Czy Chorwacja się zmienia?

karin74 napisał(a):Oj do restauracji to im było bardzo ,bardzo daleko....zwykła knajpa z pizzą i fast- foodami i tyle

Jak zwał , tak zwał. Jeśli chcesz się zrewanżować, możesz wystawić temu lokalowi gastronomicznemu opinię wraz z oceną na Tripadvisor.

karin74 napisał(a):Ja może nie o kwotach....w ubiegłym roku byliśmy w Makarskiej. W pewien upalny wieczór po kolacji zachcialo nam się piwka....siadamy, mamy piękny widok na słoneczko, które powolutku zachodzi. Zamawiamy po piwku....za kilka sekund kelnerka jeszcze raz podchodzi i pyta czy coś jeszcze będziemy zamawiać, my z uśmiechem na twarzy dziękujemy i mówimy, że jesteśmy po kolacji....i tu zonk....dostaliśmy informacje....jeżeli tylko piwo.....to tam do tyłu mamy usiąść...głupio nam było....podziekowalismy. Poszliśmy w inne miejsce

Potrafili wyprosić rodzinę,która zamówiła tylko pizzę to nic dziwnego,że zrobili tak z Wami

pawelh napisał(a):

karin74 napisał(a):Ja może nie o kwotach....w ubiegłym roku byliśmy w Makarskiej. W pewien upalny wieczór po kolacji zachcialo nam się piwka....siadamy, mamy piękny widok na słoneczko, które powolutku zachodzi. Zamawiamy po piwku....za kilka sekund kelnerka jeszcze raz podchodzi i pyta czy coś jeszcze będziemy zamawiać, my z uśmiechem na twarzy dziękujemy i mówimy, że jesteśmy po kolacji....i tu zonk....dostaliśmy informacje....jeżeli tylko piwo.....to tam do tyłu mamy usiąść...głupio nam było....podziekowalismy. Poszliśmy w inne miejsce

Potrafili wyprosić rodzinę,która zamówiła tylko pizzę to nic dziwnego,że zrobili tak z Wami

Powiem Wam, że w wielu krajach właściciel mógłby mieć b. duże problemy, po takim zachowaniu personelu. Lokal gastronomiczny jest obowiązany przestrzegać pewnych zasad. To nie jest tak , że personel może sobie robić co chce. Dużo ryzykują. Wystarczy przecież nagrać taki incydent i wrzucić do internetu..

Fanka napisał(a):

pawelh napisał(a):

karin74 napisał(a):Ja może nie o kwotach....w ubiegłym roku byliśmy w Makarskiej. W pewien upalny wieczór po kolacji zachcialo nam się piwka....siadamy, mamy piękny widok na słoneczko, które powolutku zachodzi. Zamawiamy po piwku....za kilka sekund kelnerka jeszcze raz podchodzi i pyta czy coś jeszcze będziemy zamawiać, my z uśmiechem na twarzy dziękujemy i mówimy, że jesteśmy po kolacji....i tu zonk....dostaliśmy informacje....jeżeli tylko piwo.....to tam do tyłu mamy usiąść...głupio nam było....podziekowalismy. Poszliśmy w inne miejsce

Potrafili wyprosić rodzinę,która zamówiła tylko pizzę to nic dziwnego,że zrobili tak z Wami

Powiem Wam, że w wielu krajach właściciel mógłby mieć b. duże problemy, po takim zachowaniu personelu. Lokal gastronomiczny jest obowiązany przestrzegać pewnych zasad. To nie jest tak , że personel może sobie robić co chce. Dużo ryzykują. Wystarczy przecież nagrać taki incydent i wrzucić do internetu..

Nawet nie przyszło mi do głowy, że coś takiego może sie wydarzyć....

Apartamenty na 2018 zarezerwowane.
Poszukiwania jednak mocno dają do myślenia.
Ceny apartamentów szybują niebotycznie.
Dwa lata temu, dawałem na riwierze makarskiej za pap. 2+2 aż 80 euro i to było już wtedy dla nas bardzo drogo.
Dzisiaj ten sam pap. kosztuje już 100 euro.

Tak duży wzrost uważam za niepokojący

to i ja coś dodam od siebie

Chorwacja niewątpliwie się zmienia... Niestety mam wrażenie, że przede wszystkim zmienia się stosunek Chorwatów do turystów... szczególnie tych z biedniejszych krajów albo tych bardziej roszczeniowych (krajów)... Polacy (generalizując) niestety zaliczają się do jednych i drugich... nie dziwmy się, że właściciel knajpy wkurza się jak przy ośmioosobowym stoliku siada 3 osoby i zamawiają piwo i cole... zajmujemy mu w ten sposób stolik gdzie nie usiądzie już w tym czasie grupa niemieckich turystów, którzy by zamówili 8 steków... niech nie dziwi też fakt, że właściciel apartamentu wkurza się jak negocjujemy ostro ceny bo z jednej strony chciałby wynająć, ale z drugiej strony może trafi się Włoch, który negocjować będzie mniej...
Poza tym jak widzę tych niektórych "januszy" wakacji urwanych ze smyczy z przydomowego podwórka to aż wstydzę się, że jestem Polakiem... prawdziwi królowie życia... cała Chorwacja ich... kelner to służący... Chorwat ma się kłaniać i przynosić DARMOWĄ Rakije... apartament najlepiej wynająć za flaszkę (może dwie)... będzie gotował makaron z ketchupem... a na grilla właściciel powinien z wdzięczności za tę drugą extra flaszkę przynieść barana...

Mam też wrażenie, że wraz z wejściem do UE w Chorwacji zostały uregulowane niektóre sprawy prawne tak, że Chorwatom wzrosły koszty przyjmowania turystów... podatki... pozwolenia... handel uliczny... inne stawki VAT i akcyzy... kiedyś napewno apartamenty w dużej większości były wynajmowane "na dziko"... teraz myśle, że pewnie trzeba gdzieś zgłosić chęć przyjęcia turysty do siebie i odpowiedniej za to zapłaty... bo jakie państwo by z takiej możliwości zrezygnowało... stąd też podwyżki i frustracja właścicieli... też napewno nie zarabiają tyle ile w poprzednich latach...

Chorwaci są wdzięczni za turystów i świetnie wiedzą, że bez nich wielu z nich żyło by skromniej...

I jak w każdym kraju są tacy którzy to wykorzystują... sam osobiście trafiłem do knajpy gdzie na stolikach były kartki "rezerwacja" tylko po to żeby przy stoliku 4 osobowym nie usiadły 2 osoby chociaż dwuosobowych stolików nie było...

Ceny autostrad, paliwa i żywności między innymi są wyższe też dzięki dostosowywaniu przepisów do UE... kiedyś faktycznie wakacje w CRO były tańsze niż teraz, jednak ta pogoda... plaże... widoki... morze... świeże owoce morza... LODY... rekompensują wszystko... jeszcze...

A na koniec przyznam się (i mam nadzieję, że burzy tym nie wywołam), że coraz częściej spoglądam na Czarnogórę... pod wieloma względami wygląda jak Chorwacja 15 lat temu...

Z wieloma sprawami można się tu zgodzić, zwłaszcza w kwestiach prawno-organizacyno-UE, ale...

nimm2 napisał(a): jednak ta pogoda... plaże... widoki... morze... świeże owoce morza... LODY... rekompensują wszystko... jeszcze...

, ale z tym już nie do końca...pogoda nie jest już na 1000% murowana (trafiają się dni mocno deszczowe i we wrześniu i w lipcu), a lody nie raz w małej lodziarni w PL są dużo lepsze...

nimm2 napisał(a):A na koniec przyznam się (i mam nadzieję, że burzy tym nie wywołam), że coraz częściej spoglądam na Czarnogórę... pod wieloma względami wygląda jak Chorwacja 15 lat temu...

Kiedy ostatnio byłeś w Czarnogórze?

Jak chcesz leżeć na plaży jak sardynka w puszce i mieć widok na paskudne hotele to jedź do Czarnogóry

Zdjęcie jest zrobione we wrześniu 2017r.

Czarnogóra ma mało plaż i mnóstwo turystów

piekara114 napisał(a):Z wieloma sprawami można się tu zgodzić, zwłaszcza w kwestiach prawno-organizacyno-UE, ale...

nimm2 napisał(a): jednak ta pogoda... plaże... widoki... morze... świeże owoce morza... LODY... rekompensują wszystko... jeszcze...

, ale z tym już nie do końca...pogoda nie jest już na 1000% murowana (trafiają się dni mocno deszczowe i we wrześniu i w lipcu), a lody nie raz w małej lodziarni w PL są dużo lepsze...

w dużej większości zgadzam sie z koleżanką; mam wrażenie, że lody z roku na rok sa coraz to gorsze, te co jedliśmy kilka lat temu w Primosten z "kuglarzami" czy Rogoznicy nie umywają sie do ostatnich w dwóch lat, zero smaku i wodniste:(...pogoda w ciagu 2 ostatnich lat taka sobie, dwa razy w lipcu bura hula...

nimm2 napisał(a):to i ja coś dodam od siebie

Chorwacja niewątpliwie się zmienia... Niestety mam wrażenie, że przede wszystkim zmienia się stosunek Chorwatów do turystów... szczególnie tych z biedniejszych krajów albo tych bardziej roszczeniowych (krajów)... Polacy (generalizując) niestety zaliczają się do jednych i drugich... nie dziwmy się, że właściciel knajpy wkurza się jak przy ośmioosobowym stoliku siada 3 osoby i zamawiają piwo i cole... zajmujemy mu w ten sposób stolik gdzie nie usiądzie już w tym czasie grupa niemieckich turystów, którzy by zamówili 8 steków... niech nie dziwi też fakt, że właściciel apartamentu wkurza się jak negocjujemy ostro ceny bo z jednej strony chciałby wynająć, ale z drugiej strony może trafi się Włoch, który negocjować będzie mniej...
Poza tym jak widzę tych niektórych "januszy" wakacji urwanych ze smyczy z przydomowego podwórka to aż wstydzę się, że jestem Polakiem... prawdziwi królowie życia... cała Chorwacja ich... kelner to służący... Chorwat ma się kłaniać i przynosić DARMOWĄ Rakije... apartament najlepiej wynająć za flaszkę (może dwie)... będzie gotował makaron z ketchupem... a na grilla właściciel powinien z wdzięczności za tę drugą extra flaszkę przynieść barana...

Mam też wrażenie, że wraz z wejściem do UE w Chorwacji zostały uregulowane niektóre sprawy prawne tak, że Chorwatom wzrosły koszty przyjmowania turystów... podatki... pozwolenia... handel uliczny... inne stawki VAT i akcyzy... kiedyś napewno apartamenty w dużej większości były wynajmowane "na dziko"... teraz myśle, że pewnie trzeba gdzieś zgłosić chęć przyjęcia turysty do siebie i odpowiedniej za to zapłaty... bo jakie państwo by z takiej możliwości zrezygnowało... stąd też podwyżki i frustracja właścicieli... też napewno nie zarabiają tyle ile w poprzednich latach...

Chorwaci są wdzięczni za turystów i świetnie wiedzą, że bez nich wielu z nich żyło by skromniej...

I jak w każdym kraju są tacy którzy to wykorzystują... sam osobiście trafiłem do knajpy gdzie na stolikach były kartki "rezerwacja" tylko po to żeby przy stoliku 4 osobowym nie usiadły 2 osoby chociaż dwuosobowych stolików nie było...

Ceny autostrad, paliwa i żywności między innymi są wyższe też dzięki dostosowywaniu przepisów do UE... kiedyś faktycznie wakacje w CRO były tańsze niż teraz, jednak ta pogoda... plaże... widoki... morze... świeże owoce morza... LODY... rekompensują wszystko... jeszcze...

A na koniec przyznam się (i mam nadzieję, że burzy tym nie wywołam), że coraz częściej spoglądam na Czarnogórę... pod wieloma względami wygląda jak Chorwacja 15 lat temu...

Niemcy po prostu przelicza ceny i dla nich na pewno w knajpach nie jest drozej niz u siebie, jest troche taniej, tak 20% taniej
Wiec ida do knajpy i zamawiaja to co w Niemczech...
I tak zaplaca mniej...
Nie jest w zwyczaju niemieckim isc do knajpy i siedziec przy 1 coli na 4 osoby
Zamowia zawsze cos konkretnego

I o napiwku nie zapomna nigdy
I sa grzeczni
Nie robia awantury

Trudno wiec sie dziwic, ze ich Chorwaci lubia

travel napisał(a):

nimm2 napisał(a):A na koniec przyznam się (i mam nadzieję, że burzy tym nie wywołam), że coraz częściej spoglądam na Czarnogórę... pod wieloma względami wygląda jak Chorwacja 15 lat temu...

Kiedy ostatnio byłeś w Czarnogórze?

Jak chcesz leżeć na plaży jak sardynka w puszce i mieć widok na paskudne hotele to jedź do Czarnogóry

20170911_09092580.JPG

Zdjęcie jest zrobione we wrześniu 2017r.

Czarnogóra ma mało plaż i mnóstwo turystów

Chodzi o to, że nigdy nie byłem... na Twoim zdjęciu nie ma brzydkich hoteli... za to jest tyle samo sardynek na plaży co w Chorwacji... paskudnych hoteli w cro też nie brakuje... zresztą na plaży patrzę raczej w stronę morza więc mi to przeszkadzać akurat nie będzie... zatłoczenie plaży zależy oczywiście od regionu gdzie się pojedzie tak w Czarnogórze jak i w Cro... za to mamy tam zdecydowanie niższe ceny... jest trochę cieplej... i po opisach mam wrażenie że jednak to nastawienie do turysty jest mniej nastawione na zysk...
Porównałem ceny apartamentów na booking... porównałem ceny w knajpach... nawet wielkości porcji na talerzu... porównałem też koszty zwiedzania (w Czarnogórze mało gdzie płaci się za wstępy)... wypada na korzyść Czarnogóry...
Widzisz... w Cro przestało mi się podobać podejście do turysty... traktowanie taśmowe... mało kto widzi gościa, a interesuje ich tylko ilość euro które masz w kieszeni... smutna prawda... w Czarnogórze wygląda to trochę lepiej...
I żeby nikt nie miał wątpliwości... nie chce tu przeprowadzać żadnej rewulucji... opisuję swoje spostrzeżenia tylko... Chorwacja bardzo... ale to bardzo mi się podoba... spędziłem tam niejedne mniamniuśne wakacje... jednak to chyba nie przeszkadza w tym żeby sprawdzić i przekonać się czy nie może być gdzieś równie fajnie...

Turysta w knajpie ma święte prawo zamówić piwo/colę albo steka. Jego wybór i po to działają knajpy.

W kraju gdzie mieszkam, jakby restaurator prowadzący ogólniedostęną knajpę wprowadził przepis "wpuszczamy tylko zamawiających od .....$$$ wzwyż" media i prawnicy zaoraliby by go na parę pięter w glebę.

Kolego nimm2 może Masz racje a może nie . Wszystko zależy od indywidualnych odczuć każdego z Nas... jeden lubi to, drugi tamto itp. lokale są rożne, różne potrzeby/wymagania. Chorwacja drożeje, jest bardziej skomercjalizowana i to jest fakt, niestety normalny... pamiętaj że tam mieszkają też ludzie którzy mają rodziny, własne problemy i chcą zarobić, zarobić coraz więcej jak każdy z Nas... a jak jest okazja to dlaczego nie ?. Oczywiście niektórzy Polacy może i robią czasem złą reklamę czy po prostu "siarę" ale myślę że raczej to jest nasze wyolbrzymianie problemów bo jednak w stosunku do Czechów to jesteśmy aniołami... i jednak nasze społeczeństwo jest coraz bardziej zamożne i coraz więcej zostawia w tej Chorwacji funduszy.... tak więc trochę optymizmu i wiary w rodaków! , ja tam jestem zdania że i tak jesteśmy o niebo lepsi od Czechów z którymi co roku mam jakieś scysje ( a to mega hałas na plaży/konobie itp.). Z tego co ja obserwuję to Chorwacji lubią Polaków . Głowa do góry a do Czarnogóry oczywiście uderzaj i podziel się wrażeniami

malinero napisał(a):Turysta w knajpie ma święte prawo zamówić piwo/colę albo steka. Jego wybór i po to działają knajpy.
W kraju gdzie mieszkam, jakby restaurator prowadzący ogólniedostęną knajpę wprowadził przepis "wpuszczamy tylko zamawiających od .....$$$ wzwyż" media i prawnicy zaoraliby by go na parę pięter w glebę.

A ja mieszkam w kraju, gdzie nie tylko turyści/goście mają prawa, ale również właściciel knajpy/sklepu itp.
I tak (w kraju, gdzie mieszkam) taki gospodarz może odmówić sprzedaży/obsługi i wyprosić z lokalu bez podania przyczyny.
"Hausrecht" ma wyższą wartość od prawa gościa.

Już była dyskusja na ten temat chyba zakończona wnioskiem,
że jadąc na urlop do innego kraju, swoje "lokalne paragrafy" zostawiamy w domu.

nimm2 napisał(a):

travel napisał(a):

nimm2 napisał(a):A na koniec przyznam się (i mam nadzieję, że burzy tym nie wywołam), że coraz częściej spoglądam na Czarnogórę... pod wieloma względami wygląda jak Chorwacja 15 lat temu...

Kiedy ostatnio byłeś w Czarnogórze?

Jak chcesz leżeć na plaży jak sardynka w puszce i mieć widok na paskudne hotele to jedź do Czarnogóry

20170911_09092580.JPG

Zdjęcie jest zrobione we wrześniu 2017r.

Czarnogóra ma mało plaż i mnóstwo turystów

Chodzi o to, że nigdy nie byłem... na Twoim zdjęciu nie ma brzydkich hoteli... za to jest tyle samo sardynek na plaży co w Chorwacji... paskudnych hoteli w cro też nie brakuje... zresztą na plaży patrzę raczej w stronę morza więc mi to przeszkadzać akurat nie będzie... zatłoczenie plaży zależy oczywiście od regionu gdzie się pojedzie tak w Czarnogórze jak i w Cro... za to mamy tam zdecydowanie niższe ceny... jest trochę cieplej... i po opisach mam wrażenie że jednak to nastawienie do turysty jest mniej nastawione na zysk...
Porównałem ceny apartamentów na booking... porównałem ceny w knajpach... nawet wielkości porcji na talerzu... porównałem też koszty zwiedzania (w Czarnogórze mało gdzie płaci się za wstępy)... wypada na korzyść Czarnogóry...
Widzisz... w Cro przestało mi się podobać podejście do turysty... traktowanie taśmowe... mało kto widzi gościa, a interesuje ich tylko ilość euro które masz w kieszeni... smutna prawda... w Czarnogórze wygląda to trochę lepiej...
I żeby nikt nie miał wątpliwości... nie chce tu przeprowadzać żadnej rewulucji... opisuję swoje spostrzeżenia tylko... Chorwacja bardzo... ale to bardzo mi się podoba... spędziłem tam niejedne mniamniuśne wakacje... jednak to chyba nie przeszkadza w tym żeby sprawdzić i przekonać się czy nie może być gdzieś równie fajnie...

Masz rację ,że w Chorwacji też można spotkać paskudne hotele i mnóstwo ludzi na plaży , ale można też znaleźć wiele pięknych ustronnych plaży , bez hoteli i z niewielką ilością ludzi. A teraz porównaj sobie długość wybrzeża Chorwacji z wybrzeżem Czarnogóry - w Czarnogórze na prawdę jest niewiele plaż ,bo wybrzeże jest krótkie .