Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Gdzie Diabeł nie może...to do Vodic pośle:)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14582
Dołączył(a): 12.04.2005
Re: Gdzie Diabeł nie może...to do Chorwenii wyśle:)

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 18.09.2012 08:41

Też kiedyś pisałem testament w Plitvicach. Połowa czerwca, poranek +9 st 8O
W południe ponad 22 st i żyję. :wink:
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33330
Dołączył(a): 11.07.2009
Re: Gdzie Diabeł nie może...to do Chorwenii wyśle:)

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 18.09.2012 08:53

MRK napisał(a):Każdy ma stąd zdjęcia, prawda?:)

Obrazek


Każdy.
Ale nie każdy.........takie! 8O :wink:
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009
Re: Gdzie Diabeł nie może...to do Słowenii wyśle:)

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 18.09.2012 09:18

MRK napisał(a):
DZIEŃ 1. – cz.1. „Czy są na trasie „cropelkowcy”?"

Do tego relacje Franza, helen, JoannyG, opisy Fatamorgany... Jak na ośmiodniowy wyjazd - Słowenia to wybór idealny! W planach dużo chodzenia i jeżdżenia.

:) :wink:
Jest tu jeden taki kolega, którego trochę skuteczniej podpuściłem w te wakacje na Słowenię.
Pojechał zdrowy- wrócił chory.
Za rok chce jeszcze raz.... :D :lol: :wink:
On się deszczy niespokojnych nie przestraszył. :)

„klekot jajników” był częstym przypadkiem:).

8O :) :D :lol:
Jego pies jakoś nie mógł „odcedzić kartofli” i chodził z nim po osiedlu pół godziny:).

8O 8O 8O :lol: :lol: :lol:
Zaczeło lać...

:)
Jak to w górach i w Austrii...
Wiadomo, że postoje taką grupą wiążą się z tym, że jak już ktoś rzuci hasło „jedziemy dalej”, to zawsze znajdzie się ktoś, kto rzuci „palę jeszcze”, „kawę piję, nie?”, tudzież ktoś jest wkręcony w zażartą dyskusję o wpływie faz księżyca na rozwój i rozmnażanie się patyczaków, tudzież o systemie kanalizacji w starożytnym Rzymie i rzuci „zaraz”.

Szkoda, że o pantofelkach się już nie rozmawia... :lol:
Leje...

Norma...
Leje cały czas...

Też norma.

Tyle było szumu o ten Vrsić, o podjazdy a tu taka lipa wyszła....
Słowenia się widać na Ciebie wkurzyła że ją olałeś i posłała Ci "zestaw cropelkowy". :lol:
Kiedyś jadąc do Słowenii dwa razy tak mi lało, że też myślałem że dam spokój.
Raz odpuściłem, bo nie było czasu- celem była CRO, ale i tak zahaczyliśmy o Logarską i jeszcze parę wąwozów po drodze. Ale ten drugi raz zebraliśmy się w sobie - i mimo jazgotu uczestniczki wyjazdu (że to tragedia taka pogoda itd...) i wytrzymaliśmy parcie deszczu.
I się opłaciło!!!
Niż sobie poszedł, przejaśniło się i... zrobiło się bajecznie pięknie...
A najpiękniej wyglądają Alpy (nie tylko słoweńskie!) właśnie jak te tabuny chmur się piętrzą wokół szczytów, kłębią swoją głębią bieli.

Każdy ma stąd zdjęcia, prawda?:

Wyłamałem się widać z reguły.
Ja nie mam. :lol:
Mało tego, nigdy tam nawet nie przejechałem. Jak jest w pobliżu Jadranka i wybrzeże to zawsze wolę tam jechać.
(nie dotyczy wyjazdów na "dół" CRO ale i wtedy jeżdżę przez Plitvice i Knin).
Pozdr.
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011
Re: Gdzie Diabeł nie może...to do Chorwenii wyśle:)

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 18.09.2012 09:28

altezza napisał(a):Zapowiada sie ciekawie wiec czekam na ciag dalszy opowiesci :D


Witam, witam... później już będzie bardziej sztampowo, jak na to forum, ale zapraszam :D

kataryniarz napisał(a):Rok temu też tak zapewniałem żonę, że za jakimś tunelem to będzie słońce na 100%... nie było, w pierwszą noc przeżyliśmy największą burzę w życiu :mrgreen:


E tam... w Chorwacji? W życiu... :lol:

kaszubskiexpress napisał(a):Też kiedyś pisałem testament w Plitvicach. Połowa czerwca, poranek +9 st 8O
W południe ponad 22 st i żyję. :wink:


Pytanie, ile osób chciało Cię zabić i jakieś miałeś szanse... U mnie byłyby małe. Jeden wielki chop i dwie pyskate kobiety :D . Gdyby On nie zabił, to One by zagadały na śmierć :lol: .

anakin napisał(a):Każdy.
Ale nie każdy.........takie! 8O :wink:


Że co? Że w deszczu w tym miejscu nie jechali? Eeee... niemożliwe.
Ostatnio edytowano 18.09.2012 09:54 przez MRK, łącznie edytowano 1 raz
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011
Re: Gdzie Diabeł nie może...to do Słowenii wyśle:)

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 18.09.2012 09:52

Fatamorgana napisał(a):Jest tu jeden taki kolega, którego trochę skuteczniej podpuściłem w te wakacje na Słowenię.
Pojechał zdrowy- wrócił chory.
Za rok chce jeszcze raz.... :D :lol: :wink:
On się deszczy niespokojnych nie przestraszył. :)


Okazało się, że zrobiliśmy bardzo dobrze. Śledziliśmy pogodę codziennie, bo przecież Słowenia nadal była w planach. Nie pragnąłem na Słowenii Słońca, ale siedzieć w górach, kiedy ostro zasuwa żabami, to żadna przyjemność. Wybraliśmy więc, póki co, taki wariant.

Fatamorgana napisał(a):Też norma.


Jaka tam norma... Rok temu na trasie, jedyne krople czegokolwiek mokrego jakie widziałem, to mój spryskiwacz.

Fatamorgana napisał(a):Tyle było szumu o ten Vrsić, o podjazdy a tu taka lipa wyszła....
Słowenia się widać na Ciebie wkurzyła że ją olałeś i posłała Ci "zestaw cropelkowy". :lol:
......
A najpiękniej wyglądają Alpy (nie tylko słoweńskie!) właśnie jak te tabuny chmur się piętrzą wokół szczytów, kłębią swoją głębią bieli.


I tu się z Tobą zgadzam. Słowenia jest w planach jak najbardziej. Nie zostanie Jej odpuszczone, a i mam nadzieję, że i Ona Nam odpuści tą zdradę!:)
Z zestawu cropelkowego jestem zadowolony... Nie może być inaczej...

Fatamorgana napisał(a):Wyłamałem się widać z reguły.
Ja nie mam. :lol:


Wywrotowiec :D
ARTUR_KOLNICA
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 742
Dołączył(a): 19.05.2011
Re: Gdzie Diabeł nie może...to do Chorwenii wyśle:)

Nieprzeczytany postnapisał(a) ARTUR_KOLNICA » 18.09.2012 12:20

Czekam na zdjęcia, bo tekstu to tu nie brakuje.
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011
Re: Gdzie Diabeł nie może...to do Chorwenii wyśle:)

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 18.09.2012 13:31

ARTUR_KOLNICA napisał(a):Czekam na zdjęcia, bo tekstu to tu nie brakuje.


Spokojnie, kolejne dni to przede wszystkim zdjęcia, a nie tekst, przy czym fotograf ze mnie marny, więc nie będzie to mega fantastyczne przeżycie :D .
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011
Re: Gdzie Diabeł nie może...to do Chorwenii wyśle:)

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 20.09.2012 17:01

DZIEŃ 2. – Vodic, Vodic, Vodic, Vodic dajcie…

Zgodnie z tytułem… dzisiaj Vodice, nie ruszamy samochodów, fuj… :).

Pobudka raczej nie była zbyt wczesna. Po wczorajszej jeździe i po wczorajszym wieczorze, nie mogło być inaczej. Wczoraj wieczorem kąpaliśmy się na plaży, przy której stojąc przodem do Jadranu, po lewej stronie ma się hotel Punta. Można powiedzieć, że byliśmy w linii prawie prostopadłej do tego skwerku, o którym pisałem wcześniej. A tam… na plaży kamyczki, na początku Jadranu kamyczki, a potem piach. No nieźle nieźle… Nikt nie był przygotowany na kamienie i jeżowce, więc nawet Nam to odpowiadało. Dzisiaj mieliśmy skorzystać jeszcze z innego miejsca, ale po kolei.

Część osób wstała wcześniej i już zdążyła „polecieć” do miasta. Ja wstałem troszkę później. Szybkie śniadanie i ruszamy na rekonesans. Wieczorem nie widzieliśmy nic, a ponadto skupiliśmy się na najważniejszych celach, czyli kąpiel w Jadranie i wino (piwo), śpiew, kobiety. No i już za dnia… spodobało Nam się nawet w tych całych Vodicach:).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z lewej strony poniższego zdjęcia znajduje się konoba, która uprzykrzy Nam życie… oj uprzykrzy… :twisted:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W międzyczasie jakieś kugle i wyczekiwane od roku Karlovacko:). Wyczekiwane podświadomie, bo przecież plan był jednak na Lasko, a nie na Karlovacko. Mały wkręt: Ożujsko się cholera popsuło:(. No nie smakowało tego lata nic…

Jakoś ok. 15.00 ruszamy w poszukiwaniu innej plaży. Idziemy w stronę Drage…

Obrazek

Docieramy do skrawka wolnego miejsca. Nie chce się dzisiaj iść dalej… Zalegamy…

Obrazek

Jak ja tego nie lubię… Piję i palę na plaży, ale sprzątam po sobie do jasnej cholery.

Obrazek
Ostatnio edytowano 20.09.2012 17:03 przez MRK, łącznie edytowano 1 raz
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011
Re: Gdzie Diabeł nie może...to do Chorwenii wyśle:)

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 20.09.2012 17:02

Pod wieczór szybka wizyta w apartamentach celem zmycia soli i zaznania troszkę ochłody z klimatyzacji, a wieczorem kierunek port. Trzeba się rozejrzeć za jakimiś lokalami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kończymy wieczór grubo po północy w wyżej wymienionej konobie…

Obrazek

Obrazek

Jeszcze kilka ujęć z powrotu do apartamentu. Poniżej wspomniana wcześniej tablica pamiątkowa.

Obrazek

A tak wyglądała ulica prostopadła do naszej ulicy. Zdjęcie zostało zrobione na skrzyżowaniu, a kilka metrów od niego, były nasze apartamenty.

Obrazek

Tyle... Jutro już wsiadamy w samochód...
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4237
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 21.09.2012 20:59

Czy Ty masz sobie coś do zarzucenia w kwestii zdjęć? Przecież są świetne!!!!!
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 24.09.2012 08:03

Aldonka, uczę się...

DZIEŃ 3. – Ukryta opcja dalmacka spełnia założenia

No to Vodice częściowo zobaczyliśmy… Trzeba ruszać ku macierzy. Startujemy na dwa samochodu. Najpierw do przejechania pomajgane rondo koło Konzuma w Vodicach. Ktoś miał łeb, przyznaję. Pewna konsternacja pojawiła się podczas tego pierwszego przejazdu przez nie, potem już było prościej:). Jedziemy. Najpierw na Sibenik, a potem na A1. Na A1 wracają rozmowy odnośnie tego, czy nie został w Chorwacji dłużej… z góry solar, niebo czyste… No nic. Zobaczymy.

Obrazek

Cel jest tylko jeden!!!!:) Zatęskniło się, oj zatęskniło:).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I…już!:)

Obrazek

Mijamy moją zeszłoroczną Baśkę Vodę i jedziemy do Makarskiej. Trzeba debiutantom pokazać Biokovo i niech im szczęki spadają. Szczególnie tym marudom:).

Parkujemy przy samym porcie i ruszamy w miejsce, którego i ja nie odwiedziłem rok temu…

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 24.09.2012 08:04

Nie wiedzieliśmy, skąd te kłódki. Schodząc troszkę niżej, okazało się skąd. Jakaś komercyjna tradycja? Długo to już tak?

Obrazek

Taki mały szczególik, który mi się spodobał…

Obrazek

Lądujemy w porcie. Stwierdzamy, że czas na szybkie piwko. Ciepło było…

Obrazek

Obrazek

Najpierw jednak wizyta na targu…

Obrazek

No i tutaj wpadka. Kupiliśmy, pewnie…oliwę, rakijkę, winko… ale wino to jedna wielka ściema. Gdybym chciał wino ze spirytusem, to wiedziałbym, gdzie iść. Jedno wielkie oszustwo. Szkoda…

Opuszczamy Makarską i kierujemy się Jadranką na północ. Celem naszym jest…wiadomo…

Obrazek

Po drodze Omis. Jeden samochód na zakupy, drugi na zwiedzania. Wiadomo, że zakupy idą szybciej niż zwiedzanie, więc część z moja osobą rusza dalej do Splitu, aby jeszcze coś w nim „po jasnemu” zobaczyć, a drugi samochód wybiera wejście na zameczek, tym samym zostając na dłużej w Omisu.
Tymczasem My w Splicie…

Obrazek

Obrazek

Obrazek
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 24.09.2012 08:05

Co tak buczy?????

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Oczywiście do biskupa również docieramy, ale foteczki słabe wyszły. Palec pogłaskany – Split zaliczony. Za rok, jeżeli pojadę znowu do Chorwacji, to tym razem Split ominę. Nie wiem, co jest, ale już mi starczy.

Na poniższym placyku siadamy w knajpie i czekamy na samochód z Omisu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wyjeżdżamy ze Splitu…i mamy przyjemność jechania podczas totalnego oberwania chmury. Nic nie było widać. Uciekliśmy na A1, bo jazda Jadranką nie miała sensu. O 23.00 dojechaliśmy do Vodic. Już nie padało… Spróbowaliśmy winka z Makarskiej… odstawiliśmy je natychmiast i wróciliśmy do Karlovacko.

Jutro znowu pojeździmy…
Ostatnio edytowano 24.09.2012 08:07 przez MRK, łącznie edytowano 1 raz
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4237
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 24.09.2012 08:05

Kłódkomania i tam dotarła :)
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 24.09.2012 08:07

Aldonka napisał(a):Kłódkomania i tam dotarła :)


To jakiś większy trend? Nie znam...:)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Gdzie Diabeł nie może...to do Vodic pośle:) - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone