6 dorosłych + 6 dzieci, czy nas wywalą z kempingu ?

Tak się złożyło, że 20 lipca wybieramy się w 3 rodziny do Chorwacji i mimo pierwotnych planów wynajmu apartamentu, od słowa do słowa, że może tak inaczej i zrobić dzieciakom frajdę, a samemu też mieć przygodę.

Jednak nie ma co ukrywać 6 dzieci w wieku 3-12 lat robi swoje, plus my też pewnie do najcichszych nie należymy . Nie robimy jakiś nocnych burd, nie puszczamy muzyki 24/7 etc., ale słychać nas od rana do wczesnych godzin wieczornych, aż młodzież padnie, a my by nie kusić licha (czyt. któreś młode się obudzi i zacznie marudzić) cichniemy. I tak się zastanawiam, czy to dobry pomysł.

Prawie zawsze wynajmujemy domy lub duże mieszkania, żeby nie utrudniać innym urlopu naszą obecnością, ale na kempingu to już trochę ciężej.

Nie chcemy żadnych dużych kempingów z basenami, animacjami tylko jakieś takie małe, czyste, spokojne ... pytanie brzmi, czy na tym "spokojnym" nie podziękują nam w połowie dnia i poproszą o opuszczenie ....

Cisza nocna na kempingach od 22 do 6.
Do 23 - 24 można powiedzieć ale w miarę cicho.
Wywalą Was jak będą częste skargi sąsiadów.

0 23 to 80% wycieczki śpi w najlepsze o 24 to jedynie czasami 2 zagubione dusze w ciszy i spokoju dopijają herbatę. Młodzi wstają wcześnie np.7 lub wcześniej , nie szanując, ze rodzic nie ma ochoty ...

Więc o ile sąsiadom bawiące się dzieci nie będą przeszkadzać, to powinno być ok? Czyli idealny byłby jakiś mały przydomowy kemping, żeby tych sąsiadów nie było za bardzo. Poszukam czegoś w Północnej Dalmacji.

Szukaj w Sveti Petar

chorwacja-2006-relacja-z-pobytu-t13524.html?hilit=sveti%20Petar

marccc napisał(a): my też pewnie do najcichszych nie należymy . Nie robimy jakiś nocnych burd, nie puszczamy muzyki 24/7 etc., ale słychać nas od rana do wczesnych godzin wieczornych

Nie chcemy żadnych dużych kempingów z basenami, animacjami tylko jakieś takie małe, czyste, spokojne ... pytanie brzmi, czy na tym "spokojnym" nie podziękują nam w połowie dnia i poproszą o opuszczenie ....

Dlaczego do najcichszysz nie należycie? Skoro tak jest, to po co wam "spokojny" kamping?
W zeszłym roku byłem z kumplem na motocyklach na Madziarach w Balatonfured. Spaliśmy na kempingu. Obok grupka Polaków którzy również nie należeli do "najcichszysz". Nas było dwóch a ich 3 rodziny. Kobiety najgorsze. Darli japy i puszczali muzykę całą noc, a w dzień odsypiali.

Jeśli przestrzegacie zasad wzajemnego współżycia i potraficie uszanować czyjś spokój i prawo do wypoczynku w nocy to czemu mieliby was wyprosić z tego kempingu?! A jeśli z góry wiecie, że robicie wiochę, to może podarujcie sobie i innym i poszukajcie miejsca w którym nie będziecie nikomu przeszkadzać.

No właśnie cichej nocy potrzebujemy, a za dnia to nas słychać, a właściwie dzieci. Muzyki nie puszczamy. Ale dzieci śmieją się, piszczą, krzyczą, ganiają etc. I jeżeli ktoś nie ma dzieci, to może mu to przeszkadzać. Nie mieliśmy nigdy problemu z innymi rodzinami z dziećmi, (dzieciaki bawią się razem), ale jak trafimy na bezdzietne pary, to patrzą na nas wilkiem, bo za dnia (8 rano) nie pośpią koło nas.

Mysle ze nie ma co dramatyzowac.
Skoro dzieciaki wstaja ok 7 i zaczynaja swoj dzien od sniadania itd. to zapewne rozkrecaja sie ok 9. czyli norma.
Na pewno nie bedziecie tymi "czarnymi owcami" a dzieci jak to dzieci bawic sie musza.

Na kempingu w namiocie raczej nikt długo nie śpi - po 8-mej już w nim gorąco i duszno.

Dziękuje za pomoc i sugestie miejscowości. Spróbujemy szczęścia

Większośc ludzi jeździ na campingi po to by odpocząć w ciszy i spokoju. Z moich kilkuletnich obserwacji wynika, że już od Słowacji na południe to funkcjonuje. Jeżeli chcesz wychowywać dzieci "bezstresowo" zdecydowanie nalepsze campingi są w Polsce. Polecam zwłaszcza ten na Zalewem Sulejowskim.

piotr68 napisał(a):Większośc ludzi jeździ na campingi po to by odpocząć w ciszy i spokoju. Z moich kilkuletnich obserwacji wynika, że już od Słowacji na południe to funkcjonuje.

Szkoda, że nie na wszystkich kempingach

Ja myślę, że po prostu nie masz się czym przejmować i jechać. Wiadomo, trzeba jakieś podstawy współżycia społecznego zachowywać, ale jeśli piszesz, że to Wasze hałasowanie jest głównie spowodowane zabawą dzieci, to myślę, że nie tylko u Was tak jest. Każdy kto ma dzieci chyba zna takie sytuacje, w których dzieciaki hałasują. A jeśli hałasują tylko w dzień a w nocy nie imprezujecie jakoś szczególnie to myślę, że raczej nie powinno to nikomu przeszkadzać, bo ludzie w ciągu dnia są poza namiotem i spędzają czas na plaży lub na wycieczkach.

Ja bym sie nie stresowal, normalnym jest ze dzieci sie bawia. Jak trafisz na pole, gdzie jest pelno zgrzybialcow to choc nie wiem co bys robil, to i tak beda narzekac. Nasze dzieci i innych rodzin, nie tylko polskich bawily sie na polu juz od 8, i nikomu to nie przeszkadzalo. Zreszta jak nie bedzie za duzo cienia to 8 rano to juz samo poludnie w namiocie.
Jesli szukasz pola otwartego na rodziny na polnocy dalmacji to polecam Oaza w Drage.
Pozdrawiam Berbel

Wszystko zależy od dzieci. Jeśli to małe potwory, które drą paszczaki i piszczą non stop, to pewnie sąsiedzi nie będą zachwyceni.
Jeśli to normalne dzieci, to nie powinno być problemu. Na kempingach dużo osób wypoczywa z dzieciakami. Prawdę mówiąc zastanawiam się, gdzie były dzieci na kempingu, na którym ja wypoczywałam. Jestem pewna, że jakieś były, ale ich obecność jakoś nie zapadła mi w pamięć.

Spokojnie dzieciaki za dnia tak się uwalą zabawą , że wieczorem będą spały jak aniołki a na kempingu poznają nowych międzynarodowych przyjaciół i wspólnie będą się bawić ; tak ,że Wasze obawy są chyba zbędne.