Czy Chorwacja się zmienia?

anakin napisał(a):

Fanka napisał(a):Moim zdaniem Chorwacja warta jest swojej ceny i wcale nie jest aż tak drogo

Jasne, że nie jest.

Dla porównania ceny w Albanii:
- pizza od 12 do 25 zeta ( w knajpie)
-piwo (duże) w knajpie ok.4,5 zeta
-lavrak (ryba) ok. 20 zeta
-paczka fajek od 6 do 8 zeta
-Skënderbeu (koniak) - ok.20 zeta
-arbuz (ok.2 kg) - ok.2 zeta

Chorwacja (wszystkim) bije Albanię na głowę, ale niech mi nikt nie mówi, że tam jest tanio.

Generalnie ( co już powtarzam od jakiegoś czasu) Chorwatom w d....się powoli przewraca.
Zgadzam się, że klimat tam niepowtarzalny i bezpiecznie jak mało gdzie - tu dyskusji nie ma żadnej.
Ale............

Ale ja nie napisałam, że tam jest tanio, tylko, że nie aż tak drogo, porównując ofertę z Włochami, Hiszpanią, czy Portugalią. Z Albanią nie porównuje bo się tam nie wybieram, nawet jakby mieli ceny jeszcze niższe

I tu masz racje. My bylismy teraz w cro a mieszkamy w Szwecji. Ceny wszedzie duzo taniej jak u nas ,obiady w restauracji tansze niz tu pizza w czasie lunchu (moze oprocz Dubrownika tam drozej) piwo w sklepie i barze duzo taniej ., nawet benzyna.za noclegi placilismy mniej w basce vodzie niz w krakowie wiedz wszystko zalezy od punktu odniesienia, w Chorwacji jest taniej niz gdziekolwiek indziej w europie oprocz Polski
.

Anakin byłeś teraz w Albanii?

Chorwacja jest super, ale tłumy i

anakin napisał(a):Generalnie ( co już powtarzam od jakiegoś czasu) Chorwatom w d....się powoli przewraca.

Zgadzam się całkowicie...

Wg mnie ceny w Cro są w sklepach wyższe niż nawet we Włoszech, zwykła woda ma przebitkę w Cro kilkukrotną. Wędliny włoskie też zdecydowanie lepsze, podobnie wina (chorwackie mało które jest dla mnie smaczne).... Jedzenie w knajpie też oceniam na plus dla Włoch (w tym samym roku byłam i w IT i w Cro)...
Podobne zdanie mają przyjaciele, którzy odwiedzają w jednym roku i Cro i Włochy...

Ja właśnie myślę o Albanii na przyszły rok, póki tam jeszcze spokój i dzikość jest dostępna (z wszelkimi lokalnymi konsekwencjami)....

piekara114 napisał(a):Anakin byłeś teraz w Albanii?

Byłem.

piekara114 napisał(a):Ja właśnie myślę o Albanii na przyszły rok, póki tam jeszcze spokój i dzikość jest dostępna (z wszelkimi lokalnymi konsekwencjami)....

Niestety samolotem, więc w kwestii dzikości się nie wypowiem.
Mogę jedynie wspomnieć o wszechobecnym syfie w centrum miasta (Saranda) i cenach ( o których już wspomniałem).

Za kilka lat w Albanii będzie jak w Cro.
Ceny zupełnie nieadekwatne do oferowanych usług.
Będą drożały kwatery - bo tak.
Będzie drożało żarcie - bo tak.
Bez wpływu na jakość jednego czy drugiego.

Dlatego chcę pojechać do AL zanim ceny dogonią Czarnogórę, a potem Cro.... My główne wakacje to na pewno samochodem, więc dzikie plaże do zdobycia.... No i ja już na wstępnie skreśliłam i Sarandę i Ksamil i wszystko powyżej Vlore... temat rozpoznawałam i w 2015 i 2016 r...

piekara114 napisał(a):D No i ja już na wstępnie skreśliłam i Sarandę i Ksamil i wszystko powyżej Vlore...

No to za wiele tego wybrzeża Ci nie zostało.

anakin napisał(a):

piekara114 napisał(a):D No i ja już na wstępnie skreśliłam i Sarandę i Ksamil i wszystko powyżej Vlore...

No to za wiele tego wybrzeża Ci nie zostało.

Wiem, ale podobno to ta najlepsza część Mam nadzieję się o tym przekonać....

Kolega z pracy był teraz na objazdówce i m.in. zawitał do Al. Zachwycony hotelem, zachwycony knajpami i cenami (23 lata, 9 takich byczków było), ale rozczarowany morzem i plażą po Cro i Czarnogórze. I od razu po powrocie powiedział: miałaś rację, że ta miejscówka będzie beznadziejna na plażowanie...

Co wy tak z tymi cenami i wodą, piekara114 ile ty tej wody pijesz dziennie ? 10 litrów ?. W cro jest drogo w porównaniu do naszych cen sklepowych ale codziennych!. Przecież u nas w PL też ceny nad morzem w normalnych knajpach a nie jadłodajniach z daniem dnia w promocji i z plastykowych naczyń nie są niskie. Idz do jakieś normalnej restauracji gdzieś na wyjeździe i zamów obiad (gwarancji nie masz że będzie smacznie).
Piszesz że woda droga, że tamto drogie... ok jest drożej ale to nie jest tak że masz wzrosty 50-100%. Wyjdzie ci w skali wakacji na tych pierdołach więcej nie wiem może 500zł ?, warto tak wszystko liczyć co do grosza?. W tym roku widziałem Polaków, sępili dziecku nawet wafelka od lodów (awantura na knajpę), pili małe piwka raz na jakiś czas... na obiad jedna pizza i frytki dla rodziny... nie moja to sprawa wiadomo każdy ma ile ma ale wytłumaczcie mi jak ktoś jest takim żydem... sępi na wszystko, ale jeździ nowiutkim modelem Audi ?

yzedef napisał(a):wytłumaczcie mi jak ktoś jest takim żydem... sępi na wszystko, ale jeździ nowiutkim modelem Audi ?

Kredyt na nowy model audi trzeba spłacić ... a raty pewnie wysokie

10 l na dzień to nie ale 3*1,5l butelka to spokojnie. Jak się porówna kilka codziennych pierdół w cenie to robi się spora różnica w cenie. I zakupy w Cro robię w codziennych ich sklepach (zwykle podjeżdżam i robię większe co kilka dni, aby z butelkami wody czy soku nie biegać codziennie, tylko z samym kruhtem), podobnie jak w domu. I nie porównywałam do cen u nas, tylko do cen innych wakacyjnych kierunków....
Gwarancji smacznego jedzenia nie masz nigdzie, więc to nie o tym dyskusja...

Zwróć tez uwagę na jedną rzecz: ktoś kto w knajpie kupił tylko pizze i frytki może wynikać z różnych diet i ograniczeń w możliwości jedzenia, a nie że sępi. Czasami chciałbyś coś zjeść, ale dieta i choroby Ci na to nie pozwalają i pozwalasz sobie na tą jedną pizzę i czujesz luksus.... Czasami pierwszy rzut oka i pochopna opinia są bardzo krzywdzące.... Ludzie są różni, nie oceniamy tu ich, tylko dyskutujemy o zmianach w Cro, a one są mocno widoczne.... (ja jeżdżę od 2009 systematycznie, a i dużo wcześniej też byłam i te zmiany i widać...)

A 500 zł można wydać lepiej... choćby na bilety lotnicze na Kanary czy na muzeum.....

SingSing74 napisał(a):

mysza73 napisał(a):A być o 12 w Warszawie, a o 14 w Atenach - bezcenne
ofkors

A od wyjścia z domu do wejścia do kwatery to ile konkretnie czasu upłynęło?

Grecja piękna, ale żeby rezerwować w dobrej cenie czyli odpowiednio wcześnie kwaterunek i przelot, to trzeba mieć pewny termin urlopu, a to eliminuje pewną część turystów. Chorwacja dla sporej grupy Polaków to śródziemnomorski klimat w zasięgu kilkunastu godzin jazdy i tym wygrywa. Jak długo, to się okaże. Zobaczę jak będzie w tym roku, bo w poprzednim najbardziej raził w oczy brak uśmiechu i pewna obojętność Chorwatów.

Rok temu tydzień na Korfu Ryanairem w czerwcu w Boże Ciało, o 7 rano wyszliśmy z domu, 6 godzin później moczylismy się w morzu.

Grecja nie jest tak zapchana jak Chorwacja, siedzimy teraz na Thassos, na plaży luzik...

Fanka napisał(a):

anakin napisał(a):

Fanka napisał(a):Moim zdaniem Chorwacja warta jest swojej ceny i wcale nie jest aż tak drogo

Jasne, że nie jest.

Dla porównania ceny w Albanii:
- pizza od 12 do 25 zeta ( w knajpie)
-piwo (duże) w knajpie ok.4,5 zeta
-lavrak (ryba) ok. 20 zeta
-paczka fajek od 6 do 8 zeta
-Skënderbeu (koniak) - ok.20 zeta
-arbuz (ok.2 kg) - ok.2 zeta

Chorwacja (wszystkim) bije Albanię na głowę, ale niech mi nikt nie mówi, że tam jest tanio.

Generalnie ( co już powtarzam od jakiegoś czasu) Chorwatom w d....się powoli przewraca.
Zgadzam się, że klimat tam niepowtarzalny i bezpiecznie jak mało gdzie - tu dyskusji nie ma żadnej.
Ale............

Ale ja nie napisałam, że tam jest tanio, tylko, że nie aż tak drogo, porównując ofertę z Włochami, Hiszpanią, czy Portugalią. Z Albanią nie porównuje bo się tam nie wybieram, nawet jakby mieli ceny jeszcze niższe

Hiszpania Cabo Roig niedaleko Alicante, apartament z basenem 70 euro, ceny niższe niż w Chorwacji, porównywalne z tymi nad Bałtykiem w sezonie.

robertpeti napisał(a):I tu masz racje. My bylismy teraz w cro a mieszkamy w Szwecji. Ceny wszedzie duzo taniej jak u nas ,obiady w restauracji tansze niz tu pizza w czasie lunchu (moze oprocz Dubrownika tam drozej) piwo w sklepie i barze duzo taniej ., nawet benzyna.za noclegi placilismy mniej w basce vodzie niz w krakowie wiedz wszystko zalezy od punktu odniesienia, w Chorwacji jest taniej niz gdziekolwiek indziej w europie oprocz Polski
.

Taniej jest w Hiszpanii, Portugalii, Bułgarii, Czarnogorze, Turcji...

stavros2002 napisał(a):Hiszpania Cabo Roig niedaleko Alicante, apartament z basenem 70 euro, ceny niższe niż w Chorwacji, porównywalne z tymi nad Bałtykiem w sezonie.

Bałtyk w sezonie raczej nie jest tańszy od Chorwacji

ruzica napisał(a):

stavros2002 napisał(a):Hiszpania Cabo Roig niedaleko Alicante, apartament z basenem 70 euro, ceny niższe niż w Chorwacji, porównywalne z tymi nad Bałtykiem w sezonie.

Bałtyk w sezonie raczej nie jest tańszy od Chorwacji

Obiad można zjeść za 100 zł za 4 dorosłych, duży, w Chorwacji to niemożliwe.