HVAR po raz drugi oczami maluchów : )

Rano ubieramy pływaki i jaazda na plażę... tym razem tata nas zabiera w kierunku miejscowości Zavala...



ale tu fajne klimaty... lasek, nie ma zbyt wielu ludzi... oj mamie będzie się tutaj podobało...



a dla nas też tutaj raj... nasza najlepsza zabawa to rzucanie kamieni do wody...



tacie podobały się tutejsze skałki... w oddali widać wyspę Scedro... mieliśmy tam popłynąć ale tata ciągle to sobie zostawia na inny raz... chyba żeby mieć pretekst aby tu wrócić...



ooo a tu widać nasz parasol i mnie w pływaczkach



a tu w oddali widać Zavalę...



dobrze mówiłam, że mamie tu się będzie podobać... jeszcze kilka razy wracaliśmy na tą plażę...



Tomek wymyślał sobie co rusz jakieś budowle... zadania... ale on nie umie usiedzieć spokojnie...



już coraz bliżej do końca naszych wakacji tata coraz częściej bawi się aparatem...







a mama bawiła się z nami ...





tato oczywiście zaraz poszedł snurkować... to jest to co on naaajbardziej lubi...



no i coś wyłowił... patrzcie, patrzcie...



to jest rozgwiazda... o reety to się rusza



idę ją wrzucić z powrotem do wody... niech sobie żyje...



odpłynie...



czy nie odpłynie...



no czas już na obiadek... może dzisiaj do Jelsy??



poznajecie to miejsce?... kto zgadnie gdzie to?



a jutro pojedziemy na festiwal lawendy... będzie fajnie...

Ta kameralna plażyczka za Zavalą bardzo mi się podoba.
Ciężko się tam dostać?
Jak ją znaleźć?
Będziemy w lipcu w Ivan Dolac.

Pozdrawiam

Bardzo łatwo sie tam dostać... trzeba jechać w kierunku gromin dolac szutrówką i po prawej stronie jest szerokie dość zejście do apartamentów poniżej schodzimy jakieś 200 m i na dole w lewo do plażyczki. Na górze jest kilka miejsc na auta pod drzewami... w sezonie jest to jednak plaża nie tak kameralna, bo my byliśmy w czerwcu... ale polecam bo fajnie tam i miło

mariusz_77 napisał(a):... polecam bo fajnie tam i miło

To prawda... widzę Mariusz że doczekała się ta plaża na Ciebie...
Fajnie to widzieć Twoim obiektywem - czekam na G.Dolac i inne

Roberto czy to jest ta plaża w okolicach Gromin Dolac którą pokazywałeś na zdjęciach... bo nie jestem pewny...? Przepływaliśmy tam pontonem ale baaardzo ciężko było wrócić do Zavali... prądy jakieś czy cuś...
Doszliśmy też do niej z Tomkiem ale była zajęta przez nagusów i wyglądała inaczej niż na Twoich zdjęciach więc mam wątpliwości...

Mariusz "moja" plaża w G.D. wygląda tak :




Przez tą która pokazujesz przechodziłem i tam faktycznie było goło i wesoło....
Z lądu wygląda tak :





Pozdrav.

a do tej "trwojej" jeszcze daleko trzeba było iść od tej bo tam nie dotarłem???

mariusz_77 napisał(a):poznajecie to miejsce?... kto zgadnie gdzie to?

Pelago w Jelsie - najsmaczniejsze jedzonko na Hvarze.
I urocze jaskółki pod sufitem...

Braawo 100 punktów i pełna zgoda co do jedzonka

mariusz_77 napisał(a):a do tej "trwojej" jeszcze daleko trzeba było iść od tej bo tam nie dotarłem???

Około 500 -700 metrów.

No to dzisiaj jedziemy znowu przeuroczą starą drogą prowadzącą do Hvaru... a nasz cel to Velo Grablje i oczekiwany przez nas Festival Lavendy... jak się cieszę



zobaczcie znalazłam ślimaczki... jakie fajne...



już jesteśmy... te domki w dole to chyba Malo Grablje... ale festival lawendy ma się odbywać w Velo Grablje... były kłopoty z zaparkowaniem ale udało się ... idziemy...



iile tu straganów... dwa lata temu jak tu byliśmy było zupełnie pusto, głucho i cicho... a teraz gwar... może jakieś fajne rzeczy tu mają



na placyku przed kościołem były występy dziecięcych zespołów... Wiktorii się baardzo podobało...



ile tu smakołyków, miody, dżemy, nalewki no i lawenda... tata kupił sobie koszulkę z Hvaru dżemik figowy chociaż już zrobiliśmy zapas w sklepie jednak ten całkiem inaczej smakował... nie był taki słodki i czuć było kawałki fig



nas interesowało inne stoisko... było na nim mnóstwo instrumentów zrobionych z różnych trzcin, drewienek i innych śmiesznych rzeczy... ja znalazłam kaczkę która kwakała jak prawdziwa... aaale super tato kup nam to proszę proszę...



no i dostaliśmy co chcieliśmy ... aaale orkiestra...



teraz powrót do domku tym razem szutrówką od strony Hvaru, w okolicach Brusje udało się rodzicom kupić od tubylców słoik pierwszego miodku lavendowego... mieli tylko jeden bo podobno za wcześnie jeszcze na niego... a przejazd szutrówką w stronę SN zawsze budzi emocje tym bardziej, ze po prawej stronie są przepaście... tata jednak lubi tę drogę więc jedziemy... widoki wynagradzają wszystko...





jutro mamy zamiar zwiedzać inną stronę wyspy

Przeczytałam relację z Waszej pierwszej wyprawy na Hvar,teraz czytam drugą z przyjemnością czekam na ciąg dalszy przygód milusińskich .Czy święto lawendy odbywa się zawsze w tym samym czasie i miejscu,wiesz może? Cz mógłbyś też napisać bardziej szczegółowo jak dojść do tej laguny,pięknie tam

Cieszymy się że ktoś śledzi nasze przygody... niestety nie wiem czy ten festiwal lawendy jest zawsze w tym samym czasie lecz chyba zawsze ma miejsce w Velo Grablje bo jest to miejscowość na "Lawendowym szlaku" przy starej drodze do Hvaru przez Brusje...
jeśli zaś chodzi o lagunę to w Svetej Njedjeli trzeba zjechać na sam dół do mariny, stamtąd udać się wzdłuż brzegu ścieżką mijając restaurację Tamaris koło toru bulowego... tamtędy dalej ścieżką aż dojdziecie do plażyczki z duużym kamieniem, należy ją minąć i dalej coraz węższą ścieżką a potem po skałkach aż dojdzie się do laguny... innej drogi nie ma chyba, że morska

Pozdrawiamy

Mariusz,czyta czyta i to z wypiekami na twarzy.Bardzo Ci dziękuję za wszystkie wskazówki,wydrukowałam sobie również Twoje poprzednie rady,co warto zobaczyć na Hvarze .Jak wszystko dobrze pójdzie, będę w tym roku mieszkała w Vrbosce i jak nam się spodoba to jeszcze trochę na kampie w Jelsie .Jestem podekscytowana ,juupppii!Czekam na ciąg dalszy,pozdrawiam

Milo mi, cieszę sie, że mogę pomóc
tym milej było mi na Hvarze gdy siedząc na tarasie przed domkiem przechodzący Polacy pozdrawiali i dziękowali, że m.in. dzięki naszej wcześniejszej relacji się tu znaleźli i nie żałują... miła pogawędka itp.

w Starim Gradzie również usłyszałem za plecami, że "tego gościa to znam"... jak sie później okazało również z relacji... mogliśmy się wymienić doświadczeniami... bardzo miłe takie spotkania...

Pozdrawiam i życzę pięknych wakacji