Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Hvar-Sarajewo-Slawonia różne miejsca, ale wszędzie pięknie.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Stary Chorwat
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 729
Dołączył(a): 09.03.2010
Re: Hvar-Sarajewo-Slawonia różne miejsca, ale wszędzie piękn

Nieprzeczytany postnapisał(a) Stary Chorwat » 13.04.2014 20:29

Na obrzeżach parku znajduje się wioska Tikveš z kompleksem pałacowym o tej samej nazwie. Już sam dojazd to niesamowita atrakcja, bowiem jadąc drogą mieliśmy wrażenie, że jedziemy w zielonym tunelu. To za sprawą rosnących drzew wzdłuż drogi, łączących się koronami nad naszymi głowami. Kompleks pałacowy Tikveš zbudowany został pod koniec XIX wieku przez Habsburgów, by można tu robić wypady na polowanie. Nie przetrwał jednak I wojny światowej, uległ bowiem spaleniu. Odbudował go król Jugosławii Aleksander. Po II wojnie światowej było to ulubione miejsce polowań Tity. Podczas bratobójczej wojny pałac zajmowali Serbowie, którzy nie potraktowali go łagodnie, stąd w obecnej chwili jest remontowany. Przebywali w nim także przez krótką chwilę Franjo Tuđman i Slobodan Milošević podczas haniebnego spotkania, w którym obaj przywódcy, pomimo toczących się krwawych walk pomiędzy ich narodami, ustalali podział Bośni i Hercegowiny. Opodal pałacu znajduje się kaplica z tego samego okresu co i pałac. Mała jednonawowa kapliczka jest pod wezwaniem papieskiego błogosławieństwa (Kapela papinog blagoslava). To na cześć naszego papieża Jana Pawła II, który w 2003 roku po raz trzeci odwiedził Chorwację, a w tym Osijek i Đakovo. W kaplicy znajduje się Księga apostolskiego błogosławieństwa podarowana przez papieża. W jednym z już odrestaurowanym budynku znajduje się informacja turystyczna i małe muzeum przyrodnicze. Największy jednak podziw i zachwyt budzi wspaniała zieleń otaczającej nas przyrody i ta niesamowita cisza, przerywana jedynie odgłosami ptaków i latających owadów. Pięknie tam jest. Nie chce się nam odjeżdżać, ale stwierdzamy, że jest jeszcze trochę innych rzeczy do obejrzenia. Tym razem kierunek na Batinę, małą mieścinę, a w zasadzie wioskę znajdującą się nad samym Dunajem. Wcześniej jednak zatrzymujemy się w Zmajevcu, miasteczku „płynącym” winem. Tu prawie każdy mieszkaniec uprawia winną latorośl. My idziemy do gospodarstwa winnego rodziny Gerštmajer. Wybraliśmy tą rodzinę, bo w jednej z restauracji piliśmy ich Graševinę i bardzo nam smakowała. Gospodarstwo to w porównaniu z tymi, które widzieliśmy dotychczas wydaje się być miniaturowe. Areał upraw to „tylko” 12,5 ha, a piwnice też takie jakieś małe. Za to wino jest wyborne. Nawet miejscowi mówią, że Graševina Gerštmajera nie ma sobie równych (Gerštmajerova Graševina je bez premca). I rzeczywiście jest wyśmienita. Pozostałym winom: Pinot sivi, Traminac, Rajnski rizling też nic nie brakuje. Zaglądamy do tych „małych” piwnic kosztując po trochu piwnicznych dobroci. Przy okazji dowiadujemy się, że rodzina ma korzenie węgierskie, co wcale w tym regionie nie jest niczym dziwnym, bo około 30% tutejszej ludności pochodzi z Węgier. Oj długo moglibyśmy tam pobyć, bo trunki dobre, a i gospodyni bardzo gościnna. Kupujemy jednak parę butelek i ruszamy w dalszą drogę. W Batinie w zasadzie nic ciekawego nie ma poza tym, że leży na samych rubieżach Chorwacji i jest tu niesamowita cisza i spokój. Jest jeszcze jedno co przyciąga tu turystów. Mianowicie na wzniesieniu „Banskog brda” stoi monumentalny pomnik poświęcony Armii Radzieckiej i partyzantom, którzy w 1944 roku stoczyli tu krwawe walki z niemieckim okupantem. W walkach zginęło około 2 000 żołnierzy radzieckich, a w masowym grobie znajdującym się w miejscu postawienia pomnika pochowanych jest 1297 żołnierzy. Pomnik, z 27 metrowym obeliskiem, powstał w 1946 roku i jest dziełem chorwackiego rzeźbiarza Antoniego Agustinčića. Muszę w tym miejscu napisać, że sam pomnik jak i teren wokół niego jest na bieżąco utrzymywany w czystości i konserwowany. Nie ma żadnych napisów ani graffiti. A co najważniejsze nikt nie myśli o jego wyburzeniu. Wręcz przeciwnie, daje się tam zauważyć powagę i szacunek dla minionych wydarzeń. U nas chyba nie jest to możliwe. Jeszcze jedno. Spod pomnika roztacza się kapitalny widok na całą okolicę nie wyłączając Dunaju.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005
Re: Hvar-Sarajewo-Slawonia różne miejsca, ale wszędzie piękn

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 13.04.2014 20:33

Siema Adam, fajnie, że dalej nadajesz :) Nam sie bardzo podobało w Parku, naprawdę warto tam zajrzeć. Komary nas ze stateczku nie ściągnęły, dramatu nie było. My skorzystaliśmy z tej atrakcji popływania po jednym z odcinków wodnej drogi. Weszliśmy do punktu gdzie kupuje sie bilety, ja z Radkiem, i zaczęliśmy oglądać mapę, foldery i takie tam. Zastanawiać sie co i jak można zwiedzić. Postanowiliśmy kupić bilety choć do odpłynięcia było ponad godzinę. Przy kasie stał facet, rozmawiał z panią sprzedającą bilety, bardzo miłą i atrakcyjną. Na nasz chorwacki zareagowali pytaniem skąd jesteśmy i czy może ze Słowenii :) Nie mogli uwierzyć, że tu jacyś Polacy przyjechali :) Kupiliśmy bilety i co zrobić z czasem? :) Okazało się, ze facet co stał przy kasie przyszedł do nas i zaproponował, ze zabierze nas do miasteczka, opowie historię, pokaże kilka rzeczy i zaprasza do domu :) Pojechaliśmy za nim (on na skuterku) do Kopačeva. Tam usłyszeliśmy historię miasta, poszliśmy do domu. Zostaliśmy poczęstowani Graševine, wydzwonił żonę policjantkę, żeby podjechała do domu bo goście są :) :) Pokazał nam lawendę którą w 90% kupujemy nad morzem :) Większość jej pochodzi z tych okolic :) Przesympatyczny facet :) Później wróciliśmy do Parku.


Typowy dom w okolicy. Budowany w taki sposób aby płacić jak najmniejsze podatki. Opłaty były związane z ilością okien od frontu więc domy budowano w głąb parceli, dobudowując kolejne kawałki dla kolejnych mieszkańców.
Obrazek
Obrazek
Wejście do Parku
Obrazek
Obrazek
Obrazek
I wodny kawałek...
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Prawdopodobnie karp :) :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Tikveš
Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano 13.04.2014 20:50 przez Bocian, łącznie edytowano 3 razy
Stary Chorwat
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 729
Dołączył(a): 09.03.2010
Re: Hvar-Sarajewo-Slawonia różne miejsca, ale wszędzie piękn

Nieprzeczytany postnapisał(a) Stary Chorwat » 13.04.2014 20:38

Bocian napisał(a):Siema Adam, fajnie, że dalej nadajesz :) Nam sie bardzo podobało w Parku, naprawdę warto tam zajrzeć. Komary nas ze stateczku nie ściągnęły, dramatu nie było. My skorzystaliśmy z tej atrakcji popływania po jednym z odcinków wodnej drogi. Weszliśmy do punktu gdzie kupuje sie bilety, ja z Radkiem, i zaczęliśmy oglądać mapę, foldery i takie tam. Zastanawiać sie co i jak można zwiedzić. Postanowiliśmy kupić bilety choć do odpłynięcia było ponad godzinę. Przy kasie stał facet, rozmawiał z panią sprzedającą bilety, bardzo miłą i atrakcyjną. Na nasz chorwacki zareagowali pytaniem skąd jesteśmy i czy może ze Słowenii :) Nie mogli uwierzyć, że tu jacyś Polacy przyjechali :) Kupiliśmy bilety i co zrobić z czasem? :) Okazało się, ze facet co stał przy kasie przyszedł do nas i zaproponował, ze zabierze nas do miasteczka, opowie historię, pokaże kilka rzeczy i zaprasza do domu :) Pojechaliśmy za nim (on na skuterku) do Kopačeva. Tam usłyszeliśmy historię miasta, poszliśmy do domu. Zostaliśmy poczęstowani Graševine, wydzwonił żonę policjantkę, żeby podjechała do domu bo goście są :) :) Pokazał nam lawendę którą w 90% kupujemy nad morzem :) Większość jej pochodzi z tych okolic :) Przesympatyczny facet :) Później wróciliśmy do Parku.

Relacja niestety powoli zbliża się do końca tak jak nasz pobyt w Chorwacji. Było to jednak fantastycznych 10 dni.
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005
Re: Hvar-Sarajewo-Slawonia różne miejsca, ale wszędzie piękn

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 13.04.2014 21:00

Także byliśmy przy pomniku...
Obrazek
Obrazek
I także w Batinie gdzie jest most łączący Chorwację z Serbią.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Magdalena S.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 920
Dołączył(a): 03.06.2008
Re: Hvar-Sarajewo-Slawonia różne miejsca, ale wszędzie piękn

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magdalena S. » 14.04.2014 11:59

Fantastyczna, świetnie opracowana relacja.
Miło się z Wami ,,podróżowało" :)
Stary Chorwat
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 729
Dołączył(a): 09.03.2010
Re: Hvar-Sarajewo-Slawonia różne miejsca, ale wszędzie piękn

Nieprzeczytany postnapisał(a) Stary Chorwat » 21.04.2014 16:21

Kończy się urlop, kończą i piękne wakacje. Kończy się i moja relacja. To już ostatni odcinek.

Wracając do naszej bazy zatrzymujemy się w centrum Kneževi Vinogradi, bo tam znajduje się największa spółdzielnia winna w tej okolicy, a myślę, że i w całej Slawonii, jak nie Chorwacji - Vinski Podrum „Belje” (taką nosi nazwę to przedsiębiorstwo). Jej protoplastą był Książę Eugen Savojski, który jako właściciel tych ziem rozpoczął uprawę winnej latorośli XVII wieku. Dzisiaj spółdzielnia posiada około 800 ha winnic i rocznie produkuje około 8 milionów litrów wina. Wzdłuż części winnych pól prowadzi tzw. „vinska cesta”. Dwanaście kilometrów drogi wzdłuż upraw winnej latorośli. W piwnicach znajduje się niezliczona ilość dębowych beczek o pojemności od 10 do 25 tys. litrów, a oprócz tego 21 tys. butelek wina, które niejako stanowią winne archiwum. Wina te nie są na sprzedaż. Zostawiane butelki z każdego zbioru, są historią winnicy. Najstarsza butelka pochodzi z okresu międzywojennego. Oczywiście byliśmy w piwnicach, które niedawno zostały odnowione łącznie z beczkami tam znajdującymi się. Nie obyło się bez zakupów, ale już bez degustacji, bo chcieliśmy przejechać jeszcze „Vinskom cestom”. I to był strzał w dziesiątkę. Nigdy nie widzieliśmy czegoś takiego. Droga, nota bene asfaltowa, a wokół niej same winogrona. Gdzie okiem sięgnąć winna latorośl. Trochę nam to przypominało, oczywiście w o wiele mniejszym wymiarze i przy dobrej wyobraźni, drogę przez bezludne tereny zachodnich stanów USA. Tak nam się ta droga podobała, że przejechaliśmy nią dwukrotnie. Pora było jednak wrócić do kwatery by się spakować, wszak jutro rano (na žalost) rozpoczynamy powrót do domu. Jak to wszystko szybko przeleciało. Została jednak jeszcze jedna kolacja. No to jedziemy. Do „Vinariji Josić” w Zmajevcu. Restauracja z wystrojem regionalnym i dania podawane też są regionalne. Niestety większość na zamówienie, gdzie na przyrządzenie trzeba czekać około 40 minut, a w przypadku Čobanca (rodzaj gęstej, mięsnej zupy), zamówienie trzeba składać kilka godzin przed przyjściem do restauracji. My zamawiamy przeto gotowy gulasz z „niokama” (rodzaj drobnych kluseczek). Oj grzało w ustach grzało, ale za to było bardzo dużo mięsa. Po raz kolejny życie uratowało nam dobre wino. Z rozrzewnieniem i smutkiem, ale najedzeni do syta opuszczamy „vinarije”. Przecież to była ostatnia kolacja i ostatnia noc w tym jakże przyjaznym regionie, kraju. Jakby batem strzelić, tak szybko minęło dziesięć dni beztroskiego życia. Rano kończymy pakowanie, kupujemy ogromne arbuzy po 1 zł za kilogram i jedziemy stroną chorwacką, czyli przez Našice, Virovitice, Đurđevac, Koprivnice, Čakovec. Tym to sposobem zamknęliśmy pętlę, bo od Čakovca rozpoczęliśmy naszą wędrówkę po Chorwacji. Dalej to już Słowenia, Węgry, Słowacja, Czechy i Cieszyn. Przejazd bez większych problemów. Nie ma więc o czym pisać. Na koniec powiem, że jesteśmy bardzo zadowoleni z naszego pobytu w Chorwacji. Niesamowity Hvar i piękna Slawonia zachwyciły nas bezgranicznie. Sarajewo też nami wstrząsnęło. Z pewnością jeszcze tam kiedyś wrócimy, a wszystkim jadącym nad Adriatyk polecamy zahaczyć o Slawonię i pobyć tam parę dni. Nie dość, że piękne tereny to i ruch turystyczny o wiele mniejszy, a ceny o połowę mniejsze niż na wybrzeżu. Po raz kolejny, a tych pobytów było parę, przekonaliśmy się, że Chorwacja jest piękna i to nie tylko ta nadbrzeżna. Dobrodošli u Hrvatsku.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Stary Chorwat
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 729
Dołączył(a): 09.03.2010
Re: Hvar-Sarajewo-Slawonia różne miejsca, ale wszędzie piękn

Nieprzeczytany postnapisał(a) Stary Chorwat » 21.04.2014 16:26

Zdjęcia z piwnic "Belje" nie są najlepsze, ale po trosze oddają jej wielkość. Ostatnie trzy zdjęcia to nasza baza wypadowa w Kneževi Vinogradi.
Stary Chorwat
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 729
Dołączył(a): 09.03.2010
Re: Hvar-Sarajewo-Slawonia różne miejsca, ale wszędzie piękn

Nieprzeczytany postnapisał(a) Stary Chorwat » 21.04.2014 16:57

W ostatnim moim wpisie z relacji z naszego pobytu w Chorwacji, chciałem wszystkim podziękować za to, że towarzyszyli nam w tej podróży po Chorwacji. Zarówno tym, którym się podobało jak i tym, którym relacja nie bardzo przypadła do gustu. Mam tylko nadzieję, że przynajmniej jakaś część czytających zechce pojechać w te miejsca, którymi się zachwycaliśmy. Jako, że Chorwację uważam za drugą swoją ojczyznę, w dalszym ciągu będę starał się ją poznawać całą, a nie tylko jej wybrzeże, chociaż nie ma co ukrywać, że jest ono najpiękniejsze i najcieplejsze. Jadąc na wybrzeże warto jednak zatrzymać się i w tej "mniej ciekawej" Chorwacji, bo tam również jest pięknie i ciekawie. Do czego wszystkich gorąco zachęcam. Zapraszam również wszystkich na moją stronę internetową o Chorwacji www.mojachorwacja.eu , w której można przeczytać tę i inne relacje jak i uzyskać wiele informacji o samej Chorwacji, którą Chorwaci określają "Naša ljepa domovina". Pozdrav.
Użytkownik usunięty
Re: Hvar-Sarajewo-Slawonia różne miejsca, ale wszędzie piękn

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 21.04.2014 18:52

Ganc szumna relacja :D :wink:

Fajnisty urlop 8)

Podobo mi się :mrgreen:
PabloX
Mistrz Ligi Mistrzów UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 1727
Dołączył(a): 20.05.2012
Re: Hvar-Sarajewo-Slawonia różne miejsca, ale wszędzie piękn

Nieprzeczytany postnapisał(a) PabloX » 29.04.2014 11:57

Czytam od końca, ale relacja już mi się bardzo podoba, więc z przyjemnością doczytam od początku :D
razpol
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3768
Dołączył(a): 24.06.2008
Re: Hvar-Sarajewo-Slawonia różne miejsca, ale wszędzie piękn

Nieprzeczytany postnapisał(a) razpol » 30.04.2014 12:28

Nadrobiłem zaległości.. Dzięki za pokazanie wielu miejsc, w których niestety nie miałem okazji być.. :/
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005
Re: Hvar-Sarajewo-Slawonia różne miejsca, ale wszędzie piękn

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 30.04.2014 12:34

A kto zauważył karpia? :)
Stary Chorwat
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 729
Dołączył(a): 09.03.2010
Re: Hvar-Sarajewo-Slawonia różne miejsca, ale wszędzie piękn

Nieprzeczytany postnapisał(a) Stary Chorwat » 06.05.2014 20:34

Lednice napisał(a):Ganc szumna relacja :D :wink:

Fajnisty urlop 8)

Podobo mi się :mrgreen:

Sory, że dopiero teraz ale trochę wędrowałem. Cieszę się, że Ci się podobało. Pozdrawiam.
Stary Chorwat
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 729
Dołączył(a): 09.03.2010
Re: Hvar-Sarajewo-Slawonia różne miejsca, ale wszędzie piękn

Nieprzeczytany postnapisał(a) Stary Chorwat » 06.05.2014 20:36

PabloX napisał(a):Czytam od końca, ale relacja już mi się bardzo podoba, więc z przyjemnością doczytam od początku :D

Miło mi, że relacja przypadła Ci do gustu, nawet jak zacząłeś ją czytać od tyłu.
Stary Chorwat
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 729
Dołączył(a): 09.03.2010
Re: Hvar-Sarajewo-Slawonia różne miejsca, ale wszędzie piękn

Nieprzeczytany postnapisał(a) Stary Chorwat » 06.05.2014 20:38

razpol napisał(a):Nadrobiłem zaległości.. Dzięki za pokazanie wielu miejsc, w których niestety nie miałem okazji być.. :/

Zachęcam do odwiedzenia opisanych przeze mnie miejsc. Warte są tego. Tam po prostu jest pięknie.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Hvar-Sarajewo-Slawonia różne miejsca, ale wszędzie pięknie. - strona 8
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone