CENNE PORADY DLA JADĄCYCH PO RAZ PIERWSZY Z MAŁYMI DZIEĆMI!

Które miasteczko polecacie do wypoczynku z 7 letnim dzieckiem. Jedziemy w połowie sierpnia.
Zależy mi żeby było sporo sklepów spożywczych, łagodne zejście do plaży. Może wspomniane Mimice ?

wikol napisał(a):Które miasteczko polecacie do wypoczynku z 7 letnim dzieckiem. Jedziemy w połowie sierpnia.
Zależy mi żeby było sporo sklepów spożywczych, łagodne zejście do plaży. Może wspomniane Mimice ?

no to zapomnij o Mimicach. Tu jest jeden sklep spozywczy a lagodnego zejscia do plazy tu nie znajdziesz (no chyba ze w okolicach portu).

Podczytuję Was trochę Mamusie i Tatusiowie, mam pytanie:
jak Wasze dzieciaczki gonią po plaży? w pampersach, w kąpielówko-majtkach czy może z gołą pupą?
Moja córcia we wrześniu skończy 17 miesięcy, nie siada jeszcze na nocnik, no i tak się zastanawiam, jak to ugryźć

Agulek777 napisał(a):Podczytuję Was trochę Mamusie i Tatusiowie, mam pytanie:
jak Wasze dzieciaczki gonią po plaży? w pampersach, w kąpielówko-majtkach czy może z gołą pupą?
Moja córcia we wrześniu skończy 17 miesięcy, nie siada jeszcze na nocnik, no i tak się zastanawiam, jak to ugryźć

Przyłączam się do pytania i dodaję swoje: jakie buciki na plaże dla takiego maleństwa?

jesli chodzi o plaze-to majtki albo swimmers-dziecko jest jakoś zabezpieczone przed urazem od kamyków, a i plaza jest zabezpieczona przed zanieczyszczeniem.moim zdaniem dzieci nie powinny sikac do wody czy na plazę, nie mówiąc juz jakby sie kupa zdarzyla-czy chcielibyście pływac sobie w morzu relaksować się... a tu nagle płynie kupa-fuj.
buciki-moja 10 miesieczna byla bez, starszej kupiłam takie do wody w dectahlonie. na miejscu w Cro można przy plazy kupic buciki dla maluchów całkiem fajne są.

My wrócilismy z Baska Voda, mieszkaliśmy w namiocie duuuzym- z córką 5 letnią i druga 10-miesięczną.
wszystko było ok.
Na plaże bralismy: wózek, koc piknikowy, namiot plazowy, reczniki takie szybko schnące z decathlonu, dmuchańce w przerażającej ilości, wiaderko, buty plażowe, wodę, słoiczek i mleko dla malej, piłki dla małej.
.w trakcie pobytu na plazy kupowalismy owoce i warzywa na straganie, czasem nalesniki.
dzieci kamieniami w ogole sie nie przejmowały, starsza budowała z nich zamek lub zatoke w wodzie,lub malowała je farbkami, mlodsza uparcie próbowala je jeść.

Jesli chodzi o trasę jechalismy w dzień, z noclegiem w Austrii. wsiadalismy jak mlodsza byla najedzona-w aucie się bawila, potem spała, jak się obudziła zatrzymywalismy się na godzinę na kocyk
starsza pięknie zajmowała się mlodszą, a i sama tez się bawiła-głownie zabawy z wyobraźnia-zagadki, sklep ze zwierzetami-nie potrzeba nam było wiele akcesoriów.

poza plażą bylismy w splicie, Dubrovniku, nad Krka i nad jeziorami Plitvickimi i dziewczynki były super dzielne.
Jesli ktos sie zastanawia-do Plitvic nie ma sensu iść z wózkiem-duzy pojedzie na wertepach, ale go nie poniesiesz, a mały poniesiesz, ale nie pojedzie ma wertepach i kladkach. ja mialam nosidlo mei tai-swietnie się sprawdziło.

Pozdrawiam,
sama nie wiem co jeszcze napisac....

Właśnie również zastanawiam się czy majtusie czy pampers? mój synek jest na tym etapie,że raz powie ,że mu się chce siusiu a raz nie... i strasznie ciężko u nas idzie nauka z nocnikiem :/

MilaM napisał(a):jesli chodzi o plaze-to majtki albo swimmers-dziecko jest jakoś zabezpieczone przed urazem od kamyków, a i plaza jest zabezpieczona przed zanieczyszczeniem.moim zdaniem dzieci nie powinny sikac do wody czy na plazę, nie mówiąc juz jakby sie kupa zdarzyla-czy chcielibyście pływac sobie w morzu relaksować się... a tu nagle płynie kupa-fuj.
buciki-moja 10 miesieczna byla bez, starszej kupiłam takie do wody w dectahlonie. na miejscu w Cro można przy plazy kupic buciki dla maluchów całkiem fajne są.

Dzięki wielkie za odpowiedź, tak właśnie myślałam o tych majtkach do wody.

I też najbardziej obawiam się jedzenia i namiętnego wkładania kamyków do buzi, bo moja Tośka jest takim etapie, że wszystko ładuje do buzi, no ale uwielbia też wodę, więc mam nadzieję, że w konfrontacji z Adriatykiem, wygra ciaplanie w wodzie

ołowiany napisał(a):

annte napisał(a):Dzięki za wszystkie odpowiedzi!

Muszę wybrać się do lekarza, żeby przepisał mi właśnie [url]antybiotyk jakiś na wszelki wypadek[/url] i syropek na drogę, też w razie co.

[b[/b]

Oczywiście wiesz kiedy będzie trzeba podać ten antybiotyk?

Tak naprawdę to nie wiem i mam nadzieję, że nie będę musiała się dowiedzieć. A tak serio to moje dziecko nie chorowało nigdy odkąd się urodziła, raz miała gorączkę i raz katar, więc mam nadzieję, że się obejdzie, ale wolę mieć "coś" na wszelki wypadek oczywiście po konsultacji z pediatrą.

Ja dla córki kupiłam buty do wody, takie jak dla dorosłych ściągane i druga parę ala croxy, zobaczy się na miejscu które będą lepsze.
Ja biorę dla małej zwykłe kąpielowe majteczki, nie mam zamiaru kisić dziecka w pampersie albo majtkach do pływania w takiej temperaturze. Jak zrobi siusiu w majteczki to się je zmieni i już, a kupa u nas to bardzo przewidywalna sprawa, więc można szybko reagować. Nie lubię też, jak takie małe brzdące biegają zupełnie na golasa.

Milam mam jeszcze tutaj do Ciebie pytanie na świeżo, jaki filtr i jakiej firmy używałaś dla dzieci? Czy młodsza dużo przebywała na słońcu?

annte napisał(a):

ołowiany napisał(a):

annte napisał(a):Dzięki za wszystkie odpowiedzi!

Muszę wybrać się do lekarza, żeby przepisał mi właśnie [url]antybiotyk jakiś na wszelki wypadek[/url] i syropek na drogę, też w razie co.

[b[/b]

Oczywiście wiesz kiedy będzie trzeba podać ten antybiotyk?

Tak naprawdę to nie wiem i mam nadzieję, że nie będę musiała się dowiedzieć. A tak serio to moje dziecko nie chorowało nigdy odkąd się urodziła, raz miała gorączkę i raz katar, więc mam nadzieję, że się obejdzie, ale wolę mieć "coś" na wszelki wypadek oczywiście po konsultacji z pediatrą.

Ja dla córki kupiłam buty do wody, takie jak dla dorosłych ściągane i druga parę ala croxy, zobaczy się na miejscu które będą lepsze.
Ja biorę dla małej zwykłe kąpielowe majteczki, nie mam zamiaru kisić dziecka w pampersie albo majtkach do pływania w takiej temperaturze. Jak zrobi siusiu w majteczki to się je zmieni i już, a kupa u nas to bardzo przewidywalna sprawa, więc można szybko reagować. Nie lubię też, jak takie małe brzdące biegają zupełnie na golasa.

Milam mam jeszcze tutaj do Ciebie pytanie na świeżo, jaki filtr i jakiej firmy używałaś dla dzieci? Czy młodsza dużo przebywała na słońcu?

Ja w zeszłym roku małą trzymałam w pampku do pływania a na nogi zakładałam takie piankowe buciki. Czasami też biegała na boso i kamyki wcale jej nie przeszkadzały. Co do kremów to używałam z Rossmana "sun ozon" (chyba tak to się pisze) z filtrem 50. Mała zbytnio się nie opaliła, chociaż kolorek złapała.

Dla dzieci uzywałam filtra 50 i 30 , jeden miałam kolastyna, jeden chyba dax, najsłabiej smarowałam nogi,a że wystawały z wózka to się najbardziej opaliły. młodsza jest opalona najbardziej, mimo ,ze najbardziej smarowana-poza nogami
ja dla siebie na twarz uzywalam La roche Antehelios 50 plus , bo mi zaraz przebarwienia wychodza i zawsze się swiecę jak się posmaruję czyms przeciwsłonecznym.... a tu przebarwien mniej i skora matowa caly dzien-polecam bardzo

MilaM napisał(a):Dla dzieci uzywałam filtra 50 i 30 , jeden miałam kolastyna, jeden chyba dax, najsłabiej smarowałam nogi,a że wystawały z wózka to się najbardziej opaliły. młodsza jest opalona najbardziej, mimo ,ze najbardziej smarowana-poza nogami
ja dla siebie na twarz uzywalam La roche Antehelios 50 plus , bo mi zaraz przebarwienia wychodza i zawsze się swiecę jak się posmaruję czyms przeciwsłonecznym.... a tu przebarwien mniej i skora matowa caly dzien-polecam bardzo

Miałam ten Antehelios, bo w ogóle lubię La Roche, ale ten akurat mi się tak rolował, że wyglądałam jakbym się łuszczyła

No i zapeszyłam. Pisałam, że moje dziecko nigdy nie chorowało i dziś z rana gorączka, która utrzymuje się cały dzień. Jutro do pediatry. Mam nadzieję, że to nic poważnego i przejdzie do wyjazdu. Zestresowałam się na maksa.
Ja kupiłam dla małej balsam do opalania dax 50 i babydream 50 w sprayu. Mam jeszcze blueskin z daxa 20. Dla siebie mam 30 dax ale jeszcze muszę kupić coś do twarzy.

MilaM ja też mam buciki piankowe i takie typowe do wody.
A jak z jedzeniem obiadów? Widziałam, że w Konzumie spokojnie można kupić obiadki i deserki Hippa. Moja je już normalne jedzenie dorosłe, ale nie wiem, czy chorwacka kuchnia przypadnie jej do gustu i czy jej nie zaszkodzi, więc pewnie zaopatrzę się w słoiczki z Polski i będę w razie co kupowała w Cro.
Brałaś wodę z Polski dla Małej?

ołowiany napisał(a): Oczywiście wiesz kiedy będzie trzeba podać ten antybiotyk?

ołowiany,
problem rozwiązał się, poszłam do pediatry, która powiedziała to samo co Ty napisałeś, "A skąd będzie Pani wiedziała, że już trzeba podać antybiotyk?" No i racja, przepisała tylko syrop na uspokojenie w razie w.
A moje dziecko właśnie kończy trzydniówkę (+ zabkowanie) więc mam nadzieję, że w Cro nic nam się nie przytrafi.

Antybiotyk podajemy tylko w przypadku infekcji bakteryjnej. Zdarza się, że lekarz czasem mają problem z rozróżnieniem między infekcją bakteryjną a wirusową, więc jak ma sobie z tym problemem poradzić nie-lekarz? Zdecydowanie odradzam podawanie antybiotyku na własną rękę, szczególnie, że jeżeli nawet stosujemy go empirycznie (bez badania mikrobiologicznego), to na różne choroby mamy różne antybiotyki. Owszem, można zabrać ze sobą amoksycylinę z kwasem klawulanowym (popularny Augmentin, Amoksiklav, Forcid, Curam, Taromentin), ale po pierwsze nie zawsze będzie to antybiotyk dobrze dobrany pomimo szerokiego spektrum, a po drugie to szerokie spektrum to kij z dwoma końcami, bo niszczy naturalną florę jelitową --> biegunka.
Zatem podsumowując, antybiotyk tylko po konsultacji z lekarzem. Jak się ubezpieczacie dobrowolnie, to zorganizowanie przez ubezpieczyciela wizyty u lekarza jest bardzo szybkie i wygodne.

W miejscach gdzie są komary osoby wrażliwe na ukąszenia będą bardzo cierpiały (ja niestety nieświadomie w nocy się drapię). Dlatego oprócz Fenistilu w żelu zabieram także tabletki loratatyny (ew. ceteryzyny), które m.in. mocno hamują reakcję alergiczną i efektywnie znoszą uczucie świądu. Dla mnie osobiście zbawienie.

Kremy z filtrem najlepiej 50+. I to nie tylko dla dzieci, ale także dla dorosłych. W Chorwacji byłem wiele razy i zawsze stosowałem 50+ u dzieci. Sami czasem używaliśmy też 30, ale dopiero w II tygodniu opalania. Pamiętajmy, że kremy nawet z najwyższym faktorem oraz wodoodporne tylko ograniczają ekspozycję na promieniowanie słoneczne, w dużym stopniu "wycinając" szkodliwą część promieniowania słonecznego. Tak czy inaczej, my zawsze wracamy opaleni, pomimo że intensywnie smarujemy się kremami z faktorem 50+.
Z konkretnych marek używamy Vichy Capital Solei. Kiedyś też mieliśmy Biodermę (OK) i chyba Anthelios z La Roche (ten trochę gęsty). Najbardziej przypadł nam do gustu Vichy Capital Solei, szczególnie, że da się go kupić poniżej 50 zł za tubę 300 ml, a bierzemy go 4 szt. na rodzinę 2+2, na 2 tygodnie.
Odradzam Kolastynę, a to dlatego, że wiąże się z tym pewna anegdota. Chyba z 8 lat temu byliśmy w Rogoznicy, gdzie w naszym domu natknęliśmy się na wyjątkowo imprezową ekipę z Polski. Jeden z kolegów pracował właśnie w Kolastynie i wielokrotnie powtarzał, że tym gó....m nawet by psa nie posmarował. Twierdził, że to kosmetyki bardzo kiepskiej jakości. Nielojalny, ale szczery chłopak.

Buty do wody koniecznie na grubej gumowej podeszwie. Idealnie byłoby jakby miały zabudowany przód trochę wyżej, bo dzieci chodząc po wodzie czasem kopną kamień. Pół biedy jak palec zaboli, gorzej jak się nadzieje na jeżowca lub skaleczy. Z doświadczenia wiem, że te kupowane w Polsce w różnych Deichmanach, CCC czy Decathlonach (teraz jest przecena po 13 zł) rozlatują się po ok. tygodniu (przeciera się materiał na palcach). Te kupowane w Chorwacji (mamy z żoną chyba firmy Marinee) wytrzymały mi 3 wyjazdy i w tym roku wyrzuciłem je już z zamiarem kupna podobnych na miejscu (ok. 50 HKn).