Biura podróży ...

Na początku witam wszystkich forumowiczów.. To jest moj pierwszy post na tym forum, więc proszę sie nie denerwować jeśli się on powtórzy - chodź czytałam ich mnostwo....i poki co nie znalazłam
Mam kilka pytań :

1. czy znacie biura, ktore oferują wypad do Chorwacjii na więcej niż 14 dni?? - pytam bo jestem osobą lubiąca podróże i na pewno jadąc w to piękne miejsce nie bede siedzieć z przysłowiową pupą....a jadac na 14 dni mam tylko 10 noclegów- jak dla mnie troszke mało.... bo codziennie zamierzam gdzieś jeździć i aktywnie spędzać czas

2. wiem, ze to głupie pytanie ale wybierając się na wycieczkę nie boicie się o kradzież .....np aparatu??? bo wiadomo na taka wycieczke zrobienie foty jest obowiazkowe wiec w takim bądź razie gdzie zostawiacie plecak, ciuszki zeby sie np wykąpać np w jeziorkach krka ....przecież z plecakiem nie wejdziecie, a wiadomo trzeba pilnować cennych rzeczy... to gdzie w takim razie je zostawiacie ?

takie dziwne troche pytanie przyszło mi na myśl... proszę bardzo o odpowiedzi bo pewnie wiele sob było juz wChorwacji.....

Życzę wszystkim aktywnie spędzonych wakacjii w Chorwacjii

ad 1 - nie znam biur
ad 2 - wszystko zostawiamy na plaży przed wejściem do wody, kradzieży nie było, a praktycznie wszyscy tak robili. Ale może spokojnie było, bo rodaków niewielu w naszej okolicy

Katarinka napisał(a):Ale może spokojnie było, bo rodaków niewielu w naszej okolicy

Katarinka, a jak się czujesz, jak na twój widok, na dźwięk polskiego języka,
jacyś Polacy zaczynają dzieci do siebie wołać, co cenniejsze rzeczy do torby chować ...

Weldon, nie czuję się, bo tak nie robią, ale niestety nad Polskim morzem o różnym znikaniu pozostawionych rzeczy słyszałam. A tam - głównie rodacy.
Zgadnij kto najczęściej okrada rodaków np. w UK? Jakoś niechcący Polacy.
I strasznie mi było dziwnie, kiedy w Seline pewnego wieczoru (jakoś blisko końca naszego pobytu) najgłośniej echo niosło drących się Polaków

Niby tak, ale nam tak łatwo przechodzą przez gardło oskarżenia, jakim to wrednym narodem są Polacy,
tylko często zapominamy, że tymi Polakami, tak na prawdę , to właśnie my jesteśmy.

Ja, ty, nasze rodziny, nasi znajomi, nasi koledzy, większość cromaniaków ...

Naprawdę jesteśmy wszyscy tacy okropni?

ad1-a po co biuro,nie lepiej w ciemno,negocjacja ceny na miejscu,ale jak już to adriatic.hr z siedzibą w Splicie,raz korzystałem byliśmy zadowoleni.

ad2-nigdy nam nic nie zginęło,czy na kwaterze czy na plaży.

weldon napisał(a):Niby tak, ale nam tak łatwo przechodzą przez gardło oskarżenia, jakim to wrednym narodem są Polacy,
tylko często zapominamy, że tymi Polakami, tak na prawdę , to właśnie my jesteśmy.

Ja, ty, nasze rodziny, nasi znajomi, nasi koledzy, większość cromaniaków ...

Naprawdę jesteśmy wszyscy tacy okropni?

Wiesz. W Wiedniu w ogrodach Belvederu to puszki po Żywcu leżały...
Kto darł mordę i laził po 7-ej rano w sobotę?
Nowo przybyli Polacy.

Jakoś innych nacji w Cro w podobnych sytuacjach nie widziałem...

Łatwo nam przychodzą oskarżenia, bo widzimy to na co dzień.
Cholernie głupio mi było w UK jak ktoś mówił przez telefon, że Polakom mieszkania nie wynajmuje
Wśród swoich przyjaciół nie mam takich kwiatków, ale to wynik ucięcia niektórych, niezbyt pozytywnych kontaktów.
Nie ulega wątpliwości, że w hotelach w Egipcie, Turcji, Brazylii giną nam rzeczy i jest to sprawka miejscowych pracowników hoteli.
W Cro pod tym względem mieliśmy spokojnie, ale i domek był "prawie" nasz, większość pokoi była pusta.

1-to nie do końca odpowiedź na Twoje pytanie,ale ja też patrzyłam pod tym kątem na oferty biur i stwierdziłam ,że będzie trudno i chyba w przyszłym roku pojade w ciemno lub zaklepie sobie tylko apartament .....a dojazd np ze Skarpą (wiem ,że niestety nie mają rewelacyjnych opinii)poniewaz można sobie "rozciągnąć pobyt na 9 ,16,23,30 dni
skarpa

Dobrze, dobrze.
Po prostu przykro mi się robi, jak sami o sobie mamy taką opinie wyrobioną,
a co dopiero powinny mówić inne nacje

Tym bardziej, że, tak w sumie, to nie wiadomo kim są ci
"polsko mówiący" zochydzacze wakacji. No bo kto: ja, ty, Katarinka?

Myślę jednak, że tych normalnie spędzających wakacje Polaków, jest równie dużo,
albo i więcej, niż tych wrednych.

Cóż, zawsze byłem optymistą , a Cro.pla mnie utwierdza w tym, że mam rację

Weldon, nie wiem jak Ty, ale ja na wakacjach nie chcę ludziom nawet grillem dymić w ich stronę, bo tak jak i my - są na wymarzonych wakacjach.
Nie krzyczę, ustępuję miejsca w kolejce (pozdrawiamy zdziwionych rodaków z marketu w Pagu), przesuwam karimatę na plaży, pomagam rodakom (i nie tylko) znaleźć to, czego szukają.
Chciałbyś mnie spotkać na wakacjach, nie?
A jeśli zachowuję się zgodnie z ogólnie przyjętymi normami dobrego wychowania, to mam prawo się wkurzać, kiedy na romantycznym spacerze z Mężem słyszę polskie pijackie darcie

Jeśli już koniecznie musi być biuro (choć i ja uważam, że można się śmiało bez tego obyć), to wystarczy wykupić dwa turnusy pod rząd...
Pozdrawiam

no własnie co do wczesniejszych wpisów ze lepiej autem to niestety ale jeszce ze swoim facetem jestesmy studentami i nie mamy a rodzice nam w taka trase nie pozyczą.... wiadomo ... ale dzieki za wskazówki ...

tak właśnie myślałam zeby wykupić 2 turnusy pod rząd ale jestem ciekawa czy da rade tak....

a co do polaków wypoczywajacych za granicą to powiem tak : byłam rok temu w Hiszpanii na obozie studenckim ....miejscowosc Malgrat de Mar i tak : hotel, do ktorego pojechaliśmy był 1 hotelem ktory pzryjmował polaków... codziennie tylko polacy urzadzali sobie imprezy (wiem powiecie ze studenci juz tacy są) do godzin porannych w tle piosenki po pijaku : "hej sokoły " oczywiscie na 2 dzien było upomnieie od kierowniczki hotelu, ze jesli nie bedzie cisza, to beda wykwaterowanie z hotelu... i tak sie stalo studenciaki mieli godzine na spakowanie swoich rzeczy i musieli pojechac do innego . pozataym, gdzie bym nie była to zawsze my polacy robimy najwieksze libacje i piosenki jestes szalona i hej sokoly to juz standard ....

przykre to troche ale nie dosyc ze jedziemy do obcego państwa to jeszce robimy sobie wstydu....

hajduczek napisał(a):1-to nie do końca odpowiedź na Twoje pytanie,ale ja też patrzyłam pod tym kątem na oferty biur i stwierdziłam ,że będzie trudno i chyba w przyszłym roku pojade w ciemno lub zaklepie sobie tylko apartament .....a dojazd np ze Skarpą (wiem ,że niestety nie mają rewelacyjnych opinii)poniewaz można sobie "rozciągnąć pobyt na 9 ,16,23,30 dni
skarpa

kurcze powiem szcerze ze nie znam tego biura w ogle.... mozesz cos wiecej napisac ?? lub w ogole jesśli ktos był z tego biura to niech napisze... pozdrawiam