Cro'17 po raz piąty. Pirovac, Dubrovnik, BaśkaVoda i okolice

24.08.2017

Ostatni rzut oka na apartament, wszystko zabrane, pożegnanie z tarasem i widokiem (w Baśce nie będzie tarasu ) i możemy jechać do wymarzonego Dubrovnika



Chociaż 3 dni wcześniej dalsza podróż stała pod znakiem zapytania, ponieważ pożary i komunikaty o zamkniętej autostradzie pojawiały się w internecie, a niebo wyglądało tak... Chorwacja płonęła

24.08.2017

Ruszamy dość wcześnie ponieważ plan dnia zakłada przejazd do Dubrovnika, zameldowanie w apartamencie (2 km od starego miasta) szybką pizzę i popołudniowo/wieczorne zwiedzanie starego miasta + mury. Podróż przebiega sprawnie, zatrzymujemy się na fotki i potem po oliwę, podziwiamy widoki, tak daleko nas jeszcze nie było (najdalej był Pelješac)


Po dotarciu na miejsce 5 razy okrążamy stare miasto zanim skrecamy w prawidłową uliczkę do naszego apartamentu , jest coraz poźniej zaczyna się robic nerwowo, w końcu udaje się. Meldujemy się i zamieniamy pare zdań z właścicielką, mega pomocna, serdeczna, dała mapki i wskazówki jak iść
Biegiem w dół, po drodze jeszcze pizza, bo już kiszki marsza nam grały.
Jesteśmy

Pirovac? Dubrownik? W sam raz na umilenie godzin przed wyjazdem do CRO Od teraz podróżuję z Wami

Zaspamowałam Was Dubrovnikiem

A w kolejnym odcinku przywitanie z Baśka Voda i po drodze Arboretum w Trsteno.

beatabm napisał(a):Pirovac? Dubrownik? W sam raz na umilenie godzin przed wyjazdem do CRO Od teraz podróżuję z Wami

No jakoś się nam to udało pozdrawiam i cieszę się, że do nas dołączyłaś

Miałem kiedyś też takie plany aby trochę czasu spędzić w jednym miejscu a potem przenieść się w inne-uwielbiam łączyć plażowanie ze zwiedzaniem a chciałoby się jak najwięcej zobaczyć. Niestety póki co nic z tego nie wyszło a jednym z najważniejszych tego powodów jest ilość bagaży,które zawsze ze sobą targamy-co roku obiecujemy sobie,że tego i tego nie bierzemy a jak przychodzi co do czego to jeszcze coś nowego dokładamy. Żona mi powiedziała,że jak będę jeździł w jednych spodenkach i drugie będę miał na zmianę to mogę i 10 razy zmieniać miejsce pobytu a tak Ona sobie nie wyobraża tego wypakowywania i ponownego pakowania-zwłaszcza że wyjeżdżamy zawsze bardziej obładowani niż przyjechaliśmy. Dlatego tak lubię takie dynamiczne relacje-gdzie Pirovac a gdzie Dubrownik.

kibic hr napisał(a):Miałem kiedyś też takie plany aby trochę czasu spędzić w jednym miejscu a potem przenieść się w inne-uwielbiam łączyć plażowanie ze zwiedzaniem a chciałoby się jak najwięcej zobaczyć. Niestety póki co nic z tego nie wyszło a jednym z najważniejszych tego powodów jest ilość bagaży,które zawsze ze sobą targamy-co roku obiecujemy sobie,że tego i tego nie bierzemy a jak przychodzi co do czego to jeszcze coś nowego dokładamy. Żona mi powiedziała,że jak będę jeździł w jednych spodenkach i drugie będę miał na zmianę to mogę i 10 razy zmieniać miejsce pobytu a tak Ona sobie nie wyobraża tego wypakowywania i ponownego pakowania-zwłaszcza że wyjeżdżamy zawsze bardziej obładowani niż przyjechaliśmy. Dlatego tak lubię takie dynamiczne relacje-gdzie Pirovac a gdzie Dubrownik.

Powiem szczerze, że tego przepakowywania najbardziej się baliśmy Ustaliliśmy, że kazdy miał swoją walizkę i pilnował swoich rzeczy i była jedna dodatkowa, do której dawaliśmy "wspólne rzeczy na jedną noc" i kosmetyki. To nasz pierwszy taki dynamiczny wyjazd, wczesniejsze raczej w jednym miejscu. Każdy z nich miał swoje plusy i munusy Jestem dopiero w połowie relacji, a już tyle się wydażyło, że sama nie mogę uwierzyć że się nam udało

Ja również z chęcią poczytam kolejną relację z Cro. Makarska Riviera to moje ulubione miejsce w Cro
Będę czytać i oglądać dalej Twoją relację i umilać sobie te 2 miesiące, które zostały mi do wyjazdu na Hvar

agata26061 napisał(a):Ja również z chęcią poczytam kolejną relację z Cro. Makarska Riviera to moje ulubione miejsce w Cro
Będę czytać i oglądać dalej Twoją relację i umilać sobie te 2 miesiące, które zostały mi do wyjazdu na Hvar

Ja się w Breli zakochałam i też myślę o Hvar pod koniec czerwca

Dzięki za Zadar Za Dubrovnik też, mogę go oglądać bez końca. Kiedyś dotrę i tam, ale jeszcze nie w tym roku. Tłumy prawie wszędzie... ale z drugiej strony to utwierdza nas w przekonaniu, że warto było tam się znaleźć

pomorzanka zachodnia napisał(a):Dzięki za Zadar Za Dubrovnik też, mogę go oglądać bez końca. Kiedyś dotrę i tam, ale jeszcze nie w tym roku. Tłumy prawie wszędzie... ale z drugiej strony to utwierdza nas w przekonaniu, że warto było tam się znaleźć

Ja myślę, że do Dubrovnika trzeba jechać w maju, jak moi rodzice i tłumów wtedy nie było. W Zadarze natomiast największy tłum jest o zachodzie słońca przy morskich organach, fajne uczucie jak słońce się chowa za horyzont i cały ten tłum zaczyna bić brawo

slawek&gosia napisał(a):W Zadarze natomiast największy tłum jest o zachodzie słońca przy morskich organach, fajne uczucie jak słońce się chowa za horyzont i cały ten tłum zaczyna bić brawo

Chętnie to obejrzę

25.04.2017

Rano wstajemy wypoczęci i zadowoleni, jemy śniadanie, rozmawiamy z właścicielką apartamentu o wrażeniach i planach na dalsze wakacje, namawia nas żeby zostać w Dubrovniku dłużej kiedyś Myślę, że to dobry pomysł na kiedyś.
Ruszamy na luzie, tyle za nami już pięknych miejsc, a to co przed nami to wciąż wielka niewiadoma i jaramy się
Widok po wyjściu z apartamentu, szkoda że tylko jedna noc...

Jeśli ktoś chce totalnego spokoju, ciszy, piękna natury, ogromnej ilości roślin, prawie żadnych ludzi to zapraszam do Arboretum w Trsteno (jadąc od strony Dubrownika skręcamy tu https://www.google.pl/maps/@42.712184,1 ... 312!8i6656 )

Nic więcej nie będę pisać, spędziliśmy tam bardzo miłe dwie godziny Zapraszam do oglądania.

Z chęcią z Wami popodróżuję

Cudny ten ogrod botaniczny bardzo chcialabym tam kiedys dotrzec
Zapewno tam mozna bylo odpoczac po Dubrowniku