Campingowe patenty i caravaning

Kiedy jeździliśmy na moto, to wystarczał palnik na kartuszu, aluminiowa menażka i plastikowe kubki. W aucie jest miejsce, więc można sobie pozwolić na nieco więcej "luksusu".

W zeszłym tygodniu kupiłem garnki. Chciałem kupić zestaw również z firmy GSI - bugaboo large. Jako jeden z niewielu ma w zestawie garnki 3 i 5 litrów, co uważam za optymalne pojemności dla 3-4 osób. Do tego pokrywki robiące za cedzak, patelnia i deska do krojenia. Wszystko znowu ładnie dopasowane, żeby nie zajmowało dużo miejsca. Cena - 300 zł, ale największy problem, to brak w sklepach stacjonarnych (w pobliżu mojego miejsca zamieszkania). Na fotkach wygląda to ładnie, ale ja zanim wydam stosunkowo dużą kwotę muszę widzieć na żywo.

W efekcie kupiłem dwa garnki ze stali nierdzewnej Tefal Ovation 5 i 2,8 l. , które ładnie wchodzą jeden w drugi, a uchwyty pokrywek się składają. Kolejna ich zaleta, to że można gotować również na indukcji. Są solidne i myślę, że używane tylko na wakacjach będą służyć dłuuugo.

piotrulex napisał(a):No chyba, że nie będzie z nią Mariana.

Zamiast Mariana będzie "stryjeczny wuj szwagra jej drugiego męża"

Co do "macania" kupowanych rzeczy, to w zasadzie poza Decathlonem mało jest sklepów z większym asortymentem kempingowym.
80% zakupów u mnie to internet. Jak do tej pory przejechałem się na jednej rzeczy, którą zgodnie z regulaminem oddałem bez śladów użytkowania w określonym terminie.

Odchodząc od spraw okołoluksusowych do bardziej przyziemnych, poszukuję nakładki grillowej na kuchenkę gazową dwupalnikową CAMPINGAZ (identyczna jak na zdjęciu). Raczej chyba z drugiej ręki, gdyż od dłuższego czasu nie mogę nic znaleźć w sieci. Nie kupiłem od razu i teraz mam problem ze zlokalizowaniem nawet na stronie producenta - kiedyś była.

U nas sklepy są, niestety otwarte dokładnie w godzinach mojej pracy.

Jeżeli nie znajdziesz nakładki stricte do twojego modelu kuchenki, w ostateczności możesz zastosować coś takiego:


https://gastroprofit.pl/Plyta-zeliwna-g ... kazje.info




https://www.alza.sk/hobby/campingaz-gou ... lternativy

Dzięki.

Z tego co pamiętam, to oryginalna nakładka jest dwuczęściowa. Do dolnej wlewa się wodę, by ociekający tłuszcz się nie palił.
Dodatkowym atutem jest możliwość zamknięcia i transportu pod oryginalną pokrywą kuchenki.

Kilka postów wyżej pisałem, że mam zamiar kupić zestaw firmy GSI. Poczytałem jednak opinie na Amazonie, bo polskich prawie nie ma i sporo osób pisze, że pod wpływem ciepła talerze z płaskich robią się "kręcone". Znaczy się, przestają trzymać poziom. Zdecydowałem się więc na melaminę. Co prawda to prezent świąteczny, ale przecież musiałem sprawdzić czy przyszły w całości. Wygląda to dobrze. Twarde tworzywo, przypominające z daleka ceramikę. No i stówka w kieszeni.

Mam pytanie ktoś korzystał z lamp owadobójczych na campingu, czy taka lampa się sprawdza i czy możecie "coś" polecić ? chodzi mi o lampę w przyzwoitej cenie zasilaną napięciem najlepiej 230V.

Była już w tym temacie dyskusja na temat odstraszania komarów. Te lampy przyciągają bardziej osy niż komary, więc szkoda pieniędzy. Moim zdaniem najskuteczniejsze są środki nanoszone bezpośrednio na skórę i ubranie, potem różne spiralki lub świeczki. Bransoletki i naklejki na ubrania, to wyciąganie kasy.

Piotras_Bydgoszczu napisał(a):Mam pytanie ktoś korzystał z lamp owadobójczych na campingu, czy taka lampa się sprawdza i czy możecie "coś" polecić ? chodzi mi o lampę w przyzwoitej cenie zasilaną napięciem najlepiej 230V.

My korzystamy i sprawdza się na ćmy i inne większe robale. Pewnie przy okazji ubije też trochę komarów.
W ciągu dnia lampa czyszczona jest przez mrówki, które zawsze wyczają gdzie ona wisi i po kabelku dostają się do środka, wszystko ładnie wyjedzą i na wieczór lampa znowu jest gotowa.

Jako, że temat obejmuje również walkę insektami, których na kempingach nie brakuje, podzielę się z wami pewnym spostrzeżeniem. Jako, że zazwyczaj kupuję środki Bros i jestem z nich zadowolony, to i w tym roku kupiłem zestaw. Skusiłem się również na Bros - zielona moc, który w porównaniu do czerwonego, ładnie pachnie.



Skuteczność przeciwko komarom potwierdzam. Jednak idąc do lasu na grzyby wypsikałem nim sobie kark, twarz i włosy. Jakież było moje zdziwienie, kiedy zaraz po wejściu między drzewa obsiadły mnie strzyżaki.



Wcześniej spotkałem to stworzenie, ale pojedyncze sztuki. Po zaaplikowaniu sobie tego środka w czasie 5 godzin zdjąłem z siebie około 300 osobników. Większość z twarzy, ale setka była pod ubraniem, mimo że byłem dosyć szczelnie ubrany w ortalion. Po odrzuceniu skrzydełek przypominają kleszcze, ale nie są takie groźne. Ukąszenia wyszły po tygodniu i strasznie swędząc, utrzymywały się 2 miesiące. Tak, że tego zielonego Brosa już nie kupię.

Człowiek się całe życie uczy nie znałem gościa

SingSing74 napisał(a):J

Skuteczność przeciwko komarom potwierdzam. Jednak idąc do lasu na grzyby wypsikałem nim sobie kark, twarz i włosy. Jakież było moje zdziwienie, kiedy zaraz po wejściu między drzewa obsiadły mnie strzyżaki.

strzyżak1.jpg

Wcześniej spotkałem to stworzenie, ale pojedyncze sztuki. Po zaaplikowaniu sobie tego środka w czasie 5 godzin zdjąłem z siebie około 300 osobników. Większość z twarzy, ale setka była pod ubraniem,

Liczyłeś te osobniki, skoro podajesz liczby

W lesie byłem ponad 5 godzin. Co kilka, kilkanaście kroków ściągałem po kilka sztuk z twarzy, karku, wyciągałem z włosów lub strzepywałem z kurtki lub spodni i wyciągałem spod rękawów. Po wyjściu z lasu zdjąłem kurtkę, sweter i koszulkę, a tam znalazłem jeszcze około 50 szt. Chodzę do tego samego lasu od kilkunastu lat i z takim czymś spotkałem się po raz pierwszy. Mama, która użyła Brosa tylko trochę na twarz, miała nieco więcej spokoju.

Dodam, że na karku i klatce piersiowej naliczyłem około 20 ukąszeń i kilka za uszami. Ukąszeń się nie czuje, a bąble wyszły dopiero po kilku dniach.

Czerwony Bros lub Mugga( skuteczniejsza ale droższa)

Tak z ciekawości spytam jakie rozgałęźniki bierzecie na kemping? Kupiłem listwę - "piątkę", ale jak teraz policzyłem, to bez przełączania, gniazd zabraknie

SingSing74 napisał(a):

rozgałęźnik.jpg

Tak z ciekawości spytam jakie rozgałęźniki bierzecie na kemping? Kupiłem "piątkę", ale jak teraz policzyłem, to bez przełączania, gniazd zabraknie

No nieźle Biorę 2x po 4