Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Chorwacka przygoda po raz drugi...

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
witki
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1231
Dołączył(a): 27.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) witki » 30.10.2007 17:57

To był "czeski błąd", ale wspomnienia tegoroczne :lol: :lol:
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 30.10.2007 18:04

witki napisał(a):To był "czeski błąd", ale wspomnienia tegoroczne :lol: :lol:


Faktycznie,po pobycie w Blato o "czeski" błąd nie trudno. :D :D
Ahoj :!:
witki
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1231
Dołączył(a): 27.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) witki » 01.11.2007 00:53

wojan napisał(a):
witki napisał(a):To był "czeski błąd", ale wspomnienia tegoroczne :lol: :lol:


Faktycznie, po pobycie w Blato o "czeski" błąd nie trudno. :D :D
Ahoj :!:


hihihihihi
święte słowa..... :lol: :lol:
witki
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1231
Dołączył(a): 27.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) witki » 03.11.2007 00:29

c.d. 29.04.2007
Doszliśmy do samochodu i zaczęliśmy zjeżdżać w dół. Następnym punktem widokowym, gdzie się zatrzymaliśmy była Ravna Vlaska (1228 m npm). Z tamtego miejsca przepięknie było widać całą Makarską. Wszystcy podziwialiśmy widoki, a chłopcy wskakiwali na skałki gdzie się dało...

ObrazekObrazekObrazekObrazek

Chwilkę tam sobie posiedzieliśmy (na dachu, żeby było jeszcze lepiej widać krajobrazy) i po paru minutach zebraliśmy się do auta i krętymi drogami kierowaliśmy sie do wyjazdu z parku Biokovo. Po drodze jeszcze kozy nam na drogę wlazły i szły, szły i końca nie było widać. Ale jakoś nam sie udało wyjechać. Teraz kierunek - Makarska. Jednak po drodze musieliśmy się dość szybko zatrzymać, bo Renatke od tych zakrętów i serpentyn głowa rozbolała i była chwila grozy, że... no wiecie co. W każdym bądź razie mały przypływ świeżego powietrza jej pomógł i mogliśmy dalej kierować sie do Makarskiej.

ObrazekObrazekObrazekObrazek

c.d.n. :roll:
krakuscity
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7912
Dołączył(a): 11.08.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakuscity » 03.11.2007 00:36

Piękne widoki. :D
witki
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1231
Dołączył(a): 27.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) witki » 03.11.2007 00:42

krakuscity napisał(a):Piękne widoki. :D


Oj tak, widoki z tamtego miejsca są cudne, nawet lepsze niż z samego szczytu Sv. Jure..... :lol:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12742
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 03.11.2007 00:48

Jeszcze jedno piękne miejsce, w którym jeszcze nie byłam... Muszę to koniecznie nadrobić :idea:
witki
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1231
Dołączył(a): 27.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) witki » 03.11.2007 12:35

dangol napisał(a):Jeszcze jedno piękne miejsce, w którym jeszcze nie byłam... Muszę to koniecznie nadrobić :idea:


dangol - koniecznie musisz się tam wybrać!!!!!
Jak już jachtem pływałaś to na szczyt nie wjedziesz??? :lol:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12742
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 03.11.2007 13:05

Wjechać musi ze mną ktoś jeszcze :( bo ja, sierota jedna, nie mam prawa jazdy... Muszę więc namówić kogoś na taką eskapadę, co oczywiście jest realne, zwaszcza jeśli następny raz w Cro byłby nie morzem, a lądem.
Dwa lata temu byliśmy przez 2 dni w Baskiej Vodzie, szkoda że wówczas nie ruszyliśmy na Biokovo...
witki
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1231
Dołączył(a): 27.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) witki » 04.11.2007 01:21

c.d. 29.04.2007
Byliśmy w Makarskiej przed 12.00. Samochód zaparkowaliśmy na tym samym parkingu co zwykle i skierowaliśmy się w stronę promenady. Generalnie to zbliżała się pora lunchu, ale zgodnie zostało ustalone, że teraz pora na kawkę (tudzież czekoladę) a na obiad udamy się po spacerze. Ania nam powiedziała, gdzie możemy się udać na jedzonko i tam zamierzaliśmy potem pójść. Jednak teraz - kavana Romana. Tu niestety zmartwię niektórych - ciastka nie było do kawki, ale za to były pyszne lody!!!!! Siedząc tak sobie przy kawce i nabierając sił na spacerowanie zobaczyliśmy Plumkową, jak swoim Jeepem mknie powoli i dostojnie ulicą przy promenadzie. My tu krzyczymy, machamy, robimy z siebie idiotów - a Ania co???? Nic, pojechała sobie dalej. :evil: Nawet nas nie zauważyła. Policzymy sie z nią potem za te nasze wygłupy na oczach zdziwionych naszym zachowaniem ludzi. Gdy już doszliśmy do siebie po tej śmiesznej sytuacji udaliśmy się na promenadę i skierowaliśmy w stronę przylądka Sv. Petara.

ObrazekObrazekObrazekObrazek

Pogoda była przepiękna, dobrze że mamy ze sobą wodę zarówno dla psa jak i dla nas, bo powoli słoneczko dawało nam się we znaki. Spacerowaliśmy sobie powolutku, bo w sumie to nigdzie nam się nie spieszyło. Na całe szczęście na tym przylądku było sporo cienia to i było gdzie się ukryć przed promieniami słońca. Żałowaliśmy jedynie, że wytryskająca fontanna z morza nie działała, bo wtedy fajnie to wygląda. Ale i tak widok na miasto od tej strony spodobał się Borsukom. No i roślinność była ciekawa, np. kwiat granatu.

ObrazekObrazekObrazekObrazek

Oczywiście miałam ze sobą statyw, czego dowodem są zdjęcia w cztery osoby. To jest spore ułatwienie, ale jednocześnie kolejna rzecz do niesienia. Na szczęście pies spacerował bez smyczy, więc miałam wolne ręce do dźwigania. Ale wracając do tematu - ostatnie zdjęcia z widokiem na Makarską i wchodzimy w zacieniony kawałek przylądka. Cały czas kierujemy się ścieżką w stronę latarni. Po drodze również mijamy fajne miejsca, więc koniecznie robimy sobie pamiatkowe zdjęcia.

ObrazekObrazekObrazekObrazek

Gdy wychodzimy na ścieżkę nad brzegiem Jadranu nie możemy przestać zachwycać się jego kolorem. Schodzimy na kamienie (niektórzy nawet weszli między kamienie) i robimy kolejny przystanek, tym razem w słońcu. Jednak niektórzy uczestnicy wolą pozostać w cieniu....

ObrazekObrazekObrazekObrazek

Gdy już ruszyliśmy w dalszą drogę po paru minutach było widać latarnię Sv. Petara z 1884 roku. Doszlismy sobie do niej i kolejny pretekst do małego postoju i napicia się wody.

ObrazekObrazekObrazekObrazek

Już powoli byliśmy zmeczeni łazikowaniem, bo niby według tego opisu wyglada na szybki spacerek, to już tak spacerowaliśmy ze dwie godziny. A i słonko nieźle grzało więc powoli dopadało nas zmęczenie. Po obejściu przylądka udaliśmy się w stronę promenady. Po drodze parę drobnych zakupów pamiątkarskich i użytecznych, jak np. buty dla Renaty do pływania. Jak już doszliśmy do promenady to skierowaliśmy się jeszcze wąskimi uliczkami w stronę katedry św. Marka. Tam Fidżi pokazała swoje zmęczenie i nie chciała już się ruszyć. Na szczęście do knajpki z jedzonkiem było bliziutko. Tam cała nasza głodna i zmęczona czwórka zamówiła sobie pyszną lasagne wedłu uznania - my z Michałem wybraliśmy opcje z szynką. A pies smacznie spał w tym czasie i był równie szczęśliwy jak my. Parę minut przed 17.00 wyjechaliśmy z Makarskiej. Chcemy jeszcze dziś troszkę popluskać się w wodzie.

ObrazekObrazekObrazekObrazek

c.d.n. :lol:
jacusd
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 218
Dołączył(a): 15.04.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) jacusd » 04.11.2007 10:28

Witam
Tak jak wszyscy podziwiam waszą relację.
Chciałbym poprosić, aby w dalszej części uściślić trochę miejsca.
Czasem piszesz "parkowaliśmy tam gdzie zawsze, jedliśmy gdzie poprzednio".
Ci którzy chcieliby skorzystać z waszych doświadczeń, nie zawsze będą mieli możliwość.
Pozdrawiam gorąco i czekam na dalsze odcinki
Jacek
witki
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1231
Dołączył(a): 27.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) witki » 04.11.2007 11:26

witki napisał(a):Zaparkowaliśmy samochód na dobrze znanym nam parkingu, niedaleko kafejki internetowej i wyruszyliśmy zwartą grupą w stronę naszego deseru.


hahahahaha - tak się czyta moją relację, że zapomniało się iż była mowa o miejscu do parkowania?????
Łatwo tam trafić, ale nazwami ulic ci nie powiem, bo nie zwracam na to uwagi.

No to dla nie znających miasta: jak wjeżdżasz do Makarskiej od strony Zivogosce (czyli od strony Dubrownika) jedziesz sobie, jedziesz wąskimi uliczkami i potem skręca się w lewo w uliczkę jeszcze przed dworcem autobusowym. Tam do końca i po lewej stronie jest duży parking, mieści się na dwóch tak jakby dużych boiskach, oddzielonych murem. Jest on za szlabanem, godzina 7 kun. A jak się wyjdzie z parkingu i skręci w lewo dochodzimy do promenady i mijamy po prawej stronie kafejkę internetową. Ot tyle - więcej szczegółów nie pamietam. Jakby ktoś znał dokładny adres to niech tu wrzuci z łaski swojej... :lol: :lol: :lol:
Jacek 206
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2822
Dołączył(a): 30.04.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jacek 206 » 04.11.2007 12:05

Witki, pisz dalej . :lol:

Dangol , widoki z Sv Jure są przepiękne .
Masz link od Mel PL
http://www.aim.com.pl/foto/SvJure/SvJure.htm
pozdrawiam :papa:
witki
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1231
Dołączył(a): 27.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) witki » 04.11.2007 12:15

c.d. 29.04.2007
Szybko udało nam się dojechać do domku, więc w te pędy prawie wszyscy wskoczyli w kostiumy i hopa - do wody. Borsuk nie dał sie przekonać do wejścia, chodził po plaży i szukał jeżowców w wodzie. Wypatrzył jednego, więc Michał delikatnie go wyłowił i położyliśmy go dosłownie na chwilkę na plaży, żeby go sobie obejżeć. Zaraz potem został wrzucony do wody. Ale prezentował się bardzo ładnie.

Obrazek

Ponieważ Renata dziś zakupiła buty do wody, więc stwierdziliśmy, że trzeba je dobrze wypróbować i nadmuchaliśmy piłkę do gry. Ale żeby Fidżi nam jej tak łatwo nie zabrała weszliśmy trochę głębiej. My się świetnie bawiliśmy a pies szału dostawał, bo nie mogła nam zabrać piłki. Byliśmy za daleko no i jak dla niej woda za głęboka (bo się pływać nie chce nauczyć...). Jednak po jakiś 15 minutach piłka niefortunnie upadła na nadbrzeże i już jej nie było... Fidżi swoimi zębami nam ją przedziurawiła - koniec gry. Takie są uroki gry w dmuchaną piłkę z psem.
Ale Michał i Renata postanowili sobie ponurkować. My z Andrzejem byliśmy bacznymi obserwatorami tych ich wyczynów. Niestety z racji psa nie możemy sobie razem nurkować, bo pies nie wie gdzie jesteśmy i chce wchodzić do wody, ale sie boi i taki lekko zdenerwowany jest. Tak więc staramy się pływać na zmianę. Ale dziś na nurkowanie nie miałam chęci, więc wypadła kolej Michała. Najpierw dobrze się przygotowywali do tego, co widać na załączonym obrazku :lol: . A pies na spokojnie zajął się patykiem.

Obrazek Obrazek Obrazek

Po wodnych szaleństwach Ania poprosiła chłopaków o naprawienie kabelków telefonicznych na dachu, więc zanim zrobiło się ciemno chłopcy weszli na dach, Ania była w pokoju i próbowali sie porozumieć. Niestety nie słyszeli sie za bardzo, więc trafiła się i robota dla mnie. Poszłam sobie na dach, stałam zaraz blisko końca dachu (potem z nudów usiadłam) i przekazywałam wiadomości od chłopaków do ANi. Taka zabawa w głuchy, a raczej głośny telefon. Było śmiesznie. Nawet udało mi się bez statywu zdjęcie zrobić o zmierzchu z widokiem na porcik. Bo panowie tak byli zajęci tymi kablami, że już ciemno było, a oni nadal łączą i kombinują - a sygnału jak nie było tak i nie ma...

Obrazek

A po próbach naprawy chłopcy z "TPS-a" zasłużyli na browara. Ja też się załapałam, bo w końcu moje struny głosowe były używane i zaschło w gardle... Siedząc sobie w barze ustalone zostało co jutro robimy i zaplanowaliśmy już kolejne dni. Oby tylko pogoda nam dopisała.... A potem wszyscy grzecznie poszli spać po tak wyczerpującym dniu 8)
ROCHEN
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 168
Dołączył(a): 28.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) ROCHEN » 04.11.2007 12:17

Ciekawa relacja, fajnie się czyta :lol: :lol: :lol:
Pytanie dodatkowe. W Żivogoscach spędzałem urlop w 1986 r w hotelu
Nimfa kilkupiętrowy, przy samym zjeżdzie z jadranki.
Czy ten hotel jeszcze stoi? :roll: :roll: :roll: :roll:
Pozdrav :papa: :papa: :papa:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Chorwacka przygoda po raz drugi... - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone