Camp Konobe - Krk

Zacheusz napisał(a):Jestem 3 raz w Chorwacji. Z żoną chcielibyśmy wpaść na tą plażę oczywiście bez stroju. Nie idę oglądać czy fotografować poprostu chciałbym poczuć ten klimat. Mieszkam w tej chwili w Punacie. Czy mój tok myślenia jest nie na miejscu? Jadąc tam czy mój biały tyłek nie będzie postrzegany jakoś dziwnie?

Dziwnie postrzegam to co napisałeś wczesniej, nawet bardzo. Reszta czyli Twój i nie tylko blady tyłek jest nieistotna
Jeżeli można wchodzisz i tyle...

p.s. Chyba, że liczysz na orszaki powitalne ...

I jak? Byles już tam? Ja dzisiaj byłem, troche swojej opini napisze na zobacze jeszcze inne tutaj ale dosc przyjemnie, podobalo mi sie jak i mojej żonie.

Abi napisał(a):I jak? Byles już tam? Ja dzisiaj byłem, troche swojej opini napisze na zobacze jeszcze inne tutaj ale dosc przyjemnie, podobalo mi sie jak i mojej żonie.

Ja wybiorę się najprawdopodobniej jutro bądź w piątek rano, bo dziś Cizici i błota, a w czwartek Pula i Rovinj.

Zacheusz napisał(a):

Abi napisał(a):I jak? Byles już tam? Ja dzisiaj byłem, troche swojej opini napisze na zobacze jeszcze inne tutaj ale dosc przyjemnie, podobalo mi sie jak i mojej żonie.

Ja wybiorę się najprawdopodobniej jutro bądź w piątek rano, bo dziś Cizici i błota, a w czwartek Pula i Rovinj.

To rozumiem ze pływasz a nie samochodem

Abi napisał(a):

Zacheusz napisał(a):

Abi napisał(a):I jak? Byles już tam? Ja dzisiaj byłem, troche swojej opini napisze na zobacze jeszcze inne tutaj ale dosc przyjemnie, podobalo mi sie jak i mojej żonie.

Ja wybiorę się najprawdopodobniej jutro bądź w piątek rano, bo dziś Cizici i błota, a w czwartek Pula i Rovinj.

To rozumiem ze pływasz a nie samochodem

Niestety autem.

Zacheusz napisał(a):

Abi napisał(a):I jak? Byles już tam? Ja dzisiaj byłem, troche swojej opini napisze na zobacze jeszcze inne tutaj ale dosc przyjemnie, podobalo mi sie jak i mojej żonie.

Ja wybiorę się najprawdopodobniej jutro bądź w piątek rano, bo dziś Cizici i błota, a w czwartek Pula i Rovinj.

Niestety nie udało mi się w tym roku zostać naturystą i już mi się nie uda. Wiele okoliczności się do tego przyłożyło. Keszcze jestem do niedzieli, ale już raczej nie dam rady. Mam nadzieję, że swoich sił spróbuję za rok i to najprawdopodobniej tym razem Istria.

Zacheusz napisał(a):

Zacheusz napisał(a):

Abi napisał(a):I jak? Byles już tam? Ja dzisiaj byłem, troche swojej opini napisze na zobacze jeszcze inne tutaj ale dosc przyjemnie, podobalo mi sie jak i mojej żonie.

Ja wybiorę się najprawdopodobniej jutro bądź w piątek rano, bo dziś Cizici i błota, a w czwartek Pula i Rovinj.

Niestety nie udało mi się w tym roku zostać naturystą i już mi się nie uda. Wiele okoliczności się do tego przyłożyło. Keszcze jestem do niedzieli, ale już raczej nie dam rady. Mam nadzieję, że swoich sił spróbuję za rok i to najprawdopodobniej tym razem Istria.

No ja byłem na Konobe i Skrila ale niestety z powodu pogody nie udało mi sie być na Bunculuce która była głownym celem Ja juz w Polsce wiec moze w kolejnych latach...

Wybiera się ktoś w tym roku na Konobe ? ( połowa lipca )

Tombak napisał(a):Wybiera się ktoś w tym roku na Konobe ? ( połowa lipca )

Może, aby znajomym pokazać coś innego niż pobliską, przepiękną, ale i nieco droższą Bunculukę. Jeśli nigdy nie byliście na tym drugim, to zachęcam aby wdepnąć testowo i tam. Nas Konobe nie urzekło, choć i tak zostaliśmy na tym campie dłużej niż planowaliśmy

Byliśmy na Bunculuce - fakt, że już na pierwszy rzut oka jest ładnie - ale drogo też Byliśmy na Baldarinie - uciekliśmy po pół godzinie My generalnie zakochaliśmy się w Konobe. Jedziemy tam już trzeci raz. Pasuje nam właśnie to, że nie ma tam takiego zgiełku jak w dwóch wymienionych wyżej. Co wieczór w spokoju i prywatności, do późnych godzin leżymy sobie z winkiem i świeczuszkami w co rusz to innej zatoczce lub plażyczce. Cisza, spokój i szum morza. Parcele świetnie położone, sanitariaty bardzo czyste - panie sprzątające kręcą się aż za często. Knajpka, sklepik - wszystko co trzeba. Dla nas ta jakby delikatna"dzikość" Konobe to duży plus i mamy nadzieję, że nie pójdzie to szybko w kierunku choćby Bunculuki

Tombak napisał(a):Byliśmy na Bunculuce - fakt, że już na pierwszy rzut oka jest ładnie - ale drogo też Byliśmy na Baldarinie - uciekliśmy po pół godzinie My generalnie zakochaliśmy się w Konobe. Jedziemy tam już trzeci raz. Pasuje nam właśnie to, że nie ma tam takiego zgiełku jak w dwóch wymienionych wyżej. Co wieczór w spokoju i prywatności, do późnych godzin leżymy sobie z winkiem i świeczuszkami w co rusz to innej zatoczce lub plażyczce. Cisza, spokój i szum morza. Parcele świetnie położone, sanitariaty bardzo czyste - panie sprzątające kręcą się aż za często. Knajpka, sklepik - wszystko co trzeba. Dla nas ta jakby delikatna"dzikość" Konobe to duży plus i mamy nadzieję, że nie pójdzie to szybko w kierunku choćby Bunculuki

My na Konobe byliśmy tylko raz, pewnie z 3-4 nocki. Gdybyśmy na dole pojechali dalej prosto to mielibyśmy po lewej knajpę a po prawej sanitariaty. Nie jedzie się jednak tam prosto tylko zawiją na wschód, jechaliśmy kawałek i mieliśmy namiot kawałek dalej po lewej stronie. Nie chodziliśmy na główną plażę, schodziliśmy z parceli w dół i była wąska, spokojna plażyczka. Jak coś szybciej płynęło i robiły się fale to trzeba było podciągać gąbki do leżenia . Jeżowców na płytkiej wodzie niemiłosierne ilości. Główna plaża nas nie urzekła, do sanitariatów mieliśmy solidne zastrzeżenia. Sklep czynny bardzo krótko. Faktycznie spokojnie było w okolicy naszej parceli, równo, miejsca sporo choć okoliczne krzaki jakoś dla nas za dziko wyglądały . Niewysokie ceny campu, knajpy czy sklepiku. Nas nie urzekł aczkolwiek ma swoje plusy i oczywiście ma prawo się podobać. Może po Bunculuce tam wpadniemy, pokazać znajomym pierwszakom

Jesteśmy teraz na miejscu. Wynajęliśmy przyczepę i trafiło nam się, jak ślepej kurze ziarno, że mamy ekstra widok na zatokę i przy tym nie jesteśmy na szlaku marszrut do WC, knajpy etc.

Sam ośrodek położony fantastycznie. Wejście do wody całkiem spoko, mi kamienie nie przeszkadzają. Jest dosyć kameralnie.

Sanitariaty takie sobie, przydałby się remont i więcej kabin w toaletach.

Knajpa na miejscu, to porażka totalna.

Momentami czuję się, jakbym był na zwykłym kempingu, gdzie toleruje się golasów, a nie na FKK. Niby cały ośrodek jest FKK i każdy powinien wiedzieć, na co się pisze, a tekstylnych pełno. O ile ja mam wywalone, bo niech sie wstydzi ten co siedzi w gaciach, ale żonę to krepuje.

Pierwszy i ostatni raz tu.

W 2022 r. wejście dla gości płatne 20 kn/os., przy czym auto trzeba zostawić na górze, przy recepcji (~50 m.n.p.m.).

Jak obłożenie na parcelach z namiotami aktualnie?
Coś się zmieniło na przestrzeni 2 lat na kampie?