Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Wrześniowa Chorwacja 07,08,09 i 2020 - góry,wyspy i jeziora

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107647
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 19.12.2008 19:46

Lidia K napisał(a)::wink: Myśleliśmy już, że poza najwierniejszym naszym chyba czytelnikiem Plavacem :papa:, z którym łączy nas podobne odczuwanie nikt nas już nie czytał ............


Ja też czytam jak zawsze, podziwiam zdjęcia i widoki , bo na HVarze nie byłem.
Czekam na ulubiony ciąg dalszy :papa:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12724
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 19.12.2008 21:07

Jolanta Michno napisał(a):
Lidia K napisał(a):To właśnie takie przygody pozostają w pamięci, do dzisiaj wspominamy noc spędzoną w górach w krowiej zagrodzie, bo z powodu deszczu i ciemności (i braku latarki.......) zabrakło nam 1,5 godziny do zejścia do naszego auta. Pozostaliśmy na wysokości 1600 m, a w nocy kilkakrotnie przetoczyła się burza z piorunami i deszczem. 8O

No dokładnie! :D To są właśnie te niezapomniane przygody, które nam na zawsze pozostają w pamięci. Te, które wzbudzały niezwykle silne emocje. Często trudne w momencie przeżywania, za to niesamowite we wspomnieniach. :D Znamy to, znamy... :lol: :D


Znamy :lol: i po latach wspominamy jako całkiem niezłą przygodę, chociaż wtedy bardziej było do płaczu, niż do śmiechu...
Dla mnie takim niezapomnianym przeżyciem była pierwszomajowa wycieczka (jakieś 23 czy 24 lata temu) z Korbielowa z planem dojścia na Miziową. Po nocnej podróży koleją, potem jakiś rozklekotanym autobusem, poranek w wiosennym słonecznym Korbielowie był sielankowy - motylki, pszczółki, kwiatki, szemrzący strumyczek... Na Miziowej mieliśmy z Grześkiem dogonić resztę ekipy, która tam dotarła poprzedniego dnia - a że pora była wczesna, wędrówka najkrótszym szlakiem wydała nam się bezsownym pomysłem. Trasa okrężna (w zasadzie nie jakoś specjalnie długa) z mapy wygladała zachęcająco, z początku też tak faktycznie było, a na szkalu tylko my dwoje, wokół góry, góry i góry... Ale po nabraniu wysokości, okazało się że wiosny tam już nie ma. Pod butami śnieg, wkrótce też i od góry dopładła nas śnieżna zadymka. Ale co to dla nas - zwłaszcza gdy drogowaskaz na rozstajach informuje, że do celu zostało nam 45 minut. No to zapadamy się coraz głębiej, każda noga do osobnej dziury aż po pupę... Z góry przytłacza wielgachny ciężki plecak (te nieśmietlelne pasztety mazowieckie, które były podstawą przetrania kulkudniowej wycieczki), mokry śnieg oblepia tak, że wyjęcie nogi z dziury to wyczyn nie lada... No, ale tam na nas czekają! Po prawie trzech godzinach mordęgi, gdy z mapy wynikało, że nie przeszliśmy jeszcze nawet połowy tej 45-minutowej trasy, zdecydowaliśmy się na powrót po śladach do Korbielowa. Kolejnych kilka godzin wędrówki - na szczęście po ciemku była już ta "wiosenna" część drogi. Może dzięki decyzji o odwrocie ... żyję? A zlekceważony przez nas krótki szlak był całkowicie przetarty, śnieżek udeptany...
Ta wycieczka nauczyła nas pokory w stosunku do gór. Z Waszej opowieści morał dla mnie taki, że :idea: czujnym trzeba być wszędzie.

marsylia napisał(a): Piękne zdjęcia robicie...


To fakt niezaprzeczalny, znany mi od dawna :D , ale hvarskie widoczki wywołują sentymentalne wspomnienia. Za moje ulubione miejsce na wyspie już dziękowałam, teraz to samo czynię :P za najsympatyczniejsze dla mnie miasteczko - Stari Grad. No i jeszcze urokliwa Vrboska :) , w której byłam stanowczo za krótko :( , przy następnej wizycie na Hvarze muszę koniecznie trafić tam raz jeszcze :D

Pozdrawiam serdecznie :papa:
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 20.12.2008 01:14

Lidio i Kulko - dziękuję za zieloną machającą łapkę :) , ale poruszacie zawsze swoimi przygodami wielu z Nas.
Wszędzie nas pełno, wszędzie nas ciągnie, tyle rzeczy chcemy zobaczyć...
Serce zostaje jednak w jakimś jednym miejscu.
Właśnie "zaprzyjaźniam się" się z kolejną "smugą cienia" .Wędrując z Wami po Hvarze łatwiej mi to przychodzi :)
Pozdrawiam Wszystkich 8)
P.S. Kasiu G-B - stajesz się hvarskim Aniołem Stróżem cromaniackiej braci :wink: :)
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 23.12.2008 11:19

Dziękuję WSZYSTKIM za miłe słowa :D :!:

shtriga napisał(a):Na Synaj w Egipcie się udało wejść :lol:

Ula, gratulacje :D , nie tylko szczytu ale i wspaniałych tegorocznych wypraw 8O . O Portugalii już coś tam słyszeliśmy :D , z konkursowych fotek wiemy o Jordanii, teraz Egipt 8O ............

shtriga napisał(a):Jak z 26 dni zrobić jakieś chyba 43 :lol:

No właśnie, JAK :?: :lol: :wink:

Jolanta Michno napisał(a):To są właśnie te niezapomniane przygody, które nam na zawsze pozostają w pamięci. Te, które wzbudzały niezwykle silne emocje. Często trudne w momencie przeżywania, za to niesamowite we wspomnieniach.

Bo właśnie tylko coś niezwykłego pozostaje w pamięci na dłużej.
Spędziliśmy 5 dwutygodniowych urlopów w Dębkach nad Bałtykiem. Plażowanie (jak była pogoda), przyrządzanie obiadów, zbieranie jagód, wycieczki po okolicy. Było fajnie, miło to wspominamy, ale nie budzi to już właściwie żadnych emocji, te lata zacierają się, wymieszały się jedne z drugimi.......... A kolejne 5 już lat na Bałkanach :?: Jakże różne, bogate w przeżycia, emocje, doświadczenia.........

Janusz Bajcer napisał(a):Ja też czytam jak zawsze, podziwiam zdjęcia i widoki , bo na HVarze nie byłem.

Cieszę się Januszu :D Ale zawsze i wciąż będę Cię namawiał - opuść ląd :!: :lol: Tak wiele jest do odkrycia na chorwackich wyspach :cool:

dangol napisał(a):.........Ta wycieczka nauczyła nas pokory w stosunku do gór. Z Waszej opowieści morał dla mnie taki, że :idea: czujnym trzeba być wszędzie.

Danusiu, dzięki za podzielenie się z nami tą historią. Pokorę w stosunku do gór należy mieć zawsze. Między innymi dlatego nie próbujemy swych sił w zimie, z pewnością tracimy piękne widoki :( i nowe doświadczenia. Ale ja też już kiedyś musiałem się wycofać z powodu śniegu, pamiętam to jak dziś a było to chyba 7 czy 8 lat temu w czerwcu w Tatrach. Wjechaliśmy na Kasprowy, Lidia zeszła do Murowańca, ja poszedłem na Świnicę, potem zszedłem na Zawrat i miałem zamiar zejść dalej przez Gąsienicowy Staw do niej. A w zawratowym żlebie oczywiście śnieg 8O. A tu buty takie jakieś nie bardzo, zero kijków, jednym słowem nie odważyłem się schodzić....... No i musiałem zdobyć Świnicę ponownie :wink: :lol: w ciągu jednego dnia........ :D
W sumie kilka śnieżnych przygód mieliśmy, ale w zasadzie nie jesteśmy zwolennikami takich gór :roll:
A hvarska przygoda :?: morał dla nas był taki: nie do końca wierzyć mapom i temu, że Chorwacja jest nudna, wszędzie jednakowa, ucywilizowana i banalna...............

plavac napisał(a):Serce zostaje jednak w jakimś jednym miejscu

Nasze, jeżeli nawet nie na zawsze, to na pewno na bardzo długo zostały w Czarnogórze...........
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107647
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 23.12.2008 11:28

kulka53 napisał(a):Dziękuję WSZYSTKIM za miłe słowa :D :!:

shtriga napisał(a):Na Synaj w Egipcie się udało wejść :lol:

Ula, gratulacje :D , nie tylko szczytu ale i wspaniałych tegorocznych wypraw 8O . O Portugalii już coś tam słyszeliśmy :D , z konkursowych fotek wiemy o Jordanii, teraz Egipt 8O ............


Ula jeszcze w tym roku gdzieś była ,
tylko nie pamiętam , czy na forum się pochwaliła :wink: :lol:
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 23.12.2008 11:34

A zaraz za Czarnogórą jest CHORWACJA. :D :D :D

Aż tyle razy trzeba do niej wracać, żeby ją jakoś ogarnąć.
Ma tyle do zaoferowania, poznania, wysp i gór do zdobycia :D
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 23.12.2008 11:39

Janusz Bajcer napisał(a):
kulka53 napisał(a):Dziękuję WSZYSTKIM za miłe słowa :D :!:

shtriga napisał(a):Na Synaj w Egipcie się udało wejść :lol:

Ula, gratulacje :D , nie tylko szczytu ale i wspaniałych tegorocznych wypraw 8O . O Portugalii już coś tam słyszeliśmy :D , z konkursowych fotek wiemy o Jordanii, teraz Egipt 8O ............


Ula jeszcze w tym roku gdzieś była ,
tylko nie pamiętam , czy na forum się pochwaliła :wink: :lol:



A wiem ale to był wyjazd zawodowy w środku lata. No to się najeździła. Gdyby tak zliczyć kilometry to przypuszczalnie w tym roku jest absolutną forumową rekordzistką. Przez te rozjazdy nie ma czasu na podzielenie się z nami swoimi przeżyciami (i zdjęciami) :( .
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 23.12.2008 12:49

Dzień ósmy, 19 września, piątek

No cóż, warto by sobie na pięknym Hvarze pobyć jeszcze jakiś czas, tak naprawdę, by poznać tę (i pewnie nie tylko tę) wyspę i dwa tygodnie byłoby mało, ale skoro tak już zdecydowaliśmy i zaplanowaliśmy to będziemy się tego trzymać :!: . Mimo wczorajszego zmęczenia i krótkiego dosyć snu od rana zabieramy się za pakowanie naszych nieco już mniej licznych, ale nadal niemałych bagaży. I to co nie jest miłe i przyjemne to to, że pogoda nam się trochę popsuła, nie pada co prawda, ale niebo jest całkiem zachmurzone i nie widać słońca :( .

Wyjeżdżamy z kwatery około 8, ostatni z tej perspektywy rzut oka na górzysty Peljesac:

Obrazek

Obrazek

i ostatni przejazd przez mrugający światłami na pomarańczowo tunel Pitve :D . Jako, że do promu mamy jeszcze trochę czasu, robimy sobie jeszcze mały objazd pobliskich wiosek, jakoś tak wyszło, że nie uwieczniliśmy ich sobie przy ładnej pogodzie :( no to muszą nam wystarczyć widoki na tle pochmurnego nieba :? .
Obrazek
Vrisnik

Obrazek
Wieża kościoła w Vrisniku

Obrazek
Svirce

Obrazek
Svirce

Obrazek

Obrazek
Vrisnik z innej perspektywy


Po drodze do Sucuraju zrywamy sobie trochę dziko rosnącej lawendy na pamiątkę Lawendowej Wyspy, kto wie czy jeszcze uda się nam tutaj przyjechać?

Obrazek

Droga jest całkiem prawie pusta, mija nas może kilka samochodów, na przystani też zainteresowanych opuszczeniem wyspy nie ma zbyt wielu. Kupuję bilety i trochę czekamy na prom. Jest zimno, silnie wieje, wyraźnie pogoda nie ma niestety zamiaru się już dziś poprawić. Powoli przeprawiamy się na ląd, tam ruszamy w stronę Makarskiej. Obserwuję mijające nas samochody, naprawdę robi na mnie wrażenie ilość Polaków i Czechów, to co najmniej połowa wszystkich jadących Jadranką. 8O Do Makarskiej jednak nie docieramy, koło stacji benzynowej w Podgorze skręcamy i rozpoczynamy wspinaczkę w górę drogą, której serpentyny wydają się nie mieć końca. Mimo zachmurzonego nieba nie chcemy zmieniać naszych planów, a obejmują one dziś jako punkt pierwszy programu wjazd na sv Jure.

Sv Jure jest celem prawie każdego turysty przebywającego w okolicach Biokova. Przynajmniej raz każdy kierowca chciałby sobie zrobić tę trasę, o której wielu już na forum pisało. Pasmo to jest przecież widoczne i z Hvaru, Peljesca i z wielu innych wysp ale też z najpopularniejszej części wybrzeża dalmatyńskiego. Góry wiszą nad plażami i przy słonecznej pogodzie pokazują się na tle błękitnego błękitnego nieba niezwykle dostojnie a to dlatego, że najwyższe szczyty osiągają ponad 1700m i tę właśnie wysokość obserwujemy siedząc na plażach. Czasami dają niezwykłą okazję zobaczyć śnieg w środku lata. Dla niektórych turystów jest ten szczyt jedną z niewielu okazji znalezienia się na takiej wysokości bez żadnego wysiłku. Przy okazji można się przekonać naocznie jak zdradliwa jest pogoda w górach. Gdy Makarska tonie w słońcu i upale Biokovo otulają chmury. Często się zdarza, że nic nie widać nawet na odległość kilku metrów. O takim wjeździe w chmury na sv Jure pisał Zawodowiec :papa: , trochę więcej szczęścia miał PAP :papa: , a o śnieżnym i bardzo zimnym zwiedzaniu tej góry w swojej relacji napisał Interseal :papa: . Mamy przed oczami małego chłopczyka ubranego w czerwony polar swojego taty przy temperaturze -1.5 stopnia i opis Interseala wjazdu na sv. Jure. No a niektórym, pomimo ogromnej chęci nie udaje się wjechać na szczyt, bo wybrali się zbyt późno i nie zabrali ze sobą paru groszy na opłatę za wjazd. Pozdrawiamy Leszka S. :papa: i życzymy udanego wjazdu przy następnej okazji :D


Płacimy na bramce po 30 kn za wjazd no i powoli zaczynamy wjeżdżanie. Na początku droga jest jeszcze szeroka, potem wyraźnie się zwęża, a po wyjechaniu z lasu widoki stają się coraz piękniejsze i coraz bardziej oszałamiające.

Obrazek
Podgora z wysokości

Obciążona całym naszym bagażem Skoda radzi sobie na podjazdach całkiem nieźle, ale tak naprawdę jakichś dramatycznych stromizn nie ma. Wszystko fajnie, ale obserwuję spadającą stopień po stopniu temperaturę, a my krótkie rękawki, i spodenki........ No cóż, na pierwszym punkcie widokowym w ruch idą kurtki i polary, poza tym tak naprawdę to nic nowego, pamiętam jak w zeszłym roku pod Zavizanem w Velebicie mieliśmy przy silnym wietrze tylko 5 stopni. Pełno tu hałaśliwych Niemców którzy wjechali tutaj kilkoma busami. Na szczęście akurat odjeżdżają i wraz z sympatyczną parą starszych Holendrów możemy już spokojnie podziwiać panoramę okolicy. Czas nas jednak nieco goni, ruszamy dalej. Teraz dróżka prowadzi już bardziej płaskim terenem wśród skał i traw, od czasu do czasu pojawia się jakiś domek, wyraźnie zamieszkały. Trzeba bardzo uważać, jest wąsko i kręto, zwykle nie widać co jest za zakrętem, a w każdej chwili może ktoś zza niego wyjechać.

Obrazek

Tak naprawdę nie jest wcale pusto, od czasu do czasu trzeba się z kimś minąć a wtedy przydają się często na szczęście pojawiające się mijanki. Tak więc wolnym tempem (wolniejszym niestety niż zakładałem) wjeżdżamy coraz wyżej i wyżej, mijamy prowizoryczny parking używany zapewne gdy na szczycie jest w sezonie zbyt dużo amatorów tych cudnych widoków i pozostała nam do pokonania agrafkowa droga zboczem kopuły szczytowej. Bagaż tu już robi swoje, przy pokonywaniu ostrych zakrętów muszę ruszać z jedynki, samochód nie daje rady :( a silnik grzeje się mocno.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

No i wreszcie JEST :!: 8O udało się wreszcie wjechać i na szczęście na szczycie, który naprawdę jest wąski, jest dla naszej Skody jakieś miejsce :D . Parkuję z niemałym trudem, wysiadamy, od razu ubieramy ciepłe rzeczy bo silnie wieje i jest tylko 7 stopni. Najpierw fotki i kręcę film aby uwiecznić te przepiękne widoki obejmujące naprawdę sporą część Chorwacji no i oczywiście Hercegowiny po drugiej stronie. Szczególnie wyróżniają się tam góry Vran i Cvrsnica które mooooooże kieeeeeeedyś :wink: będą naszym celem, ale widać też Cincar, Prenj i Bjelasnicę. Szkoda, że jest pochmurno, zazdrościmy tym, którzy byli tu przy pięknej pogodzie, a zwłaszcza wczesnym rankiem i późnym wieczorem, wtedy na pewno musi tu być niesamowicie. Tak, to miejsce jest niewątpliwie jedną z głównych chorwackich atrakcji turystycznych :!:

Podchodzimy pod bramę broniącą wstępu na teren nadajników i anten, Ruszamy ścieżką w dół jak zwykle ciekawi dokąd ta ścieżka prowadzi. Idziemy równoległe do ogrodzenia i dochodzimy po przeciwnej stronie parkingu do małej kapliczki. Tam jest też kamień z napisem sv Jure. Wracamy tą samą ścieżką i widzimy szlak prowadzący prosto w dół. Kto tym szlakiem wchodzi? Stąd też są piękne widoki, oszpeca je jedynie wyraźnie odcinająca się od podłoża gór nitka autostrady.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wracamy do samochodu, jemy kanapki i obserwujemy nowych co jakiś czas przyjeżdżających ludzi, ich samochodowe manewry na wąskim skrawku asfaltu, reakcję na piękno tego miejsca i.......... na panujące zimno, niektórzy mają ciepłe rzeczy, większość jednak nie ma nic prócz krótkich rękawków, ewentualnie jakiejś kurteczki. Naprawdę nie da się długo wytrzymać zimnego wiatru, po krótkim rozglądnięciu się po okolicy szybko wsiadają do samochodów i wracają w dół. A szkoda, jak już poświęciło się tyle czasu i trochę nerwów żeby tu wjechać, to warto posiedzieć tu trochę aby zachować w sobie te widoki i tę przestrzeń.

Nasz czas na szczycie też już się kończy, odjeżdżamy, naprawdę żal opuszczać to miejsce, obiecuję sobie, że jeszcze tu wrócę, ale tylko wtedy gdy będzie naprawdę piękna pogoda i jak najwcześniej rano.

A oto dowód na to, że sytuacja parkingowa na szczycie zmienia się jak w kalejdoskopie :lol:

Obrazek

Obrazek

c.d.n.
Ostatnio edytowano 19.02.2012 19:46 przez kulka53, łącznie edytowano 2 razy
Jogi
Podróżnik
Posty: 18
Dołączył(a): 14.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jogi » 23.12.2008 14:13

Hej. Śledzę Waszą relację z wielką uwagą. Świat jest jednak mały. Tak się składa, że zwiedzaliśmy Hvar w tym samym czasie co Wy. Mijaliśmy się o kilka godzin. Byliśmy na szczycie, w Jelsie, Vrboskiej i w Hvarze, a mieszkaliśmy w Starym Gradzie.
Wydaje mi się, że widziałem Was na starej drodze z Starego gradu do Hvaru. My staliśmy na poboczu przy małym cmentarzu, podziwialiśmy widoki. Machałem do Was :D
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 23.12.2008 15:22

Z ogromną przyjemnością obejrzałam wioski hvarskie - nawet przy takiej pogodzie - piękne!!! Ostatnio nadrabiam trochę zaległości i we wszystkich relacjach trafiam na Hvar :lol: Znaki czy jak? :lol:

Z jeszcze większą przyjemnością pojechałam z Wami na sv. Jure. Z racji mojego upośledzenia motoryzacyjnego raczej nie widzę, żebym tam kiedykolwiek wjechała autem czy w ogóle wjechała, bo auta nie posiadam :D Ale nigdy nie mówię nigdy :D

A teraz trochę odnośnie tego: :D :D :D

Lidia K napisał(a):
Janusz Bajcer napisał(a):
kulka53 napisał(a):
shtriga napisał(a):Na Synaj w Egipcie się udało wejść :lol:

Ula, gratulacje :D , nie tylko szczytu ale i wspaniałych tegorocznych wypraw 8O . O Portugalii już coś tam słyszeliśmy :D , z konkursowych fotek wiemy o Jordanii, teraz Egipt 8O ............


Ula jeszcze w tym roku gdzieś była ,
tylko nie pamiętam , czy na forum się pochwaliła :wink: :lol:


A wiem ale to był wyjazd zawodowy w środku lata. No to się najeździła. Gdyby tak zliczyć kilometry to przypuszczalnie w tym roku jest absolutną forumową rekordzistką. Przez te rozjazdy nie ma czasu na podzielenie się z nami swoimi przeżyciami (i zdjęciami) :( .


Przypomniało mi się, jak mnie dopingowaliście na koniec zeszłego roku, żebym przysiadła fałdów i dokończyła najdłuższą relację nowoczesnej Europy. Andaluzję też męczyłam. Tym bardziej podziwiam Was za sumienność!

Synaj był właśnie w ramach tego wyjazdu Jordania-Izrael-Egipt :D O Portugalii i tym co było przed nią - znaczy się o Turynie i Lazurowym Wybrzeżu dla niskobudżetowców :lool: bardzo bym chciała napisać. Jakoś się zmobilizuję :lol:
A to co było jeszcze - to zawodowe - to wspominałam w jakimś wątku. Obiecałam, że wrzucę jakieś foty z HK, Makao i AU - no i na obiecankach się skończyło. Za dużo tego natrzaskałam i nawet obejrzeć nie ma kiedy, bo wszyscy tyyyyyle tu piszecie :lol:

Aha - jak się robi 40 kilka dni urlopu :D

Najpierw trzeba mieć fajną szefową :lol: Potem wyjeżdżamy 1 sierpnia po pracy i jesteśmy na wakacjach do 31 (bo to akurat niedziela :D ) I jesteśmy 30 dni wykorzystując 19 - bo weekendy i jeszcze święto. Następnie myślimy co zrobić z tymi 7 które nam zostały. Wymyślamy czas z 11 listopada w ciepłych krajach. No i zalapujemy się na 2 weekendy. W ten oto sposób zasłużymy sobie na miano największego kombinatora urlopowego. Całuski!!!
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14779
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 23.12.2008 17:04

Ciekawie napisany odcinek, piękne zdjęcia ze św. Jurka. Dobrze, że poszliście ścieżką w dół do kapliczki, moim zdaniem wygląda niezwykle w otoczeniu tego surowego krajobrazu :)
My za pierwszym razem nie wiedzieliśmy o jej istnieniu i z powodu zimna nie spędziliśmy dużo czasu na szczycie. Ale już drugi wyjazd na sv. Jurego (tegoroczny) miał miejsce podczas przepięknej pogody i do kapliczki dotarliśmy i mieliśmy chwilę, żeby się zatrzymać i rozkoszować niesamowitą naturą :)

Pozdrawiam :papa:
Kevlar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2125
Dołączył(a): 30.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kevlar » 23.12.2008 17:11

No widoki z sv Jure przepiękne. Aż się dziwie że sytuacja na parkingu tak się zmienia. Ja bym tam stał, stał, stał i podziwiał widoki :)
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 24.12.2008 11:40

kulka53 napisał(a):Mijamy wioskę Selce, potem machających do nas rodaków podziwiających rozległą panoramę z małej przydrożnej zatoczki,


Jogi napisał(a):Świat jest jednak mały. ...... My staliśmy na poboczu przy małym cmentarzu, podziwialiśmy widoki. Machałem do Was :D


:D :D :D Masz rację, jest mały, zwłaszcza dzięki cro.pl :D
W zeszłym roku nieświadomie spotkaliśmy się w Sibeniku z PAPem i MAPĄ :papa: , teraz z Wami :D Uśmiechnięci, machający do nas Rodacy zapadli mi w pamięć i dlatego wspomniałem o tym w relacji :D
Pozdrawiamy serdecznie :papa:

shtriga napisał(a):Ale nigdy nie mówię nigdy :D

I tak trzymaj :D

A propos 40kilka :wink: faktycznie można 8O , nie myślałem w ten sposób, a z tego wynika, że jakby liczyć weekendy to ja w tym roku miałem 48 dni wolnego 8O :D bo 3 razy po 2 tygodnie :lol:
Jak dobrze poznać problem z innego punktu widzenia :lol:

maslinka napisał(a):Dobrze, że poszliście ścieżką w dół do kapliczki, moim zdaniem wygląda niezwykle w otoczeniu tego surowego krajobrazu :)

Maslinko, masz zupełną rację, idąc tą ścieżką wcale nie wiedzieliśmy, że prowadzi do kapliczki 8O . Gdyby nie anteny :evil: miejsce byłoby jeszcze sympatyczniejsze. Ale w sumie mnie one szczególnie nie przeszkadzały, trzeba sobie tylko wyobrazić, że ich nie ma i nie zwracać uwagi na płoty....... A potem jak już byliśmy przy samochodzie zobaczyliśmy ludzi którzy przyszli z drugiej strony płotu, okazało się, że kompleks anten można obejść naokoło :D

Kevlar napisał(a):Aż się dziwie że sytuacja na parkingu tak się zmienia. Ja bym tam stał, stał, stał i podziwiał widoki :)

Tak, te auta zjechały się w ciągu zaledwie kilku minut 8O . I co ciekawe, a czego na zdjęciu nie widać, jedno miało rejestrację chorwacką, jedno czeską, a reszta............. oczywiście były z Polski :lol:
My spędziliśmy na szczycie około półtorej godziny, kolejne punkty programu czekały na realizację :wink:

Tak naprawdę to, że można na sv Jure wjechać autem w oczywisty sposób trochę odbiera temu miejscu uroku, będąc w zeszłym roku w PN Sjeverni Velebit na Zavizanie i Gromovacy czuliśmy się znacznie bardziej komfortowo.............. Widoki, w zasadzie można stwierdzić że były porównywalne :roll: , a i dostęp w wyższe partie Parku trudny nie jest.
PAP
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1363
Dołączył(a): 21.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) PAP » 24.12.2008 12:24

Kulka,

Ostatni odcinek przeczytałem już wczoraj wieczorem, ale dopiero dziś jest reakcja :roll: :D ...

Już myślałem, że Hvar będzie do samego końca i jeden dzień dłużej :wink: :lol: :lol: ... a nas Hvar jakoś nie urzekł, więc i moje serce (odwrotnie proporcjonalnie do plavac'owego :papa: ) biło wolniej i wolniej ... a TU TAAAAAKA niespodzianka na Święta 8O :D :D ... super ... mimo tych chmur szczyt i tak wygląda fajnie i widoczki na okolicę tyż 8O 8O ... dla nas też, kiedy teraz rzucamy sobie hasło HR, pierwsze co przychodzi na myśl to Sv Jure właśnie :D ...

Tak na marginesie, na waszej szybie widziałem znajomą winietkę wiadomo skąd :lol: ... będzie też coś kiedyś i o tej wyprawie :roll: :?:

Pozdrawiam,

PAP
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 24.12.2008 12:36

PAP napisał(a):Już myślałem, że Hvar będzie do samego końca i jeden dzień dłużej :wink: :lol: :lol:

Nie, to nie bylibyśmy my, jakbyśmy siedzieli tak w jednym miejscu :wink: :lol:

PAP napisał(a):Tak na marginesie, na waszej szybie widziałem znajomą winietkę wiadomo skąd :lol: ... będzie też coś kiedyś i o tej wyprawie :roll: :?:

Mamy nadzieję, że będzie w miarę niedługo po zakończeniu tej relacji :D . Żeby tylko zapału i czasu wystarczyło :roll:
A winietka - do tej pory ozdabia szybę, jakoś tak kolorystycznie mi pasuje :lol: A ile trudu nas kosztowało jej zdobycie :wink: :lol: ............ale o tym już w relacji.......... :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Wrześniowa Chorwacja 07,08,09 i 2020 - góry,wyspy i jeziora - strona 1...
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone