Małe i duże bałkańskie podróże :-)

[kulka53]

[kulka53]

W ten sposób spędziliśmy cały dzień nad greckim morzem i to właśnie wtedy zapadła decyzja ostateczna...... w przyszłym roku nic innego, tylko piękna Grecja z jej pięknymi, pustymi nawet w sezonie piaszczystymi plażami, na których tacy jak my, dzicy namiotowi rozbijacze, znajdą prawdziwy raj na ziemi .

Wieczorem trzeba było ponownie rozstawić namiot, gotowanie obiadu na plaży zakłócił nam co prawda dość silny wiatr oraz spore ilości komarów , na szczęście zabrany specyfik i na te greckie owady działał bardzo odstraszająco więc dało się przeżyć nie doznając uszczerbku na ilości płynącej w żyłach krwi . Jeszcze tylko kąpiel w słodkiej butelkowej wodzie i..... jutro wracamy
















c.d.n.

[Tymona]

Witojcie

Fakt - zaletą Keramoti są te piękne, rozległe, piaszczyste plaże - choć Wam udało znaleźć się na tych wschodnich, bardziej odludnych fragmentach - my byliśmy w okolicy bardziej cywilizowanej - ale i tak wrażenie przestrzeni, ciągnącej się pięknej, szerokiej, prawie bezludnej plaży zostało

Czyli co? Plany na ten rok cały czas aktualne?

pozdrawiam

[trinity]

oj, dotarłam tu dopiero teraz i trafiłam na końcówkę ale zaskoczona jestem tą "prawie" bezludną, ogromną i piaszczystą plażą.
Świetna relacja
Pozdrawiam

[kulka53]

zaletą Keramoti są te piękne, rozległe, piaszczyste plaże

Ta plaża ciągneła się z 10 km (tak wynikało z przewodnika), a to co było najcudowniejsze, to tak jakby nasze polskie piaszczyste plaże przenieść na południe, odwrócić w stronę słońca, dodać wspaniały widok na wyspę Thassos i móc poczuć prawdziwe ciepło ciepłych krajów i takiego też morza.

Mamy poza tym nadzieję, że nie tylko Keramoti ma takie zalety . Nieoceniony pomocnik w postaci google maps pokazuje podobne miejsca również i w innych miejscach greckiego wybrzeża.... jeszcze tylko zatrudnimy drukarkę i ..... w drogę

Plany na ten rok cały czas aktualne?

Tak, wciąż aktualne, trasa mniej więcej wyznaczona a 3 tyg urlopu na nią już przeznaczone . No i może nie bylibyśmy to my jakbyśmy się przez te 3 tygodnie do samej Grecji ograniczyli . Co prawda jakoś tam ostatnio trochę niespokojnie ale mam nadzieję, że do września wszystko się skończy..... a poza tym, czy to w ogóle będzie miało dla nas jakiekolwiek znaczenie?

dotarłam tu dopiero teraz i trafiłam na końcówkę

Jak to mówią, lepiej późno niż wcale , ale miło nam, że wciąż dołączają nowi czytelnicy . Witamy......

Świetna relacja

......i dziękujemy

Pozdrawiamy

[Użytkownik usunięty]

Tak, wciąż aktualne, trasa mniej więcej wyznaczona a 3 tyg urlopu na nią już przeznaczone .

Trzymam kciuki za realizacje planu, żeby nic na przeszkodzie nie stanęło
Będzie co czytać i ogladać (mam nadzieję) jesienną porą.
Pozdrav

[Franz]

Fajne masz te puste plaże.
Nawet ja - który zwykle zachowuje się jak kot, tzn. otrząsa łapę, która się przypadkowo zamoczyła - pewnie posiedziałbym tam chwilę by robić... nic.

Pozdrawiam,
Wojtek

[kulka53]

Trzymam kciuki za realizacje planu, żeby nic na przeszkodzie nie stanęło
Będzie co czytać i ogladać (mam nadzieję) jesienną porą.

Takie słowa z ust samego Admina .....

Na razie (odpukać...) wszystko wydaje się być OK.
A jak będzie co opisywać - pewnie opiszemy , takie mamy ostatnimi laty hobby , choć powiem szczerze, że zabiera to kaaawał życia .

Fajne masz te puste plaże.
Nawet ja - który zwykle zachowuje się jak kot, tzn. otrząsa łapę, która się przypadkowo zamoczyła - pewnie posiedziałbym tam chwilę by robić... nic.

Wiem, że fajne.... dla takich jak my . Bo jakby były fajne dla wszystkich, to nie byłyby takie puste .

Oprócz dni przymusowego postoju na rumuńskiej łące nieopodal Braszowa to był jedyny dzień nicnierobienia. Pewnie zgodzisz się ze mną, że taki dzień jest fajny, pod warunkiem, że jest......tylko jeden

Pozdrawiam

[Franz]

Pewnie zgodzisz się ze mną, że taki dzień jest fajny, pod warunkiem, że jest......tylko jeden

Pełna zgoda!
Jak znam siebie, to najdalej po upływie godziny zacząłbym się wiercić i na koniec tego dnia miałbym w nogach przynajmniej kilkanaście kilometrów wzdłuż wybrzeża.
Ciekawie tam te górki wyglądają w pobliżu.

Pozdrawiam,
Wojtek

[mariusz-w]

Ciekawie tam te górki wyglądają w pobliżu.

Pozdrawiam,
Wojtek

Wojtku ...w "poprzednim życiu" ...to (też!) chyba "ORŁEM" byłeś !

[Franz]

Wojtku ...w "poprzednim życiu" ...to (też!) chyba "ORŁEM" byłeś !

Moja córka mi kiedyś na podstawie jakichś tam danych wyliczyła, że w poprzednim życiu byłem celtyckim druidem. Zważywszy niektóre moje zainteresowania, to skłonny jestem dać wiarę.

Pozdrawiam,
Wojtek

[mariusz-w]

[
Moja córka mi kiedyś na podstawie jakichś tam danych wyliczyła, że w poprzednim życiu byłem celtyckim druidem. Zważywszy niektóre moje zainteresowania, to skłonny jestem dać wiarę.

Pozdrawiam,
Wojtek

Z Córą , nie powinienem "dyskutować" ... ale trochę wątpię ... bo celtyccy druidzi na roślinkach się znali ( tych leczniczych) ... a Ty jak mówisz z botaniką to tak trochę na .... .

Zostaję przy "ptakach" !

[Tymona]

. Co prawda jakoś tam ostatnio trochę niespokojnie ale mam nadzieję, że do września wszystko się skończy.....

No to trzymam za Was kciuki, żeby się udało i za Greków, żeby się u nich uspokoiło.

pozdrawiam

[kulka53]

Ciekawie tam te górki wyglądają w pobliżu.

Na północy ciągną się przednóża Rodopów z różnymi mniejszymi pasemkami. W okolicy Keramoti są to góry Lekanis i Kameritsi o wysokościach sięgających ponad 1000 m npm. W dalszej odległości są góry Falakro (prawie 2200 m), Papikon (ok 1500 m) oraz położone bliżej wybrzeża Pangeon (prawie 2000 m) i Simvolo (700 m).
Na południu, najwyższym szczytem Thassos jest Ipsarion (1204 m).

Kiedy się wybierasz ?


Pozdrawiam

[kulka53]

Piątek, 14 sierpnia

Tym razem noc nie była tak beztroska jak poprzednio.... greckie słońce trochę dało się Lidii we znaki . Inaczej mówiąc przypiekła się troszkę za mocno dlatego twardawe namiotowe podłoże nie było dla niej zbyt odpowiednie i musiała na dalszą część nocy wynieść się do auta. Tak więc nic dziwnego, że wstaliśmy dziś skoro świt.....

Po standardowym spakowaniu, myciu, zjedzeniu śniadanka i przygotowaniu napojów na wstający właśnie upalny letni dzień, wyruszamy tak wcześnie jak to było możliwe. To piękne miejsce i pierwszy kontakt z greckim morzem zapamiętamy z pewnością na długo..... może nawet kiedyś zawitamy i na tak bliską stąd wyspę Thassos? . Chętnie zostalibyśmy tu dłużej, ale trzeba wracać do domu, zresztą pewnie przyjedziemy do Grecji jeszcze nieraz, przynajmniej z takim właśnie nastawieniem teraz stąd wyjeżdżamy. W końcu do Chorwacji jeździliśmy 3 lata pod rząd, dlaczego teraz nie miałoby być podobnie z Grecją?

Już na samym początku muszę uważać by znów nie ugrzęznąć w piaszczystej drodze, tym razem bez zbędnych oporów wciskam gaz do dechy i ślizgając się po piachu jak po lodzie przejeżdżam bez problemów. Teraz czeka nas już tylko jazda..... Kavala, w której znów przejeżdżamy pod akweduktem.......







..........Drama, góry, puściutkie przejście graniczne ze standardową kontrolą i niedługo jesteśmy w Goce Dełczew. Z sentymentem wspominamy naszą poprzednią, zeszłoroczną wizytę w tym miasteczku, jakoś udało się nam go polubić. Dlatego chętnie zajeżdżamy do niego ponownie by zrobić zakupy w tym samym sklepie co rok temu . Jak dziwnie układają się nasze trasy i plany, naprawdę nie sądziłem, ze jeszcze tu kiedykolwiek będę.