Dolomity - skalne twierdze

Franz napisał(a):Śnieg zniknął spod moich stóp całkowicie, mimo iż nadal jestem wyżej, niż poranna, zupełnie biała dolina. Zima pozostaje jeszcze jedynie na szczytach.
Szeroką, wygodną drogą docieram do Fodara Vedla.

Wszystko to co lubię !

pozdrawiam.

mariusz-w napisał(a):Wszystko to co lubię !

Większy sentyment mam do ścieżek, niż do szerokich dróg, chyba że są wyjątkowo naszpikowane korzeniami czy luźnymi kamienaimi.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

mariusz-w napisał(a):Wszystko to co lubię !

Większy sentyment mam do ścieżek, niż do szerokich dróg, chyba że są wyjątkowo naszpikowane korzeniami czy luźnymi kamienaimi.

Bardziej mi chodziło o to przez co ta droga biegnie, co ją otacza ... a także klimatyczne piccolo villaggio di montagna.

pozdrawiam.

mariusz-w napisał(a):Bardziej mi chodziło o to przez co ta droga biegnie, co ją otacza ... a także klimatyczne piccolo villaggio di montagna.

Tu się muszę z Tobą w pełni zgodzić. Nawet ta nazwa: Fodara Vedla - tak ciekawie brzmi.

Pozdrawiam,
Wojtek

Schodzę w dolinę, zamykając pętlę. Ostatnie minuty dzielą mnie od Ra Stua. Jak tu wszystko zupełnie inaczej wygląda, niż kilka godzin temu, kiedy ruszałem w drogę...









Zaglądam tylko jeszcze na moment do ukrytego w skałach wodospadu, po czym wskakuję do samochodu i wyjeżdżam z grupy Braies (Pragser).
Obieram kierunek na południe. Tutaj, na północy, pozostało na szczytach jeszcze sporo śniegu i lodu; może bardziej na południe będzie się lepiej i bezpieczniej chodziło.

Wodospadzik ekstra ... ale najbardziej podoba mi się ten skalny obryw na 4 fotce, świetne miejsce.

pozdrawiam.

mariusz-w napisał(a):Wodospadzik ekstra ... ale najbardziej podoba mi się ten skalny obryw na 4 fotce, świetne miejsce.

A do września coraz bliżej.

Pozdrawiam,
Wojtek

Zjeżdżam do Cortiny d'Ampezzo, skąd kieruję się na południowy wschód. Podziwiam piękny cycek Antelao, który przedwczoraj odrzucił moje zaloty. Może innym razem...





Za Borca di Cadore skręcam na Cibianę. Zatrzymuję sie na Passo Cibiana, by sprawdzić na wszelki wypadek awaryjny punkt startu na następny dzień. Inspekcja przebiega pozytywnie - jeśli nie wypali plan "A", wrócę tutaj.







Teraz jednak zjeżdżam do Forno di Zoldo i dalej nad Lago di Pontesei. Tu zaczynam dokładne śledztwo.

Miejsce do zostawienia samochodu - od biedy - by się znalazło. Szlak w górę prowadzi. OK, zatem jeszcze tylko muszę zlokalizować nieznakowaną ścieżkę, którą mógbym zamknąć pętlę.
I tutaj napotykam problem nie do przejścia. Trochę czasu spędzam na poszukiwaniach, kolejnych przystankach, przeczesywaniu wzrokiem stromych zboczy. Nic z tego...





Nie udaje mi się znaleźć rozsądnego, logicznego zamknięcia pętli, a nie uśmiecha mi się powrót po własnych śladach, który - z konieczności - ograniczy zasięg dzialania, nie pozwalając mi na poznanie całej grupy. Pozostaje mi zatem ograniczyć się do jej północnej części, ale w takim wypadku bez sensu byłby start stąd, z dołu. Szkoda czasu na długie podchodzenie lasem. Zostawiam więc Lago di Pontesei i wracam na Passo Cibiana, znajdując sobie własne miejsce na dużym placu. Tu zanocuję, by jutro wyruszyć w Czarny Las - Bosconero.

Franz napisał(a):Zjeżdżam do Cortiny d'Ampezzo, skąd kieruję się na południowy wschód. Podziwiam piękny cycek Antelao,
.......................

Za Borca di Cadore skręcam na Cibianę. Zatrzymuję sie na Passo Cibiana,

Do tego momentu wszystko mi znane ... passo Cibiana pokonane nawet kilka razy.
Pierwszy raz pod M.Pelmo ... później wyprawa na M.Rita, a jeszcze kiedy indziej powroty z Alleghe, czy Passo Giau.

... aha ... jakoś ten cycek do "Króla" nie pasuje !

pozdrawiam

mariusz-w napisał(a): ... jakoś ten cycek do "Króla" nie pasuje !

Jak nie pasuje, jak nie pasuje
Król już wiekowy, tłuszczyk się odłożył , to i dwójeczka murowana

Swoją drogą kształty się parze królewskiej trochę pozamieniały

A wracając do Bosconero - przedostatnie zdjęcie w kolorystyce zachodzącego słońca - magiczne !

Pozdrawiam

mariusz-w napisał(a):jakoś ten cycek do "Króla" nie pasuje !

Przepraszam, że tak bez szacunku.

Ale dla mnie ten kształt... czysty seks...
Skoro Kopernik i Skłodowska były kobietami, to może Jego Wysokość Król - również.

plavac napisał(a):A wracając do Bosconero - przedostatnie zdjęcie w kolorystyce zachodzącego słońca - magiczne !

Magia innego rodzaju czeka nas z samego rana.

Pozdrawiam,
Wojtek

plavac napisał(a):

mariusz-w napisał(a): ... jakoś ten cycek do "Króla" nie pasuje !

Jak nie pasuje, jak nie pasuje
Król już wiekowy, tłuszczyk się odłożył , to i dwójeczka murowana

Swoją drogą kształty się parze królewskiej trochę pozamieniały

Franz napisał(a):

mariusz-w napisał(a):jakoś ten cycek do "Króla" nie pasuje !

Przepraszam, że tak bez szacunku.

Ale dla mnie ten kształt... czysty seks...
Skoro Kopernik i Skłodowska były kobietami, to może Jego Wysokość Król - również.

Dobra ! ... no to przyjmijmy, że to dumna królewska "pierwś" !

pozdrawiam.

mariusz-w napisał(a):Dobra ! ... no to przyjmijmy, że to dumna królewska "pierwś" !

Nie będę się spierał.

Pozdrawiam,
Wojtek

Na mapce poglądowej Bosconero można znaleźć w pobliżu prawego dolnego rogu. Czyli jesteśmy w południowo-wschodniej części Dolomitów.

Powitajmy wstający dzień.

Ajjjjjjjjjjjjjj ...

"Tron Boga" ... boooooooooski ! ... i w całej okazałości!
Dokładnie widać siedzisko,oparcie i ogromne podłokietniki ...
Ścielący się biały dywan, tylko tę boskość jeszcze bardziej podkreśla.

Przecudnie .... a Bosconero trochę podpatrywaliśmy z M.Rita.

pozdrawiam.