Na Greckie Wyspy i nie tylko 2008-2022.

Ehhh, Grecja, wyspy, promy...
Czyli to co uwielbiam
A jeżeli chodzi o logistykę twoich podróży, to nadal nie mogę wyjść z podziwu

Pozdr
W.

janusz.w. napisał(a):A jeżeli chodzi o logistykę twoich podróży, to nadal nie mogę wyjść z podziwu

Ja też , niezmiennie...

Oczywiście bardzo się cieszę, że chciało Ci się chcieć...
Z długaśnymi linkami nie działa się może super komfortowo, ale z czasem można przywyknąć.

A teraz już tylko czekam na grecką ucztę .

Nie wiedzę zdjęć z 4 i 5 kwietnia - ani na kompie ani na tel.

piekara114 napisał(a):Nie wiedzę zdjęć z 4 i 5 kwietnia - ani na kompie ani na tel.

Mam to samo , ale i tak się cieszę , że ruszyłeś z relacją - wyspy greckie to taki mój plan specjalny i każda wiadomość/informacja jest mile widziana . W tym roku tylko starożytna Kerkyra w październiku , ale . . . kto to wie


Pozdrawiam
Piotr

Cześć
Lot Aeganem , też z Krakowa, tylko na Santoryn wspominam bardzo mile.
Szybko i sprawnie, jest duża różnica z low-costami, a wcale nie było tak drogo.
Świetną pogodę mieliście podczas lotu - cała Europa ładnie widoczna.
Ciekaw jestem co będzie dalej ...

janusz.w. napisał(a):Ehhh, Grecja, wyspy, promy...
Czyli to co uwielbiam

No właśnie, i to chyba nam nigdy nie minie .

janusz.w. napisał(a):A jeżeli chodzi o logistykę twoich podróży, to nadal nie mogę wyjść z podziwu

kulka53 napisał(a):Ja też , niezmiennie...

Dzięki, staram się .
Trochę to teraz było bardziej skomplikowane, bo i ludzi więcej, skąd większy problem z przemieszczaniem się. Dodatkowo dosyć poważnej kontuzji przed wyjazdem doznał jeden z uczestników no i to utrudniło trochę transport bagaży, ale też zredukowało niektóre plany.

kulka53 napisał(a):Oczywiście bardzo się cieszę, że chciało Ci się chcieć...
Z długaśnymi linkami nie działa się może super komfortowo, ale z czasem można przywyknąć.

A teraz już tylko czekam na grecką ucztę .

Zmobilizowałem się, bo, jak pisałem chyba w Twoim wątku, wspomnienia się zacierają, a te relacje jednak wszystko utrwalają. Sam dosyć często wracam do nich żeby sobie niektóre rzeczy przypomnieć.
Co do długich linków, to masz rację, komfortowe zdecydowanie to nie jest. Na fmix-ie szło to zdecydowanie szybciej. To samo na fotosiku, na którym zresztą mam jeszcze jakiś wykupiony abonament i na starszych relacjach, które zacząłem też powoli odtwarzać (jestem teraz na Nissiros w 2014 roku), wklejam zdjęcia właśnie tam.

Tegoroczny wyjazd, jak też już pisałem, Was akurat niczym nie zaskoczy, było raptem kilka miejsc, w których nie byliście, no ale może chociaż powspominacie sobie trochę .

Pozdrawiam

piekara114 napisał(a):Nie wiedzę zdjęć z 4 i 5 kwietnia - ani na kompie ani na tel.

piotrf napisał(a):Mam to samo...

Nie mam pojęcia dlaczego tak jest. U mnie wszystko widać, zarówno na kompie jak i telefonie.

Pozdrawiam

Buber napisał(a):Cześć
Lot Aeganem , też z Krakowa, tylko na Santoryn wspominam bardzo mile.
Szybko i sprawnie, jest duża różnica z low-costami, a wcale nie było tak drogo.
Świetną pogodę mieliście podczas lotu - cała Europa ładnie widoczna.
Ciekaw jestem co będzie dalej ...

Fakt, pogoda dopisała , a ceny, jeśli się je monitoruje w miarę na bieżąco, czasem są nawet bardziej korzystne niż np. w Ryanair.

Pozdrawiam

mysza73 napisał(a):U mnie też nie widać 4 i 5 kwietnia

Znowu sprawdzałem i ponownie u mnie wszystko ok. Nie wiem co jest grane .

Też tak kiedyś miałam. I podziałał system: wylogować się, zalogować, wkleić ponownie linki, zapisać i wylogować się.... Trochę roboty jest

23 Kwiecień

Choć dzień zanosił się na dosyć męczący, jednak rano jakoś nie potrafiłem usiedzieć w hotelu. Zmobilizowałem więc wybudzoną już część Rodzinki i około 7 rano wyruszyliśmy na przyjemny, około 2,5 kilometrowy spacerek na wzgórze kiedyś nazywające się Agios Stefanos, a teraz Monte Smith (na cześć brytyjskiego admirała).



Niegdyś był tu akropol miasta Rodos, teraz są tam ruiny świątyni Apollina, dobrze zachowany stadion i odrestaurowany amfiteatr.









Jeśli chodzi o widoki ze wzgórza, to nawet na zdjęciu zrobionym pod światło, widać, że zachwyty z co niektórych przewodników są delikatnie mówiąc przesadzone, przynajmniej jeśli patrzy się w stronę miasta Rodos.



Idziemy wyżej po drodze mijając pozostałości świątyni Apollina.







Widok na drugą stronę już zdecydowanie lepszy, choć ten fragment wybrzeża, którym jechaliśmy zresztą z lotniska, raczej zbyt zachęcająco nie wygląda.



No nic, wracamy powoli do hotelu i do reszty Rodzinki. Po drodze jeszcze jedno zdjęcie antycznego stadionu.



Jakkolwiek nie oceniać atrakcyjności Monte Smith, to spacer był bardzo przyjemny i dał trochę upust rozpierającej, przynajmniej mnie, zawsze na początku wyjazdu energii .

Po powrocie śniadanko i chwila odpoczynku w hotelowym pokoju.


CDN

KOL napisał(a):Jakkolwiek nie oceniać atrakcyjności Monte Smith...

Stadion jest całkiem fajny, mi się nawet podobał
Co do reszty wzgórza jak i widoków - widziałem kilka fajniejszych miejsc .

KOL napisał(a):Tegoroczny wyjazd, jak też już pisałem, Was akurat niczym nie zaskoczy, było raptem kilka miejsc, w których nie byliście, no ale może chociaż powspominacie sobie trochę .

Właśnie to robię
A te miejsca w których nie byliśmy... ciekawe jakie to będą .

Pozdrawiam.

KOL napisał(a):

mysza73 napisał(a):U mnie też nie widać 4 i 5 kwietnia

Znowu sprawdzałem i ponownie u mnie wszystko ok. Nie wiem co jest grane .

Rzeczywiście wcześniejsze zdjęcia nie są widoczne.
Trzeba by na nowo wkleić ich linki.

KOL napisał(a):Idziemy wyżej po drodze mijając pozostałości świątyni Apollina.

Będzie odnowiona albo na stałe z rusztowaniem

KOL napisał(a):Po powrocie śniadanko i chwila odpoczynku w hotelowym pokoju.

Ciekawe co syna bardziej zmęczyło spacer czy śniadanie.

Lidia K napisał(a):Rzeczywiście wcześniejsze zdjęcia nie są widoczne.
Trzeba by na nowo wkleić ich linki.

Już to zrobiłem, ale z tego co piszecie, nic to nie dało. Po prostu wkleję je gdzie indziej. Proszę tylko i informację, których nie widać, 4 Kwiecień c.d. i 5 Kwiecień, czy może więcej?

Lidia K napisał(a): Będzie odnowiona albo na stałe z rusztowaniem

Nie mam pojęcia, teren był ogrodzony, pod same kolumny nie można było podejść. Jednak pomimo wczesnej pory, krzątali się przy ruinach jacyś ludzie.

Lidia K napisał(a):Ciekawe co syna bardziej zmęczyło spacer czy śniadanie.

Raczej spacer, synek za śniadaniami nie przepada o jedzeniu przypomina sobie w porze obiadowej .

Pozdrawiam

kulka53 napisał(a):A te miejsca w których nie byliśmy... ciekawe jakie to będą .

Za wiele ich nie będzie, z dwa naliczyłem . Plany były, jak to zazwyczaj bywa, większe. W największym stopniu, na ich ograniczenie, miała wpływ pogoda, o czym też jeszcze napiszę, ale też kontuzja mojego Taty, której nabawił się tuż przed wyjazdem. Ale co tam, najważniejsze, ze wszyscy wrócili zadowoleni .

Pozdrawiam