Grecja

aha, jeszcze jedno - albo mi umknęło, albo nikt z was nie wspomina o opcji: tani lot do Grecji (są takie?) + wynajęcie auta. Co sądzicie o takiej opcji? k.

Tanie loty do Grecji to czysta iluzja. Możesz tanimi liniami przelecieć z Krakowa do Aten, koszt w jedną stronę (cena podstawowa to 300-400 PLN, powrót 200-250 + koszty stałe lotniskowe), okazyjnie można złapać coś tańszego. I co wtedy- wypożyczasz samochód, dalej jedziesz gdzie cię oczy poniosą, kwatery zawsze znajdziesz. Ale jak podliczysz wszystkie koszty, to okazuje się, ze wycieczka staje się dość droga, patrz koszty jedzenia, benzyny, samochód na 2tg to spore opłaty. Wiem, że już istnieją firmy w Polsce, przez które możesz wykupić samochód w Grecji. W sumie nieco wyższa opłata za samolot czarterowy ale to jest związane z koniecznoscią zakupu imprezy pobytowej. A ceny tu są różne. Grzegorz

ok, dzięki - no to myślę dalej, jakoś musi się dać pozdro, k.

rzeczywiście - poszukałem... dla 4-osobowej rodziny samolot to koszt ok. 3000. Lekkie przegięcie. Promy, gdyby ktoś chciał wypocząć w śródpodrózy, również - wydatek rzędu kilku stów (w juro). Więc chyba jednak podróż autem... z Gdańska to mordęga / może poczekam, aż autobany pobudują, k.

Może komuś się przyda:
http://www.funclub.pl/przewodnik.php?id_p=57&id_k=10
pozdr

... że tak powiem. Sebak, skoro zamierzasz spędzić wakacje w GR i dysponujesz samochodem to wsiadaj do wozu i jedź!
Od Budapesztu przez Belgrag, Nis i Skopie prowadzi (z kilkoma przerwami) autostrada aż do samych Aten i nawet uwzględniając czas postojów na rozprostowanie kości, posiłek jak również "diurezę":roll: oraz konieczność przestrzegania ograniczeń prędkości na odcinku Subotica - Novi Sad można przyjąć średnią prędkość przelotową na poziomie 90-100 (zależnie od mocy pojazdu i wydolności kierowcy).
W zeszłym roku ruszając zza Budapesztu przed 8 rano wylądowałem wieczorem w Ochrydzie i to jadąc boczną drogą (już w Macedonii) przez Tetovo i Gostivar.
Tłuczenie się promem z Wenecji, czy Ancony miało sens w czasach, gdy z uwagi na działania wojenne podróżowanie po Serbii było niezwykle trudne lub wręcz niemożliwe i mogło wiązać się np. z utknięciem gdzieś po drodze z powodu chociażby braku paliwa w stacjach.
Moim zdaniem, obecnie to tylko strata czasu (a i pięniędzy również)...
No, chyba, że aż tak lubisz przez dwie doby oglądać dookoła wyłącznie morze. [/list]

czy ta trasa ktora opisujesz von Laos jest bezpieczna ? ja planuje w tym roku Grecje ale troche sie obawiam podrozowac jednym samochodem przez nieciekawe kraje balkanskie.Jak to jest z bezpieczenstwem ,ktora droge najlepiej wybrac i ile czasu zajmuje przejechanie z wegier do grecji ? Chodzi mi oczywiscie o spokojna jazde z przyczepa.

Najnowsza wiadomość z Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Wczaoraj wysłałem zapytanie:
Witam.
Uprzejmie proszę o udzielenie informacji odnośnie wizy na teren
Macedonii. W sierpniu 2006 r. chcę pojechać własnym samochodem na kemping do Grecji i planuję trasę przez Węgry, Serbię i Macedonię. Z dostępnych mi informacji wynika, że obowiązek wizowy zniesiony jest czasowo dla obywateli Polski do 30 czerwca 2006 r.- a więc czy na przejazd przez Macedonię w sierpniu będzie potrzebna wiza.

A dziś taką dostałem odpowiedź:
Obowiazek wizowy do Macedonii zostal przedluzony na czas nieograniczony. W sierpniu bedzie Pan mogl pojechac rowniez bez wizy.
Z powazaniem,
inf Kons

A więć jeden problem z głowy

dariusz73 napisał(a):czy ta trasa ktora opisujesz von Laos jest bezpieczna ? ja planuje w tym roku Grecje ale troche sie obawiam podrozowac jednym samochodem przez nieciekawe kraje balkanskie.Jak to jest z bezpieczenstwem ,ktora droge najlepiej wybrac i ile czasu zajmuje przejechanie z wegier do grecji ? Chodzi mi oczywiscie o spokojna jazde z przyczepa.

Czy podróżowanie samochodem jest bezpieczne?

Jeżeli uznasz, że tak, to przejazd przez Serbię i Macedonię jest bezpieczny w tym samym stopniu. Prawie całą drogę można pokonać normalną, prawdziwą, dwupasmową autostradą. Jedyne przerwy to odcinek pomiędzy Szeged a Suboticą, gdzie autostrada jest właśnie budowana, a być może odcinek węgierski do granicy jest już nawet gotowy. Od Suboticy do Novi Sad masz drogę ekspresową, wprawdzie jednopasmową, ale tak szeroką, że trzy samochody w jedną stronę spokojnie się mieszczą. Tam należy przestrzegać ograniczeń prędkości, podwójnej ciągłej i zakazów wyprzedzania, gdyż pod każdym praktycznie wiaduktem czycha patrol drogówki z radarem. Od Novi Sad do Nis znowu prowadzi prawdziwa autostrada, z krótką przerwą na przedmieściach Belgradu. Za Nis autostrada się kończy i kilkadziesiąt km pokonuje się normalną krajówką aż do granicy macedońskiej. Wkrótce za granicą znowu zaczyna się normalna autostrada, która przez Kumanovo, Veles, Negotino i Gevgeliję biegnie wzdłuż rzeki Vardar prosto do Grecji. Ja w zeszłym roku byłem w Parku Narodowym Mavrovo i w Ochrydzie, więc w Skopje odbiłem na zachód, ale pamiętam autostradę do Grecji z dawnych wyjazdów. Piękne widoki, warto przejechać ją w dzień.
Ile czasu zajmie Ci przejechanie? Musisz policzyć sam na podstawie średniej prędkości z jaką zwykle podróżujesz.
Jedź śmiało, Serbia i Macedonia to NIE żaden Dziki Zachód..

Tak wyglądają przedmieścia Skopje:

http://img109.imageshack.us/my.php?image=00173ns.jpg

a tak deptak na starówce w Ochrydzie:

[img=http://img210.imageshack.us/img210/4977/00776hj.jpg]

Ech, źle wstawiłem drugi link. Jeszcze raz:

To dobrze, że pojawiły się pozytywne opinie o przejeździe przez Serbię. Może nadchodzą normalne czasy i da się znowu w miarę W MIARĘ bezpiecznie przedostać do Grecji. Pilnujcie się jednak na każdym kroku, nie wolno jechać w nocy. Najlepiej przejechać w dzień i nocować już gdzieś w okolicy Salonik. Pamiętaj jednak, ża normalną praktyką jest zatrzymywanie przez policjantów za przekroczenie szybkości (której nie przekroczyleś). W takich sytuacjach należy mieć zawsze drobne Euro - zbójecka opłata. Nie radzę targować się zbyt ostro, najwyżej o wysokość stawki, a nie o przyczynę zatrzymania- może to przynieść zupełnie odwrotny skutek. Nie wolno zayrzymywać sie w miejscach nieoznaczonych, zawsze lepiej tam - gdzy jest sporo ludzi.

W miarę?

A jakich to niebezpieczeństw oczekujesz Grzegorzu i dlaczego nie wolno jechać w nocy?

Poza tym, że wzrok człowieka przystosowany jest do odpowiedniego natężenia światła czyli, że w dzień lepiej się widzi to nie zauważyłem żadnej eskalacji zagrożeń po zmroku. Ani w Serbii, ani w Macedonii. W BiH, Albanii i Czarnogórze zresztą tez nie, a bywam w regionie od kilku lat i nieraz poruszałem się po tamtejszych drogach wieczorem i w nocy.

Policja też nie robi już takich numerów. Łapią wtedy, gdy przenosi się polskie zwyczaje na ich drogi; jeżeli jedziesz zgodnie ze znakami i przepisami to możesz jechać spokojnie.

von Laosie-
lejesz miód na moje serce, jesli moje tegoroczne plany spędzenia
wakacji w Grecji dojdą do skutku

von Laos napisał(a):Poza tym, że wzrok człowieka przystosowany jest do odpowiedniego natężenia światła czyli, że w dzień lepiej się widzi to nie zauważyłem żadnej eskalacji zagrożeń po zmroku. Ani w Serbii, ani w Macedonii. W BiH, Albanii i Czarnogórze zresztą tez nie, a bywam w regionie od kilku lat i nieraz poruszałem się po tamtejszych drogach wieczorem i w nocy.

Policja też nie robi już takich numerów. Łapią wtedy, gdy przenosi się polskie zwyczaje na ich drogi; jeżeli jedziesz zgodnie ze znakami i przepisami to możesz jechać spokojnie.

te słowa mnie mocno przekonaly...wyjezdzam 20 czerwca...moze tez ktos leci z przyczepa lub kamperem w tym terminie do Grecji ?

W takim razie wycofuję wszystkie swoje złe wspomnienia i cieszę się bardzo. Widocznie świat się szybciej zmienia od moich myśli i moich wcześniejszych, już niepotrzebnych uwag o niedobrych doświadczeniach na tej drodze, ale one takie były. I oby spełniły się wasze plany. Szerokiej drogi, po powrocie wymienimy się naszymi doświadczeniami - jak widzę, dla części nas - całkiem nowymi. Zawsze uważam, że zdobywanie nowych terenów wzbogaca. Co roku jadę zupełnie w innym kierunku, często potem wracając znowu do miejsc które najbardziej przekonały mnie do powrotu. Ale właśnie to stanowi podstawę do porównania. Myślę, że nie będziecie zawiedzeni Grecją, bo to zupełnie przyjemny kraj. A wszystko jest sprawą zarówno wyboru miejsca, towarzystwa, pogody, nastroju, zapału, odpowiedniej informacji o miejscu przeznaczenia i co przede wszystkim - pogody ducha - której wam życzę. Grzegorz.