Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Dalmacja: powrót do przeszłości (2005, 2006)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 08.03.2008 07:55

Z X 2007 relacji nie będę pisać (dzieci nie było :D :wink: ).

Dwukrotny pobyt jest spokojnie możliwy, jak jest kasa i "martwy termin" (np. X) - mówię mojemu "zleceniodawcy", że jak mnie nie puści to rozwiążę umowę i on mnie puszcza :) :wink: .

"Stary Papagaj" jest w BV niedaleko tych muszelek, ze 100 -200m w stronę Makarskiej, nieco oddalony od promenady, ale Jadran widać. Rybki tam, były niedrogie, dużo i smacznie.

Co do knajpy w Breli to .... nie wiem. Jedliśmy zwykle na zewnątrz i tego miejsca na fotkach nie za bardzo sobie przypominam, więc podejrzewam, że była to ostatnia restauracja w Soline, w stronę BV, na samej plaży - czyli ARCA lub ALGA (w każdym razie na A i 4 litery :D ) - bo to jedyne miejsce w którym nie jedliśmy :D .
:papa:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 08.03.2008 13:56

Buber napisał(a):Z X 2007 relacji nie będę pisać (dzieci nie było :D :wink: ).


To jest bardzo konkretny powód - jesteś usprawiedliwiony :D . Na dodatek czerwcowa relacja miała taką klasę, że z powodzeniem może :idea: zastąpić dwie 8) . :papa:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 13.03.2008 22:49

Do Splitu przejazd idzie sprawnie i szybko, potem już do samego Trogiru jakoś dziwnie ciasno zrobiło się na drodze. Przez to "ucieknie" nam :( prawie godzinka z czasu przeznaczonego na spacer po ślicznym miasteczku...
Samochód zostawiamy na parkingu koło dworca autobusowego. Zanim wejdziemy na stare miasto, zaglądamy na pobliskie targowisko. Bardzo lubię takie miejsca w Cro :) , nawet jeśli nie kończy się to kupieniem wianuszka fig (chociaż raczej kupuję :wink: ) czy czegoś innego. Targ w Trogirze wspominam miło :P do dziś, mimo że od tamtego czasu trafiłam już na wiele takich dalmatyńskich targowisk.

1-PIC_240060.JPG


Jak już pooglądaliśmy :roll: wszystkie cudeńka i zjedliśmy bułę nadziewaną olbrzymią krewetką, to ruszyliśmy na stare miasto - oczywiście przez Bramę Lądową, zwieńczoną dużą figurą patrona miasta bł. Jana Ursiniego. Do katedry św. Wawrzyńca wchodzimy bocznymi drzwiami od strony placu Jana Pawła II. Niestety, nie mamy możliwości :cry: obejrzenia głównego portalu - działa mistrza Rodovana - gdyż jest on zasłonięty w związku z prowadzoną renowacją. Katedralne wnętrze to uczta dla zmysłów 8) : wspaniały główny ołtarz, piękne malowidła, rzeźbione gotyckie ławki... Największe wrażenie zrobiła jednak na mnie przepiękna kaplica bł. Jana Ursiniego, wyróżniają się jasnością w ogólnie mrocznym wnętrzu. Niestety, nie mamy z środka pamiątkowych fotek...
Na placu Jana Pawła II tego dnia jest sporo turystów, pod ratuszem trafiamy na jakąś polską wycieczkę i przez moment "podsłuchujemy" co grupie opowiada jej przewodnik. Potem już sami oglądamy zabytki na placu: XV-wieczną wieżę zegarową
i loggię - dawną trogirską salę sądową z pasującą tematycznie płaskorzeźbą wykonaną w XV w. przez Mikołaja Florentyńczyka.
Poza wnętrzami katedry nie oglądamy już :cry: żadnego zabytku od środka, będzie powód :idea: żeby do Trogiru jeszcze powrócić.

2-PIC_240070.JPG


3-PIC_240080.JPG


3-PIC_240100.JPG


4-PIC_240110.JPG


Włóczymy się po nabrzeżu...

5-PIC_240130.JPG


6-PIC_240140.JPG


i błąkamy się :wink: po uroczych uliczkach 8) .

7-PIC_240190.JPG


8-PIC_240200.JPG


9-PIC_240230.JPG


Chciałoby się tu jeszcze trochę pobyć, ale wybiła godzina na rozpoczęcie powrotu do domu. Żeby trochę przedłużyć :idea: adriatyckie widoki, nie odbijamy do autostrady najbliższą drogą tuż za Trogirem w Seget Donji, lecz jedziemy przez Marinę w stronę Šibenika, aby dopiero tam oddalić się od wybrzeża.

Po drodze oczywiście widoczek na Primošten, który cały czas jeszcze czeka na bliższe :idea: poznanie.

10-PIC_240250.JPG


Zatrzymujemy się jeszcze w jakiejś przydrożnej zatoczce przed Grebašticą na małą przekąskę przygotowaną z produktów nabytych na trogirskim targowisku - i na ostatnie w tym roku pływanie (lub moczenie :wink:) w Jadranie.

11-PIC_240290.JPG


12-PIC_240300.JPG


A potem już tylko jazda powrotna z krótkim tylko postojem na ostatnią kawkę gdzieś na jednym z parkingów już za Zagrzebiem.
Wracamy tą samą trasą co tydzień wcześniej. U znajomych pod Nysą jesteśmy nocą około godziny 2. Zostajemy żeby się trochę przespać , zwłaszcza Grzesiek tego potrzebuje, bo ja na tyłach samochodu po drodze trochę drzemałam.
Powrót do domu (chociaż do Wrocławia zostało niecałe 100 km) lepiej odłożyć na godziny południowe, kiedy Grzegorzowi minie zmęczenie po kilkunastogodzinnej podróży (a pojechaliśmy do Cro po to, żeby dobrze wypocząć :wink: :lol: ).
Ostatnio edytowano 08.02.2020 19:21 przez dangol, łącznie edytowano 2 razy
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 14.03.2008 08:31

Jechałem z wami cały czas nie odzywając się... fajne wspomnienia :)

Pozdrav :papa:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 14.03.2008 09:50

Pierwsza :) wyprawa już za nami, teraz kolej na dobranie się do archiwum z 2006 i jak dobrze pójdzie :wink: do przed latem odkurzę wspomnienia z Hvaru. Może się coś z tego przyda :idea: tym, co na te wakacje mają w planie tę piękną :hearts: wyspę...

Podravki dla wszystkich :papa:
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 14.03.2008 10:22

Odświeżaj odświeżaj bo ja mam właśnie tę wyspę w planach :D
witki
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1231
Dołączył(a): 27.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) witki » 14.03.2008 11:43

dangol napisał(a):teraz kolej na dobranie się do archiwum z 2006


no to pisz, pisz...... :wink: :wink:
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 14.03.2008 12:09

Dangol

Dziękujemy za ciekawą relację, świetnie opisaną fotograficznie.

Dziękujemy za wspomnienia 2005 (przydadzą się nam ze wględu na Korczulę) i czekamy na te zaplanowane wspomnienia z 2006 roku m. in. ze względu na Hvar. Do września na pewno uda Ci się skończyć :lol:

Pozdrawiamy
Kulki
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 26.03.2008 17:11

Lidia K napisał(a): ...czekamy na te zaplanowane wspomnienia z 2006 roku m. in. ze względu na Hvar. Do września na pewno uda Ci się skończyć :lol:


Czas wrócić do pracy nad wspomnieniami, żeby zdążyć przed wrześniem :wink:, a jak się dobrze postaram :idea: to jest szansa, że uda się przed lipcem...


Rok 2006: 25/26 sierpnia - 3 września


Termin wyjazdu
Ten rok był wyjątkowy ze względu na termin: końcówka nie września, lecz sierpnia.
Po prostu - postanowiliśmy tego roku radować się urokami Cro :D wspólnie z naszymi pociechami, a to przesądzało powrót z wakacji do domu, zanim zabrzmią dzwonki w szkole Wojtka. Gośce lepiej pasowałby nasz ulubiony termin wrześniowy, bo jako świeżo upieczona studentka miała jeszcze trochę wakacji przed sobą. W pewnym sensie nasz wybór zmusił ją do szybszego powrotu z Wysp, gdzie zaraz po maturze wyruszyła wraz z dwoma koleżankami dla podwójnej korzyści - szlifowanie angielskiego i zdobycie funduszy na poznawanie kolejnych miejsc na świecie. Koleżanki zostawały do połowy września :arrow: Gocha stwierdziła, że ma gdzieś kasiorę za jeszcze prawie miesięczną pracę w jednej z restauracyjek na podlondyńskim lotnisku - woli jechać z nami, a potem we wrześniu jeszcze gdzieś z przyjaciółmi. Prawdopodobnie wpływ na tę decyzję (oprócz rzecz jasna :D miłości do rodziców) miało też trwające właśnie w tym czasie zamieszanie z zagrożeniami atakami terrorystycznymi, które co prawda rozpoczęło się na innym z lotnisk Londynu, ale i na tym Gośki też było przyczyną niezłej zadymy i zadziwiających absudrów organizacyjnych :roll:... Nie wnikając do końca w przyczyny, efektem był przylot Gochy 8) do Wrocławia niecałe trzy doby przed godziną zero wyjazdu do Chorwacji.

Wybór miejsca
Oczywiście - wyspa :hearts: . To było na sto procent pewne już w czasie powrotu z poprzednich wakacji. Pytanie - która?
Po pierwszej eliminacji wiadomo było, że musi to być Dalmacja. W czerwcu, kiedy zaczęliśmy się już konkretniej przymierzać, do wyboru został Brač i Hvar. Wspomnienie korczulańskich południowych wybrzeży zadecydowało o wyborze południa Hvaru.
Właściwe szukanie rozpoczęliśmy na początku lipca, ale i to było dla nas trochę za wcześnie, bo cały czas nie bardzo było wiadomo, ilu miejc nam potrzeba - i wcale nie chodziło to o miejsce dla Gochy... Może sześć, a może dziesięć? To trochę za duża różnica, żeby zdecydować się na konkretną rezerwację. Na dodatek we wstępnie wybranym przez nas Ivan Dolac jakoś nie mogliśmy trafić na coś dla siebie :(. To co nam się podobało, było zazwyczaj zajęte... Gdybyśmy jechali w czwórkę, to na pewno wybralibyśmy coś fajnego :), bo otrzymane odpowiedzi na maile dawały kilka takich możliwości. Nie chcieliśmy jednak dzielić naszej grupy na dwa różne domy, szukaliśmy więc dalej.
"Pewniaków" na wyjazd było sześcioro, więc zaczęliśmy szukać apartamentu na tyle osób. No i znaleźliśmy taki w Zarace. To była już połowa lipca, lada dzień mieliśmy wyruszać pod namioty na Kaszuby, co oznaczało dwa tygodnie bez komputera internetu , więc trzeba było podjąć ostateczną decyzję. Na 3 czy 4 dni przed Kaszubami okazało się, że pojechałoby nas jednak 9 sztuk :!: Kolejny mail z pytaniem, czy nie udałoby się jakoś "rozpęcznić" 6-osobowego apartamenciku... Znalazł się dodatkowy pokój. Ostateczną kwotę zaliczki wysyłamy rano w dzień wyjazdu nad jeziorko, jeszcze tylko mail z potwierdzeniem wpłaty i umówienie się na kolejny kontakt już na kilka dni przed wyruszeniem do Cro (nasz gospodarz Zoran na co dzień mieszkał w Splicie, musiał więc dotrzeć na Hvar, żeby nam otworzyć domek :)).

Uczestnicy
Ostateczny skład wyprawy - czwórka "staruchów" (w tym ja i Grzegorz oraz Ula i Maciek) oraz piątka młodzieży - dwójka naszych, syn ww. dorosłych uczestników oraz dwóch młodzieńców (potomków przyjaciół, którzy pojechać z nami nie mogli).
Wszyscy znamy się od lat, przeżyliśmy razem wiele wspólnych wyjazdów, wszystkie dzieci "od pieluch" nam towarzyszyły - jest więc prawie jak w rodzinie (a w zasadzie lepiej, bo więzy są dobrowolne :wink: ).

Środki transportu i kierowcy
Dwa samochody - nasze (wtedy jeszcze :) było) Vito oraz Mondeo przyjaciół.
Kierowców teoretycznie czterech -Ula z Maćkiem w swoim autku, u nas Grzegorza miała momentami wymieniać Gośka. We wcześniejszych planach miał to być kolega z większym (niż roczne Gochy) doświadczeniem, ale "wypadł" z wyprawy jeszcze w lipcu.
Z Gośki jednak pożytku też ostatecznie nie było :( i to nie dlatego, że krótkie doświadczenie czy coś w tym guście... Po prostu pech! Wróciła do kraju we wtorek wieczorem, a w środę skradziono jej torebkę, w której było prawo jazdy. Wyjazd już w piątek późnym popołudniem - więc :? zerowe szanse na wyrobienie nowych dokumentów przed tym terminem. Nie ma :cry: też możliwości wyjechania już w piątek rano i zatrzymania się gdzieś po drodze na noc. Z gospodarzem jesteśmy umówieni na popołudnie w sobotę, skrócenie pobytu o jeden dzień nie bardzo nam się uśmiecha, skoro cały wyjazd to TYLKO tydzień...
Ostatecznie uzgadniamy, że wyruszymy zgodnie z planem, tylko :idea: będziemy robić częściej (i dłuższe) przerwy w podróży, żeby Grzegorz miał trochę czasu na odsapkę. Z Zoranem umawiamy się telefonicznie, że do naszej zatoczki dotrzemy w sobotę - ale dopiero wieczorem...
Ostatnio edytowano 08.02.2020 19:24 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
witki
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1231
Dołączył(a): 27.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) witki » 26.03.2008 20:27

Ooooooooo, fajnie, znów jest coś nowego do czytania :wink:
pisz, pisz.....
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 27.03.2008 11:11

Dangolka, właśnie doczytałem do końca. Dzięki za foto-opis Trogiru, tam nas jeszcze nie było chociaż przejeżdżaliśmy parę razy obok, czuję się zachęcony do odwiedzenia.
Teraz Hvar... nie musisz mi go reklamować bo to nasza ulubiona wyspa :D byliście tam w 2006 parę dni po nas, tym chętniej poczytam :D
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 29.03.2008 01:55

Jakby ktoś nie wiedział, po co są relacje, to podpowiem,że pisane są także dla tych, co cierpią na bezsenność :D
Dalmatyńskie wyspy - co tu dużo mówić ...
Hvar 2006 - i ja tam wtedy byłem i plavac'a piłem - i czytam dalej.
A z pierwszej części największe wrażenie zrobiły na mnie lignje :!:
Pozdrawiam i ... dobranoc :wink:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 02.04.2008 21:25

Fotki
Całe mnóstwo!!! Będzie ciężko :? wybrać, które z nich Wam pokazać, bo wszystkich :roll: nie da rady.
Wakacje dokumentowaliśmy 3 aparatami, w tym były nasze dwa rodzinne cyfrowe pstrykacze - oraz wielokrotnie je przewyższający klasą sprzęt Maćka. Różnicy w jakości zdjęć nie można nie zauważyć ... żeby więc nie było wątpliwości, iż to na pewno nie ja jestem autorką tych lepszych - zamieszczane w tej części relacji fotki Maćka
Grzegorz z Wojtkiem nakręcili też kilka podwodnych filmików, ale że było to przy użyciu taniuśkiej cyfrówki włożonej w wodoszczelny woreczek, to ich jakość :( nie poraża. Być może na zakończenie (jeśli do tej pory uda mi się rozgryźć, jak to wrzucić do netu) pokażę Wam jeden z nich...

Podróż
Poza wspomnianymi wcześniej komplikacjami związanymi z prowadzeniem auta bez zmiennika, podróż 2006 w zasadzie niewiele różniła się od tych, które już na forum opisywałam. Zwłaszcza trasa była dla nas typowa, i jeśli jednak groźba :mrgreen: cen słoweńskich winietek się nie spełni, to tą trasą pewnie jeszcze wiele razy pojedziemy... Nietypowe były natomiast korki - przy wrześniowych przejazdach nigdy nań nie trafialiśmy, a teraz i owszem :twisted:.

To teraz trochę nudnych danych o czasach osiąganych w trakcie podróży:
Wrocław 18:30
Głuchołazy - granica PL/CZ 20:20
Zábřeh 21:40 - krótka odsapka i zakup winiety
Mohelnice 22:10
Ołomuniec 22:30
Brno - zjazd na D1 23:10
Mikulov -granicza CZ/A 23:40 - zakup winiety i odpoczynek do północy
Wiedeń - most na Dunaju 1:00
Graz - zjazd z A2 na A9 2:40
Šentilj - granica A/SLO 3:00
Maribor 3:20 - półgodzinny odpoczynek
Donji Macelj - granica SLO/HR 4:40
Krapina 5:00 - tankowanie

Nadeszła pora na dłuższą :idea: przerwę w podróży i trochę snu - w tym celu zatrzymujemy się na jednym z parkingów przy autostradzie. W dalszą drogę ruszamy ok. 8:30.

Foty z trasy :arrow: głównie Maćka. To jego pierwszy wyjazd do Cro, więc gdy Ula zmienia go za kierownicą, dopada go szajba na punkcie pstrykania :wink: . Dzięki temu nasze ( :mrgreen: już nie nasze) Vito ma sporo ujęć :D w fajnych miejscach.

1-PICT0030.jpg


To co widać za oknami autka zachęcające bynajmniej nie jest :( .Gdzież to chorwackie słoneczko !???
Na dodatek przed Małą Kapelą kilkukilometrowy korek :cry: (i tak krótki w porównaniu z tym co będzie przed Św. Rochem !) ...
Ale za to za tunelem świat troszeczkę jaśnieje :) .

2-PICT0052.jpg


Widok na górę Zir niedaleko węzła Gornja Ploča sygnalizuje zbliżające się :cry: :cry: :cry: kolejne kilometry w korku (komunikaty radiowe nie pozostawiają wątpliwości, że teraz to dopiero będzie :!: żółwie tempo).
Ostatnio edytowano 08.02.2020 19:32 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 02.04.2008 22:05

A za tunelem Sv. Rok Chorwacja już daje znać o sobie upragnionym słoneczkiem na niebie i 8) błogim ciepełkiem :D :D :D
Dugopolje - zjazd z autostrady A1 w kierunku Jadranki 13:30.
Ostatnio edytowano 08.02.2020 19:38 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 02.04.2008 22:26

Tajemne miejsce ten Sv.Rok . Za nim zawsze słońce i ciepło. I zawsze saharyjski wiatr na stacji benzynowej :!:
Okazuje się, że Zawodowiec i my byliśmy na Hvarze tydzień przed Wami :) Jakby poszukać, pewnie więcej obecnych by się zgłosiło :)
Ale pogoda była wtedy niesamowita. Widziałem wtedy największy grad w woim życiu - kurze jaja :!: :) Dziury w samochodzie są do dziś .
Pozdrawiam.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Dalmacja: powrót do przeszłości (2005, 2006) - strona 7
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone