Po paru następnych dniach wylegiwania się na plaży, stwierdziliśmy że czas wybrać się na kolejną jednodniową wycieczkę tym razem do Makarskiej. Od rana daliśmy sobie czas na mały odpoczynek, a około 12:00 zjedliśmy wczesny obiad i w drogę. Makarska leży jakieś 100km od Primosten, a jechaliśmy Jadranką, dlatego droga była trochę dłuższa, ale zdecydowaliśmy się na nią z powodu przepięknych widoków, które zapierały dech w piersiach...
( aż miło powspominać)
Po drodze mijaliśmy mnóstwo malowniczych miejscowości, a jedna ładniejsza od drugiej. Zaraz po tym jak minęliśmy znak Riwiera Makarska przystanęliśmy, aby trochę " pofocić" widok był naprawdę cudowny.
Jadąc coraz bardziej w głąb Riwiery Makarskiej otaczające nas góry stawały się coraz wyższe i wyższe. Trzeba przyznać, że rejony środkowej Dalmacji znacznie różnią się od Riwiery Makarskiej, a będąc w Chorwacji warto poświęcić trochę czasu i udać się w jej głąb, właśnie po to, aby zobaczyć te "majestatyczne góry". Po zaparkowaniu naszego autka na parkingu, wybraliśmy się na spacer po Makarskiej.
Słońce zaszło, zrobiło się pochmurno, a termometr wskazywał 42 stopnie
Udaliśmy się na ryneczek, następnie nadmorskim bulwarem w stronę plaży.
Po drodze minęliśmy 2 samochody na Kościańskich rejestracjach PKS, no że dużo Polaków w Chorwacji spędza swoje wakacje to wiadomo, ale że prawie 1600km od domu spotkamy samochody z Kościana ?
Proszę się nie dziwić Kościan to małe miasto, niestety nie udało nam się spotkać właścicieli tych że pojazdów, ale i tak POZDRAWIAM. Następna nieoczekiwana niespodzianka spotkała nas parę metrów dalej, z daleka było słychać muzykę, która dobiegała z nadpływającego do portu statku wycieczkowego. Zabawa uczestników rejsu udzieliła się również nam i sami zaczęliśmy tańczyć
Po chwili usłyszeliśmy polskiego przewodnika, który dziękował za udział w rejsie i zachęcał do zabawy tego wieczoru w clubie. Nasza pierwsza reakcja to zaskoczenie i śmiech po prostu Polacy przejmują ten kraj
Następnie poszliśmy zobaczyć plażę, i pochodziliśmy po okolicznych straganach.
Na końcu udaliśmy się na kolację mmmm. Porównując ceny jedzenia do Primosten to naprawdę o wiele niższe. Koszt pizzy takiej tradycyjnej to 35kun w Makarskiej, natomiast 55kun w Primosten, ceny ryb również niższe.
Około 22 wyjechaliśmy z Makarskiej, po drodze napotkaliśmy na burzę i dosyć potężne grzmoty, ale ani grama deszczu. Do Primosten wróciliśmy o 24. Gabrysia już zasnęła po drodze, a reszta jeszcze obowiązkowo szklanka zimnej coli na tarasie i do spania