Hvar Ivan Dolac-dwa tygodnie w innym wymiarze+ZAVALA str.14

Na wyjazd na Hvar od dawna się szykowaliśmy.Za każdym razem będąc na lądzie planowaliśmy ,że za rok
to na pewno na Hvar i tak cztery lata spędzaliśmy wakacje w różnych miejscach ale zawsze stały ląd.
Były oczywiście wycieczki na Korčule,Pelješac i na Hvarze też byliśmy,ale to tylko takie jednodniowe wypady.
W ubiegłym roku pojawił się pomysł ,że może tydzień w Živogošće a drugi tydzień na Hvarze.
Ostatecznie wyspa wygrała i 14 dni spędziliśmy na niej.

Jako bazę noclegową wybraliśmy Ivan Dolac
Poszukiwania apartmana rozpocząłem w październiku .
Z właścicielem ARPINY nie udało się dojść do porozumienia,odpisał ,że bukowanie sezonu 2015 rozpoczyna
w grudniu.No ale w grudniu okazało się że owszem jest miejsce ale 6 dni w jednym lokum a później przenosiny
do drugiego,więc grzecznie podziękowaliśmy.

Ostatecznie wybraliśmy Apartmani GODO za 54 eura (2+1)
Lokalizacja bardzo dobra,około 70 metrów do morza,klima w cenie,dom zarośnięty bujną śródziemnomorską roślinnością,ogólnie bardzo pozytywnie oceniam to lokum.

No dobra ,ale po kolei...nadszedł dzień wyjazdu.
Auto spakowane,jak zwykle bagaż ograniczamy do niezbędnego minimum,to znaczy dwie walizki z ubraniami
i kajak+akcesoria.
Naklejka jest , CB też ,więc można ruszać.




Trasa typowa:Żyrardów-Ostrava-Brno-Mikulov-Wiedeń-Maribor-Zagreb-Sluij(Rastoke)-Drvenik-Sucuraj....
....i do Ivana

Pierwszy postój w Mikulovie.Mimo ,że to blisko od domu zostajemy tam na nocleg.
Bardzo lubimy to miato,ma swój niepowtarzalny klimat.














Następnym punktem na trasie jest Slunj-Rastoke .
Piękne miejsce,domy zbudowane na wodzie robią wrażenie.








Można tu spotkać takie stwory

Tu również zostajemy na noc,aby wczesnym rankiem ruszyć w kierunku Sućuraja.

CDN

Hvar wróciłam niedawno, chętnie powspominam

Rafał78 napisał(a):Na wyjazd na Hvar od dawna się szykowaliśmy.Za każdym razem będąc na lądzie planowaliśmy ,że za rok ....
... i na Hvarze też byliśmy,ale to tylko takie jednodniowe wypady.

Co za zbieżność tyle, że Hvar wciąż przed nami.

Chętnie powspominam z Wami Hvar.

Jestem i ja
W przyszłym roku też planujemy wyjazd na Hvar

Witam. Będę tu zaglądać.

jolcix
krutom
piekara114
Mikromir
Eunike1984
mirasowski

Witajcie

Na pewno tam wrócę. Na razie poczytam, popatrzę, powspominam.

Hvar popularny w tym roku. Zasiadam i ja

Jako że Hvar jest w tytule to pora go jak najszybciej pokazać.

Ruszamy z Rastoke około piątej rano,droga pusta,wstaje za gór słońce i do celu około 430 km.
Czyli już z górki


Kilometry szybko uciekają i w końcu jest Tunel Sveti Rok.
Brama do innego świata.
Po zeszłorocznej awarii zadziałał tak jak powinien,przed tunelem około 26 stopni za tunelem powyżej 30 st.


Do Drvenika dojeżdżamy około 10-tej,stoi już spory sznur aut.Szybki zakup biletów i ustawiamy się w kolejkę.Niestety na pierwszy prom się nie załapujemy,ale to nic,przed nami perspektywa początku wakacji więc
czekamy mocząc nogi w Jadranie.
Nareszcie jest prom,więc załadunek i płyniemy.




Kadr , który wielokrotnie przewija się przez forum.


Nareszcie jesteśmy na wymarzonym Hvarze,teraz jeszcze bezpiecznie dojechać do Ivana.
Nie wiadomo gdzie patrzeć czy na drogę czy na widoki,które roztaczają się z każdej strony.
Pierwszy dość krótki odcinek drogi do Bogomolje już znamy,kiedyś wybraliśmy się z Gradaca do
Uvali Smokvina.Jednak im dalej w głąb wyspy tym trasa ciekawsza i zarazem trudniejsza.






Kierujemy się według znaków na Pitve.Przejazd przez to miasteczko dostarcza wiele emocji jest dość wąsko.
No dojeżdżamy do słynnego tunelu.

Wrażenia po wjechaniu do tej dziury w górze niesamowite , jak bym jechał samochodem w jaskini.
Po drugiej stronie wita nas taki oto widoczek

Rogale na twarzach mamy coraz okrąglejsze.Jesteśmy w innym wymiarze,w innej rzeczywistości
Otwarte morze ,niesamowita przestrzeń,wszędzie niesamowicie pachnie,nie wiem czym,chyba Hvarem

Nareszcie pod aparmanem.
Parkujemy i stwierdzam ,że trzy dni nie tykam auta,hvarska droga daje się we znaki tym ,którzy są tu pierwszy raz.

Uliczki w Ivan Dolac są bardzo przyjemne.





Z jednej strony góry...

Z drugiej morze...tak lubię

Gdy plażowaliśmy w Ivanie to właśnie na tej plaży,a do wyboru były jeszcze trzy.
Ta najbardziej przypadła nam do gustu (ostatnia przed FKK)


CDN

Violette
Monte Christo

Witam i pozdrawiam

Fajnie! Za tydzień tam będę ale w Arpinie.

W Ivanie również często bywaliśmy, pieszo lub pontonem, przemieszczając się drogą morską.
Mieszkaliśmy wówczas w Bojanic Bad

retro520 napisał(a):Fajnie! Za tydzień tam będę ale w Arpinie.

Zazdraszczam,bliziutko do morza i z widokiem.
Pozdrawiam

majeczka napisał(a)::D W Ivanie również często bywaliśmy, pieszo lub pontonem, przemieszczając się drogą morską.
Mieszkaliśmy wówczas w Bojanic Bad

Niestety nie miałem okazji zobaczyć tej osady,ale ja tam jeszcze wrócę...z rodzinką.
Pozdrawiam