Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Małe i duże bałkańskie podróże :-)

Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 29.04.2011 09:53

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

c.d.n.
Ostatnio edytowano 21.02.2012 21:57 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 29.04.2011 09:57

Lidia K napisał(a): :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D

:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D


Kulka napisał(a): zaczynałem się martwić że tak długo nie dajesz znaku życia
Całkiem niepotrzebnie :D Te przerwy - coraz dłuższe - wynikają z faktu, że Maluchy dorośleją i coraz mniej chorują, w związku z czym mniej czasu spędzam za zwolnieniach lekarskich, a co za tym idzie - coraz mniej czasu mam na forum.


pozdrawiam
:D


p.s. No to teraz Brasov :D prawie jak Holiłud :wink:
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 01.05.2011 16:39

Tymona napisał(a):Maluchy dorośleją i coraz mniej chorują, w związku z czym mniej czasu spędzam za zwolnieniach lekarskich, a co za tym idzie - coraz mniej czasu mam na forum.

Jak widać, wszystko, nawet doroślenie :D , ma swoje plusy i daleko sięgające minusy :lol:

Tymona napisał(a):Brasov :D prawie jak Holiłud :wink:

Przy napisie Holiłud :wink: nie ma takiego fajnego tarasu widokowego jak przy braszowskim "V" :cool:

Obrazek

A teraz, pora na krótkiego cedeena :cool:



Dzień ósmy, sobota, 7 sierpnia c.d.

Około 17 wracamy do samochodu, zbieramy kilkanaście pustych już naszych butelek i idę napełnić je wodą ze źródła niedaleko dolnej stacji kolejki. Późne popołudnie zamierzamy spędzić w miejscu, które celowo ominęliśmy w zeszłym roku czego Małgosia potem trochę żałowała.... w zamku Drakuli w Branie. Ja nie miałem zbytniej ochoty oglądać tej bajkowokształtnej atrapy :? , no ale w końcu był to dobry pomysł by jeszcze coś dziś zobaczyć gdy nadarzyła się taka okazja. Z pewnym trudem wyjeżdżamy ze skomplikowanego komunikacyjnie Braszowa i znów mijając Rasnov docieramy do Branu przez który przejeżdżamy szukając dogodnego miejsca parkingowego.

Obrazek

Zamek, zwłaszcza od strony południowej prezentuje się całkiem ładnie, ale ilość ludzi, samochodów i...... kramów :wink: po prostu poraża :idea: .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nic nie wskazywało na to, że do środka nie uda się nam wejść. Dlaczego? Powód był bardzo prosty, przyjechaliśmy zwyczajnie za późno. O ile w Targu Neamt tego się spodziewaliśmy, tutaj, zupełnie nie. Takie znane miejsce, jedna z najbardziej znanych rumuńskich atrakcji turystycznych, w środku sezonu jest zamykana o 18 :roll: . Ja tam nie rozpaczałem z tego powodu :wink: ale Małgosia była nieco rozczarowana.....

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 21.02.2012 21:58 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 01.05.2011 16:44

Dlatego tylko obejrzeliśmy zamek z zewnątrz, pokręciliśmy się wśród uliczek z kramami kupując sobie ładne ceramiczne talerzyki z wzorami ludowymi do powieszenia na ścianę i wróciliśmy do samochodu a nim do miejsca skąd wyruszyliśmy tuż przed południem, na łąkę przy potoku. Nasze miejsce było zajęte przez uwielbiających weekendowe pikniki Rumunów, zajmowały je 3 samochody. Jednak brak rozbitych namiotów dawał nadzieję, że jeszcze przed zmrokiem odjadą do swych domów zwalniając nam fajne miejsce noclegowe, i tak też się stało. Obiad ugotowaliśmy sobie gdzie indziej, a gdy skończyliśmy go jeść, mogliśmy już podjechać nad rzekę a dalej od drogi. Ponownie rozbiliśmy sobie namiot i zasnęliśmy w nadziei będącej właściwie pewnością, że jutrzejszy dzień będzie tak piękny jak dzisiejszy i pozwoli nam na "zdobycie" przy wydatnej pomocy busteńskiej kolejki najwyższego szczytu gór Bucegi, liczącego 2508 m Omula :roll: .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


A to mapka z niezbyt długą trasą po której się dziś poruszaliśmy :D

Obrazek

A i F - nasze miejsce noclegowe nad potokiem
B - Busteni
C - Sinaia
D - Braszów
E - Bran

c.d.n.
Ostatnio edytowano 21.02.2012 21:59 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 04.05.2011 06:38

Dzień dziewiąty, niedziela, 8 sierpnia

Wieczorne przewidywania nie zdały się na nic, jak widać kiepscy z nas spece od pogody :? . Piękny dzień, piękny zachód słońca, spokój.... a już w nocy chmury i mżawka :( . Poranek wstał mokry, zamglony i ogólnie ponury, takie też mieliśmy nastroje, bo z zaplanowanego wjazdu w góry kolejką przy takiej pogodzie nic nie będzie. Jeszcze łudziliśmy się, że może to tylko poranne górskie mgły, ze jeszcze chwila, dwie i zaczną się rozsnuwać odsłaniając błękit nieba.... nic takiego się nie stało. A nawet odwrotnie, znów zaczęło kropić. Dlatego, po porannej toalecie, śniadaniu i dopompowaniu tylnego koła :? wyruszamy z pechowych podrasnovskich łąk nad potokiem z zamiarem odjechania z tych burzowo deszczowych rumuńskich gór jak najdalej.......

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Daleko nie ujechaliśmy. Dojeżdżając do przedmieść Braszowa zostaliśmy wyprzedzeni przez jakiś samochód którego pasażerowie żywo gestykulując wskazywali gdzieś w dół. Od razu domyśliłem się że chodzi o nieszczęsne koło..... no tak, 20 km i prawie całkowity kapeć, tak dalej jechać się nie da :? . Zatrzymuję się na parkingu i niestety, trzeba wyciągnąć wszystko z bagażnika by dostać się do zapasu.

Obrazek

Procedura wymiany koła nie trwa na szczęście zbyt długo, jednak chcielibyśmy by limit dzisiejszego pecha był już wyczerpany.... Mijamy Braszów i w Sacele skręcamy w lewo czyli na wschód. Teraz jedziemy dobrą, miejscami wyremontowaną, prawie pustą drogą wiodącą wśród łąk i lasów. Droga wznosi się coraz wyżej i wyżej, a my w miarę tego wznoszenia i upływu czasu widzimy coraz więcej i więcej..... błękitnego nieba :D . Oczywiście takiej okazji nie możemy zmarnować :idea: , mieliśmy być dziś w górach, nadarza się okazja by w nich być. Może nie w Bucegach, ale w innych, które tak bardzo się nam spodobały dzięki Franzowi :papa: , że i tak były w ścisłym planie tego wyjazdu.
W górach Ciucas :D
Ostatnio edytowano 21.02.2012 21:59 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 04.05.2011 06:42

Jesteśmy na przełęczy Bratocea na wysokości 1263 m n.p.m. , zatrzymuję się. Wyciągam wydrukowaną z internetu mapkę tych gór i przyglądamy się jej na szybko lokalizując gdzie się znajdujemy i jakie mamy możliwości na dzisiejszą wycieczkę. Pora jest dość późna, minęła już 9, ale te góry nie są zbyt wymagające, nawet jak na nasze skromne możliwości. Na przełęczy jest sporo miejsca na pozostawienie samochodu, jednak my chcielibyśmy zostawić go nie tylko w cieniu, ale i nieco wyżej by skrócić trasę do przejścia. Dlatego skręcam w leśną drogę w lewo i podjeżdżamy kawałek lasem pod górę. Daleko się nie dało..... potem las się skończył a droga była już dużo bardziej stroma. Zostawiamy auto po prostu w lesie przy drodze i wyruszamy na podbój gór Ciucas :wink: :D .

Nasza dzisiejsza trasa będzie wiodła odsłoniętym, widokowym grzbietem noszącym nazwę Culmea Bratocea. Na najwyższy szczyt gór Ciucas, który nosi tę samą nazwę co całe pasmo, mamy do pokonania zaledwie niespełna 700 m. Nawet startując o godzinie 10 na pewno powinno się nam udać go zdobyć :cool: .

Początkowo idzie się nierówną kamienistą drogą stromo wznoszącą się w górę. Okoliczne łąki służą jako pastwiska dla krów, widać drewniane zagrody i budynki. Przy samej drodze stoi kilka wielkich, zamieszkałych przyczep kempingowych na niemieckich numerach tworzących jakby małe osiedle. Trudno nam odgadnąć jakie jest ich przeznaczenie, ale z tego co zaobserwowaliśmy, była to osada jakiejś sekty, czy grupy religijnej :roll: .

Droga kończy się przy maszcie jakiegoś nadajnika i teraz czeka nas bardzo stroma wspinaczka niewyraźną ścieżką wśród łąk i świerkowych drzew. Okazuje się, że nie wędrujemy sami, przed nami zauważamy parę w średnim wieku, to oczywiście Rumuni. Ponieważ z naszej bardzo kiepskiej mapki niewiele wynika, a zwłaszcza nie wiem jaką odległość mamy do przejścia, postanawiam ich zaczepić by czegoś więcej się dowiedzieć. Okazało się, że państwo nie znają angielskiego, no a my nie znamy niemieckiego :lol: , na szczęście mimo to znaleźliśmy wspólny język, francuski :D . Pan wyciągnął starą mapę, pokazał nam gdzie jesteśmy, i ile mamy do przejścia, to naprawdę niedługa i niezbyt męcząca wycieczka. Porozmawialiśmy trochę w miłej atmosferze i wyruszyliśmy w dalszą drogę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 21.02.2012 22:00 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 04.05.2011 06:43

Trawiasto-jałowcowym grzbietem Culmea Bratocea idzie się prawie płasko i rozciągają się z niego ładne widoki, Tzn rozciągałyby się jeszcze ładniejsze, gdyby nie mgły i chmury, które jednak nie miały zamiaru dziś dać za wygraną i cały czas nam towarzyszyły. Dość łagodne, trawiaste zbocza grzbietu bardzo obficie porastały krzaki jagodowe, chętnie korzystaliśmy z tego bogactwa :wink: . Spotkaliśmy też kilkanaście osób, głównie młodych chłopaków, zbierających jagody do wielkich wiader. Gdy ich mijaliśmy, pozdrawiali nas ochoczo, nie przypuszczając zapewne że nie jesteśmy z ich kraju. Prosili, aby dać im butelkę wody, my jednak nie mogliśmy spełnić tej prośby, bo zwykle niewiele jej ze sobą zabieramy, a poza tym musielibyśmy mieć chyba ze sobą parę zgrzewek, by zaspokoić ich pragnienie :wink: :lol: .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 21.02.2012 22:00 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 04.05.2011 06:44

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 21.02.2012 22:01 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 04.05.2011 06:45

Im dalej, tym ciekawsze widoki na charakterystyczne dla tych gór zlepieńcowe formacje skalne :D
Baaaaardzo się nam tu podobało :idea: .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

c.d.n.
Ostatnio edytowano 21.02.2012 22:02 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 04.05.2011 07:25

kulka53 napisał(a):...trzeba wyciągnąć wszystko z bagażnika by dostać się do zapasu.


Nie jest tak źle - przynajmniej skończyło się codzienne pompowanie...
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.05.2011 07:37

Witam.

Piękne są te wystające z lasu formacje skalne, dodatkowo porośnięte mchami na szczytach kopuł.

Skojażenie dla mnie może być tylko jedno (z racji małego obycia) - Sulovskie Skały w Słowacji.

Pozdrawiam.
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Crayfish » 04.05.2011 09:19

Niektóre skałki wyglądają tak jakby się świstaki wychylały żeby obczaić teren.
Oczywiście świstaki w czapeczkach. :D

A te nawet stroją miny:
Obrazek


Ładne i ciekawe te górki.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 04.05.2011 10:24

kulka53 napisał(a):...które tak bardzo się nam spodobały dzięki Franzowi :papa:

:papa:
:D

Pozdrawiam,
Wojtek
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 04.05.2011 11:48

Jacek S napisał(a):Nie jest tak źle - przynajmniej skończyło się codzienne pompowanie...

No fakt.... ale straciłem szansę na idealną rzeźbę sylwetki :wink: , bo moja pompka samochodowa pamięta czasy motoryzacyjnej prehistorii i wymaga użycia siły mięśni rąk :lol:

A sflaczałe koło, jak się po powrocie okazało, wymagało jedynie wymiany wentyla :roll:

Interseal napisał(a):Sulovskie Skały

Nie byliśmy, ale popatrzyłem na zdjęcia w sieci, całkiem podobne te skałki tylko jakby bardziej spiczaste :D
I całkiem w sumie blisko.....

Crayfish napisał(a):A te nawet stroją miny

8O
Masz oko :D

Dla nas to pasmo było bardzo ciekawe, bo tak wyglądających gór jeszcze nie widzieliśmy :roll:

Franz napisał(a)::D

Nie ma się z czego cieszyć, czasu i kasy mało, a miejsc które pokazałeś na całe życie (i to niejedno) by wystarczyło :evil:

Lepiej opowiedz jak minął weekend :cool:

:wink:

Nie sądzę byśmy trafili w te góry gdyby nie to, że kiedyś zaglądnąłeś na cro.pl :D

Pozdrawiam
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 04.05.2011 12:19

kulka53 napisał(a):Lepiej opowiedz jak minął weekend :cool:

Pogoda w pierwsze dwa dni w kratkę. Trzeci dzień już zdecydowanie kiepski. To i owo udalo się zobaczyć. Trasa z grubsza: Hunedoara - Sibiu - Curtea de Arges - Brasov - Sighisoara - Cluj. Najpiękniejsze, to monastyry oraz kościoły warowne. Jeszcze nie wiem, czy relację dorzucę do Rumuńskich Wyryp, czy powinienem ją osobno zamieścić. Ba! Nie wiem, czy na pewno powstanie, bo nawalił sprzęt audio do notowania wrażeń na bieżąco. Pozostaje mi liczyć tylko na pamięć Beaty...

Najbardziej uderzające z całego wyjazdu: powrót. :lol:
Na wjeździe do Debreczyna, przed godziną 19:00 - 21 stopni Celsjusza. Pół godziny później - 13C. Na granicy słowacko-czeskiej - 1C. Brrr...

kulka53 napisał(a):Nie sądzę byśmy trafili w te góry gdyby nie to, że kiedyś zaglądnąłeś na cro.pl :D

Jakiś pozytywny skutek mojego pobytu na forum jest. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Grecja - Ελλάδα



cron
Małe i duże bałkańskie podróże :-) - strona 143
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone