Dziurki... czyli Brač i Istria 2015

dids76 napisał(a):Na Istrii nigdy nie byłem i raczej tak prędko nie będę. Z drugiej strony dosyć dobrze znam miasteczko Vrsar, jego widok budzi mnie codziennie rano Nad łóżkiem mam powieszone puzzle złożone z 3000elementów o wymiarach 116x85cm prezentujące właśnie miasteczko Vrsar. Jako ze były to jedyne puzzle jakie znalazłem z Chorwackim miasteczkiem, to w domu zamiast Dalmacji mam Istrię

3000 puzzli z Istrią, na którą się nie wybierasz?...

Trzeba se było bułkę tartą kupić i kajzerkę poskładać. Widok w sam raz na każdy poranek.

A do Vrsaru nie dotarłam, niestety...

Mikromir napisał(a):3000 puzzli z Istrią, na którą się nie wybierasz?...

Trzeba se było bułkę tartą kupić i kajzerkę poskładać. Widok w sam raz na każdy poranek.

A do Vrsaru nie dotarłam, niestety...

jak dla mnie nie ma czego żałować a nad łóżkiem bym wolała sobie walnąć własnoręcznie wykonaną fotę miejsca, z którym rzeczywiście jestem związana

Rovinj było powodem, dla którego ja miłośniczka Dalmacji zawinęła na chwilę na Istrię - mam ochotę jeszcze tam wrócić, a przy okazji nadrobić miejscowości w głębi półwyspu...

Mikromir napisał(a):Fajne są te małe galeryjki ze swoimi - jak to określa mój małżonek - bubelotami.

Bubeloty - ładne słowo

Kasia i Krzyś napisał(a):Rovinj było powodem, dla którego ja miłośniczka Dalmacji zawinęła na chwilę na Istrię - mam ochotę jeszcze tam wrócić, a przy okazji nadrobić miejscowości w głębi półwyspu...

Myślę, że warto zobaczyć właśnie te miejsca oddalone od wybrzeża - ja zajrzałam tylko do trzech miasteczek w głębi lądu i także chętnie wróciłabym, żeby odwiedzić kilka innych.

Nefer napisał(a):Bubeloty - ładne słowo

Bo wiele tzw. bibelotów ma w sobie coś z... bubli, prawda?...

Apropos wieszania czegoś na ścianach ...ostatnio odwiedziłam kuzyna ,który w tamtym roku pierwszy raz odwiedził Chorwację .
Wchodzę do salonu a tam na ścianie wielka fototapeta ! Kuzyn tak się zachwycił tym krajem ,że z własnego zdjęcia z miejscowości w której m.in mieszkali (Vinjerac) zamówił fototapetę ,jest na niej nawet dom w którym mieszkali Fajna pamiątka ,na długi czas

Wracam do relacji ,piękny Rovinj ,ale ciekawa jestem śmiesznego miejsca ...

Mikromir napisał(a):

Nefer napisał(a):Bubeloty - ładne słowo

Bo wiele tzw. bibelotów ma w sobie coś z... bubli, prawda?...

Bubelot , to kolejne słowo-klucz bardzo łatwo weszło do użytku . . .

Sporo tych zakamarków odwiedziłaś , Danusiu . . . sporo sobie zostawiłaś na kolejnąrazę , tak w linii brzegowej , jak i dalej od niej . Co do Istrii - nam się podobała , a jak poświęci się jej trochę więcej czasu , to dochodzi się do wniosku , że jest na tym półwyspie co oglądać . . .

. . . i śmieszne miejsca też są


Pozdrawiam
Piotr

andeo napisał(a): Kuzyn tak się zachwycił tym krajem ,że z własnego zdjęcia z miejscowości w której m.in mieszkali (Vinjerac) zamówił fototapetę ,jest na niej nawet dom w którym mieszkali Fajna pamiątka ,na długi czas

A kuzyn wybiera się może do Chorwacji ponownie? Ciekawa jestem, czy po kolejnej wizycie w innych okolicach Cro na następnej ścianie pojawi się nowa fototapeta.
BTW, myślę, że powinnaś koniecznie sprezentować mu cro-kalendarz.

piotrf napisał(a):Sporo tych zakamarków odwiedziłaś , Danusiu . . . sporo sobie zostawiłaś na kolejnąrazę , tak w linii brzegowej , jak i dalej od niej . Co do Istrii - nam się podobała , a jak poświęci się jej trochę więcej czasu , to dochodzi się do wniosku , że jest na tym półwyspie co oglądać . . .

Będąc na półwyspie raptem 3 i pół dnia musiałam odpuścić sobie wiele miejsc... Pewnie dałoby się odwiedzić ich więcej, ale hamulec w postaci dziatwy bywa niestety dość skuteczny... Może uda mi się jeszcze kiedyś zajrzeć na Istrię przelotem.

Fototapeta tyż mom, u Szymona w pokoju, na całą ścianę jest fota z Plitvic

Mikromir napisał(a):A kuzyn wybiera się może do Chorwacji ponownie? Ciekawa jestem, czy po kolejnej wizycie w innych okolicach Cro na następnej ścianie pojawi się nowa fototapeta.
BTW, myślę, że powinnaś koniecznie sprezentować mu cro-kalendarz.

Mimo zachwytów ,w tym roku planują Islandię ,więc kto wie ...tam to dopiero widoczki na fototapetę będą!
O kalendarzu też pomyślałam,ale poszły jak ciepłe bułeczki ,musiałabym dodrukować

piotrf napisał(a):

Mikromir napisał(a):Bo wiele tzw. bibelotów ma w sobie coś z... bubli, prawda?...

Bubelot , to kolejne słowo-klucz bardzo łatwo weszło do użytku . . .

Trudno się z Wami nie zgodzić .

dids76 napisał(a):Fototapeta tyż mom, u Szymona w pokoju, na całą ścianę jest fota z Plitvic

Ojacie...
Osobiście robiłeś tę fotę?...

andeo napisał(a):w tym roku planują Islandię ,więc kto wie ...tam to dopiero widoczki na fototapetę będą!

Nooo... na przykład taki gejzer do łazienki - jak znalazł!

.


Grožnjan


Miasto artystów i sztuki. Warsztaty, plenery malarskie i rzeźbiarskie, przedstawienia, koncerty...


Porannej zbiórce towarzyszyły narastające pomruki niezadowolenia... Upał nie odpuszczał odkąd wjechaliśmy do Chorwacji. Intensywne zwiedzanie w temperaturze powyżej 30 stopni stawało się z każdym dniem coraz bardziej uciążliwe.
Rodzinne negocjacje zakończyły się tym razem łapówką.

- Zobaczymy tylko dwa małe miasteczka. Jeśli nie będziecie szemrać, to po południu zabiorę was do parku wodnego.
-

No i pojechaliśmy.

Zostawiwszy samochód na sporym parkingu przy wjeździe do Grožnjan, ruszyliśmy przez stary cmentarz w stronę starówki.







Grožnjan jest nieduży, lecz tak malowniczy, klimatyczny i artystyczny, że zrobił na mnie największe wrażenie ze wszystkich miasteczek odwiedzonych w głębi półwyspu.



Idąc w stronę kościoła mijamy coś na kształt pchlego targu, pełnego mydła i powidła...







Zanurzamy się stopniowo w niesamowity klimat miasteczka.

















Ktoś miał naprawdę świetny pomysł, gdy w ubiegłym stuleciu postanowił zamienić wymierające stare miasteczko w centrum kultury i sztuki.

Jest tu wiele kameralnych galerii, pracowni malarskich czy rzeźbiarskich, ale to nie one robią na mnie największe wrażenie. Jest tu coś, czego nie spotyka się często - piękne dźwięki. Co krok za jakimś rogiem do uszu dociera muzyka na żywo - trwają warsztaty muzyczne, próby przed koncertami, zabawa muzyką.
Gdy snuję się uliczkami, jedne dźwięki milkną, a po chwili zza kolejnych drzwi czy okien wypływają wciąż nowe... Fortepian, gitara, skrzypce, wiolonczela, flet, saksofon, cała masa instrumentów przeplatana ludzkimi głosami, tu i tam, czasem zupełnie niespodziewanie i zaskakująco... Z tym właśnie będzie mi się już kojarzył Grožnjan. Radość wspólnego muzykowania...

Grožnjan cd.

Uliczki są niesamowite - wąskie, wyłożone starym, nierównym brukiem...



...po którym usiłują jeździć współczesne pojazdy...



Wokół kamienne budynki...







Dokoła miasteczka na wzgórzu roztaczają się widoki na okolicę...













Jest pięknie ale pora zbierać się w dalszą drogę...