Czarnogóra, Albania, tudzież Macedonia i BiH- lipiec 2015

KarKoz napisał(a):

marcines napisał(a):

KarKoz napisał(a): Citroen nie może mnie zabraknąć...

Punkt za spostrzegawczość, pozdrawiam

Citroen C8...

Niestety nie ma zawieszenia hydro jak c5, miałem kiedyś xantię więc wiem co to znaczy.

Kontynuujemy naszą podróż drogą M20 od Foca do przejścia granicznego Hum, kto jechał to wie jak ta droga wyglądała.
Na szczęscie prowadzone są na niej zaawansowane prace drogowe, ja jechałem nią 30 czerwca 2015, myślę, że w 2016 będzie już całkiem przyjemny asfalt.



W końcu dojeżdżamy do sławnego mostu granicznego na Tarze, nie robiłem zdjęć, dość dużo jest ich na forum, po załatwieniu formalności granicznych kierujemy się w stronę Pluzine, droga prowadzi wzdłuż Plivskiego jeziora, przez niezliczoną ilość tuneli.


Mijamy tamę na rzece, zdjęcie sprzed 3 lat, budowla robi wrażenie.


Nie dojeżdżamy do Pluzine, przed samym mostem na jeziorze skręcamy w lewo przy znaku DURMITOR.

Droga zaczyna piąć się w górę, po przejechaniu 200 metrów jest coś co ja nazwałem skrzyżowaniem w tunelu, albo raczej w jaskini, niestety nie mam zdjęcia ale od czego jest internet.
https://www.google.pl/maps/place/Fo%C4% ... be!6m1!1e1

My skęcamy ostro w lewo w następny tunel, chociaż intuicja wskazuje jazdę na wprost.

Zaczyna się najładniejsza widokowo część trasy.
Po przejechaniu kilku serpentyn zatrzymujemy się podziwiać widoki.
Te domy na wprost to Pluzine.

Takie tunele były po drodze, nie dość że tylko na jedno auto, to w dodatku w tunelu były zakręty, trzeba bardzo uważać.

Po chwili kończą się tuneli i serpentyny, droga prowadzi przez las i wyjeżdzamy na płaskowyż Durmitoru.


Te góry zostały za nami.


Jakby ktoś nie wiedział gdzie jesteśmy...


Przed nami Prutas - 2393 mnpm, a nie wygląda


Droga całkiem dobra, bez dziur, jedziemy podziwiając widoki w kierunku przełęczy Sedlo- 1908mnpm.
To to obniżęnie na lewo od dwóch szczytów.


Standard - zwierzęta hodowlane nie specjalnie przejmują się kierowcami.


I na przełęczy, stamtąd przyjechaliśmy, prawie jak Trasa Transfogarska.


Panoramka z przełęczy.

i w drugą stronę

Na przełęczy stało kilka samochodów, min czesi, pewnie poszli w góry....
Gdyby tak nie wiało byłoby idealnie, podziwiamy widoki i ruszamy w drogę, cel kemping Razvrsje Zabljak.

Na kempingu spędzamy 2 noce, mamy 1 dzień na zwiedzanie Durmitoru.
Kemping jest nam znany, byliśmy na nim w zeszłym roku, zarządza nim Misza- człowiek orkiestra, ma swój styl, dodatkowo robi bardzo dobrą rakiję, jak zwykle uzupełniamy zapasy.
Noc jest chłodna, musimy włączyć ogrzewaniew bungalowie, ale nie ma się co dziwić, jesteśmy na wys. ok. 1500m npm, rano jest koło 9 stopni.
Plan wycieczki na dziś.

Z kempingu nad jezioro Czarne, jedna z większych atrakcji jest ok 20 min przez las, nie wybieramy się tam jednak, byliśmy nad nim juz 2 razy, ale wszystkim polecam, przynajmniej można podejść do samej wody, co nie jest tak oczywiste w sezonie nad Morskim Okiem.
Pierwszym celem podróży jest jezioro Zmijne, zupełnie inne od Czarnego.
W drodze nad jezioro, drogi w Durmitorze są całkiem dobre.

Zatrzymujemy się przy końcu asfaltu i idziemy z 20 min nad jezioro, w sumie okazało się ze można było jeszcze kawałek podjechać drogą żwirową.

Jezioro jest bardzo ładne otoczone lasem, woda czysta, choć jezioro zarośniete przy brzegach, zupełny brak ludzi , poza nami widzieliśmy jedną grupę ludzi , ale z drugiej strony jeziora, cisza i spokój.




Opis jeziora.


Wracamy do auta i jedziemy na Curevac.
Jest to tak jakby urwisko skalne z widokiem na rzekę Tarę. Dojezdzamy do konca asfaltem ( ten punkt na samej pólnocy mapki) stoi kilka samochodów i ku naszemu zaskoczeniu strażnik parku, który kasuje nas po 3 euro za bilet. Na szczeście dzieci gratis.
W dodze na Curevac, dojście około 30 minut.

I widoki z urwiska, nie jest to wysoko 1625m npm, ale rzeka Tara w dole znajduję się 1000 metrów niżej, robi wrażenie.





Widoki w drodze powrotnej.


Na tym kończymy pobyt w Durmitorze, następnego dnia rano kierujemy się w stronę Albanii.

Witam,
będę zaglądał - ciekawe rejony. Sarajewo mam w planach, ale w tym roku jeszcze raczej się nie uda
Pozdrawiam

marcines napisał(a):Na kempingu spędzamy 2 noce, mamy 1 dzień na zwiedzanie Durmitoru.
Kemping jest nam znany, byliśmy na nim w zeszłym roku, zarządza nim Misza- człowiek orkiestra, ma swój styl, dodatkowo robi bardzo dobrą rakiję, jak zwykle uzupełniamy zapasy.
Noc jest chłodna, musimy włączyć ogrzewaniew bungalowie,

Możesz coś więcej o tym kampie napisać? Jakieś zdjęcia? Jest w fajnym miejscu jeśli chodzi o przejazd Albania - Sarejewo i można to byłby zaplanować nocleg. Ale my nie śpimy pod namiotami i interesuje mnie kwestia tych bungalowów (i ewe. cena). Camp ma swoją stronę, bo nie znalazłam. Dzięki

Proszę, link do kempingu.
http://booking.com/6ab54dac9e006a0
Bungalowów nie ma za dużo, wiecej jest pokojów w budynkach, warunki może nie są super, ale ceny tez nie wysokie, w dodatku z Miszą można się dogadać po polskiemu i na dzień dobry częstuje swoimi specyfikami. Minusem może być że do centrum Zabljaka trzeba jechać samochodem bo jest kawałek.
Jeśli chodzi o nocleg, to wszystko zależy co lubicie, jeśli góry to Durmitor obowiązkowo, oprócz tego most na Tarze, mauzoleum Lovcen, Kotor, monastyr Ostróg, stary Bar, ale tego wszystkiego nie da się zobaczyć za jeden dzień, i nie jest to po drodze, kanion Pivy, Tary, Moravcy, moim marzeniem jest taka trasa

ale na chwilę obecną brakuje koło 20 km asfaltu na drodze SH20 między Tamare a granicą z Czarnogórą, może na sezon wakacyjny się wyrobią, prace trawają.

Dzięki. Po przeanalizowaniu mojego pomysłu, dość długa droga mi wyszła... muszę jeszcze pomyśleć

Nie wiem, czego konkretnie szukacie,
ale Ksamil to faktycznie miasteczko kurortowe zwłaszcza obecnie dużo Polaków robi tam bazę.
Saranda - ładne miasteczko większe z klimatem, pięknym deptakiem, starą albańską tradycyjną cukiernią.
W dwóch powyższych miastach mieliśmy noclegi (a do Albanii jeździmy od 5 lat),
jednak najbardziej pod wieloma względami spodobał nam się Borsh,
mieści się w wspaniałym gaju oliwnym, a nasz apartament przy samej plaży, w cenie apartamentu są leżaki i baldachimy.
Ponad to w wyposażeniu i cenie pobytu jest możliwość korzystania z siatkówki, bilarda i ping ponga.
Właściciel Albańczyk mieszkający od 30 lat w Austrii
W pobliżu tania knajpka jak ktoś nie chce gotować
Zawsze o 11 idzie z osiołkiem dziadunio i sprzedaje swoje świeże warzywa lub owoce, czasami pojawia się tez rybak i sprzedaje swoje świeże rybki
Właściciel często częstuje owocami i ogólnie dba o klienta (wg dewizy klient nasz Pan)
Na przełęczy Llogara sprzedają najlepszy i najtańszy miód, ale tylko od rolników kupujcie łatwo poznać - my kupujemy zaraz po zjeździe z przełęczy stoi takie starsze małżeństwo
Ponad to z Borsh jest niedaleko do Sarandy
Będąc na południu Albanii polecam koniecznie zwiedzić Butrint, Niebieskie Oko, Girokaster (miasto rodzinne Hodży)
APARTAMENT, do którego jeździmy mogę szczerze polecić jak ktoś szuka i jest zainteresowany

marcines napisał(a):, moim marzeniem jest taka trasa

trasa nowa.jpg

ale na chwilę obecną brakuje koło 20 km asfaltu na drodze SH20 między Tamare a granicą z Czarnogórą, może na sezon wakacyjny się wyrobią, prace trawają.

nie tylko Twoim, pytałem o nią kiedyś na forum, i bodajże znalazła się jedna osoba, która przejechała ją;
od strony płd położono ładny asfalt i gdzieniegdzie wygląda to jak Transfogarska trasa, mam na uwadze zaliczyć tę trasę kiedyś na urlopie

marcines napisał(a): Dojezdzamy do konca asfaltem ( ten punkt na samej pólnocy mapki) stoi kilka samochodów i ku naszemu zaskoczeniu strażnik parku, który kasuje nas po 3 euro za bilet. Na szczeście dzieci gratis.

A rok temu w środku sezonu żadnego strażnika tam jeszcze nie było.

W Camp Apartments Razvršje nocowałem - czysto, sympatycznie, tanio i miło szszególnie dla Polaków.

Pozdrawiam


Steftes.

marcines napisał(a):Był to ostatni moment, w tym roku ze względu na sytuację na Bałkanach BiH nie jest w moich planach.

rozumiem, że chodzi ci o migrantów? czy właśnie przez BiH wiedzie teraz główny ich szlak?

Sol-Wagon napisał(a):

marcines napisał(a):Był to ostatni moment, w tym roku ze względu na sytuację na Bałkanach BiH nie jest w moich planach.

rozumiem, że chodzi ci o migrantów? czy właśnie przez BiH wiedzie teraz główny ich szlak?

Nie, szlak uchodzców prowadzi przez Macedonię i Serbię, myśle że to się nie zmieni bo jest to najprostrsza droga, bardziej martwi mnie sytuacja w BiH, szczególnie w części bośniackiej, która jakby nie patrzeć jest krajem muzułmańskim.
BiH to trochę taka beczka prochu.

A ja w tym roku jadę na przełomie sierpnia i września do Utjeha w Czarnogórze. Trasa przez Czechy, Słowację, Węgry, Chorwację, nocleg w Sarajewie i na drugi dzień przez przejście Hum do Utjehy. Na powrocie też nocleg w Sarajewie. Mam nadzieje, że nie napotkam na drodze żadnych problemów. Pozdrawiam.

Kiedy pojedziemy dalej?

piekara114 napisał(a):Kiedy pojedziemy dalej?

Jutro wrzucę , nie miałem czasu i weny twórczej w tygodniu.

Dzień 5 - opuszczamy Czarnogórę i udajemy sie do Albanii

Trasa przejazdu Zabljak-Szkodra


Ustalam trasę najkrótszą drogą, z drobną modyfikacją na odcinku Niksic- Danilovgrad, który pokonuje inną trasą równoległą do głównej drogi, w celu zobaczenia monastyru Ostróg.
Można też jechać główną drogą z której jest skręt na monastyr, byłoby pewnie szybciej, nie spieszyło mi się i widoki było ładniejsze.
Widok na monastyr z głównej drogi, zdjęcie z innego wyjazdu do Czarnogóry.

Monastyr założony w XVII w, jest w nim pochowany jego założyciel św. Bazyli Ostrogski, monastr jest częściowo wykuty w skale, najstarsza jest ta biała budowla.
Można wjechać samochodem pod sam monastyr lub zatrzymać się na parkingu niżej i podejść schodami, wszystko zależy od pilnującego szlabanu, nas nie wpuścił wyżej, choć widziałem że inne auta wyjeżdzały.
Nowsza część monastyru gdzie znajduje się sklepik z pamiatkami.


I część najstarsza, z grobem założyciela , niestety w środku jest zakaz fotografowania.


Po obejrzeniu monatyru, (można wejśc do środka gdzie znajduje się grób założyciela, bardzo mało miejsca w środku, wchodzi się po kilka osób), zjeżdzamy na dół i przez Podgoricę kierujemy się od Szkodry.
3 lata temu będąc w Buliaricy wybraliśmy się do Podgoricy, bo wyczytałem w przewodniku ze po parku miejskim chodzą żółwie, chcieliśmy je zobaczyć. Niestety mimo poszukiwań żółwi nie udało nam się znaleźć, był tylko na pomnik poświęcony walczącym w II wojnie światowej.
Oto on.


Droga z Podoricy do granicy Al niespecjalna, jechaliśmy za tirem, w pewnym momoncie żeby minąć się z autobusem, jeden z nich musiał zjechać z drogi na pobocze, za to po stronie albańskiej droga bardzo dobra.
Wjazd do Szkodry.

W Szkodrze nocleg nie w samym centrum, chciałem sie jeszce wybrać do twierdzy Rozafa, ale reszta wycieczki jest zmęczona, robi się gorąco więc zostajemy w klimatyzowanym pokoju.
Na następny dzień kierunek Valbon.

Jeszcze kilka słów o Czarnogórze, polecam wszystkim wyjazd na Lovcen, gdzie jest pochowany Piotr II Niegos, władca czarnogóry, najładniejszy widok jest z tarasu za mauzoleum.

Następnie należy zjechać serpentynami do Kotoru, jedna z najbardziej krętych i widokowych dróg w Czarnogórze.
Widok z drogi na bokę kotorską.

Ciekawą atrakcją o któej rzadko się wspomina jest fort austro-węgierski w końca XIX w , położony niedaleko drogi zjazdowej do Kotoru, szkoda tylko że jest tak zaniedbany.
Fort Gorazda.



Położenie na mapie, do fortu prowadzi droga asfaltowa.