GIRO d'ITALIA 2014 - 6067 TORNANTI: Garda, Liguria, Dolomity

tony montana napisał(a):Wojtek pewnie zachwycał się nieraz Watzmannem

Watzmann już wkrótce w Alpejskich wędrówkach.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

tony montana napisał(a):Wojtek pewnie zachwycał się nieraz Watzmannem

Watzmann już wkrótce w Alpejskich wędrówkach.

Pozdrawiam,
Wojtek

Nie omieszkam pooglądać, ale wpierw muszę nadrobić STRASZNE zaległości ....
pozdrowienia Wojtku!

tony montana napisał(a):2) Przecięliśmy "cypelek" Niemiec, gdzie wypoczywała trochę Mycha - i zachwycała się Berchtesgaden, Wojtek pewnie zachwycał się nieraz Watzmannem

Ja też się zachwycałam I Berchtesgaden i Watzmannem

Zell am See - wygląda na ładną miejscowość

Ale teraz już jesteśmy w Italii

Ciao!

maslinka napisał(a):

tony montana napisał(a):2) Przecięliśmy "cypelek" Niemiec, gdzie wypoczywała trochę Mycha - i zachwycała się Berchtesgaden, Wojtek pewnie zachwycał się nieraz Watzmannem

Ja też się zachwycałam I Berchtesgaden i Watzmannem

Zell am See - wygląda na ładną miejscowość

Ale teraz już jesteśmy w Italii

Ciao!

Zell było klimatyczne, ponieważ nie było w tym momencie zbyt wiele ludzi....
Podejrzewam, że w zimie ten słynny kurort (Zell/Kaprun) może być ciężki do zniesienia

Choć wieczorami na pewno jest urokliwie

Si, si ! Finalmente Noi siamo sul Garda!
Ciao BELLA!

BRAK ZDJĘĆ. może się odnajdą...dalej już będą!








Hotel pierwotnie zarezerwowany na jedną noc..... stał się naszym domem na nocy 5.....
Dlaczego ? Wyjaśnię w następnym odcinku

Daleko nad jezioro z niego nie mieliśmy raczej .....



Wieczorne zdjęcie spod hotelu



Ale oczywiście po szybkim prysznicu udajemy się na spacer





Klimat znany mi z zeszłorocznego króciutkiego pobytu nad Lago Iseo







Mimo sobotniego wieczoru Brenzone jest puste



Zakamarki jak w Asyżu



A to już rano i nasz hotelik



I pierwsza poranna focia Gardasee (przed 7)



Ale o kilku dniach nad nieplanowaną na dłużej Gardą w następnych odcinkach....

Arrivederci!
tony

FUX napisał(a):A co, słoneczko spaliło?

Nie, ale też fajnie - zapalenie błędnika . Córa mówi, że zwyczajny kac raczej . Chodzę jak pijana .

tony montana napisał(a):Ludzie!!! (tylko co to jest to COŚ białego PO PRAWEJ??)

Zapewne wyjściowy garnitur bez którego ponoć nigdzie się nie ruszasz...

tony montana napisał(a):Dawaj te Italie, Chorwacje i inne relacje!

Coście się tej Italii czepili Nie byłam !!!
Była inna malusieńka powtórka z rozrywki ...

tony montana napisał(a):Albo leń się Koleżance przyplątał ...

Nie przyplątał, nie przyplątał ... On mnie nigdy nie opuszcza

tony montana napisał(a):... (przed 7)

Już mnie to nie dziwi ...

tony montana napisał(a):Ale o kilku dniach nad nieplanowaną na dłużej Gardą w następnych odcinkach....

Czy ma to jakowyś związek z pogodą i Myszą?

tony montana napisał(a):Wieczorne zdjęcie spod hotelu

Jak u mnie na szwajcarskich wczasach.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

tony montana napisał(a):Wieczorne zdjęcie spod hotelu

Jak u mnie na szwajcarskich wczasach.

Pozdrawiam,
Wojtek

Mhmhmhm.... tam też mam do nadrobienia
Ale powoli się ogarniam....

Potter napisał(a):Zapewne wyjściowy garnitur bez którego ponoć nigdzie się nie ruszasz...

Jam jest wychowany na francuską modłę.... nawet na rowerze jeżdżę w garniaku

Potter napisał(a):Coście się tej Italii czepili Nie byłam !!!
Była inna malusieńka powtórka z rozrywki ...

A czy ja mówię, że to ma być Italia Z WAKACJI? Od zeszłego roku na pewno byłaś w niej parę razy (POZA NARTAMI)

OREBICZ?

tony montana napisał(a):Ale o kilku dniach nad nieplanowaną na dłużej Gardą w następnych odcinkach....

Potter napisał(a):Czy ma to jakowyś związek z pogodą i Myszą?

Tylko z pogodą ....prognozy na Aostę były ..................... TRAGICZNE!!!!
14-17 stopni BURZE DESZCZE!!!!!
A ja tak chciałem tam pojechać!!!!!!!!!!!!!!!

No, ale skoro byliśmy nad Gardą, a PARĘ osób do niej zachęcało a i ja sam od dawna chciałem ją zobaczyć ......................

Brak zdjęć - później będą



Etap 3 - 6.07.2014

Brenzone - Lago di Ledro - Limone sul Garda ~ 100km

Dzień rozpoczynam, jak już wspominałem, poranną "przebieżką" czyli szybkim spacerem brzegiem Gardasee.
Z Brenzone idę w kierunku Malcesine, tak z około 3-4 km w jedną stronę i oczywiście ... FOCĘ





Jak się domyślacie jesteśmy na wschodnim brzegu jeziora, nad nami znajduje się masyw Monte Baldo, zaś to co widzimy naprzeciwko to teren między Gargnano a Limone, a konkretnie okolice Tignale...

To chyba okolice LIMONE w zoomie (niech mnie poprawią znawcy Gardy)



Rzut oka aparatu na okolice Gargnano i bezkresną południową część jeziora





Pólnocna część Brenzone





I ponownie rzut oka na zachodnią część jeziora



Chwilę posiedziałem na jednym z tych leżaków - nikt mnie nie przegonił!!



Klimatyczna Ristorante...



Północna część Brenzone - w kierunku Malcesine (jakby coś doszedłem któregoś dnia tam na górę do tego kościółka - stąd możę nie wydaje się być za wysoko ....)



Hmmmm SIÓDMA DOPIERO?





Tunel w okolicach Limone



Południowe rubieże Malcesine



Słoneczko i poranne mgły over Monte Baldo (WJEDZIEMY! Będzie sporo zdjęć "z wysoka")



Gdyby ktoś miał wątpliwości co do możliwości kwaterunkowych Brenzone - to wszystkie "sioła" tej Gminy - my jak widać mieszkaliśmy w Magugnano (Villa Beatrice)



Tu nurzałem porannie stopy... ech



Na tym słabym jakościowo zdjęciu jest dużo rzeczy kojarzących mi się z Italią....





Słoneczko zaczyna ładnie oświetlać góry i jezioro....



z jego krystalicznie czystą wodą ...



Ta promenadka ciągnie się wzdłuż jeziora kilometrami - jest to świetne miejsce nie tylko dla spacerowiczów ale także dla rowerzystów, miałem polan wypożyczyć rower na dobę, ale ciągle odstraszała mnie non stop zamknięta wypożyczalnia





Wysepka naprzeciwko Malcesine







?!?!?!



A to już fota z południowej rozgrzewki przed etapem właściwym - Lago di Ledro - Limone



MYCHA ŁAP!




Popołudniowy etap Lago di Ledro - Limone (w przygotowaniu)



Arrivederci!
tony

tony montana napisał(a):MYCHA ŁAP!

Mam

tony montana napisał(a):Gdyby ktoś miał wątpliwości co do możliwości kwaterunkowych Brenzone - to wszystkie "sioła" tej Gminy - my jak widać mieszkaliśmy w Magugnano (Villa Beatrice)

Tony, ja też mieszkałam w Magugnano, przy światłach i markecie był nasz apartman, a Twój

edit: sorki, pokitrało mi się ,
sprawdziłam, nasz apartman był w Assenza, Atlantide się nazywał .

Tym Makaronom to się byk ocielił.

mysza73 napisał(a):Tony, ja też mieszkałam w Magugnano, przy światłach i markecie był nasz apartman, a Twój

No przecież tu



Koło Urzędu Gminy i jego nadjeziornego parkingu, naprzeciwko lokalnych produktów i Masarni w jednym!

FUX napisał(a):Tym Makaronom to się byk ocielił.

No nie? Świntuchy!

tony montana napisał(a):Słoneczko zaczyna ładnie oświetlać góry i jezioro....

Nie ma to, jak dobrze zacząć dzień.

Pozdrawiam,
Wojtek

Przy „normalnym" zwiedzaniu , wyjazd latem koło 4-5ej jest ok.