Hvar-bez wody, prądu, propan-butan...jak żyć?! :P

Pomogę Monice , bo wiem czego szuka

1. Basina , Mudri Dolac , Rosohotnica



2. Gromin Dolac

http://www.villamarin-zavala.com/index_en.htm

Dzięki, właśnie tego szukam. Ale...dopiero za ROK! Na wszystko już za późno. Nie ma nic. To wszystko przez znajomych Terkotałam im od listopada, że trzeba szukać, a oni że oszalałam...No i teraz co smaczniejsze kąski wyżarte do cna Robinsonada zajęta od VI do IX, a jak znalałam "boskie" miejsce, do którego dopływa się tylko łódką, własny domek, własna mini wyspa, łódka w cenie, zero ludzi z zewnatrz, tylko gospodarz, to oczywiscie dla trzech osób...a nas szóstka...No nie porzucę przyjaciół, choć miałam taki niecny plan


Zostają mi wielorodzinne wille gdzieś na Hvarze...w sumie, to już obojętnie gdzie, byle w przystępnej cenie.Najwyżej "Maslinkowym" sposobem, potraktujemy to jak bazę wypadową do zwiedzania.

Na wyspie Mljet nie ma już NICZEGO na drugą połowę sierpnia Tzn, są...powyżej 1000 euro za tydzień, ale to dla nas za dużo...

W każdym razie dzięki za pomoc

Nie poddawaj się Jeszcze poszukaj. Ja z dziećmi (3) i mężem jadę tutaj http://www.chorwacja-wczasy.com.pl/apar ... -hvar.aspx
To niedaleko miejsca gdzie chciałaś jechać. Właściciel ma nowy dom i twierdzi uparcie, że jest tam tv, prąd i internet Nawet podobno ogród jest ale nie widzę gdzie Ważne, że blisko morza. Jeśli wybierzesz dom kamienny to klima może nie być potrzebna. Myśmy byli w Igrane , w kamiennym domu i spokojnie wystarczał wiatrak albo otworzenie okien na przestrzał.

Dostałam też odpowiedź z tego miejsca ale już po czasie: http://www.croatiaapartments.net/croati ... e_2013.htm
Większy dom tylko na plażę trzeba dojśc albo jeździć na inne.

A wracając do Ribaricy i okolic Karlobagu, w ramach pomocy tym, którzy być moze chcą akurat tam...

Widoki niczego sobie, tylko NIE MA co robić...Kręcić się w kółko po Karlobagu, słono płacąc za miejsce parkingowe i racząc gumowatymi płodami morza (naprawdę wiem jak smakują dobre), to trochę mało...Ceny wysokie, z "atrakcji" spacer od portu w prawo, wąskim chodniczkiem tuż przy jezdni, mijając kilka knajpek, dwa markeciki i...koniec miasta, lub w lewo mijając kilka domów mieszkalnych, szkołę, sklep i...koniec miasta. W głębi kilka ładnych, wąskich uliczek, kościółek i koniec. Maksymalnie 40 minut z fotografowaniem

Jedna z kilku uliczek:





Karlobag nocą:



Z braku laku łowiliśmy ryby, tu syn z iglicą, radość niezmierna

heca7 napisał(a):Nie poddawaj się Jeszcze poszukaj. Ja z dziećmi (3) i mężem jadę tutaj http://www.chorwacja-wczasy.com.pl/apar ... -hvar.aspx
To niedaleko miejsca gdzie chciałaś jechać. Właściciel ma nowy dom i twierdzi uparcie, że jest tam tv, prąd i internet Nawet podobno ogród jest ale nie widzę gdzie Ważne, że blisko morza. Jeśli wybierzesz dom kamienny to klima może nie być potrzebna. Myśmy byli w Igrane , w kamiennym domu i spokojnie wystarczał wiatrak albo otworzenie okien na przestrzał.

Dostałam też odpowiedź z tego miejsca ale już po czasie: http://www.croatiaapartments.net/croati ... e_2013.htm
Większy dom tylko na plażę trzeba dojśc albo jeździć na inne.

O rany!!! To ja zamiast snuć nudne opowieści, już tam lęcę i zaglądam Dzięki

Jak Hvar nie wypali , to rzucamy sieci na Peljesac
np. ... http://www.potocine.com/

Żeby zakończyć temat Karlobagu i okolic...jeszcze kilka fotek:


Panowie łowili, ja się snułam




Koniec dnia...widok na Ribaricę



Krab obrośnięty glonami, ale szybki jak te łyse...



Młody dzielnie biczuje wodę


Mnie osobiście dobijają te betonowe podesty, ale dla wędkujących, są wygodne.

Podsumowując. Allegro zrobiło nas trochę w konia Miejscówka (lokal) paskudna, widoki ładne, wypoczynek maksymalny, tzn, maksymalnie nie byłoby co robić...gdyby nie wypad do Splitu (cudo!!!), wypad na Pag ( też cudo, łyse w dodatku) i wypady po okolicznych miasteczkach.

Kolejny rok, czyli minione wakacje spędziliśmy właśnie na Pagu. Tym razem (nie nauczeni Allegrową porażką , wykupiliśmy z przyjaciółmi Groupon...Ale...strzał był dość dobry. Bardzo tanio, piękny, wielki dom, z luksusowym apartamentem. Minusy-luuuuuudziiiiii na pęczki. Ale jako nie nowicjusze wynaleźliśmy sv. Ducha. Owszem, jak wiadomo, plaża płatna. Ale mało ludzi...Poza tym Pag-bardzo zacna wyspa, zróżnicowana i godna polecenia

A wisienką na torcie był rybak na trasie na ową plażę Sv. Ducha, który w prywatnym domu zrobił taką "dziką" knajpkę, prawie z zewnątrz nie widoczną i podawał tam BOSKIE!!!!! owoce morza. Jak żyję nie jadłam nic równie pysznego...Ceny umiarkowane, "wbijali" do niego miejscowi, trudno było sie dopchać, bo pan miał trzy stoliki na zewnątrz, które skrzętnie chował za dnia (pewnie w obawie przed ichniejszym Sanepidem i US, bo knajpa eweidentnie "na lewo" ) i miejscowi podczas jedzenia mieli błogość na paszczach

Tu fota końcówki obżarstawa (porcje mega kobylaszcze!), zamazałam znajomych bo nie pytałam o zgodę na publikację, ale zdjecie moje

mkm napisał(a):Jak Hvar nie wypali , to rzucamy sieci na Peljesac
np. ... http://www.potocine.com/

Hvar musi wypalić Czuję, że gorzej będzie z wyspą Mljet. Ale...właśnie brałam pod uwagę Peljesac zamiast

No to palimy dalej ... http://www.dalmacija.net/hvar/bojanic-bad/

Gwoli ścisłości...Bo czytajacy może się dziwić, że niby szukam ustronnego miejsca, a nie podobało mi się w Ribaricy...Otóż, ta niby wioska tak naprawdę nie ma plaży, poza tymi półkami z betonu. Są same domy z dojściem do wody, ale domy z kategorii "doklejanki", tzn. dobudowywane pakamerki do domu głównego, jako kolejne "apartamenty", z jakimiś wyjątkowo skomplikowanymi dojściami, przez cudze tarasiki Sa też wypasione wille, ale ceny porażają. Poza tym, jeśli sa już knajpy, to powinny być w miarę dobre, a nie były. No moze poza lodziarnią. To już wolałam zatłoczone centrum Pagu na Pagu Przynajmniej było gdzie dobrze zjeść i zaoptarzeć sie na bazarku w figi i melony. W Karlobagu kupienie owoców, czy pomidorów graniczyło z cudem.Poza tym, nie ma gdzie połazić, ponapawać się pięknem. Główna droga dla samochodów li i wyłącznie, do spaceru nie zdatna, a żadnego skoku w bok nie ma, bo są góry Dołem też się nie da, bo lata sie ludziom po głowie i tych plażowtch półkach...

Moim zdaniem, ta wieś tylko jako baza wypadowa. Tyle że i na Pag daleko i do Splitu potworna odległość, a bliżej same takie "Ribarice" czyli ani kąpiel, ani zwiedzanie.

Pag-jak widać mozna pobyć na całkowitym bezludziu



Tu plaża sv.Duch w sam raz dla mnie, bo nie umiem pływać Ale jest też i dla "normalnych" Ludzi jak widać...nie widać
były dni tłoczne i prawie bezludne (koniec sierpnia)



A tu miła knajpka w centrum Pagu z dobrą jagnięciną

Ładne fotki,Monika a w jakim miesiącu chcecie jechać.

Kwatery na Mljecie powinnaś znaleźć na tej stronie. Byłam w Saplunarze w apartamentach" Posta", warunki b.dobre, prywatne molo z leżakami i miejscem do cumowania łódki, bliziutko piaszczysta plaża z łagodnym zejściem do morza, 15 min spacerkiem do pokazywanej we wszystkich folderach rajskiej plaży, 10 min do pierwszych knajpek. Mieszkałam w apartamencie dla 4 osób i nie było się do czego przyczepić.

wszystko dobrze, tylko strony nie podałam
http://www.mljetapartments.com/mljet-ap ... s-all.html

wrocławianka napisał(a):wszystko dobrze, tylko strony nie podałam
http://www.mljetapartments.com/mljet-ap ... s-all.html

Zapomniałam Ci podziękować za poprzedni post, a dużo się dowiedziałam Już patrzę...