Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

[CROnika III] Hvar + Vis 2017

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 11.03.2018 01:26

Abakus68 napisał(a):Zarąbisty odcinek. Fajne zdjęcia, fajna narracja. Super zobaczyć miejsca, których nie dotknę z takich czy innych powodów. Jakbym czuł wanilię znad strudla, jakby mi żołądek uciekał do góry gdy wiatr nieco kołysał w czasie podróży. Jakby przytłaczał mnie ogrom jaskini czy wymrażał chłód ciągnący od lodu. Bomba. Dzięki


Cieszę się bardzo, że Ci się u mnie podoba :) I dziękuję za miłe słowa :)


agata26061 napisał(a):
CROnikiCROpka napisał(a):[
Wiesz, to takie miejsce, gdzie celowo wracać nie będę. Musiałaby się nadarzyć okazja i wtedy byśmy tam wrócili. Once in a lifetime :wink:

Pozostaje mi życzyć, żeby okazja się nadarzyła. Nigdy nic nie wiadomo... :)
Pisz następny odcinek, bo już nie mogę doczekać się aż dojedziecie nad Jadran ;) i na Hvar oczywiście... :D ;)


Jutro wieczorem siadam do pisania kolejnego odcinka :)
krakusowa
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6442
Dołączył(a): 08.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakusowa » 11.03.2018 17:56

Jak żyła moja teściowa, to zawsze na wigilię robiła strudel jabłkowy :D
Wyglądał jak ten na Twoim zdjęciu....
Smakował :roll: niebiańsko :hearts:

Podczas wycieczki do Austrii,zwiedzaliśmy jedną z jaskiń lodowych Eisriesenwelt, położoną w górach niedaleko Salzburga :D
Niestety nie pozwolona nam robić w niej zdjęć :evil:

Hallstatt wieczorową porą pięknie się prezentuje :D My mieliśmy okazję zobaczyć to urokliwe miasteczko wyłącznie przy świetle dziennym :oczko_usmiech:
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 12.03.2018 17:08

CZĘŚĆ IV. HALLSTATT Z WIELU PERSPEKTYW (21.08.2017)


Po ogarnięciu się po porannych wojażach, czas znów wyruszyć w „miasto”. Mamy teraz w planach kopalnię soli w Hallstatt, wodospad, obiad i wieczorny spacerek :wink:


Jedziemy do centrum i… klops. :roll: Pora taka, że parkingi załadowane totalnie – jest ok. 15:00. Wszędzie pokazuje 0 miejsc postojowych. Kręcimy się w kółko, ale w końcu zauważam, że mimo tego, że jest na tablicach elektronicznych 0 miejsc postojowych, samochody stoją na bramkach wjazdowych na parking. Ustawiamy się więc w „komitecie kolejkowym” :lol: Okazuje się, że to typowa praktyka. Roszada jest duża, więc parę minut czekania i wjeżdża auto, potem kolejne parę minut i zwalnia się następne miejsce itd. W sumie staliśmy może niecałe 10 min i udało się postawić na P1, czyli bliziutko do centrum i do kopalni soli. Niech Was nie zmyli, że ten parking taki mały. Jest… podziemny :mrgreen:


Idziemy do kas i kupujemy bilet tylko na wjazd kolejką do góry. Nie chce się nam już zwiedzać samej kopalni. Już wcześniej postanowiliśmy, że tylko wjedziemy na górę i pójdziemy na punkt widokowy.


Koszt wjazdu i zjazdu :arrow: 16 euro od osoby


Kolejka jest super. Niesamowite przeżycie, jak ten wagonik wspina się w zasadzie pionowo w górę, a najlepszy moment, jak jadący z góry mija się z tym jadącym z dołu. Świetna przygoda :mrgreen:


Obrazek

Obrazek
w tym dużym żółtym budynku znajdują się kasy, toalety, sklepik w pamiątkami i in.

Obrazek
po takich drewnianych torach się wspinamy

Obrazek
a na środku drogi – mijanka

Obrazek
udało się, jedziemy dalej :)

Obrazek
im wyżej, tym widoki ciekawsze

Obrazek
osiągnęliśmy kolejny szczyt dziś :mrgreen:


Po dojechaniu kolejką na górę idąc schodami na wprost, będzie widać kopalnię i wejście do niej (jest także winda, gdyby ktoś nie mógł pokonać tylu stopni). Idąc w prawo po takiej metalowej kładce i mostku, dojdziemy do punktu widokowego. My kierujemy się w prawo, podziemi nam starczy na dziś :wink:


Punktu widokowego jeszcze nie ma, a widoki już zacne :hearts:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Punkt widokowy to taka wystająca trójkątna platforma.

Obrazek
zdjęcia niższej jakości, bo to wycięte kadry z nagrania z kamery

Obrazek


A na niej – kolejka do fotek, a królują oczywiście niziutkie Japonki. Jedna jednak pobiła wszystkich. Ustawiła statyw, aparat i zaczęła machać, podskakiwać i samowyzwalaczem cykała fotę za fotą :roll: Po 5 min zaczęli jej zwracać uwagę, żeby sprężała tyłek. Ok, ona skończyła a na jej miejsce wskoczyły dwie kolejne, które cykały sobie sweet focie razem, a potem poprosiły naszą wcześniejszą modelkę o zrobienie im fot, a ta znów zaczęła być w swoim żywiole, kazała im pozować w 100 różnych pozycjach, podskakiwać itd. …. :roll: Po jakichś 15 min dopchaliśmy się, żeby zrobić zdjęcia nam i widokom z góry.


Obrazek

Obrazek

Obrazek


Pokręciliśmy się jeszcze chwilę, ponagrywaliśmy i zjeżdżamy na dół, najpierw windą, a potem kolejką (winda super, elegancka, przeszklona, wszystko widać :lol: ).


Teraz czas na spacer po Hallstatt i znalezienie wodospadu :)


Obrazek

Obrazek

Obrazek


Wchodzimy do centrum i odnajdujemy drogowskaz, który pokieruje nas do wodospadu. Idziemy, idziemy, a w zasadzie to wspinamy się po schodach, niezliczonej ilości schodów :roll: Potem trochę ścieżką w lesie i nawet zaczynamy wątpić w to, czy my rzeczywiście dobrze idziemy, ale dochodzący z daleka szum wody utwierdza nas w przekonaniu, że kierunek jest właściwy.


Obrazek
pierwszy widok ze schodów, którymi idziemy w górę

Obrazek
bury strażnik ogrodu


Gdy powoli tracimy cierpliwość, bo wodospad z dołu widoczny dobrze i wydawało się blisko, a my idziemy, i idziemy, i idziemy i końca nie widać, wreszcie pojawia się on :

Obrazek

Obrazek


A na wprost wodospadu…

Obrazek


Niestety, nie mogę doszukać się informacji w Internecie: Co to? Po co to? Może to ten element sztuki nowoczesnej, którego nigdy nie zrozumiem :oczko_usmiech:


Obrazek
kolejny widok z góry


Brzuchy puste, idziemy na dół. Nie wracamy jednak tą samą drogą. Idziemy dalej prosto, najpierw ścieżką szeroką, potem coraz węższą…


Obrazek


Z tej drogi widoki mamy lepsze, i liczymy na to, że wyjdziemy przy słynnym cmentarzu w Hallstatt, a stamtąd już blisko na obiad :wink:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
już coraz bliżej…


Na ścieżce, którą idziemy, przynajmniej nie ma schodów, jest za to ławeczka z widokiem (ale już zajęta, więc nie przysiądziemy), potem furtka i wychodzimy na terenie cmentarza :)


Obrazek

Obrazek


Od tego cmentarza już blisko do najlepszego widoku na Hallstatt.


Po drodze jednak przyglądam się z uwagą detalom, bo tu jest naprawdę pięknie :hearts:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


I gwiazda wieczoru :hearts:


Obrazek


Cisza i spokój, jak poprzedniego dnia wieczorem. Tu jest pięknie!


Teraz czas na obiad w tej samej restauracji, w której jedliśmy poprzednio. Jak coś jest dobre, to po co to zmieniać :mrgreen: Jest stosunkowo ciepło, więc siadamy na dworze. Mamy szczęście, bo akurat zwolnił się stolik przy jeziorze, także mamy romantyczną kolację :wink:


Obrazek
”nasza” restauracja

Obrazek
taki mamy widok podczas obiadu


Obsługuje nas ta sama kelnerka, co poprzednio. Wspinam się na wyżyny mojego niemieckiego i staram się zagadać w tym języku. Pamięta nas z wczoraj i nawet dostajemy zaproszenie na wieczorną potańcówkę, ale nie mamy już energii.


Zamawiamy smażone pstrągi (19,8 euro od porcji), małe piwo (3,5 euro), duże piwo (5 euro), a na deser mój narzeczony zamawia apfelstrudla (3,5 euro) a ja eksperymentuję z kolejnym lokalnym deserem Knodel (4,5 euro).


Pstrąga pochłonęliśmy tak szybko, że zapomniałam zrobić zdjęcie (był pyszny!), ale desery uwieczniłam :mrgreen:


Obrazek
apfelstrudel był dobry, ale wczorajszy obok 5Fingersa lepszy

Obrazek


A ja dostałam taki deser. Na początku nie wiedziałam, co to w ogóle jest, ale jak już spróbowałam… :hearts: Tylko na ten deser mogłabym wrócić do Hallstatt. To jak nasz pampuch na parze robiony, nadziany powidłami śliwkowymi, posypany cukrem pudrem, a dookoła niego na talerzu rozpuszczone ciepłe masło z makiem. Poezja! :hearts:


Po obiedzie idziemy na parking. Chcemy jeszcze podjechać i popatrzeć na Hallstatt od strony Obertraun. Wrzucam Wam cennik parkingu:

Obrazek


Odbieramy naszego Dusterka z przechowalni podziemnej :wink: i jedziemy do Obetraun. Stawiamy auto na parkingu przy plaży miejskiej, już za darmo. I idziemy na ławeczkę. Siedzimy w ciszy oglądając taki widok:


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


To jest piękne pożegnanie z Hallstatt.


Jutro ruszamy w dalszą drogę i przywitamy się z Chorwacją :)



Co w następnym odcinku?
- widokowa trasa do Chorwacji
- popołudniowe i wieczorne Rovinj :hearts:



Do zobaczenia :papa:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 12.03.2018 17:22

Aż mi się żołądek skręcił w korkociąg, jak sobie siebie w tym wagoniku wyobraziłam...
Szybko się to to oddala od ziemi? :?

Ale...piknie tam, hej :D

Jeśli on z makiem, to też tego knodla poproszę :P
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14797
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 12.03.2018 17:31

Jadłaś Germknödel :D
Bardzo popularny w Austrii na stoku, ale ja za nim nie przepadam. Dla mnie za słodki :roll: ;)
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1268
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 12.03.2018 17:33

Wow! Bajkowe miejsce. Zapisałem skrzętnie w kajeciku "na zaś".
ewula91
Cromaniak
Posty: 629
Dołączył(a): 06.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewula91 » 12.03.2018 19:59

Katerina napisał(a):Aż mi się żołądek skręcił w korkociąg, jak sobie siebie w tym wagoniku wyobraziłam...
Szybko się to to oddala od ziemi? :?

Ja bym się raczej zastanawiała jak szybko się do tej ziemi przybliża :mrgreen: na tę myśl to dopiero żołądek skręca :mrgreen:

Zdjęcia przepiękne! Hallstatt :hearts: nie mogłabym przejść obojętnie, bez aparatu.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 12.03.2018 21:56

Katerina napisał(a):
Ale...piknie tam, hej :D


E dyć piéknié kielô cud... :wink:
Nie wiem z kim się ostatnio zadajesz,ale to hej mnie niepokoi :oczko_usmiech:
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 12.03.2018 22:31

Katerina napisał(a):Aż mi się żołądek skręcił w korkociąg, jak sobie siebie w tym wagoniku wyobraziłam...
Szybko się to to oddala od ziemi? :?

Ale...piknie tam, hej :D

Jeśli on z makiem, to też tego knodla poproszę :P



Wagoniki jadą wolniutko, ale wrażenie jest niesamowite, jak pionowo do góry się wspinają :oczko_usmiech:

A knodel z makiem, z makiem - bomba kaloryczna, ale warto :mrgreen:


maslinka napisał(a):Jadłaś Germknödel :D
Bardzo popularny w Austrii na stoku, ale ja za nim nie przepadam. Dla mnie za słodki :roll: ;)


Dzięki za nazwę! Za nic nie mogłam sobie przypomnieć.

Słodki, i to bardzo, ale wiesz jak to jest, jak się człowiek ze smyczy zwanej dietą zerwie... :lol: :roll: :lol:


Hercklekot napisał(a):Wow! Bajkowe miejsce. Zapisałem skrzętnie w kajeciku "na zaś".


Zapisuj, zapisuj. Warto odwiedzić, chociaż raz w życiu (no, może dwa, żeby zjeść Germknodel i Wienerschnitzel :oczko_usmiech: )


ewula91 napisał(a):
Katerina napisał(a):Aż mi się żołądek skręcił w korkociąg, jak sobie siebie w tym wagoniku wyobraziłam...
Szybko się to to oddala od ziemi? :?

Ja bym się raczej zastanawiała jak szybko się do tej ziemi przybliża :mrgreen: na tę myśl to dopiero żołądek skręca :mrgreen:

Zdjęcia przepiękne! Hallstatt :hearts: nie mogłabym przejść obojętnie, bez aparatu.


Tempo ślamazarne zjazdu i wjazdu, ale dzięki temu fotek można cykać do woli :wink:


tomekkulach napisał(a):
Katerina napisał(a):
Ale...piknie tam, hej :D


E dyć piéknié kielô cud... :wink:
Nie wiem z kim się ostatnio zadajesz,ale to hej mnie niepokoi :oczko_usmiech:


Może się za dużo Qczaja naoglądała w TVN? :lol: :lol: :lol:
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 12.03.2018 23:02

Półwysep Istria był naszym pierwszym wakacyjnym celem w Cro, więc z chęcią zobaczę Rovinj. Bardzo mi się wtedy podobało i z chęcią wróciłabym w tamte strony ;)
Beata W.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2971
Dołączył(a): 15.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Beata W. » 13.03.2018 08:28

Nadgoniłam, bardzo ładne te Hallstatt.
Mogła bym poprosić o namiar na Wasz nocleg :?:

Jak zwykle zapowiada się fajna wyprawa i fajna relacja :papa:
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 13.03.2018 09:46

Pięknie tam, choć trochę męczące musi być mieszkanie w takim miejscu na stałe.

Fajnie wytłumaczyłaś swój deser - "to trochę taki nasz pampuch". PAMPUCH? Nie mam pojęcia co to, ale wygląda ciekawie.

Super, że podajesz tyle przydatnych detali, cenię to w relacjach bardziej niż dobre zdjęcia!
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 13.03.2018 10:49

agata26061 napisał(a):Półwysep Istria był naszym pierwszym wakacyjnym celem w Cro, więc z chęcią zobaczę Rovinj. Bardzo mi się wtedy podobało i z chęcią wróciłabym w tamte strony ;)


Ja do Istrii podchodzę z dużym dystansem, chociaż za dzieciaka mi się tam podobało, ale to była inna epoka (byliśmy tam w 1995 r., 1996 r. i 1998 r. o ile mnie pamięć nie myli).

Natomiast Rovinj nas zachwycił :hearts:


Beata W. napisał(a):Nadgoniłam, bardzo ładne te Hallstatt.
Mogła bym poprosić o namiar na Wasz nocleg :?:

Jak zwykle zapowiada się fajna wyprawa i fajna relacja :papa:


Namiary wysłane na PW.

Wyprawa fajna, ale wolno relacjonowana - musisz uzbroić się w cierpliwość :oczko_usmiech:



Marsallah napisał(a):Pięknie tam, choć trochę męczące musi być mieszkanie w takim miejscu na stałe.

Fajnie wytłumaczyłaś swój deser - "to trochę taki nasz pampuch". PAMPUCH? Nie mam pojęcia co to, ale wygląda ciekawie.

Super, że podajesz tyle przydatnych detali, cenię to w relacjach bardziej niż dobre zdjęcia!


Masz rację. Jeśli by to było miejsce, gdzie tylko np. w sezonie letnim jest nawał turystów, to po wakacjach życie mieszkańców wraca do normy. Hallstatt jednak jest odwiedzane przez cały rok, zimą pewnie trochę mniej, ale i tak codziennie jakieś grupy turystów się przewalają. Domyślam się jednak, że mieszkańcy przywykli już do tego życia "na świeczniku". W końcu też na tym zarabiają bez wątpienia.

Pampuch to taka buła drożdżowa gotowana na parze. W konsystencji dość waciata, trochę "napompowana", sprężysta, ale bardzo lekka i przyjemna w konsumpcji. Można je jeść na słodko, tak jak ja w Hallstatt, ale też na słono, jako np. dodatek do mięs, sosów (zamiast ziemniaków czy klusek). Jak będziesz miał okazję kiedyś, to spróbuj, bo to naprawdę fajne. O ile się nie mylę to czasem w marketach na dziale tam gdzie są gotowe pierogi, kopytka itd., można znaleźć takie pół-przygotowane pampuchy.
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 13.03.2018 20:58

CROnikiCROpka napisał(a):
agata26061 napisał(a):Półwysep Istria był naszym pierwszym wakacyjnym celem w Cro, więc z chęcią zobaczę Rovinj. Bardzo mi się wtedy podobało i z chęcią wróciłabym w tamte strony ;)


Ja do Istrii podchodzę z dużym dystansem, chociaż za dzieciaka mi się tam podobało, ale to była inna epoka (byliśmy tam w 1995 r., 1996 r. i 1998 r. o ile mnie pamięć nie myli).

Natomiast Rovinj nas zachwycił :hearts:

Pisząc, że mi się podobało miałam głównie na myśli Rovinj, bo sam półwysep taki sobie, niczego mi nie urywał, ale dla samego Rovinj z chęcią bym tam wróciła ;)
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 13.03.2018 21:37

Pampuch to w moim regionie po prostu parzak, bo się go właśnie paruje zamiast piec czy smażyć.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
[CROnika III] Hvar + Vis 2017 - strona 9
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone