Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Góry, podziemia, zamki i pałace czyli wakacje w Sudetach

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
ADAMOS II
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3699
Dołączył(a): 02.12.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) ADAMOS II » 25.10.2013 10:55

No i pięknie... :D

Cała masa "perełek" na Dolnym Śląsku jest do pokazania.
Piękne miejsca,piękne fotki ...podoba mi się... :D

Może warto stworzyć wątek o tych pałacykach i zameczkach.... :?:

pozdrawiam

Adam..
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 25.10.2013 13:54

adamitakdalej napisał(a):
piotrf napisał(a):Czocha pięknie się prezentuje ( prezentowała :?: ) od strony Jeziora Leśniańskiego , a dokładnie z ruin zamku Rajsko . W jeziorze od wschodniej strony łowiliśmy pstrągi 8)

Ja zamek Czocha też wspominam bardzo ciepło, zwłaszcza że miałem okazję nocować i zobaczyć wnętrze, szkoda tylko że Pani Przewodnik tak niewiele wiedziała o nagrywanym tu filmie. Widok od strony jeziora rzeczywiście robi wrażenie.
Pozdrawiam


My próbowaliśmy jakąś drogą dojechać na drugą stronę jeziora ale coś nam nie wyszło i daliśmy sobie spokój... Myśleliśmy też o rejsie statkiem, ale z naszymi najmłodszymi, którzy są ciągle w ruchu, takie rejsy bywają męczące. Syn płynął (z tymi harcerzami) i mówił, że było fajnie :)


marze_na napisał(a): Dolny Śląsk uwielbiam, w końcu to mój region 8) .


Ja uwielbiam Wrocław, w którym przez kilka lat mieszkaliśmy :) Zresztą wakacje zakończyliśmy właśnie we Wrocławiu :)

ADAMOS II napisał(a):Piękne miejsca,piękne fotki ...podoba mi się... :D


Bardzo się cieszę, że sie podoba :)

ADAMOS II napisał(a):Może warto stworzyć wątek o tych pałacykach i zameczkach.... :?:


Na pewno taki wątek byłby bardzo ciekawy, my uwielbiamy wszelkie zamki i pałace :)

Pozdrawiam
Joanna :)
Iwona75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1288
Dołączył(a): 15.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Iwona75 » 25.10.2013 18:18

Cieszę się Joasiu że znów mogę wrócić do czytania Twojej relacji. W Czocha byliśmy we wrześniu, nas również zachwycił. A pozostałe miejsca może kiedyś odwiedzimy.

Pozdrawiam serdecznie i czekam na c.d
marze_na
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8612
Dołączył(a): 12.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) marze_na » 25.10.2013 18:30

JoannaG napisał(a):Ja uwielbiam Wrocław, w którym przez kilka lat mieszkaliśmy :) Zresztą wakacje zakończyliśmy właśnie we Wrocławiu

Będę śledzić z zainteresowaniem. Ciekawa jestem czy zajrzeliście w moje ulubione miejsca :).
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 27.10.2013 20:36

Wysoki Kamień i Zwalisko w Górach Izerskich i krótka wizyta u południowych sąsiadów.

Planując wycieczki przed wyjazdem, obiecaliśmy chłopcom wizytę w Harrachovie (chcieli zobaczyć skocznię) i zaplanowaliśmy, że pojedziemy tam przy okazji wizyty w Szklarskiej. Chcieliśmy więc zaplanować niezbyt długą wycieczkę w góry, żeby w drugiej części dnia odwiedzić naszych południowych sąsiadów. Myśleliśmy o Karkonoszach, okolicach Śnieżnych Kotłów, jednak taka wycieczka zajęłaby nam zbyt dużo czasu. Po dokładniejszym obejrzeniu mapy wybór padł na Góry Izerskie. Góry znane nam jedynie z nazwy, nigdy tam nie byliśmy.

Jedziemy więc do Szklarskiej Poręby. Najpierw podjeżdżamy pod bramę ośrodka harcerskiego, chcemy zobaczyć gdzie nasz syn był na obozie. Mikołajowi bardzo zależało, żeby tu przyjechać. Niestety w drugiej połowie sierpnia ośrodek jest już zamknięty i odbijamy się od bramy.
Następnie jedziemy na ulicę Osiedle Podgórze, przy której zostawiamy samochód, w miejscu, gdzie odchodzi czerwony szlak. Ruszmy czerwonym szlakiem, kierunek Wysoki Kamień (1058m n.p.m.), według oznaczeń mamy tam wejść w ciągu 45min. I mniej więcej tyle zajmuje nam droga.

Ze skał na szczycie roztacza się bardzo przyjemny widok na Karkonosze. Jednak lepiej być tu popołduniu, kiedy słońce jest z innej strony.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Brat bratu zrobił zdjęcie :)
Obrazek

Obok szczytu znajduje się prywatne schronisko. Niedawno zbudowane schronisko jest bardzo ładne, do tego położone w bardzo sympatycznym miejscu, ale niestety, bardzo czuć tu komercję. Najbardziej przeszkadza ogrodzenie dookoła schroniska...

Obrazek

Siedzimy tu chwilę na skałkach obok schroniska, pijemy piwo (oczywiście dorosła część rodziny ;) ) i jemy kanapki. Niestety słońce chowa się za chmurami i zaczyna wiać, robi się chłodnawo.

Obrazek

Obrazek

Ruszamy więc w dalszą drogę. Idziemy dalej czerwonym szlakiem. Na szczęście na szlaku jest dość pusto. Droga do Wysokiego Kamienia zaskoczyła nas ilością turystów, nie myśleliśmy, że jest to tak popularny szlak. Na szczęście w większości turyści docierają do schroniska, dalej jest pusto.
Droga jest bardzo sympatyczna, choć mało widokowa. Mimo to bardzo nam się tu podoba.

Widok na czerwony szlak z Wysokiego Kamienia:
Obrazek

Trójka dzielnych wędrowców :)
Obrazek

Mijamy Rozdroże pod Zwaliskiem (później tutaj wrócimy, żeby wrócić niebieskim szlakiem do samochodu) i docieramy do Zwaliska (1047m n. p. m.).

Widok na szlak ze Zwaliska:
Obrazek

Po prawej stronie szlaku są okazałe skałki, tutaj robimy sobie kolejny odpoczynek. Całkiem sympatyczny widok stąd mamy :)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Robimy sobie piknik Jesteśmy zaopatrzeniu w kartusz i zaparzacz do kawy. Kawa smakuje bosko :D

Rodzinka w komplecie :)
Obrazek

Czas jednak wracać. Wracamy do Rozdroża pod Zwaliskiem i skręcamy w lewo, za niebieskimi znakami. Według oznaczeń do samochodu dotrzemy w ok. 50min. Szlakiem schodzimy do ulicy Armii Ludowej, tutaj opuszczamy szlak, który skręca w prawo, my idziemy prosto i docieramy do samochodu.
To była bardzo przyjemna wycieczka, niezbyt męcząca, z bardzo sympatycznymi widokami. Polecam.

Ze Szklarskiej Poręby jedziemy do czeskiego Harrachova. Zaczynamy od wizyty pod mamucią skocznią, oglądamy ją jedynie z dołu, nie mamy ochoty na wspinaczkę na górę. Teraz trochę żałuję, że się nie zmobilizowaliśmy. Pamiętam jakie fantastyczne widoki roztaczały się ze skoczni w Planicy i jakie robiła wrażenie...

Później idziemy na obiad i nasz ulubiony wyprażany ser. Na koniec chwila zabawy na placu zabaw i czas wracać. Wyjeżdżając z Harrachova zatrzymujemy się jeszcze w markecie i zaopatrujemy się w dobre i niedrogie czeskie piwo :)

To był kolejny, bardzo udany dzień naszych wakacji. Tego dnia kładziemy się wcześnie spać, bo następnego czeka nas pobudka skoro świt...

CDN

Pozdrawiam
Joanna :)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 30.10.2013 22:09

A ja zapraszam do Kotliny Kłodzkiej i okolic- to też Sudety- pałce, podziemia,jaskinie, twierdze, uzdrowiska, skalne grzyby,skalne labirynty, góry stołowe, kopalnie uranu, kopalnie złota, stoki narciarskie, wyciągi-czynne też latem - a to wszystko w promieniu 60 km. :papa:
Iwona75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1288
Dołączył(a): 15.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Iwona75 » 31.10.2013 05:43

alfa1968 napisał(a):A ja zapraszam do Kotliny Kłodzkiej i okolic- to też Sudety- pałce, podziemia,jaskinie, twierdze, uzdrowiska, skalne grzyby,skalne labirynty, góry stołowe, kopalnie uranu, kopalnie złota, stoki narciarskie, wyciągi-czynne też latem - a to wszystko w promieniu 60 km. :papa:


Byłam, widziałam, zamierzam wrócić. Muszę przyznać że jeśli chodzi o zwiedzanie, to Dolny Śląsk ma u mnie pierwsze miejsce. Jest co robić, dlatego z takim zainteresowaniem śledzę dolnośląskie relacje.
Joasiu, co było dalej ? :roll:
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 31.10.2013 18:05

Kotlinę Kłodzką znamy dość dobrze, bywaliśmy w czasach, kiedy mieszkaliśmy we Wrocławiu. Co oczywiście nie oznacza, że widzieliśmy wszystko i kiedyś nie wrócimy :)

Iwonko, zbieram się ;) Czas na pisanie mam praktycznie tylko wieczorami, a dni ostatnio dość cieżkie i sił wieczorem brakuje. Do tego przyplątały się do nas choróbska :(

Pozdrawiam
Joanna :)
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 31.10.2013 22:27

Śnieżka.

Kiedy planowaliśmy wakacje w Sudetach, oczywiste było, że wybierzemy się nie Śnieżkę. Zaplanowaliśmy wycieczkę na niedzielę, 25. sierpnia, według wcześniejszych prognoz miała być piękna pogoda. Niestety, dzień wcześniej prognozy się popsuły i zapowiadano już tylko pierwszą połowę dnia słoneczną, później pogoda miała się popsuć. Zmieniliśmy więc plany co do szlaku, którym będziemy wchodzić. W pierwszej wersji mieliśmy wejść żółtym, a następnie czerwonym szlakiem Doliną Łomniczki, wrócić natomiast przez Sowią Przełęcz. Postanowiliśmy jednak trochę skrócić czas wycieczki, pojechać na przełęcz Okraj i wchodzić stamtąd.

Ponieważ według prognoz pogoda ma być jedynie pierwsza połowa dnia, mąż zarządza wczesną pobudkę. Masakrycznie wczesną, bo o 6:00. Oj trudno było wstać o tej porze, szczególnie, że noce podczas naszych wakacji były dość zimne, poranki również, a my w końcu spaliśmy w namiocie.

Na szczęście podczas śniadania ogrzewa nas już słonko:
Obrazek

Po ósmej jesteśmy na Przełęczy Okraj (1046m n.p.m.), zostawiamy samochód (oczywiście za parking trzeba zapłacić, ale nie pamiętam już ile) i ruszamy.

Obrazek

Wybieramy niebieski szlak prowadzący na skalny stół. Szlak prowadzi sympatyczną ścieżką, na której jest praktycznie pusto, tak jak lubimy. Pierwszy, krótki odpoczynek na Czole (1266m n.p.m.).

Obrazek

Idziemy dalej, widać już nasz dzisiejszy cel:
Obrazek

Obrazek

Docieramy na Skalny Stół (1281m n.p.m.), tutaj robimy sobie kolejną krótką przerwę i podziwiamy przepiękne widoki. Bardzo nam się tutaj podoba. Na Skalny Stół z Przełęczy Okraj szliśmy około godziny.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ze Skalnego Stołu schodzimy na Sowią Przełęcz (nasz niebieski szlak się kończy, dalej idziemy szlakiem czerwonym) i podchodzimy na Średnią Kopę.

Tutaj jest czeskie schronisko Jelenka:
Obrazek

Tutaj oczywiście też robimy sobie odpoczynek :) Czas na pyszne, zimne piwko. Oczywiście czeskie.


Kawałek powyżej schroniska zaczyna się kosodrzewina, idziemy niezbyt szeroką ścieżką pomiędzy kosodrzewiną. Śnieżka jest coraz bliżej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tuż przed szczytem, na ostatnim kawałku, nasz szlak łączy się z drogą prowadzącą od Strzechy Akademickiej. I tutaj zaczyna się masakra, i nie chodzi o trudność podejścia, ale o ilość ludzi na szlaku. Coś strasznego, nie wyobrażam sobie wędrować z dołu w takim tłumie...

Obrazek

Na szczycie jest jeszcze gorzej, masa ludzi, ścisk, tłok i komercja... :roll: Dodatkowo popsuła się pogoda, na niebie przeważają chmury, zrobiło się zimno. Nie wytrzymujemy tu długo.

Obrazek

Widoki ze Śnieżki (1603m n.p.m.):
Obrazek

Obrazek

Schodzimy tą samą drogą, niestety słońca już nie ma, za to jest zimno i wieje.
Obrazek

Obrazek

Znowu zatrzymujemy się w schronisku Jelenka, tym razem nie wygrzewamy się w słonku pijąc zimne piwko, tylko jemy ciepłą zupę w środku ;)

Obrazek

Z Sowiej Przełęczy schodzimy na Przełęcz Okraj krótszym, czerwonym szlakiem. I tak kończy się nasza dzisiejsza wycieczka. Choć cel mocno nas rozczarował, sama wędrówka była niezwykle przyjemna, szlak, który wybraliśmy był taki jak lubimy, nie zatłoczony, prowadził przyjemną ścieżką a nie szeroką drogą, no i mogliśmy podziwiać piękne widoki.

CDN.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 02.11.2013 17:51

Spróbujcie kiedyś uderzyć na Śnieżkę od strony Czech a konkretnie od Pecu pod Śnieżką - to wersja dla leniwych. Wjeżdża się wyciągiem krzesełkowym na samą Śnieżkę a potem żeby się trochę zmęczyć schodzi się (zejście bywa czasem bardziej męczące niż wejście)na polską stronę do schroniska na równi pod śnieżką a potem w lewo z powrotem do Czech - trasa piękna widokowo.
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 02.11.2013 20:46

Trasa dla leniwych to nie dla nas ;) a do tego u mojego męża wjazd kolejką jest nie do zaakceptowania. Zresztą na samej Śnieżce nam się zupełnie nie podobało, więc jak kiedyś wrócimy w Karkonosze, będziemy ją omijać.

Pozdrawiam
Joanna :)
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18196
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 03.11.2013 01:16

Asiu , w takich miejscach ( sławnych , "obowiązkowych" :wink: ) trzeba mieć ogromne szczęście , by trafić na mniejszy tłok . Miejsca bez tłoku , czy takie , gdzie przez dwa dni wędrowania nie spotyka się na szlaku nikogo spotkać można jeszcze na terenie Ukrainy i może Rumunii :)
W Bieszczadach , w sezonie luźniej na szlakach jest tylko w środku tygodnia , w dni wolne od pracy raczej omijam połoniny :wink:

Bardzo fajną mieliście wycieczkę :D , powrót z mojej pierwszej wizyty na Śnieżce pamiętam dokładnie , bo tak przemokłem , że okupiłem go zapaleniem oskrzeli :roll:

Serdecznie pozdrawiam całą Waszą Ekipę :papa:
Piotr
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 03.11.2013 20:08

piotrf napisał(a):Asiu , w takich miejscach ( sławnych , "obowiązkowych" :wink: ) trzeba mieć ogromne szczęście , by trafić na mniejszy tłok . Miejsca bez tłoku , czy takie , gdzie przez dwa dni wędrowania nie spotyka się na szlaku nikogo spotkać można jeszcze na terenie Ukrainy i może Rumunii :)


Wiem, wiem o tym, mimo wszystko miałam nadzieję, że w ostatnich dniach wakacji turystów będzie ciut mniej. Na szczęście przez większość czasu na szlaku ludzi było niewielelu, a pomiędzy Sowią Przełęczą a Okrajem było nawet pusto :) Z tego powodu wybieramy czesto mniej popularne szlaki, lubi być górach sami. Nawet osatnio wchodziliśmy na Pilsko pustym szlakiem, kiedy na szczycie ludzi było bardzo dużo, ale oczywiście niemal wszyscy wchodzili z Korbielowa.

Co do gór Ukrainy i Rumunii, to mój mąż trochę już po nich wędrował :) ja jeszcze nie miała okazji ale pewnie kiedyś...

Pozdrawiam
Joanna :)
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 10.11.2013 23:05

Spotkania z historią i wizyta na dzikim zachodzie.

Kolejny wakacyjny dzień. Po wczorajszej górskiej wycieczce, dzisiaj będzie wycieczka samochodowa. Przyszedł czas na podziemia, o których napisałam w tytule.

Pierwszym naszym dzisiejszym celem jest Kamienna Góra i podziemia Arado, miejsce, o którym dowiedziałam się zupełnie przypadkiem, dosłownie chwilę przed wyjazdem. Do Kamiennej Góry trafiamy bez problemu, trochę trudniej jest trafić do podziemi Arado, jakoś nie widzimi oznaczeń, o których piszą nastronie. Na szczęście jakoś się nam udaje. Zostawiamy samochód na parkingu i idziemy do kasy. Po zakupie biletów (normalny 15zł, ulgowy 10zł), musimy poczekać na pierwsze wejście, które będzie za niecałe półgodziny. Zwiedzanie jedynie w grupach z przewodnikiem. Idziemy więc na krótki spacer po Górze Parkowej położonej powyżej. Znajdujemy tu ścieżkę historyczną z wystawą broni przeciwpancernej i przeciwlotniczej. Chłopcom (tym mniejszym i temu większemu też) eksponaty bardzo się podobają. Mnie się trochę nudzi ;) Czas iść do wejścia do podziemi, chłopcy nie zdążyli wszystkiego zobaczyć, wrócimy tu więc po obejrzeniu podziemi.

Obrazek

Chwilę czekamy przed wejściem, Hanka i Kajtul udają niemieckich wartowników i w końcu zjawia się nasz przewodnik.

Obrazek

Czym są podziemia Arado? Odrobina historii: „Kamienna Góra położona jest na Dolnym Śląsku, w połowie drogi między Wałbrzychem a Jelenią Górą. To pełne tajemnic miasteczko w czasie II wojny światowej zostało podziurawione podziemnymi kompleksami niczym ser szwajcarski dziurami. Dziś wiemy o dziesięciu podziemnych obiektach, zlokalizowanych w różnych częściach miasta. Wydrążyli je- rękoma robotników przymusowych – Niemcy. Między innymi po to, by docelowo umieścić w nich biura projektowe i fabryki produkujące najnowocześniejsze konstrukcje lotnicze i broń.
W tym czasie Kamienna Góra była jednym z centrów technologicznych niemieckiego przemysłu lotniczego- w byłych fabrykach włókienniczych umieszczono między innymi biuro projektowe firmy ARADO, w którym skonstruowano najsłynniejszy samolot odrzutowy II wojny światowej –Arado 234 Błyskawica i mityczny samolot skrzydło Arado 555. (źródło: http://www.arado.pl)

Zwiedzanie podziemi Arado nie jest typowe. Nasz przewodnik wciela się w rolę agenta polskiego wywiadu, przebranego za robotnika przymusowego, my też jesteśmy szpiegami, którzy udają nowych robotników. Czasem musimy skradać się przy ścianie, czasem zatrzymuje nas niemiecki wartownik i sprawdza przepustki, nasz przewodnik stara się go przekupić itp. Hanka na początku zwiedzania trochę się boi, Łukasz tłumaczy jej, że to tylko taka zabawa ;) chłopcy są zachwyceni a Kajtul do dzisiaj wspomina, jak niemiecki strażnik sprawdzał mu przepustkę (bilet).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pod koniec nasz przewodnik wychodzi z roli i opowiada jak dużo przymusowych pracowników zginęło w tym miejscu. Jest tu też niewielka wystawa broni, o której przewodnik ciekawie opowiada. Zwiedzanie trwa ok. godziny.
Po wyjściu z podziemi wracamy na Gorę Parkową dokończyć oglądanie broni przeciwpancernej i przeciwlotniczej.

Obrazek

Z Kamiennej Góry jedziemy do Kowar, do kopalni „Liczyrzepa”. Kupujemy bilety, które tanie nie są (bilet rodzinny 2+2 80zł), czekamy chwilę (tutaj też zwiedzanie możliwe jedynie w zorganizowanych grupach z przewodnikiem) i wchodzimy do środka.

Obrazek

Obrazek

Tutaj zwiedzanie odbywa się tradycyjnie. Przewodnik opowiada znajdującej się tu kiedyś tajnej kopalni uranu oraz o minerałach jakie były stąd wydobywane. Dzieciom trochę się nudzi. Na koniec możemy oglądać świetny laserowy pokaz i dla dzieci jest to zdecydowanie najciekawszy punkt zwiedzania kopalni.

Obrazek

Kolejny punkt dzisiejszego dnia jest zdecydowanie dla dzieci. My zazwyczaj trzymamy się od takich miejsc z daleka. I tego miejsca też wcześniej nie mieliśmy w planach. Jednak starszy syn był tu razem z harcerzami podczas pobytu na obozie, opowiedział rodzeństwu jakie to wspaniałe miejsce i nie mieliśmy wyjścia. Musieliśmy odwiedzić Western City w Ściegnach koło Karpacza...

Obrazek

I chyba dobrze, że je odwiedziliśmy, bo nasze dzieciaki po powrocie do domu, wymieniały to miejsce jako jedno z najfajniejszych podczas wakacyjnej podróży.
Kupujemy bilety, zwykłe dla dorosłych (10zł sztuka) oraz karnety dla dzieci (16zł sztuka), w cenie karnetu dzieciaki mają następujące atrakcje: jazda konna – spacer, dmuchana zjeżdżalnia, strzelnica indiańska, rzut nożem, rzut włócznią, wejście na "Pal Męczarni". Dzieciakom podoba się bardzo, z radością korzystają ze wszystkich atrakcji, my staramy się ukryć znudzenie...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

O dobrej porze trafiliśmy do Western City, bo po niecałej godzinie zaczyna się pokaz: napad na bank. Muszę przyznać, że jest całkiem ciekawe. Grabarz będzie miał co robić ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pora wracać na kemping, daliśmy radę, przeżyliśmy na tym sudeckim dzikim zachodzie ;)
Podsumowując dzisiejszy dzień, to był bardzo udany. Najbardziej podobały się nam podziemia Arado, dzieciom Western City, jednak sztolnie w Kowarach też były warte odwiedzenia.

CDN :)

Pozdrawiam
Joanna :papa:
Iwona75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1288
Dołączył(a): 15.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Iwona75 » 12.11.2013 12:29

ARADO wpisane na listę miejsc " do zobaczenia ". Świetne wakacje Joasiu czekam na kolejne odcinki. :papa:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
Góry, podziemia, zamki i pałace czyli wakacje w Sudetach - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone