A zaczęło się od tornada...

Po wyjściu z bazyliki zaczęliśmy chodzić bez większego celu, tak poprostu pochodzić tymi uliczkami wypić kawę, coś zjeść i zapełniać kartę fotkami.
Nastepny był pałac Dożów, i kilka innych punktów must see
Ogromnym rozczarowaniem był most Rialto, zawsze tak łanie pokazywany, teraz zasłonięty w połowie ze względu na renowację, ale to nie dlatego nas tak rozczarował, masa sklepików z badziewiem dla turystów, nowoczesne sklepy

i jeszcze kilka fotek, nie ma się co więcej rozpisywać bo gdzie się bylo i widziało to temat rzeka jak na wenecje przystało








A teraz czas na chwilę relaksu przed jutrzejszą podróżą

Dobranoc...

Zostawię ślad

Witam. I to ja zajrzę.

Fajnie fotograficznie złapałeś Wenecję tak ... inaczej

Bea.ta napisał(a):Fajnie fotograficznie złapałeś Wenecję tak ... inaczej

również się z tym zgodzę,
a tornado faktycznie zrobiło spustoszenie
furka zapewne ta sama co ostatnio, tylko rok starsza

Zjawiskowa ta Wenecja

Witajcie !!

Bea.ta napisał(a):Fajnie fotograficznie złapałeś Wenecję tak ... inaczej

Dziękuje, fajnie że podobają sie fotki w dwa dni zrobiliśmy ponad 700 a do tego jeszcze daliśmy się namówić na kijek do selfie, najlepszy sposób coby jakoś robić fotki całej rodzince, więc i jeszcze w fonach jest kilka(dziesiąt)

te kiero napisał(a):..furka zapewne ta sama co ostatnio, tylko rok starsza

Tak auto to samo, szybko nie zmienimy, duże, mało pali, teraz średnia 5,3/100 na dystansie ponad 3500 km jakie już mamy za sobą w te wakacje

Dobry wieczór! !
My już od wczoraj w Pirowaciu, jest super:)
Jechaliśmy niecałe siedem godzin, do granicy słoweńsko Chorwackiej bez żadnych korków i innych opóźnień, dopiero przed granicą w Pasjak był korek na jakieś 45min.
Jednemu z pograniczników widać nie bardzo się spodobało że autem na norweskich numerach jechali Polacy, wiec dokładna kontrola paszportów, kipisz w aucie i bagażniku opóźniły nas o kolejne 15 min :/
Apartment bardzo przyjemny i tym razem naprawdę siedemdziesiąt metrów od wody ( i nawet bez urwiska ). Miasteczko bardzo przyjemne wielkich tłumów nie ma
Dzisiejszy dzień rozpoczęliśmy z synem na kursie nurkowym a żona z synkiem mieli cały dzień plażing
Postaram się jutro jakieś fotki wrzucić bo na dziś trzeba trochę poodpoczywać i ciekaw jestem jak Razumowski poradzi sobie z błatnymi w Moskwie

Dobranoc

Witajcie !!
Niestety, nie bardzo miałem czas pisać no bieżąco, kurs zajował naprawde sporo czasu a każdą wolna chwilke wolałem spędzić z rodzinką, ale już po kursie i mam troszke więcej czasu wiec...
Pogoda świetna, woda 29-30℃ na plażi w slońcu dużo więcej więc siedzimy w wodzie a po południu w domu

tu mieszkamy

tyle mamy do plaży



tak na plaży, woda niestety dosyć mętna ze względu na temperaturę i cała masa jeżowców

zaczeliśmy od Chorwacko Mazurskiej nocy Kabaretowej na tarasie
mieliśmy ( mamy zresztą cały czas ) towarzystwo

a wieczorkami spacerki...





Pirovac nie jest duży ale zawsze się coś dzieje wieczorami

Bardzo lubię Twoje relacje. Zostaje tu i czytam

emi13214 napisał(a):Bardzo lubię Twoje relacje. Zostaje tu i czytam

Ciszę się i witam gorąco

W niedziele od godziny dziewiątej rozpoczeliśmy kurs nurkowy w bazie w Jezerach,
tyle że przypomnialo nam sie to dopiero o dziewiątej trzydzieści, na nasze szczęscie przygotowania i sprawy organizacyjne trochę trwały, a dwanaście kilometrów to nie odległośc więc prawie zdążyliśmy po wykładach, teoriach i wielu bardzo przydatnych informacjach jedziemy nad wodę, w domu byliśmy przed dziewiętnastą.
Drugi dzień podobnie, z tym że teraz żonka miała aparat.

Do wody...

.. i już z wody

kolejnego dnia była wyprawa łodzią...

Witam !!
Przepraszam wszystkich którzy śledzili moją relacje za tak długą przerwę, niestety na kontynuacje na bieżąco brakło czasu, kurs zajmował sporo czasu, a całą resztę wolałem spędzić z rodzinką.
Po wakacjach też nie było za bardzo czasu, a pisać tylko dla dokończenia nie chciałem, więc musiało poczekać
Teraz kiedy zimno i coraz bardziej tęsknię za Chorwacją, wracam do fotek z wakacji aby się ogrzać i postaram się dokończyc ...
Pozdrawiam

Pierwsza po przerwie