Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

[CROnika III] Hvar + Vis 2017

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 20.03.2018 21:41

Kochani, uspokójmy emocje. Było, co było. Każdy powiedział o parę słów za dużo i bez przemyślenia.

Mam nadzieję, że pogodzę wszystkich kolejnym odcinkiem, w którym dojedziemy na Hvar :)
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 20.03.2018 22:16

Jedźmy dalej i nie reagujmy na zaczepki ;)
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 10867
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 20.03.2018 22:45

Relacja ma dopiero ciut ponad m-c, toż to nic w porównaniu z niektórymi telenowelami ciągnącymi się pół roku czy dłużej (nie piszę tu o Wojtkowych!); ja dołączyłem do śledzenia relacji całkiem nie dawno i cieszę się, że mi nie ućkła.
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 20.03.2018 23:16

Oczywiście ja cieszę się, że w końcu będzie ten mój tegoroczny Hvar :D Już nie mogę doczekać się Waszych przygód na tej wyspie... Pisz jeszcze więcej szczegółów, wyjaśniaj wszystko ! Ja jestem żywym przykładem tego, że z Twojej relacji skorzystam na przełomie czerwca i lipca...
tyniolek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 850
Dołączył(a): 30.12.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) tyniolek » 20.03.2018 23:26

Ja wchodzę teraz rzadko, ale za każdym razem widzę nowy odcinek :) dzisiaj nawet trzy :oops: więc tempo dla mnie jak najbardziej ok :oczko_usmiech:

Tylko nie zrażaj się Ewa :* bo ja bardzo lubię Twoje relacje, nawet jak się mają ciągnąć pół roku albo i dłużej. Jesteśmy tu dla rozrywki, Tobie ma sprawiać przyjemność pisanie, a nam - czytanie.

Ale zauważyłam, że na każdym forum jest etatowy krytyk forumowy.

Rovinj jest piękne. I Ty też je pięknie pokazałaś :) czekam na Hvar!
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 21.03.2018 01:17

CZĘŚĆ VII. DOJAZD DO JELSY (23.08.2017)



Wstajemy rano, pakujemy manatki, szybkie śniadanko i o 9:00 ruszamy w drogę. Ustaliliśmy z moją mamą, która nocowała na Węgrzech, że spotkamy się na Odmoriste Krka i dalej pojedziemy razem. Gdybym ja wiedziała, że to nie będzie takie proste… :roll: Ale nie uprzedzajmy faktów. :wink:


Właścicielki nie ma. Kluczę oddaję jej mamie, żegnamy się po niemiecku. Ja już nie nadążam, na jaki język mam przechodzić :lol: Seniorka zadowolona, pyta dokąd jedziemy, a ja staram się sobie przypominać niemiecki ze szkoły i studiów. Na szczęście nie przeciągamy tej rozmowy i jedziemy, musimy zdążyć na prom :)


Przyglądam się drodze uważnie, bo tędy jeszcze do Dalmacji nie jechaliśmy. Chociaż…. znowu kojarzę te miejsca. Jaka ta pamięć ludzka jest niesamowita :!:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
to zapamiętałam najbardziej, tunele, tunele, jeden za drugim, jako dziecko strasznie mnie to fascynowało. Sprawdzałam zawsze, jak długi tunel i informowałam wszystkich. Liczyło się też tunele, ehh ale to były samochodowe rozrywki :)


Przypominam sobie, że jeździliśmy tędy na początku lat 90-tych, miałam wtedy 4-5 lat i to były nasze pierwsze zagraniczne podróże. Spaliśmy w (wtedy) wsi/osiedlu Viskovo.

Do plaży trzeba było jechać autem dość daleko, ale jakie to były piękne plaże. :hearts: Gdyby nie to, że albumy ze zdjęciami są w moim domu rodzinnym, to poskanowałabym Wam kilka zdjęć. Pamiętam, że dziadek zawsze wyszukiwał plaże na totalnym odludziu, chodziliśmy do nich skałami i szukaliśmy sobie miejsc ustronnych. Ponieważ wtedy namioty plażowe nie były takie popularne, między skałami rozpinaliśmy białe prześcieradło i to był nasz „namiot” :mrgreen:


Starałam się znaleźć Wam tą plażę w google, na której plażowaliśmy, ale nie mogę. Pamiętam, że była to okolica Zurkova, plaża otoczona zielenią, mocno wcięta w ląd zatoka, a po jej lewej stronie była jaskinia, do której pływaliśmy oraz bardzo charakterystyczny płaski głaz po prawej stronie zatoki ok. metr-półtora w linii prostej od plaży, stojący w morzu. Mój dziadek się na nim wylegiwał i śpiewaliśmy o marynarzu, co się żywił wyłącznie pieprzem i o gołej babie z Pucka, co to ją przywiało :lol: :lol: Eh to były czasy. :hearts:


Jedziemy dalej, a ja sobie wspominam wakacje z rodzicami, dziadkami i znajomymi. Jeździło się na 3 samochody, obowiązkowo w każdym aucie było CB, a nawigacją była mapa Europy trzymana na kolanach pasażera z przodu :mrgreen:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
tym razem słońce nie sprzyja nam w robieniu zdjęć z drogi


Czas zdzwonić się z mamą i sprawdzić, gdzie są. Jadą do Chorwacji pierwszy raz, więc trudno się dogadać. Mówię o Odmoriste Krka wiele razy, ale summa summarum nie wiem, czy dotarło. Na razie jedziemy dalej.


Obrazek
ewidentnie jedziemy w stronę słońca :mrgreen:

Obrazek

Obrazek


Kilometry mijają, aż miło. Jak jest „Samotna Góra” to już wiemy, że wkrótce będzie to, na co czekamy od wielu miesięcy :hearts:


Obrazek


Zbliża się Sveti Rok :mrgreen: To co Kochani, sprawdzamy temperaturę? :mrgreen:


Obrazek


Zatem temperatura jest:

:arrow: przed – 25,2 stopnie Celsjusza
:arrow: za (na pierwszym odczycie) – 24,9 stopnia Celsjusza
:arrow: za (na drugim odczycie) – 26,6 stopnia Celsjusza


Ok, jest lepiej, cytując klasyka „Niewiele lepiej, ale…. ale lepiej” :mrgreen:


A potem tunel Celinka i za nim…. :hearts:


Obrazek
jednak ten widok na Jadran zawsze będzie tym pierwszym :)

Obrazek

Obrazek


Powoli zbliżamy się do Odmoriste Krka. Postanowiliśmy, że zatrzymujemy się tam niezależnie od tego, czy mama do nas dojedzie, czy nie. Podobno dzieli nas ok. 30 minut. Zatem zjeżdżamy….

…. i idziemy nagrywać i cykać foty :)


Obrazek

Obrazek


Dwa lata temu, jak się tu zatrzymaliśmy, było ledwo 6 rano, więc cisza, spokój, ale i spokój na wodzie. Teraz wreszcie coś się dzieje i jest na co popatrzeć :)


Obrazek

Obrazek

Obrazek


Czy Wy też macie wrażenie, że na Odmoriste Krka jest bardzo ciepłe, wręcz gorące powietrze? Taka duchota, skwar, że się człowiek poci i zdycha jednocześnie? :P Nie wiem, czy my tak trafiliśmy, że był upał, czy tam tak zawsze, np. od autostrady?


Idziemy oczywiście na drugą stronę. A mamy jak nie było, tak nie ma… Zdzwaniamy się, mówię im, że nie da się tego przegapić, że są znaki, ewidentnie widoczny most do przejechania, że za tym mostem skręcają w prawo. A oni do mnie, że jadą i jadą, mostu nie ma. Poważnie zaczynam się obawiać, że wpisali sobie „Krk” w nawigację i pojadą na Krk…. :roll:


Obrazek

Obrazek

Obrazek
a w oddali niestety pożar…

Obrazek


Pocykaliśmy, idziemy do auta, a tam…. Mamusiaaaaa, teściowaaaa :mrgreen: Dojechali, oj jak dobrze. Kamień z serca, ufff…. Czyli spacerek po Odmoriste Krka od nowa, tym razem z nimi. Spędzamy tu w sumie z godzinę, ale warto było :hearts: Kupujemy nawet magnesik na lodówkę i w drogę.


Teraz już wiem, że dojadą, bo się będą nas trzymać. Jakże się potem zdziwiłam…. :roll:


Obrazek


Wybieramy przejazd przez tunel Sv. Ilija. My go znamy, ale chcę, żeby mama zobaczyła. Jednak i on i widok po wyjeździe, robi wrażenie :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek
oj dzień dobry, dzień dobry kochana Chorwacjo


A teraz prościutko do Drvenika.

Obrazek


Mama ze swoim facetem zatrzymują się na tankowanie w Makarskiej, my jedziemy prosto do Drvenika. Zakładam, że już się tu nie mają gdzie zgubić. Wkrótce życie mnie nauczy, że nie powinnam czynić założeń jakichkolwiek, jak ktoś jedzie do Cro po raz pierwszy i to bez nawigacji, tylko ma taką w komórce :roll:


Dojeżdżamy do Drvenika. Sami nie do końca wiemy, co i jak tutaj, ale znaki są jak krowie na rowie, więc trafiamy bez problemu na prom. Do odpłynięcia prawie godzina, więc ustawiamy auto w kolejce, idziemy po bilety i czekamy, i czekamy, i czekamy…. A ich nie ma. Dzwonię. Minęli Drvenik, nie ma jak zawrócić, widzą gdzieś z góry, że prom płynie, ale nie wiedzą, gdzie tu zjechać. Mnie trafia szlag. Idę kupić im bilet, najwyżej rzutem na taśmę wjadą na prom. Kupiłam i czekam, i czekam. A ci krążą po jakichś jednokierunkowych wąskich uliczkach w Drveniku. Ciśnienie mi rośnie, prom przybija do brzegu, wyładowują się samochody…. Wreszcie są, jedzie Volvo. Kamień z serca. Wrzucam im bilet przez szybę i lecę do naszego auta. Ładujemy się na prom. Udało się, uf…

Obrazek


Widoki koją skołatane nerwy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
im dalej od Drvenika tym bliżej Hvaru, co jest jak najbardziej pozytywne


Mama zachwycona, cieszę się, że ją zmotywowałam do wyjazdu na urlop po tylu latach pracy, pracy i tylko pracy.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


W sumie nie ma się co jej dziwić, że jej się podoba. Widoki przednie, ale ja czekam sami wiecie na co :mrgreen:


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Zawsze chciałam ją zobaczyć. Ależ się cieszyłam :)


Jest latarnia, to blisko i Sucuraj, zaraz dobijamy do brzegu:

Obrazek


A skoro Sucuraj, to znaczy, że zaraz pokonamy trasę Sucuraj – Jelsa. I… nie mam z niej zdjęć :roll: Oficjalnie się pokichałam, jak zobaczyłam tą drogę, jak od linijki obciętą piłą z jednej i drugiej strony. Bez żadnego pobocza, bez niczego. Osobówki dały radę jakoś, kampery i auta z przyczepami w nielicznych miejscach, gdzie to było możliwe, zjeżdżały na bok. A przyszły teść mojego narzeczonego… wyprzedzał na tej drodze 8O ten to ma ułańską fantazję za kółkiem. Tym razem mama przodem, co nie było mądrą decyzją. Im bliżej Jelsy, tym droga coraz lepsza.


Zatrzymujemy się na punkcie widokowym:

Obrazek

Obrazek


:hearts:


Potem dzwonię do mamy, umawiamy się, że spotkamy się za pierwszym zjazdem do Jelsy. Niestety, oni znowu bez GPS. Zatem zjechali o parę zjazdów za wcześnie :roll: Ponieważ nasz apartament znajdował się w Jelsa – Burkovo to my na samym końcu miejscowości dopiero zjeżdżamy w prawo. Dzwonimy do właściciela, informujemy że zaraz będziemy.


Podjeżdżamy pod apartament „od dołu”. Czeka na nas młody chłopak, syn właścicieli. Wsiada do auta i prowadzi nas na duży parking przy apartamencie „od góry”. Idziemy do apartamentu – nareszcie jesteśmy na miejscu :hearts:


Syn właścicieli – fantastyczny. W naszym wieku, piękny angielski. Wszystko nam pokazał, wyjaśnił. W apartamencie foldery o Jelsie, Hvarze. Numery telefonów do wynajmów łodzi, lista rekomendowanych restauracji i lista plaż na Hvarze – Internet w pigułce podrukowany. Super! Do tego chłopak od razu rekomenduje miejsca warte zobaczenia, restauracje i inne. Tak rzeczowego, miłego i konstruktywnego przyjęcia do apartamentu nie mieliśmy jeszcze nigdy. I co najważniejsze - płynnie wszystko po angielsku.


Nawet nam walizki chciał pomóc nosić! Ale oczywiście odmówiliśmy, tego by jeszcze brakowało, żebyśmy chłopaka ganiali.


Sami targamy manele, a on idzie na dół rozglądać się za naszymi zgubami :roll:


Obrazek
sypialnia

Obrazek
sypialnia

Obrazek
łazienka

Obrazek
łazienka

Obrazek
kuchnia i jadalnia

Obrazek
dodatkowe łózko przy kuchni

Obrazek
taras

Obrazek
taki mamy widok z tarasu

Obrazek
parking


Musze Wam powiedzieć, że apartamenty super. Wysoki standard, czyściutko, widać, że jest wszystko nowe. Klimatyzacja działała bez zarzutu, a do tego widok z tarasu – obłędny :)


W końcu, po 45 minutach, dojeżdża mama. Okazało się, że objechali całą Jelsę, włącznie z plażą miejską :roll: Ważne, że są. Ich apartament jeszcze elegantszy niż nasz. Piękna łazienka, super kuchnia i salon. Wybraliśmy super miejscówkę. Sąsiedzi zupełnie nieuciążliwi. Byliśmy tylko my i jedna rodzina Czechów, którzy co rano zabierali rowery i tyle ich było widać.


Po rozpakowaniu, ogarnięciu, umyciu – idziemy jeść.


Zgodnie z rekomendacją syna właścicieli, idziemy do Konoby Nono. Nie mam zdjęć, bo było ciemno w konobie. Jedzonko dobre, ale nie wybitne. Jedliśmy już w Cro lepiej.


Na pierwszą kolację wszamaliśmy:

:arrow: stek z tuńczyka w sosie z gorgonzolą – 105 kun
:arrow: sałatkę z owocami morza – 70 kun
:arrow: risotto „Nono” z owocami morza – 115 kun
:arrow: grillowane kalmary – 90 kun
:arrow: białe wino 1l – 85 kun
:arrow: Karlovacko 0,5l – 18 kun
:arrow: Jana 0,75l – 23 kuny


Po jedzeniu króciutki spacer i do domku.


Obrazek

Obrazek

Obrazek


A w domku rzut oka na nocną i żyjącą jeszcze Jelsę i idziemy spać. Jutro będzie plażowanie :hut: :mrgreen:


Obrazek



A co w następnym odcinku?

- piękna plaża
- przygoda mrożąca krew w żyłach
- rekonesans najbliższej okolicy



Do zobaczenia :papa:
bluesman
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6630
Dołączył(a): 25.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) bluesman » 21.03.2018 09:02

I to mię się podoba :) od deski do deski przeczytane, a jedno zdjęcie z odbiciem deski rozdzielczej auta bardzo fajne (taki duch) :papa:
kaeres
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2924
Dołączył(a): 11.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaeres » 21.03.2018 10:24

CROnikiCROpka napisał(a):jak ktoś jedzie do Cro po raz pierwszy i to bez nawigacji, tylko ma taką w komórce :roll:

A to są jakieś lepsze ?

CROnikiCROpka napisał(a):Oficjalnie się pokichałam, jak zobaczyłam tą drogę, jak od linijki obciętą piłą z jednej i drugiej strony. Bez żadnego pobocza, bez niczego.

Doskonale Cię rozumiem. Ale taki urok wyspowych dróg. Jest ostro ale się je zapamiętuje :)


CROnikiCROpka napisał(a):Obrazek
taki mamy widok z tarasu

Burkovo. Dzielnica najlepszych widoków na Jelsę. Mieszkaliśmy bliżej hotelu Fontana.

CROnikiCROpka napisał(a):Na pierwszą kolację wszamaliśmy:

:arrow: stek z tuńczyka w sosie z gorgonzolą – 105 kun
:arrow: sałatkę z owocami morza – 70 kun
:arrow: risotto „Nono” z owocami morza – 115 kun
:arrow: grillowane kalmary – 90 kun
:arrow: białe wino 1l – 85 kun
:arrow: Karlovacko 0,5l – 18 kun
:arrow: Jana 0,75l – 23 kuny

Myślałem, że w Rovnij zjedliście drogo ale tutaj widzę, że również ceny mieliście dość wysokie.
Nono akurat nie znam, a byłem w Jelsie 3x.

Czekamy na plażę :)
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 21.03.2018 11:17

bluesman napisał(a):I to mię się podoba :) od deski do deski przeczytane, a jedno zdjęcie z odbiciem deski rozdzielczej auta bardzo fajne (taki duch) :papa:



Cieszę się, że udało się Ciebie zadowolić.


kaeres napisał(a):
CROnikiCROpka napisał(a):jak ktoś jedzie do Cro po raz pierwszy i to bez nawigacji, tylko ma taką w komórce :roll:

A to są jakieś lepsze ?



Wiesz... mieć w komórce, a umieć używać... :roll: Gdyby mieli klasyczny GPS z AutoMapą to byłoby im na pewno prościej.



kaeres napisał(a):Burkovo. Dzielnica najlepszych widoków na Jelsę.



Zgadzam się z Tobą. Super miejsce, blisko do centrum (schodami w dół), ale cisza, spokój, no i te widoki :hearts:



kaeres napisał(a):Myślałem, że w Rovnij zjedliście drogo ale tutaj widzę, że również ceny mieliście dość wysokie.
Nono akurat nie znam, a byłem w Jelsie 3x.



Tą knajpkę polecił nam właściciel apartamentu. Schowana między budynkami, w patio jednego z nich. Super położona, ale cenowo faktycznie - sporo. Generalnie miałam wrażenie, że knajpki w Jelsie dość drogie.
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 21.03.2018 11:40

te kiero
Relacja ma dopiero ciut ponad m-c, toż to nic w porównaniu z niektórymi telenowelami ciągnącymi się pół roku czy dłużej

:lol: Telenovela , a raczej jeden jej odcinek , to rozegrała się tu wczoraj - i nie była to brazylijska , lecz raczej polsko - sycylijska produkcja :hut: :mrgreen: Dobrze,że już po wszystkim i żadna vendetta nie położyła pokotem połowy forumowiczów :roll: (Szczerze mówiąc,załapałam doła i odechciało mi się na forum udzielać...Ale już mi przeszło)

Ewa, świetny widok z balkonu. :)
kaeres
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2924
Dołączył(a): 11.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaeres » 21.03.2018 11:58

W Jelsie knajpy to polecam Turan i Pelago.
Cenowo nie szokowały, a są znane i lubiane.
bluesman
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6630
Dołączył(a): 25.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) bluesman » 21.03.2018 12:56

Skąd decyzja, że przez Sucuraj ? Plusy dodatnie i ujemne ?
Pierwszy raz też jechaliśmy tamtędy. Droga.. no troszkę inna niż wszystkie ale do przejechania :) Małżonka też miała obiekcje podczas jazdy :mrgreen: Późniejsze kolejne razy na Hvar wyłącznie przez Split i raczej nie wrócimy do drogi przez Sucuraj chyba, że z ciekawości :) :papa:
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 21.03.2018 13:00

bluesman napisał(a):Skąd decyzja, że przez Sucuraj ? Plusy dodatnie i ujemne ?
Pierwszy raz też jechaliśmy tamtędy. Droga.. no troszkę inna niż wszystkie ale do przejechania :) Małżonka też miała obiekcje podczas jazdy :mrgreen: Późniejsze kolejne razy na Hvar wyłącznie przez Split i raczej nie wrócimy do drogi przez Sucuraj chyba, że z ciekawości :) :papa:


Plusy:
- dużo promów często pływających
- droga widokowa przez Riwierę Makarską, więc można nacieszyć oczy
- tańszy prom niż ze Splitu
- prom płynie krótko
- mamy widok na latarnię morską, którą zawsze chciałam zobaczyć


Minusy:
- jeśli chodzi o sam prom, nie dostrzegam, nie mam porównania, bo nie płynęliśmy z Hvaru do Splitu
- droga Sucuraj - Jelsa
bluesman
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6630
Dołączył(a): 25.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) bluesman » 21.03.2018 13:10

CROnikiCROpka napisał(a):Plusy:
- dużo promów często pływających
- droga widokowa przez Riwierę Makarską, więc można nacieszyć oczy
- tańszy prom niż ze Splitu
- prom płynie krótko
- mamy widok na latarnię morską, którą zawsze chciałam zobaczyć


Minusy:
- jeśli chodzi o sam prom, nie dostrzegam, nie mam porównania, bo nie płynęliśmy z Hvaru do Splitu
- droga Sucuraj - Jelsa


Odniosę się najpierw do widoków są więcj niż ok. ale w czasie kiedy jechaliśmy, jako kierowca miałem dość :( Bez odpoczynku po drodze (noclegu) niewiele widziałem, liczyło się bezpieczeństwo :) Cena promu ok. ale trzeba jednak kawał drogi jechać Jadranką, a później przez wyspę :)
Nie pamiętam czy przez Split generalnie jest szybciej (trzeba jednak dodać czas płynięcia promem i czas jazdy do miejsca docelowego vs prom przez Sucuraj i czas dojazdu) Mam na mysli całość dojazdu do Vrboski. Będąc na promie (przez Split) dużą cześć jako jedyny kierowca przespałem :) Powrót również przez Split ale wówczas chłonąłem widoki :) Oceniam jako kierowca przez pryzmat bezpieczeństwa i ogólnego zmęczenia jazdę via Split jako lepsza opcję :papa:
Beata W.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2971
Dołączył(a): 15.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Beata W. » 21.03.2018 14:03

Miło ogrzać się przy Hvarowych widoczkach :lol:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
[CROnika III] Hvar + Vis 2017 - strona 15
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone