Buongiorno! Benvenuti! "Słoneczna" Emilia-Romania

mysza73 napisał(a):

Nie ma się co śmiać . To była moja ostatnia szansa na speedway na żywo zanim się w ortezę wsadzę .

Modena - część trzecia

Planując ten wyjazd wymyśliłam sobie, że spędzimy w Modenie cały dzień aż do wieczora. Połazimy w tą i z powrotem po uliczkach, pozaglądamy we wszystkie kąty. Wszystko powoli, bez pośpiechu, na jednym piazza lody, na drugim kawka, na jeszcze innym winko...
Tymczasem w ulewnym deszczu przemykamy od jednych arkad do drugich. Bez sensu . Jedyne rozsądne rozwiązanie to zakończenie wycieczki.


Zaglądamy jeszcze do mercato. Takim miejscom nie przepuszczam i muszę zajrzeć choć na chwilę, żeby nacieszyć oczy widokiem stosów świeżych warzyw i owoców, stoiskami z serami czy rybami i owocami morza. Cudownie .









Robimy ostatnią rundkę wokół Piazza Grande i obieramy kurs na dworzec.






























Mimo tej fatalnej aury Modenę wspominamy bardzo miło. Na pewno postaramy się, aby znalazła się na trasie jakiejś kolejnej włoskiej eskapady. Obowiązkowo w jakimś cieplejszym miesiącu.












Ostatnie deszczowe fotki.


















Wpadamy na dworzec i w sam raz trafiamy na pociąg. Ledwie zdążyliśmy kupić bilety . Pół godziny później wysiadamy na Bologna Centralne. Jak lało tak laje dalej, ale pora jeszcze zdecydowanie za wczesna na powrót do hotelu .

marze_na napisał(a):

mysza73 napisał(a):

Nie ma się co śmiać . To była moja ostatnia szansa na speedway na żywo zanim się w ortezę wsadzę .

Moja pierwsza...mimo, że nie jedzie drużyna z Poznania to wierz mi, że pół miasta czeka na mecz z prawdziwego zdarzenia

P.S.
Świetne foty

... zaczynam już się gubić - tu Modena, tam Modena ... ...
Pozdrawiam.

marze_na napisał(a):Ostatnie deszczowe fotki.

Takim sprzętem robione, wyglądają niemal jak w pełnym słońcu

Modena - pierwsze moje skojarzenia po czasie od naszej wizyty: rzędy pastelowych kamienic, arkad i katedra. U Ciebie właśnie to zobaczyłem

marze_na napisał(a):

mysza73 napisał(a):

Nie ma się co śmiać . To była moja ostatnia szansa na speedway na żywo zanim się w ortezę wsadzę .

Ale ja się nie śmieję ,
podziwiam prawdziwych kibiców ... do Poznania nie macie rzut beretem, więc trochę musiało Wam się chcieć ,
ja w tym roku nie byłam na żadnym wyjeździe

A co do oglądania na żywo ... może za niedługo mąż Ci pomoże dokuśtykać na stadion ... no chyba, że Ty na tych ryczących motorach jeździsz osobiście

słoma79 napisał(a):Moja pierwsza...mimo, że nie jedzie drużyna z Poznania to wierz mi, że pół miasta czeka na mecz z prawdziwego zdarzenia

Proszę tam mocno kibicować naszym chłopakom .

kmichal napisał(a):... zaczynam już się gubić - tu Modena, tam Modena ... ...

Niby tak, ale w jakże innych warunkach pogodowych

kulka53 napisał(a):Modena - pierwsze moje skojarzenia po czasie od naszej wizyty: rzędy pastelowych kamienic, arkad i katedra.

Dokładnie tak samo ją wspominam .

mysza73 napisał(a): ... może za niedługo mąż Ci pomoże dokuśtykać na stadion ...

Celuję w 29 maja .

W tej i tak niespiesznej relacji szykuje się parodniowa przerwa. Szpitalne wifi pewnie by udźwignęło temat, ale nie będę małżonka pozbawiać laptopa.
Także pisz Mysza pisz o Rzymie i CT, co by mi się nie nudziło .

marze_na napisał(a):
W tej i tak niespiesznej relacji szykuje się parodniowa przerwa. Szpitalne wifi pewnie by udźwignęło temat, ale nie będę małżonka pozbawiać laptopa.
Także pisz Mysza pisz o Rzymie i CT, co by mi się nie nudziło .

No teraz to nie mam wyjścia ... ,
bądź dzielna w tym szpitalu (ja na samo słowo szpital źle reaguję ) i wracaj szybko do domu i do "sprawności" pełnej

marze_na napisał(a):Zaglądamy jeszcze do mercato. Takim miejscom nie przepuszczam

to tak jak ja...
uwielbiam takie miejsca - ten asortyment i specyficzny klimat...

zdrowiej gibko i wracaj do pisania
pozdrawiam,
Michał

mysza73 napisał(a):

marze_na napisał(a):
W tej i tak niespiesznej relacji szykuje się parodniowa przerwa. Szpitalne wifi pewnie by udźwignęło temat, ale nie będę małżonka pozbawiać laptopa.
Także pisz Mysza pisz o Rzymie i CT, co by mi się nie nudziło .

No teraz to nie mam wyjścia ... ,
bądź dzielna w tym szpitalu (ja na samo słowo szpital źle reaguję ) i wracaj szybko do domu i do "sprawności" pełnej

Trzymaj się, pytaj i pytaj, bo w tych przybytkach jak sama sobie nie przypilnujesz, to wszystko może się ......
Pomyślności i sprawnych i wypoczętych rączek lekarza życzę i dobrych układów z pielęgniarkami, bo wiadomo, że to one tam rządzą.....

mysza73 napisał(a):bądź dzielna w tym szpitalu

Byłam .

Mikeee napisał(a):zdrowiej gibko i wracaj do pisania

Na zdrowieniu trochę zejdzie, bo rehabilitacja po ACL to co najmniej 6 miesięcy .
Ale do pisania już wracam. Zaraz wrzucę parę deszczowych fotek .

piekara114 napisał(a):Pomyślności i sprawnych i wypoczętych rączek lekarza życzę i dobrych układów z pielęgniarkami, bo wiadomo, że to one tam rządzą.....

Lekarz w formie, a pielęgniarki... eh dobrze, że piątego dnia już wyszłam .

Bologna by night Po raz enty


Pomysł na późne popołudnie w Bolonii? Shopping na Via dell'Indipendenza . Bo tam butik za butikiem .
Nie no, nie miałam sumienia robić tego mężowi i ograniczyłam się do podziwiania sklepowych witryn . Okres wyprzedaży i tak skończył się wraz z nastaniem marca . Tak to niespiesznie (tym bardziej, że pod arkadami mokro i ślisko ) dotarliśmy w końcu na Piazza Maggiore.

Jedna rundka dookoła placu ...












i przy Due Torri łapiemy autobus do hotelu.

No widzę, że mąż "wpłacił kaucję" i Cię z tego szpitala puścili czyli imieniny w domu? Oszczędzaj nogę i dobrze, że masz ręce sprawne

Fajne te mokre, wieczorne.

Sara76 napisał(a):No widzę, że mąż "wpłacił kaucję" i Cię z tego szpitala puścili

No stęsknił się już .

kaszubskiexpress napisał(a):Fajne te mokre, wieczorne.

Nie ostatnie
Bolonia była pod hasłem ciągle pada .