Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Małe i duże bałkańskie podróże :-)

Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 28.02.2010 20:13

Nasze zapasy wody do mycia i gotowania są już na wyczerpaniu. Pozostaje zapas mineralki, no ale to do picia. Przekonaliśmy się, że na przyszłość musimy mieć więcej zabranych z domu butelek, tak by w razie trudności w znalezieniu ujęcia wody starczyło nam jej na jakieś 5 dni. W Rumunii wyraźnie nie ma z tym większego problemu, ale nasze plany sięgają już trochę dalej..... Na szczęście tam, gdzie dziś się wybieramy na pewno znajdziemy wodę którą wypełnimy puste butelki, jedziemy bowiem w Góry 8O .

Obrazek

Wracamy do głównej i skręcam w prawo, na zachód. Po drodze, sielskie obrazki :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nie mam już za dużo benzyny, okazuje się że jadąc nie napotykamy żadnej stacji :? . A po 20 km z hakiem już trzeba skręcić tam, gdzie stacji raczej nie będzie, na słynną Trasę Transfogaraską :idea: . Przejazdu tamtędy nie moglibyśmy sobie odmówić, to jeden z głównych, jeżeli nie najważniejszy cel naszej wizyty w Rumunii. Szukać stacji i nadrabiać drogi nie będę, szybkie obliczenia pozwalają przypuszczać, że z dużą dozą prawdopodobieństwa przejedziemy trasę na tym, co mamy, jak nie, to w końcu będziemy przecież mieli potem z górki :lol: . Wstał piękny, słoneczny dzień, jakże różny od tych kilku poprzednich, pochmurnych, smutnych i przygnębiających. Jest pięknie, przed nami góry, jesteśmy najedzeni, czyści i wypoczęci, czegóż chcieć więcej.......no, może jeszcze tylko ujęcia czystej, górskiej wody :D .

Trasa Transfogaraska to druga pod względem wysokości droga w Rumunii, w najwyższym punkcie osiąga 2043 m n.p.m. Powstała z inicjatywy dyktatora Nicolae Ceausescu i początkowo miała być drogą dojazdową do planowanego ośrodka sportów zimowych, jednak po wydarzeniach w Czechosłowacji w 1968 r. plany zmieniono i powstała droga krajowa o dwóch pasach, mająca w razie potrzeby umożliwić przerzucenie wojska przez łańcuch Karpat. Trasę, wybudowaną kosztem kilkudziesięciu ludzkich istnień, otwarto w 1978 roku.

Początkowy fragment trasy jest zwyczajny, wiedzie płaskim terenem wśród łąk, mija się też jedną wieś. Po lewej stronie płynie sobie górska rzeczka a nad nią...... 8O ogromne ilości samochodów i kolorowych namiotów :idea: :!: 8O . Naprawdę jesteśmy w szoku widząc rumuńskie zwyczaje biwakowania na dziko i utwierdza nas to w przekonaniu, że nasz rozbity namiot nie miał szans na wzbudzenie większego zainteresowania bo tu po prostu wszędzie tak jest i nikt nie widzi w tym niczego nadzwyczajnego. Właśnie trwa poranny ruch, ludzie wychodzą na zewnątrz, myją się, przyrządzają śniadania, słowem weekendowy piknik w pełnym tego słowa znaczeniu :D . Im dalej, im bliżej podnóża gór, tym namiotów coraz więcej, każde odpowiednie miejsce nad rzeczką jest zajęte.

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 20.02.2012 09:06 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 28.02.2010 20:17

Droga o całkiem przyzwoitej nawierzchni zaczyna się wspinać serpentynami pod górę, teren jest zalesiony i nie ma żadnych widoków. Ale w pewnym momencie zauważamy coś, na co z utęsknieniem czekaliśmy, obetonowane ujęcie wody :D . Ponieważ nie cieknie zbyt intensywnie a do napełnienia mamy sporo butelek, nasz postój trwa dość długo i jak zwykle w tym czasie zatrzymuje się też kilka innych aut w podobnym jak nasz celu. Odjeżdżamy ciężsi o kilkadziesiąt litrów wody :D .

Jeszcze tylko kawałek i dojeżdżamy do miejsca zwanego Balea Cascada, to stąd kursują wagoniki kolejki wywożące w najwyższy punkt trasy, w okresie gdy jest ona zamknięta czyli od września do czerwca to jedyny sposób na dotarcie wyżej, tu też jest spory wodospad. Na poboczu stoi wielka ilość aut, z trudem udaje mi się przykleić do skały w ostatnim możliwym w tej chwili miejscu. Udajemy się na rekonesans, z powodu ogromnej ilości ludzi, kramów z jedzeniem i chińską tandetą, nie trwa on długo :wink: . Naprawdę nie sądziłem że tak właśnie to wygląda, że ta trasa jest aż tak popularna......

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

:wink: :lol:

Po kilkunastu minutach ruszamy dalej. Teraz droga prowadzi lewym, czyli wschodnim zboczem doliny, wysooooooko nad jej dnem 8O . Widoki są przepiękne :!: . Jadąc mijamy kilkanaście betonowych konstrukcji tunelopodobnych zabezpieczających przed osuwaniem się skał. Co kawałek są małe zatoczki nad urwiskiem pozwalające na zatrzymanie się (jeżeli akurat już nikt inny się nie zatrzymał :wink: ) i podziwianie okolicy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 20.02.2012 09:07 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 28.02.2010 20:26

W końcu docieramy do progu doliny i poruszamy się nie zboczem a jej dnem. Resztki porannych mgieł i chmur pozostały gdzieś w dole a nad nami rozpościera się prawie bezchmurne niebo. Trzeba powiedzieć, że to co zastajemy, zaskakuje nas dość mocno. Otóż, podobnie jak sporo niżej, również i tu wszędzie jest pełno namiotów 8O . Na tej wysokości, na pewno powyżej 1500 m nie ma już drzew, dlatego i one, i piękna, wspaniała panorama okolicy są doskonale widoczne. Szosa wije się w niezliczonej ilości zakrętów, większych i mniejszych, wspinając się coraz wyżej i wyżej. Ruch jest naprawdę bardzo duży, my, korzystając z pierwszej lepszej zatoczki znów zatrzymujemy się by chłonąć piękne, nowe, dawno nie widziane górskie widoki. Podziwiamy także piknikujących Rumunów, ten obrazek kompletnie nie jest znany w Polsce, kraju pełnym nakazów, zakazów, konwenansów, zakłamania. To, co zafascynowało nas w zeszłym roku w górach Bułgarii, tu znów przypomniało o sobie.....pragnienie pobycia w ciszy, spokoju, z naturą i z pięknem przyrody i możliwość spełnienia tego pragnienia.... Tu akurat o spokoju nie może być mowy, dostępność tego miejsca na to nie pozwala. Ale nie znaczy to, że znowu nie zapragnęliśmy by rozbić nasz namiot na pustej łące, nad jeziorem, gdzieś, wysoko w górach........

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kolejne parę kilometrów jazdy, obrazy zmieniają się jak w kalejdoskopie, chciałoby się co chwilę zatrzymywać i podziwiać. Idąc pod górę, ma się na to tak wiele czasu, wszystko odbywa się spokojniej, wolniej. Tu, nie męcząc się, jakoś tak trochę przelatujemy obok wspaniałych widoków. Na szczęście nie da się jechać zbyt szybko, zresztą nie tylko my tak jedziemy, tu nikt szczególnie się nie spieszy, przecież po to się tu właśnie jedzie :D .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

c.d.n.
Ostatnio edytowano 20.02.2012 09:08 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 02.03.2010 09:27

Sobota, 8 sierpnia cd

Kolejny postój i kolejne zdjęcia.....

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 20.02.2012 09:09 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 02.03.2010 09:29

Wreszcie wjeżdżamy na samą górę. Tłum gęstnieje.....przejeżdżamy w osłupieniu patrząc na to co dzieje się w tym miejscu, na zapełnione samochodami pobocze, na masy ludzi, na stragany i kramy z jadłem wszelakim 8O .

Obrazek

Obrazek

Nie wiedząc co i jak mijamy to wszystko i wjeżdżamy do tunelu. To najwyższy punkt trasy,teraz jesteśmy na wysokości ponad 2000 m. Tunel jest długi, ma prawie kilometr, ciemny, zalany spływającą z gór wodą, dziurawy. Wjazd od strony północnej jest usytuowany nieco wyżej dlatego jadąc, lekko się obniżamy. Wyjeżdżamy znów na światło dzienne, widoki też są oszałamiające, piękne...... o nie, tak tego nie zostawimy, nie możemy już stąd odjechać, nie po to tu przyjechaliśmy...... zawracam :lol: .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Parkuję w jednym z ostatnich możliwych miejsc i wyruszamy na podbój okolic jeziora Balea Lac :D .
Ostatnio edytowano 20.02.2012 09:10 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 02.03.2010 09:43

Fantastyczna droga (mimo wszystko).
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 02.03.2010 09:57

...miejsce super ... uwielbiam serpentyny... taka jazda zawsze mnie fascynuje ... może dlatego, że na codzień niziny .... i przeważnie prosto... zawsze po płaskim... :) .... ale na szczęście są wakacje ;)
jacky z DG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 959
Dołączył(a): 18.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) jacky z DG » 02.03.2010 20:54

kulka53 napisał(a):Nasze zapasy wody do mycia i gotowania są już na wyczerpaniu. Pozostaje zapas mineralki, no ale to do picia. Przekonaliśmy się, że na przyszłość musimy mieć więcej zabranych z domu butelek, tak by w razie trudności w znalezieniu ujęcia wody starczyło nam jej na jakieś 5 dni. W Rumunii wyraźnie nie ma z tym większego problemu, ale nasze plany sięgają już trochę dalej..... Na szczęście tam, gdzie dziś się wybieramy na pewno znajdziemy wodę którą wypełnimy puste butelki, jedziemy bowiem w Góry 8O .



dokładnie w tym jednym miejscu chcę Ciebie ( i nie tylko ) wyprowadzić z pewnego rodzaju błędu...
otóż Rumunia posiada znakomite zasoby wód mineralnych...
to znaczy wedle mnie i nie tylko za wodę mineralną uważamy taką, która ma wyższy wskaźnik OGÓLNEJ MINERALIZACJI niż dwa tysiące takich tam jednostek...
w polskich warunkach spełniają je głównie źródła z rejonu Muszyny - Piwnicznej...
pozostałe wody to są tzw. źródlane, dobre do gotowania, minerałów maja na poziomie średnio 200 - 300 jednostek...
a rumuńskie mocno mogą konkurować z Muszynianką...
i w każdym większym markecie możesz sobie poczytać zasobność mineralizacji...
na przykład w sieci Plusa ( bynajmniej nie zamiaruję reklamować tej sieci ) jak i zwykłych osiedlowych sklepikach...
ceną niewiele odbiegają od naszych ...
przynajmniej dyferencja cenowa nie powala na kolana...
więc szacuję, że wydatek na paliwo skuli większego obciążenia tzw. bagażnika - w Waszym przypadku również tzw. drugiego przedziału... zostanie zrekompensowany większym o parę groszaków - czyli u Romków - tak zwanych "bani" wydatkiem na ichnie mineralki...
zatem można zabrać co nieco z domku, jeśli z wodociągów nie jest przechlorowana, ale...
na miejscu w Romkowie dokupić na ciąg dalszy podróży...
...
poza tym przyobserwuj w Romkowych Karpatach - w okolicach wielu parkingów są ujęcia wód źródlanych, za friko - dopełnisz swoje baniaki na wodę do gotowania obiadków i napojów herbaciano-kawowych...
...
pozdrawiam mineralnie...

:wink: :wink: :lol: :lol:
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 02.03.2010 23:05

Zacznę jeszcze od Braszowa. Czytając o Was zmokniętych, przygnębionych deszczem i ciągiem dalszym kłopotów gastrycznych, widząc ( wręcz namacalnie czując ! ) tę wilgoć ( brrr ) oczekiwałem opisu wynajętego na jedną noc pokoju w pensjonacie ... Ale nie :!:
Jesteście niezłomni 8O Czapki z głów :)
Na zdjęcia trasy transfogaraskiej czekałem - podobnie jak kiedyś w relacji PAP-a, ten właśnie fragment Rumunii wywołuje u mnie mocniejsze emocje. Szkoda tylko, że takie były motywy budowy tej drogi. Ale cóż ... teraz obraca się to na dobre.
I jeszcze tak sobie myślę o biwakowaniu na dziko. Wszystko zależy od tego, kto na taki biwak przyjedzie. Może być i 10 aut, a jeśli wszyscy spragnieni ciszy i przyrody, nie będzie problemu. Ale wystarczy , tak jak kiedyś na polu namiotowym nad jez.Bełdany, jeden miłośnik słuchania disco polo , a cały czar dzikiego biwaku znika.
Jest nadal taki biwakowy raj na ziemi w Europie, to Norwegia. Ale Rumunia - bliżej :) I taniej :?
Pozdrawiam Was ciepło i do "usłyszenia" za miesiąc 8)
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 03.03.2010 12:40

JacYamaha napisał(a):Fantastyczna droga (mimo wszystko).

To prawda, droga jest rewelacyjna :!:
A to "mimo wszystko" to jest taki lokalny koloryt :D , jeżeli wie się (mniej więcej) wcześniej co się zastanie, nawet tak bardzo to nie przeszkadza.....

mariusz-w napisał(a):uwielbiam serpentyny... taka jazda zawsze mnie fascynuje ... może dlatego, że na codzień niziny .... i przeważnie prosto... zawsze po płaskim...

:lol: ja też :D
No i chyba mało kto w naszym płaskim jak naleśnik kraju może powiedzieć, że nie ma na codzień nizin :roll: .
Jazda serpentynami to prawdziwa frajda, a jeszcze jak tuż obok urwisko :wink: , wzrok kobiety siedzącej obok.....bezcenny :lol:

Jacky, słuszna i cenna uwaga, dzięki :idea:
Natomiast jeżeli chodzi o zabieranie zapasów wody, nie robiliśmy tego z powodów oszczędnościowych :D . Ponieważ jechaliśmy po raz pierwszy w taki sposób i po raz pierwszy do Rumunii, trudno, żebyśmy wiedzieli co na miejscu zastaniemy... Żelazny zapas musiał być zabrany na wszelki wypadek, często też brakuje nam czasu by zajmować się jeszcze zakupami. Zresztą, wodę do picia zawsze można kupić, nam chodziło o posiadanie niezbędnych zapasów wody do mycia się w razie nie znalezienia odpowiedniego ujęcia.
W Rumunii i Bułgarii nie ma z tym problemu, wiele ujęć m in w górach widzieliśmy, właśnie przy parkingach, ale nie tylko. Dlatego o tegoroczną Rumunię nie obawiamy się, gorzej z planami dalszych wypraw, czy woda będzie też tak dostępna jak tam. I dlatego pisałem o posiadaniu ze sobą większej ilości butelek, by w razie znalezienia ujęcia, zrobić zapas na kilka, np 5 dni.
A rumuńska woda źródlana jest naprawdę bardzo dobra, chętnie gotowaliśmy na niej nasze zupki czy herbatę :D i jak pisałem w korzystaniu z ujęć nigdy nie byliśmy odosobnieni.....

plavac napisał(a):oczekiwałem opisu wynajętego na jedną noc pokoju w pensjonacie ... Ale nie :!: Jesteście niezłomni 8O

:wink: kto nas zna, wie, że łatwo się nie poddajemy :D . Jesteśmy twardzi, w końcu kształtowała nas ponura, późna PRL wraz ze stanem wojennym i swymi kolejkami, kartkami itp..... :wink:

plavac napisał(a):Na zdjęcia trasy transfogaraskiej czekałem

Prawda że można się było spodziewać, że nie może nas tam zabraknąć? Tylko wyjątkowo podła pogoda mogłaby nam pokrzyżować plany przejazdu tamtędy. Po kilku ponurych i deszczowych dniach, jednak się udało.....
A w Rumunii jest jeszcze jedna taka podobna do transfogaraskiej trasa...... :wink:

plavac napisał(a):Jest nadal taki biwakowy raj na ziemi w Europie, to Norwegia. Ale Rumunia - bliżej :) I taniej :?

I cieplej :wink:

plavac napisał(a):do "usłyszenia" za miesiąc

No trudno :(
Może za miesiąc skończę już tę swoją pisaninę :roll:

Pozdrawiamy :D
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 03.03.2010 12:52

Sobota, 8 sierpnia cd

Tłum, tłum i jeszcze raz tłum 8O . Wszędzie ludzie, wszędzie samochody, pełno kramów, budek, jedzenia. W najbardziej newralgicznym punkcie, gdzie od drogi odchodzi boczna uliczka prowadząca nad jezioro i położone w jego rejonie hotele ruchem kieruje policja 8O :!: :cool: :wink: . Najpierw z zaciekawieniem przyglądamy się co też ciekawego można kupić na straganach. Oprócz typowych fast foodów królują tam sery. Białe, wędzone, o różnych kształtach i rozmiarach. Tanio nie jest, ale w zasadzie, jak na takie miejsce, jakoś drastycznie drogo też nie. Oczywiście są też słodycze, wędliny i kilka kramów z pamiątkami. Tym razem już sobie nie podarujemy :lol: jakieś zakupy trzeba tu zrobić. Kupujemy taki okrągły słodki specyfik, z ciasta z cynamonem i jakimiś innymi przyprawami przyrządzany na dużych wałkach, kupujemy pieczoną kukurydzę, kupujemy na pamiątkę niewielki okrągły kamień. Ale też na życzenie Lidii, kupujemy kawał białego, solonego sera :D .

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 20.02.2012 09:11 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 03.03.2010 12:54

Wszędzie indziej takie tłumy byłyby dla nas nie do zniesienia, w końcu jesteśmy nad rumuńskim Morskim Okiem :roll: . Tu jednak wszystko na tyle nas ciekawi i jest inne, niż znamy do tej pory, że po prostu chłoniemy to miejsce takie, jakim ono jest, bezkrytycznie, bez zastanowienia. Jest świetna pogoda, widoki są przepiękne, jeziorko wygląda nawet sympatycznie, wijąca się w dole szosa, malutki z tej odległości czerwony wagonik kolejki i porozkładane wszędzie namioty spędzających tu weekend ludzi to obrazek, który na zawsze zostanie w naszych głowach.......

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Stado baranów....... 8O

Obrazek

...i stado ludzi :wink: :lol:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
I wysoko w górach są zabezpieczenia przed lawinami mogącymi zejść na szosę

c.d.n.
Ostatnio edytowano 20.02.2012 09:12 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 03.03.2010 13:44

kulka53 napisał(a):
JacYamaha napisał(a):Fantastyczna droga (mimo wszystko).

To prawda, droga jest rewelacyjna :!:
A to "mimo wszystko" to jest taki lokalny koloryt :D , jeżeli wie się (mniej więcej) wcześniej co się zastanie, nawet tak bardzo to nie przeszkadza.....


Miałem na myśli reżim i ofiary.
Nie ważne.
Efekt zdumiewający.
Zazdroszczę Wam czasu (brak pośpiechu).
Zawsze jest coś przeciw - rodzina/dzieci, brak wolnego, pieniądze, strach/obawa, etc.
A może to tylko wymówki.

Pozdrawiam
Ostatnio edytowano 03.03.2010 13:46 przez Vjetar, łącznie edytowano 1 raz
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 03.03.2010 13:44

... mam nadzieję , że serom nie przepuściliście ... !!!

... mnie często męczy, że maieszkamy w kraju gdzie serowarzy sie nie osiedlili !!! ...gdyż mógę jeść je trzy razy dziennie i jeszcze w międzyczasie... :)

...te na zdjęciach wyglądaja smakowicie - "torturujesz" ta godzina ;) ...do obiadu jeszcze trochę... oj... trochę. :)
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 03.03.2010 20:14

Kulka napisał(a):Trasa Transfogaraska
Jak ja Wam zazdroszczę :D :D :D Nie ukrywam, że mocno mnie zadziwiły (tak jak Was) te wszystkie atrakcje z nią związane - te dzikie kempingi, te stragany 8O Prz naleśnikach koło boczku wymiękłam :lol: Chociaż te sery wyglądają faktycznie kusząco :D

W zeszłym roku też mocno rozważaliśmy przejazd Transofogarską, wyszło nam jednak, że Sighisoara i dzisiaj żałujemy... nic to :D

Ostatnio na Tvnie Turbo oglądaliśmy jak Adaś Kornacki testował jakiś fajny duży czarny samochód :wink: :lol: właśnie na tej trasie i te widoki tak jak u Was - powalające :hearts: i też sobie tak wzdychaliśmy, że jednak szkoda.

Paweł - a czego Ty tak intensywnie szukałeś na tej skałce ? :D

pozdrawiam
i grzecznie czekam na CeDeeNy
:D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Grecja - Ελλάδα



cron
Małe i duże bałkańskie podróże :-) - strona 45
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone