Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Alpy i Jadran - moja wakacyjna wyprawa 2007

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
petris
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2590
Dołączył(a): 06.12.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) petris » 20.11.2007 13:52

:( Nie wyjezdzajcie jeszcze z Alp Julijskich :( Pokręcie sie troche po serpentynkach, przejezdzajac w strone Trjestu.Wiem wiem jedziecie inna trasa.Szkoda :wink:
krakusowa
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6442
Dołączył(a): 08.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakusowa » 20.11.2007 18:36

Leszek Skupin napisał(a):
fiolek napisał(a):...do hotelu Bellevue, gdzie w 1067 roku przez kilka tygodni przebywała Agata Christie...

8O 8O :lol: żeby nie było, że nie uważnie czytam :oczko_usmiech: :devil: :sm:

Pozdrav :papa:


Leszek :!: no po prostu się czepiasz
:twisted: :lool: :oczko_usmiech: :devil:



Dzięki :D :D :D
0 na klawiaturze blisko 9-tki, więc o pomyłkę bardzo łatwo :oops:
Bardzo mi miło, że czytasz uważnie 8O
:papa:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107653
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 20.11.2007 18:48

Widocznie Lesio jak "kserownik" - korektę tekstu ma we krwi :wink: :lol:
krakusowa
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6442
Dołączył(a): 08.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakusowa » 21.11.2007 21:17

Petris :!: niestety wyjeżdżamy już ze Słowenii.
Tak, tak nasza droga nie prowadzi na Triest lecz w odwrotnym kierunku na Ljubljane, Nove Mesto i przejście graniczne w Metlice.
Słowenia nie była dla nas łaskawa, jesli chodzi o pogodę.
Alpy Julijskie rzeczywiście piękne :D , osobiście czułam przed nimi wielki respekt. 8O
No i jak na naszą kieszeń trochę drogo. :cry:
Gdybysmy chodzili po górach jak np Zawodowiec, to pewnie zostalibysmy jeszcze tam niejeden dzień. Ale my turyści nizinni :oops: ...........
Myślę jednak, że tam jeszcze wrócimy, chcemy zobaczyc wybrzeże słoweńskie Koper, Piran i inne na pewno atrakcyjne miejscowości.

5.09. środa

Rano 5.00 pobudka, szybkie śniadanko, kawa i wyjazd.
Termometr w aucie pokazuje +4 st.C, czasami włącza się ice alert.

Obrazek

Po chwili wstaje przepiękne słońce, które towarzyszy nam aż do wjazdu na autostradę w kierunku Lubljany.
Potem gęsta mgła,a przed Lubljaną straszny korek, widać, że Słoweńcy jadą do stolicy do pracy ( jest godz. ok. 7.30 ).

Przed granicą z CRO ( ok. 30 km ) w mieście Novo Mesto dużo pojazdów wojskowych, na stacji benzynowej musimy chwilę czekać w kolejce do tankowania.

Obrazek

Wreszcie granica. Słoweniec ogląda paszporty, patrzy się na nas a zwłaszcz na janusza i nic. Widać ,że cos mu nie pasuje :mrgreen:
Wreszcie pozwala jechać.
Chorwat nie patrząc na paszporty każe jechać dalej. :D
Chorwacja wita nas słońcem zza mgły i temperatura +16 st.C. :D
W pierwszej większej miejscowości wymieniamy trochę kasy na kuny i kierujemy się w stronę wjazdu na autostradę w Karlovaću.
Wreszcie jest autostrada, wjeżdżamy i na najbliższym parkingu po posileniu się i po kawce zamieniamy się miejscami. Teraz ja jestem kierowcą, droga pusta zezwala na trochę szybszą jazdę. :oczko_usmiech:
Obrazek

Bez problemów przejeżdżamy Małą Kapelę. Obrazek Obrazek

Przed św. Rochem niespodzianka. Remont autostrady i objazd.

Obrazek Obrazek
Zjeżdżamy na starą drogę, i dopiero w Zadarze wjeżdżamy z powrotem na autostradę.
Myślę, że na tym objeździe straciliśmy jakąś godzinę. Później okazało się, że dzień wcześniej strasznie wiało na autostradzie właśnie za tunelem św. Rocha i wiatr poczynił jakieś szkody. :(
Wreszcie koniec autostrady, zjazd na Brelę 8O rzeczywiście zapiera dech i wita nas ukochana riwiera Makarska.
Zaczynamy szukać kwatery. Wjeżdżamy do Tućepi i .........wyjeżdżamy. Za duże, za dużo ludzi i tak nijak.
Potem mijamy Draśnice, Żivogośće Porat,
chyba w tym roku jesteśmy strasznie wybredni, bo nic nam sie nie podoba.
Gdzieś na parkingu Janusz zauważa, że lewe światło mijania nam nie świeci. jescze i to, ale cóż bywa i tak. :devil:
Trochę jesteśmy zmęczeni tym szukaniem. Janusz proponuje - może pojedziemy do Zaostrogu do Milii. ( to nasza gospodyni, u której byliśmy dwa lata temu).
Super, może być.
Podjeżdżamy pod dom. Widać , że ma pełno. :|
Najpierw wychodzi teściowa Milii, poznaje nas i serdecznie się z nami wita :D :D :D .
Swoim charakterystycznym głosem woła Milaaaaaaaaaaaaa.
Mila wychodzi z domu, widać że urobiona po pachy.
Janusz pyta o apartament na 15 nocy.
Nie ma, ale od soboty będzie więc proponuje nam mieszkanie swoich teściów.
Obrazek
Ja pytam co z pogodą? Mila odpowiada, że będzie super od piątku. :D :D
No cóż przejechaliśmy trochę kilometrów, więc decydujemy się i zostajemy. :lol: :lol:
Po wypakowaniu bagaży, idziemy na spacer po starych znanych miejscach. Trochę przeszkadza b.silny wiatr, który dawał się we znaki już podczas drogi. :o

Idziemy na kolacje do restauracji, której właścicielką jest siostra Mili.
Obrazek
podziwiamy zachód słońca :D
Obrazek

Wysyłam sms do Kominesku i Jarkasz, że jestesmy już w Chorwacji
i umawiamy się na spotkanie jutro w mr Olimpia u Plumka.
Postanawiamy, że dla Ani będzie to niespodzianka.
Dzwonimy do Polski( trzeba poinformować, że dojechaliśmy szczęśliwie i gdzie jesteśmy).
Tato Janusza mówi, że w Krakowie leje od kilku dni i jest tylko +9 st.c :cry:
Tu wcale nie jest lepiej, mamy jednak nadzieję, że od jutra się poprawi. Ano zobaczymy.

C.D.N.
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 23.11.2007 22:41

Tam pod górami Julijskimi Alpami są przeurocze małe miejscowości z bardzo, bardzo wąskimi drogami. Domki są budowane blisko siebie, są obsiane kwiatami, czyste, odmalowane, kwiaty rosną na wszystkich balkonach, na stodołach, garażach, stajniach i w ogrodach. Nie ma zwyczaju stawiania płotów. Nikt sie ogradza od sasiadów. Na polach na stojakach a nie na stogach suszy się siano. Kiedy przejeżdżaliśmy przez te wioski czuło sie alpejski klimat.
krakusowa
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6442
Dołączył(a): 08.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakusowa » 26.11.2007 18:56

Rzeczywiście widok zadbanych domostw w dolinach Alp Słoweńskich jest przepiękny. :hearts:
Tez czułam ten zapach alpejskich klimatów. :lol:
Właśnie w takiej małej wiosce mieszkaliśmy :D

6.09. czwartek

Dziś spotkanie w mr Olimpia . :D :D :D forum/viewtopic.php?p=239371#239371]

Dostałam wiadomość od Jarkasz, że są z Renią w Splicie i postarają się, by na nasze spotkanie przybyć.
Ranek wita nas pogodą barową - leje , leje , leje i jest zimno! :twisted:
Oglądamy tv chorwacką , mówią, że jutro ma być lepiej.
Ileż razy już to słyszeliśmy podczas naszego urlopu? :devil:
Siedzimy w domu, bo gdzie iść w taką pogodę. Jedynie Janusz jedzie na stację benzynową, aby wymienić żarówkę. Okazuje się jednak, że nikt nie umie Mu pomóc. :(
Z tą żarówką mieliśmy przygody jeszcze raz na Węgrzech, ale o tym potem. :wink:

Koło 14-tej przestaje padać, ale dalej jest zimno. Trzeba "używać" polarów.
Jemy obiad i jedziemy do Żivogośće Blato.
Po drodze ( jakieś 12 km) wypogadza się całkiem. Adriatyk pięknie lśni w promieniach słońca. :D
Od razu chce się żyć. Tylko ta temperatura 8O aż +12 st.C. iście chorwacka, wymarzona na urlop i kąpiel w Jadranie.
Słuchając radia chorwackiego ( odtwarzacz Cd zepsuł się nam jeszcze w Słowenii) dojeżdżamy na miejsce.
Jadąc po drodze słyszymy o jakimś koncercie MPT w Dubrowniku :D
Na miejscu w ŻB są: zapowiedziany Kominesku z Elą i swoimi znajomymi, Jareksz z Renią, gospodynie Plumek i Suzanna i ........no właśnie. Całkowite zaskoczenie są Beti i Antek :D .
Okazuje się , że spotkali się wczoraj z Kominesku w Mostarze.
I dowiedzieli się o naszym spotkaniu. :lol: :lol: :lol:

Jarek pomaga Januszowi z żarówką ( świeci!!!),
polujemy też na naklejki cro.pl

Obrazek

Obrazek

Obrazek

pijemy zielone piwo ( pychota, tylko w mr Olimpia takie podają ) i opowiadamy o swoich wrażeniach z tegorocznego urlopu.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kominesku ze swoją ferajną jak zwykle są w Mimicach ( wyjeżdżają do Polski już w sobotę), Jareksz z Renią w sumie wylądowali na starych śmieciach w Baśka Voda ( tez mieli być tak jak my w Tućepi ), Antek i Beti byli na Hvarze w Ivan Dolac, a teraz przyjechali do Igrane.
Wracaja już w najbliższych dniach do domu, podobnie jak Elaj203 z Markiem, którzy rezydują na kempingu Dole.
Ela opowiada, że ostatnią noc spali w samochodzie, bo w namiocie się nie dało. :evil: Woda lała się z nieba jak z wiadra i strasznie wiało.
A jeszcze kilka dni nie mogli spać w namiocie z powodu upałów ponad 30 st. 8)
Pijemy sobie po odrobinie wiśnióweczki ( Krakusowej) , potem żubróweczkę produkcji Jarka mniam, mniam (na trawce z Żubrowa ), na zakończenie rakiję z sokiem jabłkowym wg proporcji Marka męża Elaj203.

W zasadzie to piją panie, bo panowie kierują.
La, la, la. :lool: :lool: :lool:
Słuchamy Cro muzyczki , umawiamy się wstępnie na IV krakowskie ogólnopolskie spotkanie w sobotę 17-go listopada. Wcześniej oczywiście z większością widzimy się na Zlocie w Hielcowie. :D
Pytamy Antka czy nie wie przypadkiem coś o koncercie Thompsona w Dubrowniku. Jak dobrze usłyszałam w narodnim radiu, koncert ma być w sobotę 15-go września.
Niestety nic nie słyszał, może ja coś poplątałam, przecież nie znam języka chorwackiego. :cry:

Wszyscy trochę jesteśmy przerażeni aktualną pogodą w Chorwacji. 8O
Co niektórzy nawet nie wzięli ze sobą ciepłych ( patrz np. koszuli z długim rękawem ) rzeczy. Bo przecież jechali na urlop do ciepłego kraju.

Czas miło płynie i w pewnym momencie trzeba się pożegnać.
Z gospodyniami mr Olimpia,Renią i Jarkiem mamy wielką ochotę jeszcze się spotkać. :D
c.d.n.
witki
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1231
Dołączył(a): 27.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) witki » 29.11.2007 21:31

Aniu - mam pytanko, może bedziesz wiedziała.
Czy do Triglav i tego pieknego wąwozu wpuszczają z psem?
No bo my chętnie bysmy tam pojechali, ale co z Fidżi????

A może ktoś z cromaniaków będzie sie orientował w temacie???? :wink:
krakusowa
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6442
Dołączył(a): 08.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakusowa » 29.11.2007 23:48

Madziu! Niestety nie odpowiem Ci na Twoje pytanie :cry:
Nie zwracałam uwagi na znaki przed wejsciami na szlaki, czy sa jakies zakazy dotyczące psów.

Podczas naszego b.krótkiego pobytu w tym rejonie Słowenii, widzielismy kilka piesków :D , wszystkie grzecznie maszerowały na smyczach 8O
Przed wejściem do wąwozu Vintgar widziałam siedzacego faceta z psem.
Wyglądało, że na kogos czekał. Wnioskuję, z tego, że chyba psy nie mają wstepu do wąwozu, :? bo to część Triglavskiego Parku Narodowego.
Mam nadzieje, że wprawni górscy forumowicze odpowiedzą Ci rzetelnie na zadane pytanie. :D
Pozdrawiam
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 30.11.2007 12:37

witki napisał(a):Aniu - mam pytanko, może bedziesz wiedziała.
Czy do Triglav i tego pieknego wąwozu wpuszczają z psem?
No bo my chętnie bysmy tam pojechali, ale co z Fidżi????

A może ktoś z cromaniaków będzie sie orientował w temacie???? :wink:


Na temat wąwozu Vintgar z pieskiem może coś się dowiesz tu

Do Triglav - czy chodzi o Triglawski Park Narodowy :?:

Strona, którą wskazałam stworzyli właściciele psów zabierający je ze sobą na wycieczki. Piszą krótkie informacje, prezentują miejsca i psy.
witki
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1231
Dołączył(a): 27.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) witki » 30.11.2007 13:42

Lidia K napisał(a):
witki napisał(a):Aniu - mam pytanko, może bedziesz wiedziała.
Czy do Triglav i tego pieknego wąwozu wpuszczają z psem?
No bo my chętnie bysmy tam pojechali, ale co z Fidżi????

A może ktoś z cromaniaków będzie sie orientował w temacie???? :wink:


Na temat wąwozu Vintgar z pieskiem może coś się dowiesz tu

Do Triglav - czy chodzi o Triglawski Park Narodowy :?:

Strona, którą wskazałam stworzyli właściciele psów zabierający je ze sobą na wycieczki. Piszą krótkie informacje, prezentują miejsca i psy.


stronka fajna, wielkie dzieki, tylko nigdzie nie znalazłam przejścia na angielski... :(
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 30.11.2007 14:23

witki napisał(a):
Lidia K napisał(a):
witki napisał(a):Aniu - mam pytanko, może bedziesz wiedziała.
Czy do Triglav i tego pieknego wąwozu wpuszczają z psem?
No bo my chętnie bysmy tam pojechali, ale co z Fidżi????

A może ktoś z cromaniaków będzie sie orientował w temacie???? :wink:


Na temat wąwozu Vintgar z pieskiem może coś się dowiesz tu

Do Triglav - czy chodzi o Triglawski Park Narodowy :?:

Strona, którą wskazałam stworzyli właściciele psów zabierający je ze sobą na wycieczki. Piszą krótkie informacje, prezentują miejsca i psy.


stronka fajna, wielkie dzieki, tylko nigdzie nie znalazłam przejścia na angielski... :(


Tak to prawda, tylko trochę można się domyśleć, no ale to język słowiański więc chociaż brzmi swojsko :)
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 01.12.2007 02:25

Tak na szybko, podoba mi się ten kawałek

Ob parkirišču, kjer se začne sprehajalna pot, se nahaja tudi gostilna z veliko teraso, kjer se lahko okrepčate pa tudi proti vašim kosmatincem ne bodo nič imeli (...)
Przy parkingu gdzie się zaczyna ścieżka, znajduje się gospoda z wielkim tarasem, gdzie się możecie posilić i nikt nie będzie miał nic przeciwko waszemu futrzakowi :lol:
krakusowa
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6442
Dołączył(a): 08.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakusowa » 01.12.2007 13:36

7.09. piątek

Wstaję dość wcześnie :devil: jak na warunki urlopowe, bo ciekawi mnie pogoda. Te drewniane okiennice i dość gęsta winorośl nad tarasem sprawiają wrażenie, że jest pochmurno. :o
Nic bardziej złudnego.
Świeci piękne słońce :D choć nie jest zbyt ciepło :cry:
Budzę Krakusa i pytam co zrobimy w tak pięknie rozpoczętym dniu? :oczko_usmiech:
Plaża raczej odpada, niech się jeszcze trochę ociepli, może więc jakaś wycieczka tylko dokąd?
Chwila zastanowienia i podejmujemy decyzję :D
OK. jedziemy, do Mostaru.
Byliśmy tam dwa lata temu, ale chętnie powrócimy jeszcze raz.
Mostar ma swój niepowtarzalny urok i klimat 8O
Jemy śniadanko, potem szybka kawka, i w drogę.
Tuż przed przejściem z BiH w Metković widzę taką oto sytuację. :roll:
Przed sklepem ze sprzętem domowym stoi dość duży ciężarowy samochód.
Obok ciężarówki stoi facet i kobitka, oboje ok. 50-tki.
Facet stoi i pali papieroska, a kobieta dźwiga kartony. :twisted:
Ot taka dola bałkańska emancypacja :wink: .

Przejeżdżamy przez bałaganiarskie przejście graniczne w Metković ( nikt nic nie wie o co chodzi, kto gdzie skręca ).
O szerokość włosa tir na bosniackiej rejestracji przejeżdża przed nami, nie dając żadnych znaków, że chce skręcić. Takie prawo silniejszego i większego :evil:
Jedziemy dalej i robimy postój w Pocitelj.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Po%C4%8Ditelj
http://bs.wikipedia.org/wiki/Po%C4%8Ditelj

To muzułmańskie miasteczko ( w części ruiny, w części zamieszkałe )
z XV wieku.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Idziemy trochę pozwiedzać.
Przed meczetem siedzą mężczyźni i kobiety, rozmawiają, palą papierosy.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dziś piątek, święto muzułmanów.
Szczególnie ważna jest modlitwa piątkowa, ma charakter publiczny i jest obowiązkowa dla wszystkich dorosłych mężczyzn, odbywa się w południe. W czasie tego nabożeństwa jest wygłaszane kazanie (hutba) przez prowadzącego modły imama.
Mężczyźni mają zdjęte buty, a na głowach berety.
Buty rzędem stoją obok wejścia do meczetu.
Trochę dalej kobiety w chustach na głowach albo na ramionach.
Widać, że wszyscy na kogoś czekają.
Janusz pyta siedzących mężczyzn czy może wejść do meczetu.
Kiwają głową na tak, pokazują na nogi a w zasadzie na buty Janusza.
Po zdjęciu obuwia Janusz wchodzi do środka meczetu Hadżi-Alija z XVI w, ja zostaję na zewnątrz bo nie mam nakrycia głowy. :oczko_usmiech:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po chwili na plac przed meczetem najpierw wchodzi b.ładna kobieta ubrana tak trochę inaczej niż pozostałe, a potem imam - lokalny duchowny. Okazuje się, że mieszkają obok w jednym ze skalnych domów.
Na placu po lewej stronie, znajdują się krany z bieżącą wodą.
Kilku młodych chłopców myło sobie tam nogi przed wejściem do meczetu.
Imam wita się z jedną z kobiet. Ta przedstawia drugą, która podaje imamowi coś w rodzaju legitymacji, po czym podaje jakiś banknot.
Wyglądało to na przyjęcie nowej "parafianki" :lol:
Wszyscy powoli wchodzą do meczetu, my idziemy dalej zwiedzać, ścieżką pod górę.
Miasteczko jest trochę zaniedbane, wszędzie widać dużo śmieci. :twisted:
A obok prawie wysypiska, grządki z papryką czy bakłażanami.

Jeszcze dwa zdjecia z Pocitejl.

Obrazek

Obrazek

Wracamy do auta, przy parkingu dzieci sprzedają czereśnie w papierowych rożkach. Dwa lata temu stała tu dziewczynka w stroju ludowym.

Obrazek
Jedziemy dalej.
c.d.n.
ania77
Croentuzjasta
Posty: 329
Dołączył(a): 17.04.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) ania77 » 01.12.2007 19:01

zawodowiec napisał(a):Tak na szybko, podoba mi się ten kawałek

Ob parkirišču, kjer se začne sprehajalna pot, se nahaja tudi gostilna z veliko teraso, kjer se lahko okrepčate pa tudi proti vašim kosmatincem ne bodo nič imeli (...)
Przy parkingu gdzie się zaczyna ścieżka, znajduje się gospoda z wielkim tarasem, gdzie się możecie posilić i nikt nie będzie miał nic przeciwko waszemu futrzakowi :lol:


Nasz pies dla Chorwatów zawsze był Reksem albo Szarikiem (w zależności od pokolenia), w Czarnogórze był Vučkiem, ale jeszcze nigdy nie był Kosmatincem :D

Pora na Słowenię :D
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 03.12.2007 14:08

Fiolek:
Janusz pyta siedzących mężczyzn czy może wejść do meczetu.
Kiwają głową na tak, pokazują na nogi a w zasadzie na buty Janusza.
Po zdjęciu obuwia Janusz wchodzi do środka meczetu Hadżi-Alija z XVI w, ja zostaję na zewnątrz bo nie mam nakrycia głowy.


Czy to jest zawsze skuteczny sposób na wejście do meczetu? Może wcześniej został przez Was wypróbowany?

Bardzo lubię relacje, z których się czegoś można nauczyć. Po to je między innymi czytam. Ta właśnie taka jest.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Alpy i Jadran - moja wakacyjna wyprawa 2007 - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone