Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Cro po raz 3 ......31.07-19.08.2013

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Martiniso
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 90
Dołączył(a): 04.01.2008
Cro po raz 3 ......31.07-19.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Martiniso » 01.09.2013 14:55

Witam Cro maniaków,nadszedł dzień aby zacząć relację z tegorocznych wojaży po Chorwacji.Będzie co opisywać, bo jak zwykle zawsze musi się coś niespodziewanego urodzić,a więc do dzieła.Najpierw zaczne od przygotowań .
W 2011 roku gdzieś koło września zaczęliśmy planować wakacje w Cro wspólnie z kolegą który bardzo chciał zobaczyć( w końcu :D ) słoneczną Chorwację,a że zawsze coś wypadało to spełzało na niczym.Później dołączył do naszych rozważań nasz wspólny kompan i wszystko zaczęło nabierać tempa i już na wakacjach 2012 zapadła decyzja że wspólne wakacje A.D. 2013 będą w Cro. Nasza organizacja wakacji ruszyła z kopyta,mieliśmy jechać w 3 rodziny(ja z żonką i 2 córki,kolega Jacek z żonką i synem i drugi kolega Grzesiu z dziewczyną-łącznie 9 osób) zaczeliśmy najpierw od transportu czyli, że ruszymy jednym wynajętym busem,postanowiliśmy, że wszystkie koszty podzielimy na 3.plany powoli zaczeły się układać,wyjazd został wstępnie zaplanowany na 1.08.2013r. Postanowiliśmy wspólnie że piorytetem będzie Oszczędność przez duże O ( czyli wspólna kuchnia ,wspólny transport,wspólna apatrment itp.)
zależało nam żeby było jak najtaniej. Nawet do tego się posunęliśmy, że wynajęty apartment może być daleko od morza aby był tylko tani.Budżet wspólny zaplanowaliśmy na ok 15.000 zł.Niestety po wakacjach 2012 nasz kolega zaczął się pomalutku wycofywać (mimo że to on był strasznym zapaleńcem na Cro).Po wspólnych debatach postanowiliśmy, że ostatecznie po Nowym roku każdy da znać czy jedziemy.(finanse wiadomo jest czynnikiem bardzo ważnym).Po Sylwestrze niestety kumpel Grześ wycofał się definitywnie, i wakacje w Cro zaczęły się oddalać, mimo to Jacek jednak namawiał mnie,że możemy pojechać sami,cóż budżet wspólny oczywiście będzie musiał być większy (wiadomo bus juz nie wchodził w rachubę ,więc trzeba jechać na dwa auta a to zwiększa koszty ).Po Wielkanocy organizacja znów nabrała tempa.Urlopy zostały zaklepane. Postanowiono, że wyjeżdzamy 31.07 około godziny 13.00 wakacje miały trwać do 15.08 ale że 15.08 wypada święto i to w czwartek więc postanowiliśmy, że zostajemy, aż do 18.08 i na ten dzień planujemy powrót do domu.Zapowiada się dłuuugie wakacje ale czy kieszeń to wytrzyma.? Raz się żyje :D później będziemy się martwić.Zaczełem od przygotowania auta do wyjazdu(i znów kasa ) delikatnie podciekała mi chłodnica więc do wymiany, przegub coś charkotał, też do wymiany, aby było taniej postanowiłem sam wymienić. cd nastąpi...........
Załączniki:
2013-07-29.JPG
Etosote
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 73
Dołączył(a): 14.10.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Etosote » 01.09.2013 15:22

Tym razem jestem pierwszy, siadam w pierwszym rzędzie i czekam na c.d.
czekor68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 716
Dołączył(a): 04.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) czekor68 » 01.09.2013 15:37

Zasiadam i ja,trochę dziwne że 15000 miało wam nie starczyć :cry: Moim zdaniem spokojnie byście w trzy rodziny dali sobie radę.
Martiniso
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 90
Dołączył(a): 04.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Martiniso » 01.09.2013 15:42

Też miałem nadzieje że nam starczy ale Grzesiu wolał przeznaczyc jak później się okazało na remont domu itp cóż nic na siłe pozdrawiam Czekora68 i Etosote ;-))) cd juz w przygotowaniu w 2 odsłonie trochę będzie się działo .....myślę że zdążę jeszcze dzisiaj wieczorkiem napisać 2 odcinek.....
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 01.09.2013 18:55

Włączam "śledzia" ;)
Martiniso
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 90
Dołączył(a): 04.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Martiniso » 01.09.2013 21:52

Cześć 2

.....chłodnica została zmieniona jak i przegub, przypomniałem sobie , że przecież klima nie sprawdzona, zostawiłem ją sobie na jutrzejszy dzień czyli 30 lipca....czas goni odliczanie do wyjazdu juz bije, a tyle jeszcze do zrobienia zostało ,w pracy myślałem że przed urlopem się wyrobiłem ale niestety jak na złośc klienci czuli że nas nie będzie to wszystko chcą załatwić na ostatnią chwilę, ciężko klienta odrzucić ale cholera muszę kiedyś odpocząć :evil: zostaję w pracy po godzinach i wracam do domu nawet po 22.00 i brakuje czasu na odpoczynek przed długą trasą ehhhh.

30 lipca tez pracuję do późna ale zanosi się na burzę więc wracam do domu ok 20.00. Po powrocie do domu rozpętała się potworna burza, po prostu ściana wody.
Rano przychodzimy do zakładu ,a tam dzonk 8O 8O 8O
od strony zaplecza wody od cholery i ciut.jest tam wejście do piwnicy ,kotłowni i magazynu. woda po sufit :cry:

Wołam straż ale w mieście tyle jest podtopień, że nie ma szans (sam jade na komende straży naświetlam, że nie mam zalanych ziemniaków i rowerów ale magazyn ,kotłowni i wszystko co potrzebne do produkcji, ) od razu wysyłają grupę z pompami i zaczyna się wypompowywanie wody.
Strażacy pompują potężna pompą blisko 4 godziny, po tym czasie dopiero można w miare wejść do piwnic. To co zobaczyłem to MASAKRA....... a ja jutro miałem wyjechać na urlop !!!

Wyjazd ( zaplanowany na jutro około 13.00 ) zostaje pod dużym znakiem zapytania .

Jacek mój kolega akurat był po nocce (jest policjantem na dyżurce więc wiedział co się święci bo już w nocy miał masę zgłoszeń) od razu przyjechał i zaproponował pomoc przy porządkowaniu również mój brat też rano przyjechał z pomocą. Moi pracownicy od poniedziałku poszli na urlop więc każda pomocna ręka na wagę złota.

Cały zaplanowany dzień (plan) poszedł się rypać.Najważniejsze aby jak najszybciej uprzątnąć cały bałagan po zalaniu.
2013-07-30 09 xx.JPG
tyle było wody na zewnatrz


Uprzedziłem Jacka, że będzie opóźnienie w wyjeździe.

Zamówiłem kontenery żeby od razu wywalać wszystko na śmieci.
Do wieczora wyrzuciliśmy dwa kontenery zalanych rzeczy, dwie sterty regałów magazynowych i cholera wie czego jeszcze. wolałem nie patrzeć :? Po powrocie z urlopu zaplanowałem liczenie strat, wolałem na urlopie nie zamartwiać się.
Najważniejsze że prawie wszystko zalane co nie nadawało się do niczego zostało wyrzucone i można zacząć suszyć pomieszczenia.
Wracam do domu zmordowany ale i w pewnym sensie zadowolony, bo jak rano zobaczyłem ogrom zniszczeń to pomyślałem, że nawet w 3 dni nie damy rady uprzątnąć.
Plany odnośnie terminu wyjazdu znowu nabrały realnego wymiaru.

Nadszedł 31 lipiec D-Day

Rano pojechałem do pracy,musiałem jeszcze po wypełniać papiery dla ubezpieczyciela. uprzedziłem Jaca, że planowany wyjazd o 13.00 może mieć troszkę opóźnienie.
Szybkie pakowanie (później wszystko wyszło ....co zapomniałem :lol: )

Umówione sprawdzenie klimy diabli wzieli .....brak czasu, .....dzwoni moja mama abym przyjechał bo zrobiła mi kilka weków (poprosiłem ja wcześniej aby zrobiła 2 -3 słoje mięska na obiadki) przyjechałem, a mamusia
wręcza mi 11 dużych słojów 8O 8O hehheeheheheh
ja jej się pytam po co tyle ???,..... a ona bo tam drogo nie takie .....itp a w sklepie był taki fajny karczek i ....szyneczka więc upiekła w piekarniczku i zawekował ....więc mówi że nie ma problemu z przewiezieniem tego zapasu .....ale ja jej sie pytam : gdzie mam to upchnąć ???????????? ehhhhh
Mama to Mama cóż...trzeba jej słuchac. :P i nie miałem wyjścia więc upchnołem jakoś do lodówki elektrycznej. :smo:

gadu ,gadu a czas płynie ................
minęła 14....15..... a ja jeszcze w połowie nie gotowy do wyjazdu. :?
Przypomina sobie, że jeszcze nie zapakowałem z garażu płetw ,masek,rurek i pontonu ....
16....16.30 a ja jeszcze nie w aucie.......mój kolega z racji zawodu (jest służbistą) więc podejrzewam, że gotowy już był o 12.00............
ostatnie pierdołki idą do auta ....., a moje dziewczyny ( Wioleta i Gabrysia ) popakowały się wzorowo więc tylko tata cały czas coś zapomina i wraca się do domu co chwile ...i w końcu.......

nadeszła Godzina W


cd....... :papa:
Ostatnio edytowano 01.09.2013 22:47 przez Martiniso, łącznie edytowano 3 razy
Violette
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 407
Dołączył(a): 08.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Violette » 01.09.2013 21:55

Zapowiada się interesująco, zatem zapisuję się do czytelni.
:)
loverosa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 750
Dołączył(a): 22.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) loverosa » 01.09.2013 22:36

Czekam z niecierpliwością :D
Martiniso
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 90
Dołączył(a): 04.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Martiniso » 15.09.2013 20:03

Witam po dłuższej nieobecności , czas na część 3

CZĘŚĆ 3


.............a więc jedziemy ( troszkę po zaplanowanym czasie :mrgreen: )

ale najpierw trochę retrospekcji ...... plan zakładał mniej lub więcej jechać gdzieś dalej( wcześniej byłem na wyspie Pag później w Primosten) aby Jackowi pokazać Chorwację z jak najładniejszej strony , mój wybór padł na Dalmację, czyli cała Riwiera Makarska.

Jaco i Sylwia zdali się zupełnie na mnie, nie mogłem zawieść moich przyjaciół więc pomyślałem ze na miejscu będziemy improwizować czyli podoba się nam miejscowość i są wolne miejsca ( niedrogie czyli na naszą kieszeń) to zostajemy !!!

Troszkę trudne zadanie, bo jak znaleźć w szczycie sezonu, na ponad 2 tygodnie, na 7 osób, i w jednym apartamencie za nie wygórowaną kasę kwatery ?????????

Jestem odważny ( jak stefek Burczymucha ) więc dam rade ( nie mam wyjścia) czas pokaże ale nie będę się martwił na zapas co będzie to będzie.

wracamy do dnia i godziny wyjazdu ...... na czym ja to skończyłem ???
aaaaaaaaaaaaaaaa

.....jedziemy po Jacka do jego rodziców bo mieszkają zaraz koło nas , Jaco już czekał na mnie w domu udając zaspanego na fotelu heheheheh nie o mieszkał mi troszkę zje...ków i że mam chyba czas środkowo afrykański heheheh

żegnamy się z jego rodzicami i obiecuję że ich synka z rodzinką przywiozę w całości i komplecie.
jeszcze zerknięcie na bagaże i od razu patrzę że lodówka nie pracuje sprawdzam bezpiecznik, spalony , Jaco znalazł zapasowy wkładami i PYK też szlak go trafił , nie już czasu jedziemy bez sprawnej lodówki :(

Jedziemy na Zawidów w miarę szybko pokonujemy dystans do granicy, tankowanie do pełna czyli po korek na CPN-ie i przekraczamy granice dojeżdżamy do Frydlant i żartujemy z żonką o pierdołkach i NAGLE przypominam sobie że mój paszport jest już nie ważny.....UPS.. wyszedł 2 miechy wstecz ale przecież chorwacja jest już w uni od miesiąca , a mam dowód więć ok
.........ALE PATRZE, ŻE MOJA ŻONKA ZBLADŁA

... pyta że chyba dzieci nie mogą przekraczać granice na podstawie legitymacji .... ja się śmieję że napewno nie mogą , ale Jola wcale się nie śmieje tylko bladość się zwiększyła .......
...".bo ja chyba zapomniałam paszportów dzieci "....
pytam : " Żartujesz ?????"

NIE ZAPOMNIAŁAM

.....................cisza grobowa nastała w aucie .......
mrugam światłami Jackowi aby zjechał , zjeżdżamy na parking Lidlowski .... podchodzę do Jaca i mówię o sytyłacji jak jest ............i WRACAM po paszporty , Jacek z racji zawodu (zawodowy policjant) więc jest opanowany, mówi "zostaw dzieci i wracaj po papier do domu my tu czekamy" ani chwili wachania ani zbędnych słów......obrotka i ....................

tak szybko to chyba jeszcze ten samochód nie jechał........ powiem krótko 78 km zrobiłem w 43min.......
w trakcie powrotu żonka zaczeła być nie pewna czy wszystkie paszporty są na miejscu.?
Podjeżdżamy pod dom, 3 sekundy i Są paszporty w ręku ......
TYLKO BRAKUJE JEDNEGO !!!
eeeeeee jak może brakować ?????

szybka retrospekcja i jest już odpowiedź, Gabrysia była kilka tygodni wstecz z klasą w Czechach na wycieczce !!!
...może pani nie oddała dzieciom ????
telefon do Gabrysi ......" tak mamo ale paszport ja Ci chyba dałam bo pani na pewno oddawała"

TO GDZIE JEST ???!!!

Przeszukujemy wszystkie zakamarki gdzie z regóły kładziemy dokumenty,

8O NIE MA

, żona już prawie płacze jeszcze raz dzwonimy do Gabi gdzie go położyła ??? niech sobie przypomni , może jest w jej potrfeliku czerwony ( ma taki portfelik, jak gdzieś jedzie ma tam dokumenty i pieniądze) ...... JEST.....potrfelik oczywiście...zona sprawdza ...........
NIE MA !!!!

Strach w oczach .....jak jechać bez paszportu dziecka ...czyżby koniec wakacji ?????
......czas nie ubłagalnie leci .......boje się spojrzeć na zegarek.......pokój dzieci przypomina po przejściu tornada .....masakra ........już i ja tracę cierpliwość .................. :evil:
zapadł się pod ziemię................. dzwonię do Gabi i już mówię poidniesionym głosem "..gdzie połozyłaś paszport ????" ( hym...podniesionym no dobra darłem się na dziecko :oops: i mam wyrzuty sumienia do dziś
ALE ........

....dziecko płacze , i mówi "no ja go miałam w czerwonym portfeliku "....
jak moje dziecko pod taką presją tak mi odpowiada , sprawdzam ja ten portfel iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
JEST!!! JEST !!! JEEEESSSTTT !!!

paszport, paszporcik , paszportunio kochane.....
żona w emocjach nie zauwazyła dokumentu , bo tak sam barwa paszportu jak i przegródki w portfelu.......UFFFFF
......patrzymy na domu ....istne tornado ...szybka decyzja nie ma czasu na porządki, babci eee teściowa ma dokarmiać nasze rybki więc zrobi porządki ( chyba )................... spoglądam na zegarek prawie godzina poszukiwań ...................jak takim tempem będziemy jechać do Chorwacji to urlopu braknie :)
....wracałem do Jaca ciut wolniej ale auto spaliło , oj spaliło .....
zajeżdżamy na Cpn aby zatankować( PRAWIE 3 GODZINY + DODATKOWE 156 KM) i dalej do kolegi który chyba mnie wyklina, że o Jezu :roll: .....
zajeżdzamy na parking lidla , stoi Jacka auto, a moi przyjaciele grają razem z dziećmi piłkę ( Sylwia jest nauczycielem więc wiedziała doskonale jak dzieci zabawić ) tylko Gabrysia na mnie troszkę krzywo patrzy hehehehhe.

UUUUFFFF jedziemy może już bez niespodzianek ? może......patrzę na zegarek 21,30....
.............może już troszkę starczy emocji jak dla mnie to już starczy ( z tym zapomnieniem to po prosty za dużo się działo przed wyjazdem ,powódź itp)
.....jedziemy juz kilka godzin za Wiedniem juz mną rzuca po drodze jak kota po tyfusie czyli muszę zrobić przerwę robimy 1,5 drzemkę i z nastaniem świtu i małym śniadanku ruszamy w dalszą drogę .....
_0019397a.JPG
śniadanko przy wschodzie słońca
Załączniki:
2013-08-01 05.55a.JPG
no to ruszamy dalej ....
mariusz_77
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2345
Dołączył(a): 26.09.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz_77 » 15.09.2013 22:21

No nieezłe przygody na początek :D
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 16.09.2013 08:10

Oj nerwówkę mieliście niezłą :D Ważne, że w końcu udało się wyjechać :D Czekam na ciąg dalszy...
truskawka30r
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 47
Dołączył(a): 05.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) truskawka30r » 16.09.2013 10:27

Jestem pod wrażeniem początku relacji, sytuacja w pracy jak po powodzi, akcja z poszukiwaniem paszportu...Masz chłopie jednak żelazne nerwy. Czekam na dalszy ciąg relacji, będzie ciekawie :)
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18196
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 16.09.2013 10:49

Jak utrzymasz taki poziom emocji , to do końca relacji pasów nie odepnę :wink: :lol:

Mieliście początek jak z komedii przygodowej . . .

Czekam na dalszy ciąg


Pozdrawiam
Piotr
elza1977
Autostopowicz
Posty: 4
Dołączył(a): 11.09.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) elza1977 » 16.09.2013 14:25

mogę sie przyłączyć do czytania, zapowiada się nieźle....
dids76
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7937
Dołączył(a): 20.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) dids76 » 16.09.2013 18:10

Fajnie się zaczyna to i ja się przyłączę :oczko_usmiech:
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Cro po raz 3 ......31.07-19.08.2013
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone