Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Czerwcowe kamyków szukanie na wyspie Brač i Riwierze - 2017

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
AdamZ
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1618
Dołączył(a): 27.08.2012
Re: Czerwcowe kamyków szukanie na wyspie Brač i Riwierze - 2

Nieprzeczytany postnapisał(a) AdamZ » 24.09.2017 18:26

Zamelduję się w gronie oglądaczy tej pięknej relacji. Fajnie popatrzeć na zakamarki Brača oczami Autorki.
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017
Re: Czerwcowe kamyków szukanie na wyspie Brač i Riwierze - 2

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 24.09.2017 18:53

Igłą pinii napisał(a):
Abakus68 napisał(a): Vladimir Nazor, ciekawa postać. Byliśmy spojrzeć na pomnik jaki wystawił swoim siostrom Irmie, Oldze i Amelii? Pokażę go za jakiś czas w swojej relacji.

Śledzę Twoją relację i z chęcią zobaczę ten pomnik.

Bardzo mi miło. Pozdrawiam.
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Czerwcowe kamyków szukanie na wyspie Brač i Riwierze - 2

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 04.10.2017 22:47

AdamZ napisał(a):Zamelduję się w gronie oglądaczy tej pięknej relacji. Fajnie popatrzeć na zakamarki Brača oczami Autorki.

Witaj! Już za chwilę wkleję kolejną część wspomnień.
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 04.10.2017 23:09

Dzień 11 – 25 czerwca 2017 r. (niedziela)
Murvica - po prostu raj!


Ponieważ wczoraj mieliśmy dość forsowny dzień, dziś postanawiamy wypocząć na plaży. Na cel stawiamy Murvicę. Okazuje się to strzałem w 10, bo gdy dziś wspominamy całą wyprawę i plażę, jawi się nam ona niczym raj na ziemi.

Pokonujemy niecałe 6 kilometrów od Bolu i po kilkunastu minutach jesteśmy w Murvicy. Udaje nam się znaleźć miejsce do zaparkowania auta (nieco dalej za wyznaczonym, niedużym parkingiem), a dalej z tobołami, wózkiem i dziećmi ruszamy w dół, do plaży.

Podziwiam zbocza porośnięte winną latoroślą oraz niewielkie oliwne gaje.

Obrazek

Obrazek

Jakie fantastyczne połączenie daje tutejsza soczysta zieleń i turkusowe morze!

Obrazek

Obrazek

Aby zejść na plażę, wybieramy wybetonowane przejście, które, gdy stoi się na jego szczycie, wydaje się niemal pionowe ;)

Obrazek

To dla nas prawdziwe wyzwanie, dlatego poruszamy się powoli, krok za krokiem. Dochodzimy do kapliczki przy cmentarzu, gdzie w cieniu cyprysa odpoczywamy. Upał dziś niemiłosierny. Przed nami ostatnia część trasy, a więc zejście między agawami i skałkami.

Obrazek

Mąż najpierw znosi rzeczy, a następnie wraca po nas, by bezpiecznie sprowadzić nas w dół. Gdy znajdujemy się już na plaży, stwierdzamy, że warto było pokonać forsowną ścieżkę dla takich widoków!!!

Obrazek

Spędzamy tu kilka godzin na morskich zabawach, opalaniu, czytaniu i ogólnym relaksie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na obiad wracamy do apartamentu, a wieczorem znów wyruszamy na spacer po Bolu.

Obrazek
Zlatni Rat. Fotka pstryknięta w drodze powrotnej z Murvicy.

W Murvicy kręcimy też jedno z ujęć mojej kolejnej rekomendacji książkowej. Gdzie, jak nie w Chorwacji opowiedzieć o książce Roberta Makłowicza "Dalmacja. Książka kucharska"?.

lotnikwsk
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2214
Dołączył(a): 21.09.2013
Re: Czerwcowe kamyków szukanie na wyspie Brač i Riwierze - 2

Nieprzeczytany postnapisał(a) lotnikwsk » 05.10.2017 00:26

Igłą pinii napisał(a):Dochodzimy do kapliczki przy cmentarzu, gdzie w cieniu cyprysa odpoczywamy.

Niektórzy już tam dosyć długo odpoczywają :roll: :wink:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Czerwcowe kamyków szukanie na wyspie Brač i Riwierze - 2

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 05.10.2017 03:21

Pozdrawiam.Wróciłam z Brača tydzień temu i ..płaczę, bo miałam tylko 3 dni na zbadanie wyspy.. :cry:
Tak naprawdę 4 i pół, ale pogoda zawiodła, więc plaże odpadły, to było najbardziej intensywne zwiedzanie w Cro..galopem przez Brač :)

Relacja piękna, będę tu zaglądać, kamień zakonserwowany :wink:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Czerwcowe kamyków szukanie na wyspie Brač i Riwierze - 2

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 05.10.2017 03:32

P.S. OT.Wysłałam dzisiaj męża po książkę R.M. do Empiku (Gdynia), ale ...nie ma w magazynie.. :cry:
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Czerwcowe kamyków szukanie na wyspie Brač i Riwierze - 2

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 05.10.2017 22:05

lotnikwsk napisał(a):
Igłą pinii napisał(a):Dochodzimy do kapliczki przy cmentarzu, gdzie w cieniu cyprysa odpoczywamy.

Niektórzy już tam dosyć długo odpoczywają :roll: :wink:


Zgadza się ;) A lokalizacja robi niesamowite wrażenie! Ostatnia droga w TAKIM miejscu!

Katerina napisał(a):P.S. OT.Wysłałam dzisiaj męża po książkę R.M. do Empiku (Gdynia), ale ...nie ma w magazynie.. :cry:


Spróbuj przez Internet. Książka świetna :)
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 05.10.2017 22:35

Dzień 12 – 26 czerwca 2017 r. (poniedziałek)
Zwiedzanie wyspy:
Cz. 1: Gornji Humac, Pražnica, Pučišća


Dzisiejszy dzień znów przeznaczamy na objazd pięknej wyspy Brač.
Po śniadaniu i napisaniu kartek do domu i najbliższych wyruszamy w drogę.

Obrazek

Pierwszym przystankiem na trasie jest wioska Gornji Humac, czyli najwyżej położona miejscowość na dalmatyńskich wyspach (455 m n.p.m.) z około 350 mieszkańcami.
Odnajdujemy tu ciszę i spokój. Typowo dalmatyńskie domki, niektóre rozsypujące się, inne całkiem zadbane, główny plac wraz z kościołem, poczta, sklep i „żywego ducha” – oto, co zastajemy na miejscu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kolejną odwiedzaną przez nas miejscowością jest Pražnica – wioska niewiele większa niż Gornji Humac. Samochód zostawiamy przy kościele, mając przed sobą fasadę niegdyś imponującej kamiennej budowli.

Obrazek

Obrazek

Korzystając z tego, że kościół jest otwarty, zaglądam do środka.

Obrazek

Obrazek

Tuż obok jest nieduży park z placem zabaw i dosyć tajemniczo ulokowaną na górze kamieni ławką. Mąż postanawia zdobyć ów szczyt ;) a dzieci cieszą się z możliwości skorzystania ze zjeżdżalni i bujaków.

Obrazek

Obrazek

Idziemy zobaczyć „centrum” wioski. Znajdujemy tu jeszcze jeden, malutki uroczy kościółek, oddział pocztowy i jakiś lokal (chyba gastronomiczny), ale o mało zachęcającym wyglądzie. Tu też poza nami i jeszcze jednym małżeństwem z dziećmi nikt się nie kręci.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Podoba nam się ta pustka, przestrzeń i niesamowity klimat dalmatyńskich wiosek.

Wyciszeni atmosferą dopiero co odwiedzonych wiosek, postanawiamy poszukać nieco więcej życia i cywilizacji i jedziemy malowniczą i pełną serpentyn trasą do Pučišći.

Obrazek
Uliczka w Pučišći

Tutaj, nim rozpoczniemy zwiedzanie, kupujemy lody i zjadamy je w cieniu jednej z palm. Miejscowość już od pierwszych chwil zachwyca nas swoją urodą. Warto zrobić tu też zakupy, zwłaszcza pamiątki z bračkiego kamienia, które w stosunku do innych miejsc, a zwłaszcza do Bolu, są w korzystnych cenach, a i wybór przeróżnych przedmiotów bardzo szeroki. W Pučišći powstała zresztą w 1516 r. najstarsza w Dalmacji szkoła rzeźbiarska, która do dziś kształci młodzież w tym zawodzie.

Miasteczko ma piękną lokalizację w głębokiej zatoce.
Dostrzec można tu wiele baszt wzniesionych w celu obrony przed Turkami i piratami.

Obrazek

Odbywamy przemiły spacer nabrzeżem i uliczkami...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Pučišća jest zadbaną i ukwieconą miejscowością

Obrazek

Obrazek
Dekoracja jednego ze sklepów

Obrazek

... by wreszcie dotrzeć do pięknie położonej plaży, z której roztacza się przeuroczy widok na zatokę, a dalej morze i masyw gór Dynarskich.

Obrazek

Plażę tę mamy przez długi czas niemalże tylko dla siebie.

Obrazek

Obrazek
Ciekawe, ile osób zabrało w tym roku jako wakacyjną lekturę "Pragnienie" Jo Nesbø. W jednej z relacji książka się pojawiła ;)

Co prawda tuż obok budowana jest dalsza część nabrzeża, ale panowie mają chwilowo sjestę więc nie słychać ciężkiego sprzętu. Jest tu po prostu rajsko!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dodatkowy atut tego miasteczka to bezpłatna, czysta, wręcz pachnąca, publiczna toaleta wraz z prysznicem w samym jego centrum.

Ponieważ w planach mamy na dziś jeszcze jedną miejscowość, dlatego kończymy plażowanie. Aż żal ściska opuszczać to rajskie miejsce!

Wyjeżdżając z miasteczka spotykamy taki oto swojski widoczek ;)

Obrazek
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 05.10.2017 22:50

Zwiedzanie wyspy:
Cz. 2: Postira, Nerežišća


Myślałam, że po pięknej Pučišći nic mnie już dziś bardziej nie zauroczy, aż do momentu, gdy nie wjechaliśmy do Postiry. Już sama droga tutaj była wielkim zachwytem, ze względu na mnogość upraw i górskie stoki obsadzone winną latoroślą.

Zostawiamy samochód na dużym, bezpłatnym parkingu i wyruszamy przed siebie. Mijamy siedzibę lokalnego klubu sportowego, o czym świadczy ciekawy pomnik, oczywiście z tutejszego kamienia.

Obrazek

Wchodzimy w urocze uliczki Postiry, podziwiając oryginalne zadaszenia w postaci krzaków kiwi.

Obrazek

Nie mogę nadziwić się, gdy widzę bujne rośliny, a w tym przypadku kapary, które wyrastają bezpośrednio z murów. Pięknie kwitną i są znakomitą ozdobą otoczenia.

Obrazek

Co chwilę napotykamy uroczy zakątek.

Obrazek

Postira poszczycić może się uliczkami wyłożonymi małymi kamykami. Układane były w różnych latach, bo co jakiś czas dostrzec można datę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Idziemy w stronę stojącego na wzniesieniu kościoła parafialnego św. Jana Chrzciciela, pobudowanego w miejscu kościoła wczesnochrześcijańskiego. Przy kościele znajdują się pozostałości po tamtej budowli.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I ponownie kręcimy się po uroczych uliczkach.

Obrazek

Obrazek
Dalmacja bez kotów? Nie ma mowy!

Obrazek

Obrazek

Schodząc uliczkami w stronę nabrzeża dostrzegamy przy jednym z domów informację o sprzedaży wina, oliwy i rakiji. Zaglądamy do środka i po chwili wychodzi do nas właścicielka, która zaprasza nas na podwórko swego domostwa. Idę sama, gdyż Mąż zostaje przypilnować dzieci. Niestety nie wzięłam aparatu, który został przywieszony do wózka... i to był ogromny błąd, gdyż piwniczka, do której zaprowadziła mnie kobieta to prawdziwa skarbnica dalmatyńskich różności. Na podwórku, przez które przechodziłyśmy leżały młode ziemniaki, obok, przy stoliku, siedziała staruszka, która segregowała małe cebulki. W piwniczce z kolei znajdowało się królestwo dalmatyńskich smaków, a więc wielkie baryłki z pysznym winem i kamienne kadzie z oliwą. Do tego mnóstwo starych sprzętów. To wszystko składało się na niesamowity klimat tego miejsca. Kupiłam oliwę, prošek i czerwone wino. Okazało się wyjątkowo pyszne i później żałowaliśmy, że kupiłam tylko litr....

Niesamowicie nam się tu podoba!

Obrazek

Zachwycam się roślinnością i podglądam przydomowe ogródki. Tu akurat upolowałam smakowitą blitwę.

Obrazek

Spoglądając na te widoki również chwytam się za głowę ;)

Obrazek

Obrazek

A tu, w oknie, w promieniach słonecznych „dochodzi” coś dobrego w słoju.

Obrazek

W relacji nie może zabraknąć zdjęcia popiersia Vladimira Nazora, który w Postirze się urodził.

Obrazek

Obrazek

Na koniec naszego pobytu w Postirze spotykamy urocze białe koty wylegujące się w promieniach powoli zachodzącego słońca.

Obrazek

Obrazek

Niestety robi się już późno i na odwiedzenie pobliskiej Splitskiej nie mamy już czasu, dlatego pstrykam tylko zdjęcie z drogi.

Obrazek

Przed nami 40 kilometrów drogi powrotnej do Bolu, co według wskazówek gps’a zajmie nam prawie 2 godziny! Po drodze zatrzymujemy się jeszcze na chwilkę w malutkiej miejscowości Nerežišća, gdzie w samym centrum, na Placu świętego Piotra mieści się największa atrakcja tego miejsca, czyli urocza kapliczka z XIV wieku, na której dachu rośnie ponad 100-letnia, licząca około metra sosenka. Drzewko to nie byle jakie, bo wpisane od 1969 roku na listę Pomników Przyrody.

Obrazek

Obrazek

Do Bolu dojeżdżamy już o zmroku.

Czujemy zmęczenie i ogromną satysfakcje, że tak wiele pięknych miejsc udało się nam dziś zobaczyć.
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Czerwcowe kamyków szukanie na wyspie Brač i Riwierze - 2

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 06.10.2017 18:06

Dzień 13 – 27 czerwca 2017 r. (wtorek)
Dzień w Bolu - odkrywanie mało znanych stron miasteczka


Dziś stacjonujemy w Bolu. Poranek mija nam leniwie i bardzo wakacyjnie. Piję na tarasie poranną kawę i uzupełniam dziennik podróży, Mąż czyta przewodnik po Chorwacji, dzieci rysują. Około południa wychodzimy z mieszkania.

Obrazek

Obrazek

Spacerujemy w okolicach Klasztoru Dominikanów,

Obrazek

a następnie idziemy bliżej przyjrzeć się opuszczonym obiektom hotelu Bijela Kuća (pisałam o nich kilka postów wcześniej). Mąż nie rozumie za bardzo, co ciekawego może być w zdewastowanych budynkach, ale mnie niesamowicie ciągnie, aby popatrzeć na te tętniące kiedyś życiem miejsca. Należy pamiętać o zachowaniu ostrożności, wchodząc po starych schodach i do poszczególnych pomieszczeń.

Nie fotografowałam wnętrz z pewnością ładnego niegdyś obiektu. Wrzucam tylko fotkę z niegdysiejszego tarasu przy (prawdopodobnie) restauracji.

Obrazek

I teraz rzecz, na którą koniecznie trzeba zwrócić uwagę będąc w Bolu i spacerując w okolicach hotelowych obiektów. Otóż w Bolu od sześciu lat organizowany jest festiwal Graffiti na Gradele, czyli największy regionalny festiwal graffiti i street artu. Artyści biorący w nim udział realizują swoje artystyczne pasje właśnie na obiektach dawnego hotelu i budynkach o niższym standardzie. Przyznam, że pomysł wydał mi się znakomity, bo zamiast brzydkich, obdrapanych, opuszczonych obiektów, mamy budynki udekorowane naprawdę pięknymi pracami! Zresztą zobaczcie sami:

Obrazek

Obrazek

Malunki z moich zdjęć jednak już nie istnieją, gdyż przykryte zostały nowymi, z tegorocznej edycji festiwalu i przyznam, że nowe robią jeszcze większe wrażenie. Są niesamowite! Niebawem wstawię zdjęcia – w kolejnej, tym razem jesiennej relacji.

Kierujemy się teraz do centrum miasteczka, gdyż mamy do wysłania pocztówki.
Przechodząc, po raz nie wiem który obok bardzo ładnego kamiennego budynku z charakterystycznymi oknami (mieści się w nim m.in. biuro informacji turystycznej), dostrzegamy jeszcze jedno wejście. Okazuje się, że prowadzi ono na wewnętrzny dziedziniec, z którego prowadzi wejście do Biblioteki Miejskiej w Bolu.

Obrazek
Wejście do Biblioteki Miejskiej w Bolu

Dziedziniec zdobią popiersia najważniejszych chorwackich pisarzy i poetów z Vladimirem Nazorem i Ivanem Gundulićem na czele.

Obrazek

Bardzo tu ładnie i klimatycznie. Fajne miejsce do spotkań autorskich, wieczorów poezji itp. Biblioteka zresztą prężnie działa i odpowiedzialna jest m.in. za przygotowanie sztandarowego cyklu letnich imprez kulturalnych Bolu i wyspy Brač, czyli „Bolsko lito”.

Idziemy dalej, po drodze fotografując ciekawe miejsca, m.in. bolską Galerię Branko Deškovića, mieszczącą się w renesansowo-barokowym pałacu. Prezentowane są tu dzieła współczesnej sztuki chorwackiej.

Obrazek
Pałacowy dziedziniec i wejście do Galerii

Przechodzimy też obok schodów wybudowanych z okazji wizyty cesarza Franciszka Józefa w Bolu 23 kwietnia 1875 r.
Obrazek

Następnie docieramy na plac przed kościołem Matki Bożej Karmelitańskiej, gdzie wrzucamy do skrzynki kartki pocztowe i zachodzimy do pobliskiej piekarni kupić wyjątkowo smaczną pizzę.

Obrazek

Obrazek

Przy głównym placu mieści się jeszcze jeden budynek o ciekawej przeszłości. To gmach, w którym w 1897 roku założona została pierwsza chorwacka czytelnia – biblioteka. Czytelnia powstała w domu Petra Nisetea (1821-1901), który okazał się człowiekiem idei wierzącym w dobroczynny wpływ słowa pisanego – wszak w okresie, w którym czytelnię otwierano w kraju toczyła się walka o kształt języka i wdrażano wielką reformę, w wyniku której ustalono alfabet używany do zapisu współczesnego języka chorwackiego. Niestety nieznane są bardziej szczegółowe dzieje funkcjonowania Czytelni.

Obrazek
Gmach pierwszej biblioteki

Współcześnie budynek zmienił swoje przeznaczenie, a swoją siedzibę znalazły w nim Regionalny Oddział Szkoły Muzycznej Josipa Hatzea, ribarnica – lokalny sklep rybny oraz sklepik z wakacyjnymi tekstyliami.

Obrazek
Ten sam budynek z innej strony

Spacerujemy po miasteczku jeszcze jakiś czas...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

...po czym wracamy do mieszkania na obiad, a następnie idziemy na „naszą” plażę w pobliżu klasztoru dominikanów. Jest już późne popołudnie, ale jest tak przyjemnie, że zostajemy tu do 20 i cieszymy się wspólnymi zabawami i szumem morza.

Tak mija nam kolejny piękny dzień w Bolu. Dziś nad miasteczkiem świeci księżyc w pełni. Podziwiamy go z tarasu.

Obrazek
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013
Re: Czerwcowe kamyków szukanie na wyspie Brač i Riwierze - 2

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 09.10.2017 17:12

Dzień 14 – 28 czerwca 2017 r. (środa)
Brač objazdowo: od Selcy przez Povlję do Sumartin


Budzi nas głuchy odgłos.... Okazuje się, że Synek, z którym śpię na szerokim łóżku właśnie spadł na podłogę.... Łóżko jest bardzo wysokie, a Maluch mocno się wiercił. Mamy zatem rozbitą głowę i sporo płaczu (co ciekawe – chyba nie pierwszy raz się to dzieje, bo nasza gospodyni, gdy witamy się z rana, od razu wiedziała, co się stało). Na szczęście Synek szybko zapomina o nieszczęśliwym upadku i po śniadaniu wyruszamy na kolejną wycieczkę objazdową po wyspie.

Zaczynamy od oddalonej o 23 kilometry miejscowości Selca, z której wywodzi się wielu mistrzów rzeźbiarstwa. Przed laty przybył tu czeski fachmistrz Stambucco i nauczył mieszkańców obrabiać biały kamień. Do tej pory większość obywateli nosi nazwisko Štambuk – od nazwiska owego nauczyciela.

Miejscowość poszczycić może się przede wszystkim charakterystycznym, imponujących rozmiarów kościołem, oczywiście zbudowanym z bračkiego kamienia. Podziwiamy obiekt i jego szczegóły architektoniczne.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kręcimy się po uliczkach Selcy. Większość budynków jest z najpopularniejszego tu budulca.

Obrazek

Obrazek

Odkrywamy też założony w 1911 roku park Lwa Tołstoja z popiersiem pisarza. Rok po śmierci Tołstoja mieszkańcy wyrzeźbili jego popiersie i tak zaczęła się miejscowa tradycja rzeźbienia monumentów sławnych osób.

Obrazek

Przed kościołem parafialnym jest też kamienna rzeźba papieża Jana Pawła II.

Obrazek

W parku jest też kamienna ława. W pobliżu odkrywamy też rzeźbę z wizerunkiem Fiodora Dostojewskiego. Tutaj kamienny jest już tylko postument.

Obrazek

Postanawiamy wypić w Selcy kawę. Taki tu spokój i cisza. W kawiarenkach i lokalach bardzo mało osób.

W pobliżu miejsca, gdzie zaparkowaliśmy znajduje się też opuszczony budynek, który według tabliczki był niegdyś pałacem pewnej rodziny.

Obrazek

Ogólne odczucie po wizycie w Selcy mamy takie, że chyba brakuje tutejszym władzom pomysłu na wypromowanie miejscowości. Wszystko byłoby łatwiejsze, gdyby nie fakt, ze miasteczko nie leży bezpośrednio nad samym morzem.

Po opuszczeniu Selcy mijamy jeden z wielu na wyspie kamieniołomów.

Obrazek

Kolejny cel naszej wycieczki to Povlja. Do pokonania mamy 7 kilometrów. Po kilku porządnych zakrętach pośród gajów oliwnych naszym oczom ukazuje się zatoka, pośród której ulokowane jest miasteczko.

Obrazek

Obrazek

Korzystamy z okazji, że przygotowano tu tzw. punkt widokowy i pstrykamy pamiątkowe zdjęcia.

Obrazek

Po wjechaniu w obręb miasteczka, nie zjeżdżamy od razu nad samo morze, tylko zatrzymujemy się na chwil parę przed kościołem św. Jana Chrzciciela stojącym tuż obok ruin wczesnochrześcijańskiej bazyliki z przełomu V i VI wieku.

Obrazek

Obrazek

Następnie zjeżdżamy nad zatokę...

Obrazek

Obrazek

i obowiązkowo fotografujemy symbol Povlji, czyli kamienną rzeźbę osiołka.

Obrazek

Spacerujemy nabrzeżem i przez cały ten czas mamy wrażenie, że jesteśmy jedynymi tu ludźmi.

Obrazek

Dziś jest gorący, ale pochmurny dzień. Chcemy chwilę odpocząć, dlatego szukamy plaży. Wędrujemy w stronę skałek, gdzie odpoczywa kilka osób. Po drodze mijamy piękną, ale malutką buugenwillę. Dla mnie to jeden z symboli Chorwacji, ale w tym roku niestety bardzo niewiele tych krzewów udało mi się sfotografować. Podobno większość bugenwilli wymarzła podczas tegorocznej zimy :(

Obrazek

Dochodząc do skałek dostrzegamy dziwną konstrukcję – pomnik, przypominający statek kosmiczny (?!). Brzydota obiektu sprawia, że aż robię mu zdjęcie ;)

Obrazek

Siadamy przy betonowym nabrzeżu, dzieci pluskają się w betonowej niecce. Podziwiam tutejsze roślinki, które dają radę rosnąć wśród skał.

Obrazek

Czytam kilka stron niesamowitego „Pragnienia” Jo Nesbø. Jestem akurat w takim momencie akcji, że nie mogę się oderwać, mimo nawoływań Męża i dzieci, że pora znaleźć miejsce, by coś zjeść.

Obrazek

Wracamy do miasteczka, które jest chyba najbardziej sennym ze wszystkich, które do tej pory zwiedziliśmy na Braču. Dużo tu też niezamieszkanych, choć ładnych obiektów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Udaje nam się dostrzec zatopioną barkę, która niesamowicie zafascynowała Synka. Biedak nie może zrozumieć, czemu nie przyjedzie jakiś dźwig i nie wyciągnie statku z wody. Dostrzegamy też nurka, który chyba penetruje wnętrze łajby.

Obrazek

Chwilę obserwujemy ładne motyle, które przysiadają na lawendzie rosnącej w dużej donicy.

Obrazek

Niestety nasze poszukiwania miejsca, by zjeść obiad spełzają na niczym, bo lokal, do którego wchodzimy serwuje dania dopiero od godziny 19. Do tego zaczyna siąpić deszcz. Trudno – dla nas to znak, żeby jechać dalej i poznać bliżej jeszcze jedną miejscowość, w której już chwilkę byliśmy (gdy przypłynęliśmy promem z Makarskiej) i pewnie, gdyby nie głód, nigdy byśmy do niej drugi raz nie podjechali. A zatem obieramy kierunek na oddalony o 9 kilometrów Sumartin.

Parkujemy przy nabrzeżu i wyruszamy na rekonesans i poszukiwania knajpki. Nie docenialiśmy tego miasteczka, a z każdą minutą coraz bardziej nam się tu podoba. Sumartin ożywa, gdy z Makarskiej przypływa prom Pelješčanka, po jego odpłynięciu znów panuje leniwa atmosfera dalmatyńskich miasteczek.

Obrazek

Obrazek

Postanawiamy podejść nieco na wzgórze, by bliżej przyjrzeć się kościołowi świętego Marcina – patrona Sumartinu (sveti Martin).

Obrazek

W Sumartinie, pod koniec dnia, ale jednak, zza chmur wychodzi także słońce, co jeszcze dodaje uroku miasteczku.

Zaglądamy do rozlokowanych przy nabrzeżu restauracji, ale albo nie ma już miejsc, albo spotykamy takie, gdzie nikogo nie ma – co chyba nie najlepiej świadczy o danym miejscu. W końcu, Mąż posiłkują się komentarzami internautów, mówi, że dziś zjemy w konobie Top. Okazuje się to strzałem w dziesiątkę. Jakiś czas po zamówieniu na stole pojawiają się przepyszne dania.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po posiłku spacerujemy po Sumartinie. Coraz częściej w naszych rozmowach pojawia się smutek, że niestety kończy się nasz pobyt na wyspie. Dlatego przeciągamy ile się da spacer w Sumartin.

Obrazek

Obrazek

Przyglądamy się pracy załogi kutra rybackiego,

Obrazek

a następnie idziemy na pobliski plac zabaw, gdzie dzieci korzystają z urządzeń, a ja zerkam z coraz większą nostalgią na Jadran.

Obrazek

Powrót do Bolu umilają nam piosenki Pana Tik Taka, które jako jedyne sprawiają, że nasze dzieci przestają marudzić w drodze powrotnej i zapominają też o chorobie lokomocyjnej.

W mieszkaniu, po zaśnięciu maluchów, wreszcie mamy czas na czytanie, klikanie, uzupełnianie CROniki i lampkę wina.
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 13.10.2017 19:36

Dzień 15 – 29 czerwca 2017 r. (czwartek)
Symbol Bolu – plaża Zlatni Rat i Kuća u kući


Rozpoczynamy trzeci tydzień naszych chorwackich wakacji. Tradycyjnie poranek spędzamy go na balkonie, podziwiając widoki.

Obrazek

Dziś cały dzień spędzimy w Bolu i w końcu wybierzemy się poplażować na słynnym Zlatnim Racie ;)

Bol dziś wyjątkowo pusty.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ale nim pokonamy 3,5 kilometra, by dotrzeć na Złoty Róg, postanawiamy w końcu odnaleźć dom o niesamowitej historii, wielokrotnie przywoływanej na forum, mianowicie Kuća u kući, czyli dom w domu. Kto jeszcze nie zna tej historii, warto przeczytać:http://www.polako.eu/kuca-u-kuci/

Z miejscem tym mamy problem od pierwszego dnia pobytu w Bolu. To tzw. „must see” tej miejscowości, ale za nic nie potrafiliśmy go znaleźć... Dopiero pytanie zadane na jednej z cromaniackich grup dało nam szczegółowe namiary na to, gdzie skręcić i jak dojść. W końcu i nam się udało :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Biegnę jeszcze do Konzuma i pekary zrobić szybkie zakupy. Biegnę, to może za dużo powiedziane... upał dziś niemiłosierny! Cały zapas zmrożonego picia skończył nam się w drodze do „domu w domu”, a przed nami kilka godzin na plaży!
Kupuję cieplutkie kawałki pysznej pizzy, zimne napoje, w tym piwko dla Męża – co ma być niespodzianką i nagrodą za dźwiganie parasola, materaców, ręczników i innych akcesoriów plażowych ;)

Droga do Złotego Rogu obfituje w fantastyczne widoki. Co chwilę przystaję i utrwalam całe to piękno.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wzdłuż trasy stoją ławki, są też punkty widokowe.

W końcu docieramy na plażę... a po nie lada wyczynie, jakim było odnalezienie wolnego miejsca, wreszcie możemy odpocząć.
Czas mija nam na kąpieli, czytaniu. Nasz Synek przeżywa ciężkie chwile, gdy przez nieuwagę odpływa jego pontonik. Jego rozdzierający płacz słychać chyba nawet na lądzie... Na szczęście pływający daleko od brzegu ludzie postanawiają przyciągnąć dryfującą zgubę na brzeg. Radość dziecka i odzyskany spokój – bezcenne.

Z każdą godziną plaża robi się coraz bardziej pusta. Tak nam tu dobrze.... że nawet przysypiamy. Około 19:30 zbieramy rzeczy i powolnym krokiem wracamy do mieszkania.

Obrazek
Droga powrotna ze Zlatniego Ratu

Dziś musimy się jeszcze spakować.
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017
Re: Czerwcowe kamyków szukanie na wyspie Brač i Riwierze - 2

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 13.10.2017 19:52

Nadrobiłem. Wiesz. Oglądam Zdjęcia z Twojej relacji i zaczynam sobie zdawać sprawę, dlaczego wielu co najmniej paru cromaniaków wraca w miejsca, w których było po raz kolejny i kolejny niby w wielu tych miejscach bylem. Część miejsc z różnych powodów musiałem odpuścić, część oglądnąłem w innej chwili, w innej scenerii, zapamiętałem inaczej. Jak to dobrze, że każdy coś dodaje, bo widzę jak wiele jeszcze można wchłonąć dokładnie tam, gdzie stopy już raz ślad zostawiły... Dziękuję za to co pokazujesz.
Igłą pinii
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 728
Dołączył(a): 28.03.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Igłą pinii » 14.10.2017 21:13

Abakus68 napisał(a):Nadrobiłem. Wiesz. Oglądam Zdjęcia z Twojej relacji i zaczynam sobie zdawać sprawę, dlaczego wielu co najmniej paru cromaniaków wraca w miejsca, w których było po raz kolejny i kolejny niby w wielu tych miejscach bylem. Część miejsc z różnych powodów musiałem odpuścić, część oglądnąłem w innej chwili, w innej scenerii, zapamiętałem inaczej. Jak to dobrze, że każdy coś dodaje, bo widzę jak wiele jeszcze można wchłonąć dokładnie tam, gdzie stopy już raz ślad zostawiły... Dziękuję za to co pokazujesz.


Lubię wracać, tam gdzie byłam.... a szczególnie w Chorwacji. Po kilku nawet latach widać szereg zmian. Chorwacja zmienia się z każdym rokiem, a moje powroty to sentyment do tych miejsc, które skradły moje serce. Za każdym razem przywożę nowe wrażenia i odczucia.
Będąc w tym roku ciągle nuciłam tę piosenkę:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Czerwcowe kamyków szukanie na wyspie Brač i Riwierze - 2017 - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone