Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Do Chorwacji przez ... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
pawelg
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 478
Dołączył(a): 11.05.2008
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawelg » 26.08.2012 07:57

12.08, niedziela
Śniadanie, plaża …
Obiad, siesta …
Wieczorkiem dzieci zostają u Jarka i Zbycha, a my do Panoramy na winko.
No… z wyjątkiem kierowców. Ja się do nich zaliczam.
Zresztą i tak nie jestem winny… znaczy nie przepadam za winem.
Wolę… sami wiecie co… :D
Samochód zostawiamy na parkingu przy kościele. Stąd jeszcze 700m.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Widoki piękne...
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Oto nasza załoga. Bez dziatwy. W tle Korcula.
Obrazek

Tam zmierzamy...
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Najpierw idziemy do pani kawałek dalej na degustację i zakupy.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

W Panoramie sporo ludzi, ale znajdujemy stolik z widokiem na Korculę…
Zamawiamy winko…
Obrazek

Czekam do zmroku, żeby zrobić zdjęcia. Dziś mam statyw...
Kilka pstryków Korculi wieczorem i nocą.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Kilka zdjęć Panoramy:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Wracamy do domu późnym wieczorem.
darek1
zbanowany
Posty: 9346
Dołączył(a): 27.06.2004
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) darek1 » 26.08.2012 08:26

Widzę na zdjęciu,że wszystko "Wyżarte". Nieżle kolega zabalował. Dobrze, że kolega był z "Kierowniczką" na imprezie bo pewnie zakręciła by się koło kolegi jakaś czarnowłosa chorwatka albo i bośniaczka czy czarnogórka. :D Pozdrawiam :papa:
gpaul
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 41
Dołączył(a): 30.04.2009
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) gpaul » 26.08.2012 10:38

pawelg napisał(a):Marzenia są po to, żeby je spałniać,
ciąg dalszy już niedługo.
Pozdrav


Zgadzam się. Dlatego dzięki za ciekawą relację. Dzięki niej moja Pani zmieniła swoje nastawienie do Czarnogóry :D
Czekamy na ciąg dalszy
pawelg
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 478
Dołączył(a): 11.05.2008
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawelg » 26.08.2012 12:50

13.08, poniedziałek
Dziś Mostar i Medugorie.
Jesteśmy u Jarka i Zbycha przed 8. Edyta źle się czuje. Całą noc miała sensacje żołądkowe,
prawie nie spała, ledwo żyje, nie pojedzie.
Jedziemy więc w dwie rodziny. Jarek i my.
Ruszamy o 8.30.
Na granicy z Bośnią wjazd pół godziny, wyjazd drugie tyle.
Jeszcze raz będzie granica, jedziemy przez Metkovic.

Bezmyślnie jadę za wskazaniami Marzeny, znaczy AutoMapy. Malutkie przejście z Bośnią.
Jedziemy po jakiś zadu…ch. „Skręć w lewo”. Weź i skręć, tu kur… nie ma drogi. Wracamy.
Trafiamy na główny szlak zanim nas trafił szlag…
Tamta swoje… skręć i skręć. Gadaj sobie co chcesz, jedziemy według znaków.

Mostar. Dojechaliśmy. Mamy szczęście. Parkujemy blisko siebie.
Cena 40 kun. Postój – ile chcemy… Jest 12.30
Idziemy zwiedzać.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Ręczna robota. Patrzymy. Pytamy czy możemy zrobić zdjęcie. Pan się zgadza.
Ma w swoim sklepie/warsztacie wiele pięknych rzeczy.
Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Meczet. Wstęp 2 Euro.
Minaret 4 Euro.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

W międzyczasie wstąpiliśmy coś zjeść. Dzieci zadecydowały… pizza.
Zamówiłem sobie na ostro z kilkoma rodzajami papryki – bardzo dobra.
Rozliczenie w dowolnej walucie. Płaciliśmy kunami. Światowo…
Tylko kibelek taki… mniej światowy… no dla narciarzy… taki miejscowy folklor.

Powoli wracamy.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Na koniec zamoczyliśmy nasze zmęczone odnóża w rzece.
Była … barrrrdzo rześka, jak górski strumień.
Obrazek
Obrazek

Nie będę się rozpisywał czy mi się podobało.
Powtórzę tylko za cyborgiem po raz drugi „I’ll be back”
Na pewno …

Obrazek


Wracamy do samochodów, jeszcze w planie na dziś Medugorie.
Ostatnio edytowano 01.05.2020 16:12 przez pawelg, łącznie edytowano 1 raz
gentri
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 25
Dołączył(a): 18.08.2012
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) gentri » 26.08.2012 17:48

Witam, super relacja i super zdjęcia, więc i czyta i ogląda się też super :D
pawelg
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 478
Dołączył(a): 11.05.2008
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawelg » 26.08.2012 20:49

13.08, poniedziałek cd

Jedziemy do Medugorie. Marzena zwariowała: zawróć, skręć, prosto…
Spadaj !!!... Jedziemy według znaków.

Medugorie. Co mogę napisać…
Chyba nie można tego miejsca traktować jak kolejnego obiektu tylko do zwiedzania…
Wejście na górę Brdo to przeżycie, szczególnie jak jest się już tam, na górze,
nie potrafię tego opisać… cisza, powaga, zaduma, coś niesamowitego…
Każdy przeżywa to na swój sposób.
Wyjątkowe doznanie…
Wyjątkowe miejsce...
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Moje młodsze dziecko zmieniło w samochodzie buty i na górę weszła w japonkach !!!
Nie zauważyliśmy, dopiero jak zaczęliśmy podchodzić.
Spisała się dzielnie, nie chciała wracać.

Wokół kościoła pełno ludzi, wycieczki, pielgrzymki …
Wchodzimy na chwilę do środka…
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Niestety całe miasto to jeden, wielki jarmark.
Nie powinno to tak wyglądać. Nie w takim miejscu.
Zgodzicie się ze mną, że śliwowica z napisem Medugorie to lekkie przegięcie…
A może po takiej to nie grzech… Sam już nie wiem…

No nic późno już, czas wracać.
Obrazek

Marzena oczywiście swoje: skręć, zawróć itp. Dziś ma chyba słabszy dzień…
Jedziemy według znaków, znów zupełnie inaczej niż pokazuje,
ale trafiamy bez trudu na Jadrankę.

W drodze powrotnej samochód zaczyna dziwnie gwizdać przy przyspieszaniu.
Ciemna noc, nic nie zobaczę. Na razie jedzie, kontrolki się nie palą…
Docieramy do Orebica ok. 23. Żegnamy się Jarkiem i Renatą.
Ze Zbychem i Edytą pożegnamy się jutro przez SMS. Oni zostają do piątku…
Dziś nici z pakowania. Kładziemy się spać. Późno już , a jutro cała noc w drodze…
pawelg
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 478
Dołączył(a): 11.05.2008
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawelg » 27.08.2012 07:17

No dobra, jak to mówią: Kończ Waść... więc dziś już skończę.

14.08, wtorek
Wstajemy o 6, trzeba się spakować, wczoraj nie zdążyliśmy.
Zanim dzieci wstały, większość rzeczy spakowana. Jest sporo szkła, trzeba to zabezpieczyć,
pamiątki nie mogą się rozlać w samochodzie, mają dojechać całe do domu. :D
Lecę do piekarni po pieczywo na śniadanie i na drogę.

Pakujemy auto, szybkie śniadanie, żegnamy się z właścicielką, ruszamy do domu.
Za Orebicem krótki postój w Konzumie/Maxi. Kupujemy Karlovacko radlery i jeszcze
jakieś Ozujsko o smaku grapefruita. Lądują pod przednim siedzeniem.
Pod drugim są kupione wczoraj „normalne” Karlovacka. Pamiątki… :roll:
W plastikach, więc w miarę bezpieczne.
Ruszamy dokładnie o 8.30.

Droga przebiega sprawnie, granice z Bośnią bez kolejki. Na razie super.
W Dolinie Neretvy zatrzymujemy się przy straganach. Żona kupuje melony.
Wysiadam. Pytam miłą panią o travaricę. Domacna? A jakżeby inaczej. Takiej szukam.
Daje mi do spróbowania. Mogę tylko powąchać. Piękny zapach…
Koliko ? 50 kun. Mogę w Euro ? Tak, po 7. Poproszę 2 razy. Hvala…
Jakoś znajduje miejsce w bagażniku na te pamiątki, ruszamy dalej…

Samochód znowu zaczyna gwizdać przy przyspieszaniu, niepokojący jest ten dźwięk.
Boję się, że to turbina. No wtedy to będzie nieszczęście…
Powoli, przez górki dotaczamy się do autostrady. 140 km za nami. Teraz już szybciej.
I samochód przestał gwizdać… Na pierwszej stacji staniemy zatankować.
Po tankowaniu zamieniam się z żoną, teraz ona poprowadzi.
Przed Zagrzebiem wsiadam znów za kierownicę.

W Lucko płacimy za autostradę kartą, tu nie ma kolejek jak do bramek gotówkowych.
Mazda chyba mnie nie lubi, tylko ruszyłem, znów ten gwizd… I dym…
Przed granicą węgierską zatrzymujemy się, żeby zatankować.
Zaglądam do silnika, pod pokrywę.
Chyba jednak puścił „beton” Zeljko i dlatego dymi… Gwizdanie to wina taśmy…
Niestety, a może i stety, znów to samo. :?

Na granicy stoimy pół godziny. Są dwie kolejki.
Oczywiście stanąłem w tej wolniejszej. Zawsze tak jest, zawsze …

Trzeba naprawić samochód. Zatrzymujemy się na stacji, kupię taśmy i klucz 10.
Taśmy są. Narzędzi nie ma. Pytam sprzedawcę…
Weź człowieku i wytłumacz Madziarowi, że chcesz klucz 10, próbuje… nie da się.
Narysowałem mu. Rysuję jak małpa, ale chyba się domyślił. Kręci głową. Nie ma.

Na następnej stacji są narzędzia. Klucz w kształcie litery T z końcówkami. Kupuję.
Podnoszę maskę. Biorę klucz w dłoń. Przykładam do śruby. Lekko poszło…
Nie, nie poszło… Kur… klucz się rozleciał…
Wracam na stację. Nie wymienią mi. Tłumaczę czego chcę, dłuuuuugo tłumaczę…
Zrozumiał, przynosi z zaplecza klucz płaski 10/11. Mówi mi „gratis”
A tamte ? Kręci głową … Nie wymieni … Kasy też nie odda … Będę miał pamiątkę…
Zdejmuje pokrywę. Okręcam taśmą na grubo. Aby do domu, tam wymienię…
Wytrzymało.

Dalej w miarę szybko leci. Cały czas autostrada. Budapeszt, granica, Bratysława, Żylina.
Muszę się zatrzymać zatankować, chyba nie starczy mi do Polski, nie będę jechał na oparach.
Słowacja. Wlewam za 10 Euro, wystarczy, idę płacić. Krótkie spodenki, krótkie rękawki, sandałki…
Patrzą na mnie jak na kosmitę. Co jest ? Wracam do samochodu, patrzę na termometr.
Jest 8 stopni… 8O

Tankuję do pełna w Pszczynie. Też się dziwnie patrzą… 12 stopni…
Ruszam ze stacji. Jakoś tak dziwnie ciemno przede mną.
Zatrzymuję się. Kur… Spaliła się żarówka od świateł. Trzeba zmienić…
Zastanawiałem się kiedyś po co komu w telefonie latarka. Teraz już wiem…

Mijam Częstochowę. Jak jechać ? Na Łódź i autostradą do Warszawy, czy na Janki.
Jadę na Łódź. Autostradą szybciej będzie.
Wjeżdżam na autostradę. Zwężenia na następnych 31 km… No to sobie pospieszyłem.
Zaczyna padać deszcz. Chce mi się spaaać…
Zatrzymujemy się na MOP-ie. Też ktoś wymyślił… Jeszcze ta nazwa „Mogiły”…
Pół godziny drzemki. Już dobrze. Jeszcze najwyżej godzina do domu…

Dojeżdżamy o 6.30. Po 1820 km.
Od wyjazdu z domu 4447…

Wnosimy bagaże. Jadę do garażu wstawić Mazdę.
Moja służbowa Skoda byczyła się tam przez cały urlop. Nie chce teraz zapalić.
Zawsze coś… Zawsze kur… coś. Dwa lata temu też tak było…
No nic, wypycham. Otwieram maskę. Podjeżdżam Mazdą. Podpinam kable rozruchowe.
Coś chrobotnęło. Kur… Skoda się zamknęła … z kluczykami w stacyjce…
Trudno, nic to, mam przecież assistance. Dzwonię. Jestem już „źdźbło” wk…
„Będzie w ciągu godziny, ale tego ubezpieczenie nie obejmuje. Musi pan zapłacić.
Trzeba było samemu nie próbować odpalać, tylko od razu wezwać pomoc.”
Ile ? 240. Uff… Dobra niech przyjeżdża…
Przyjechali, otworzyli, odpalili i skasowali mnie na te 240 złocistych.
Do domu dotarłem po 9.

Tak właśnie dobiegł końca nasz urlop 2012.
Zostały wspomnienia, zdjęcia…

PS
Dziękuję naszym przyjaciołom Jarkowi i Zbychowi z rodzinami za wspaniałe wakacje.
Nie pierwsze nasze i mam nadzieję, że nie ostatnie. Jeżeli z czymś podpadłem, przepraszam…
Obiecuję, że to było przedostatni raz…


Nasze najlepsze wakacje ?... nieee, te dopiero przed nami… :mrgreen:

PS2
Mam nadzieję, że w tej relacji znalazła się choć jedna informacja, która komuś wyda się
pomocna i uzna, że nie zmarnował swego czasu na czytanie tego wszystkiego…

Pozdrav :papa:
zmrol
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 485
Dołączył(a): 08.05.2006
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) zmrol » 27.08.2012 07:31

Relacja fantastyczna, zdjęcia boskie, a co do informacji zawartych w relacji na pewno się przydadzą podczas planowania wakacji na następny rok. W marzeniach Czarnogóra ale jak zwykle życie to zweryfikuje mam tylko nadzieję że nie aż tak bardzo że to będzie chociaż Chorwacja.
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 27.08.2012 07:40

pawelg napisał(a):Są dwie kolejki.
Oczywiście stanąłem w tej wolniejszej. Zawsze tak jest, zawsze …

Fakt, zawsze :?
Złośliwość kolejkowa :wink:

pawelg napisał(a):Patrzą na mnie jak na kosmitę. Co jest ?

:lol:
Mam tak samo wracając końcem września z Grecji :lol:

pawelg napisał(a):Nasze najlepsze wakacje ?... nieee, te dopiero przed nami… :mrgreen:

Też mam taką nadzieję... już za parę dni... za dni parę... :cool:
Liczę na to, że te przyszłoroczne też nam tu opiszesz :idea: .

Bardzo fajna relacja, naprawdę świetnie się czytało, i oglądało :idea:
Dzięki za "powiększone" zdjęcia :)

Pozdrawiam imiennika :)
weger
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 274
Dołączył(a): 09.06.2010
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) weger » 27.08.2012 07:52

świetna relacja, super zdjęcia, dużo humoru mimo tylu złosliwości ze strony rzeczy martwych, mógłbym się od Ciebie uczyć, tak trzymaj :)
MWN
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1996
Dołączył(a): 18.02.2008
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) MWN » 27.08.2012 09:24

Dzięki, fantastyczna opowieść.
ASIULA HK
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 33666
Dołączył(a): 15.07.2009
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) ASIULA HK » 27.08.2012 17:34

Super było poczytać, poglądać :D
Wprawdzie przeciwności też były......ale później się o nich zapomina :D
Pozdrav :D
pawelg
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 478
Dołączył(a): 11.05.2008
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawelg » 27.08.2012 17:41

zmrol napisał(a):Relacja fantastyczna, zdjęcia boskie, a co do informacji zawartych w relacji na pewno się przydadzą podczas planowania wakacji na następny rok. W marzeniach Czarnogóra ale jak zwykle życie to zweryfikuje mam tylko nadzieję że nie aż tak bardzo że to będzie chociaż Chorwacja.


Czarnogóra to tylko jeden "krok" dalej, a warto... spełnić marzenie. :D

kulka53 napisał(a):Też mam taką nadzieję... już za parę dni... za dni parę... :cool:
Liczę na to, że te przyszłoroczne też nam tu opiszesz :idea: .

Bardzo fajna relacja, naprawdę świetnie się czytało, i oglądało :idea:
Dzięki za "powiększone" zdjęcia :)

Pozdrawiam imiennika :)


Też liczę na Waszą relację, udanego wyjazdu życzę.

weger napisał(a):świetna relacja, super zdjęcia, dużo humoru mimo tylu złosliwości ze strony rzeczy martwych, mógłbym się od Ciebie uczyć, tak trzymaj :)


Dziękuję, gdyby nie te złośliwości nie miałbym o czym pisać. :roll:

MWN napisał(a):Dzięki, fantastyczna opowieść.


Bardzo mi miło, dziękuję.

Pozdrawiam wszystkich, którzy z nami podróżowali. :papa:
pawelg
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 478
Dołączył(a): 11.05.2008
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) pawelg » 27.08.2012 17:42

Miecia napisał(a):Super było poczytać, poglądać :D
Wprawdzie przeciwności też były......ale później się o nich zapomina :D
Pozdrav :D


Bardzo dziękuję, a tak po prawdzie to... jakie przeciwności ??? :D
Pozdrav
ASIULA HK
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 33666
Dołączył(a): 15.07.2009
Re: Do Chorwacji przez .... Czarnogórę z Bośnią na deser

Nieprzeczytany postnapisał(a) ASIULA HK » 27.08.2012 17:58

pawelg napisał(a):
Miecia napisał(a):Super było poczytać, poglądać :D
Wprawdzie przeciwności też były......ale później się o nich zapomina :D
Pozdrav :D


Bardzo dziękuję, a tak po prawdzie to... jakie przeciwności ??? :D
Pozdrav



No niech będzie......lekki dyskomfort :wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Do Chorwacji przez ... Czarnogórę z Bośnią na deser - strona 7
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone