Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Zanim zdziadziejemy: Rumunia 2011

Niepodległość od Imperium Osmańskiego Rumunia uzyskała 9 maja 1877 roku. Połowa ludności Rumunii zginęła w II wojnie światowej. W Rumunii w 1917 roku wydano najmniejszy na świecie banknot o nominale 10 bani (10 groszy) - ma on 2,75 cm szerokości i 3,8 cm długości. Timisoara było pierwszym europejskim miastem, które wprowadziło konne tramwaje w 1869 roku i elektryczne oświetlenie ulic w 1889 roku.
mahadarbi
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2247
Dołączył(a): 31.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) mahadarbi » 01.10.2011 21:48

piotrf napisał(a):
mahadarbi napisał(a)::D
Racja, w sumie zawsze będzie bliżej do Milówki niż do Rumunii :wink:


Oooo . . . bardzo przepraszam , ale z tym stwierdzeniem pozwolę sobie nie zgodzić się :wink: Wszystko zależy od miejsca zamieszkania :lol:


Pozdrawiam
Piotr


No chyba nie chcesz powiedzieć, Piotr, że masz bliżej do tokajskiego wina niż do Milówki?! 8O
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18312
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 01.10.2011 22:52

mahadarbi napisał(a):No chyba nie chcesz powiedzieć, Piotr, że masz bliżej do tokajskiego wina niż do Milówki?! 8O


Tak się składa , że mam bliżej 8) do Tokaju ( 215 km ) niż do Milówki ( 250 km) , a co do tokajskiego wina . . . :wink: to mogę powiedzieć ( napisać ) , że nieporównanie bliżej . . .

Biorąc pod uwagę drogi zalecane przez np. ViaMichelin , mam też bliżej do Rumunii ( 289 km ) niż do Milówki ( 381 km )


Pozdrawiam
Piotr
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 01.10.2011 23:01

...no proszę :!: Temat rumuński, a tu moja ulubiona karczma 8O :)

pozdr
mahadarbi
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2247
Dołączył(a): 31.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) mahadarbi » 01.10.2011 23:05

piotrf napisał(a):
mahadarbi napisał(a):No chyba nie chcesz powiedzieć, Piotr, że masz bliżej do tokajskiego wina niż do Milówki?! 8O


Tak się składa , że mam bliżej 8) do Tokaju ( 215 km ) niż do Milówki ( 250 km) , a co do tokajskiego wina . . . :wink: to mogę powiedzieć ( napisać ) , że nieporównanie bliżej . . .

Biorąc pod uwagę drogi zalecane przez np. ViaMichelin , mam też bliżej do Rumunii ( 289 km ) niż do Milówki ( 381 km )


Pozdrawiam
Piotr


Aaa, no to insza inszość! To zwracam honor w takim razie :D Faaajnie! Zaczynam Ci chyba zazdrościć... Bieszczady blisko, Rumunia także, nic tylko uciekać z pracy i się włóczyć po świecie :D

Pozdrawiam,
Anka
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12742
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 02.10.2011 12:28

piotrf napisał(a):
mahadarbi napisał(a):No chyba nie chcesz powiedzieć, Piotr, że masz bliżej do tokajskiego wina niż do Milówki?! 8O


Tak się składa , że mam bliżej 8) do Tokaju ( 215 km ) niż do Milówki ( 250 km) , a co do tokajskiego wina . . . :wink: to mogę powiedzieć ( napisać ) , że nieporównanie bliżej . . .


Co do tokajskiego wina, to u mnie równie blisko :wink: , wystarczy otworzyć barek lub lodówkę :lol: .
A co do Tokaju , to chyba jednak ja mam najbliżej :D , bo będę tam już w następnym odcinku :wink: .


janusz.w. napisał(a):...no proszę :!: Temat rumuński, a tu moja ulubiona karczma 8O :)


No proszę, co za niespodzianka :lol: .
Tyle, że ja w Ochodzitej znalazłam się :idea: po raz pierwszy i wyłącznie dzięki temu, że karczmę znał Z., więc szybko wpadł na pomysł czekania na spóźnialskich właśnie tam 8) .

Z. był zresztą pomysłodawcą ominięcia Czech trasą, którą opisałam wyżej, jako że jachał tamtędy kilka miesięcy wcześniej.
Mnie się wydawało, że może z Koniakowa lepiej na Zwardoń i dalej do Czadczy, a następnie doliną Wagu... Przez Milówkę i Ujsoły jest jednak sporo bliżej :) , a jedzie się całkiem dobrze. Jest jeszcze kilka :roll: kiepskich odcinków trasy, ale to krótkie fragmenty, nie warto jechać inaczej, skoro i tak dociera się do Rużomberku :) .

kulka53 napisał(a): nie znam tych terenów a widzę gotowy przepis na dogodny dojazd z Wrocka na Słowację (chyba dogodny :roll: )


Czy do wariant dogodny dla Was, sami musicie ocenić :wink: . My w Rużomberku wskoczyliśmy na płatną autostradę via Koszyce, ale taki był zamiar :) . Wy autostrady omijacie :wink: , więc dalszą drogę przez Słowację musielibyście przebyć albo trasą równoległą do naszej (niestety nie wiem, jakie tam jest natężenie ruchu), albo przeskoczyć na południe przez góry...

kulka53 napisał(a): Górek, mimo podpowiedzi nie odgadłem, choć się domyślam. Ale poczekam na c.d. by się przekonać :D


Przypuszczam, że Twoje domysły są trafne :wink: 8) :D .
Ostatnio edytowano 11.10.2011 08:16 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12742
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 02.10.2011 13:17

Na szczęście zaczyna się przejaśniać :) już w początkowym etapie jazdy przez Słowację.
Gdy zatrzymujemy się w Dolnym Kubinie w celu nabycia winietki na autostradę, którą wjedziemy tuż za Rużomberkiem (uznajemy, że spora oszczędność czasowa w przejeździe długim odcinkiem płatnych dróg jest cenniejsza, niż wysupłanie z kieszeni mamony), słoneczko już całkiem nieźle grzeje 8) . No i bardzo dobrze :!:

Chwila odsapki na parkingu gdzieś przed Popradem, z widokiem na :roll: przysłonięte chmurkami Tatry...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Spiski Czwartek...

Obrazek

... i Lewocza.

Obrazek

W tej ostatniej :idea: zamierzamy zatrzymać się w drodze powrotnej, toteż gnamy dalej bez przystanku.
Nie zatrzymujemy się również pod Zamkiem Spiskim, robiąc jedynie kilka fotek przez samochodowe okienka.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Gładki przejazd przez Preszów i Koszyce i już jesteśmy u Bratanków. Z głównej drogi na Miszkolc zjeżdżamy w wiosce Garadna, skąd kierujemy się na Vizsoly u podnóży Gór Zemplińskich.

Obrazek

Zamierzenia były takie, aby przez winiarskie wioski Abaújszántó i Mád dojechać znów do głównej drogi, tuż przed Tokajem. Tyle, że :roll: nieopatrznie zawierzyliśmy Ovi-nawigacji, która wywiodła nas... Nie, nie w pole :wink: , lecz w zempliński las :) , na może i krótszą, ale zakręconą i nieco wertepiastą drogę. Uznaliśmy jednak, że nie warto wracać się tych kilka kilometrów, korzystniej będzie :idea: potraktować przejazd jako regionalną ciekawostkę i przyzwyczajanie się do rumuńskich dziurawych dróg :wink: .

Obrazek

Już po drugiej stronie wzgórz, w położonej na stoku wiosce Erdőbénye, zaopatrujemy się w pierwszą porcję pysznego tokajskiego winka. Dawka jest na tyle spora, że wystarczy na cały wieczór, bez konieczności zawijania do jakiejkolwiek piwniczki, gdzie za zbliżony jakością trunek, ale podawany w bardziej ucywilizowanej formie, trzeba byłoby zapłacić dużo wyższą kwotę.

Zbliżamy się do Tokaju...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na miejscu jesteśmy około 17:30.

Sobotnia trasa :arrow:

Obrazek

A. Wrocław
B. Koniaków
C. Oravský Podzámok
D. Lewocza
E. Koszyce
F. Garadna
G. Abaújkér
H. Erdőbénye
I. Tokaj
Ostatnio edytowano 29.02.2012 23:49 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
mahadarbi
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2247
Dołączył(a): 31.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) mahadarbi » 02.10.2011 15:31

dangol napisał(a): Co do tokajskiego wina, to u mnie równie blisko :wink: , wystarczy otworzyć barek lub lodówkę :lol:


No u mnie tokajskiego brak co prawda, ale jakieś zacne by się także znalazło :wink:

Wszystko fajnie się zapowiada, ale te ichniejsze nazwy... :wink: Nie do wymówienia :lol: :wink: :lol:
Spisz - 8O 8O 8O Aż wstyd, że jeszcze go nie widziałam... :oops:
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18312
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 02.10.2011 23:26

W Bodrogkeresztur ( pierwszy punkt wspólny naszych tras przejazdu ) można nabyć tanio bardzo dobre wino 8)
Granicę SK-H przekraczaliśmy w Sanatorium u Heli ( Satoraliaujhely ) - mieście znanym chociażby z tego , że stacjonowali tam CK dezerterzy :wink:


Pozdrawiam
Piotr
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12742
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 03.10.2011 20:02

mahadarbi napisał(a): Spisz - 8O 8O 8O Aż wstyd, że jeszcze go nie widziałam... :oops:


Ja znalazłam się tam po raz pierwszy :roll: dopiero przy okazji wycieczki do Rumunii... Jak wiadomo, "przy okazji" zobaczyć zbyt wiele się nie da :wink: .
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12742
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 03.10.2011 20:05

piotrf napisał(a):W Bodrogkeresztur ( pierwszy punkt wspólny naszych tras przejazdu ) można nabyć tanio bardzo dobre wino


Potwierdzam wyśmienitość :P :arrow: właśnie w tej wiosce zrobiliśmy zaopatrzenie na kilka najbliższych dni wycieczki :) .
Co do cen... Tak, tanie było :) , jednakże we wspomnianej wcześniej Erdőbénye, za tej samej klasy winko płaciliśmy co najmniej o 1/3 mniej :!:
W samym Tokaju zresztą "petowe" 2-litowe porcje też wychodziły korzystniej (o czym przekonaliśmy się podczas wydawania reszty forintów w drodze powrotnej), a sam trunek przedni!
Być może w Bodrogkeresztúr :roll: pechowo trafiliśmy do najdroższej piwniczki...
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12742
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 03.10.2011 20:52

Tokaj: król win, wino królów czyli coś idealnego dla nas :wink: :D

Obrazek
Fotka z netu

Kapitan zarezerwował noclegi w Huli Panzió, znanym mu z poprzedniego tokajskiego wypadu.

Obrazek
Fotka z netu

Tyle, że ludzie nie są nieomylni :wink: i właścicielom pensjonatu gdzieś ta rezerwacja :roll: umknęła, a "nasze" łóżeczka zostały już zajęte przez kogoś innego...

Trzeba jednak przyznać, że w Tokaju dba się o klientów, pani właścicielka serdecznie nas przeprasza i migiem załatwia miejsca w zaprzyjaźnionym pensjonacie :) . Udaje się tam wspólnie z nami w celu dogadania szczegółów, gdyż nasi nowi gospodarze w żadnym znanym nam "ludzkim" języku nie rozmawiają :wink: .

Okazuje się, że nowa lokalizacja jest dla nas korzystna :) , do deptaka jest niedaleko, a mamy do dyspozycji tarasik i ogródek oraz takie oto widoki z okna:

Obrazek

Oto pokój, który zajęła nasza 1/3 ekipy:

Obrazek

Obrazek

Wina co prawda mamy zapas odpowiedni, aby wogóle nie ruszać się z tarasu :wink: , jednakże spacer po Tokaju jest obowiązkowy :!:
Oprócz zobaczenia najsłynniejszego węgierskiego winiarskiego miasteczka, mamy też zamiar zjeść to i owo ze specjałów miejscowej kuchni :P .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 29.02.2012 23:52 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12742
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 03.10.2011 21:05

Kilka wieczornych fotek z głównego tokajskiego placu Kossuth tér :arrow:

Katolicki kościół Serca Jezusowego (Római katolikus templom Jézus szíve) i kolumna z figurą św. Stefana:

1-P9100071.JPG


2-P9100074.JPG


Tuż obok znajdują się zabytkowe Piwnice Rakoczego z początku XV w. , o tej porze niestety już zamknięte...

3-P9100067.JPG


Na pociechę została nam fontanna Bachusa. Tyle że :roll: to woda, nie wino :( , z niej wypływa...

4-P9100063.JPG


5-P9100068.JPG


6-IMG_1319.JPG


Ze względu na to, że następnego dnia trasa też :mrgreen: nie będzie krótka, a na granicy węgiersko-rumuńskiej tracimy godzinę z powodu zmiany strefy czasowej, z Tokaju :idea: powinniśmy wyjechać w miarę wcześnie. Wieczorne winne degustacje nie przeciągają się więc zbyt długo...

7-IMG_1326.JPG


8-IMG_1328.JPG


10-P9100079.JPG


Rano przed wyjazdem zaopatrzymy się jeszcze w kilka butelek tokajskiego trunku, a wypijemy go już w rumuńskie wieczory :)

9-IMG_1323.JPG
Ostatnio edytowano 27.10.2021 21:37 przez dangol, łącznie edytowano 3 razy
darek1
zbanowany
Posty: 9346
Dołączył(a): 27.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) darek1 » 03.10.2011 21:08

Zastanawiam się jak to możliwe jest, że koleżankę Dangol jest stać na ciągłe podróże, a już o rejsach jachtem po Adriatyku nie wspomnę. Ciekawe zjawisko - prawda.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12742
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 03.10.2011 21:15

Kolego Darku, jacht i Adriatyk to czasu minione, teraz wystarcza tylko na spanie w aucie :roll: za friko, stąd Rumunia :D :wink: zamiast Cro...
darek1
zbanowany
Posty: 9346
Dołączył(a): 27.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) darek1 » 03.10.2011 21:25

dangol napisał(a):Kolego Darku, jacht i Adriatyk to czasu minione, teraz wystarcza tylko na spanie w aucie :roll: za friko, stąd Rumunia :D :wink: zamiast Cro...


Pewnie koleżanka rozrzutna jest to i nie starcza na długo. Pomimo tych wad podziwiam koleżankę za konsekwencję i upór. Pozdrawiam :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Rumunia - România



cron
Zanim zdziadziejemy: Rumunia 2011 - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone