Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

2oo6-o9: Orebić,Tucepi,Dubrovnik,BiH,MNE,Istria,Wenecja

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
dagiesza
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 153
Dołączył(a): 14.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) dagiesza » 14.11.2009 19:51

:o Super :!: Jestem w czytelni :roll:
:wink: :lol:
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 14.11.2009 20:17

Bardzo się cieszę, że ktoś odświeżył tę relację, bo miałam przemiłą okazję ją przeczytać :D Ciekawa opowieść, logicznie i konkretnie uporządkowana, a do tego duch subiektywizmu się unosi :D

Grocie - mam nadzieję, że to tylko kwestia czasu i przerwiesz relacyjne milczenie :D :D :D

pozdrawiam
:D
trinity
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 421
Dołączył(a): 07.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) trinity » 15.11.2009 12:17

Czytam, podziwiam i czekam na dalszy przebieg relacji a szczególnie na piękne fotki:)
Aneta.K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2420
Dołączył(a): 11.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aneta.K » 15.11.2009 12:55

Oooo jak jest o Tucepi :D to nie może i mnie zabraknąć :wink:
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 24.11.2009 09:26

Grot - aktualizacja plizzzzzzzzzz :!:
grot
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 89
Dołączył(a): 27.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) grot » 02.12.2009 19:26

Szczerze powiem, że ostatnio byłem tak zapracowany, że zapomniałem o mojej relacji. Dzisiaj klikając po internecie wystukałem cro.pl i zawstydziłem się :oops: Obiecuję poprawę. Może w najbliższy weekend znowu trochę popiszę. Dzięki za pozytywne i negatywne oceny.
Aneta.K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2420
Dołączył(a): 11.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aneta.K » 02.12.2009 19:37

No proszę proszę... :) ważne że sie odnalazłeś :D
grot
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 89
Dołączył(a): 27.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) grot » 04.12.2009 20:57

Tak jak obiecałem wracam z dalszą częścią relacji.

Wyjazd na Hvar

Wyjeżdżamy z Tucepi o 6 rano i po pół godzinie jesteśmy na przystani promowej. Szczęśliwie jako przedostatni samochód załapujemy się na prom, płyniemy do Sucuraju podziwiając morze i góry przy wschodzącym słońcu.
Po zacumowaniu promu w Sucuraju ruszamy w drogę. Trochę baliśmy się jakości drogi bo gospodarze u których mieszkaliśmy przestrzegali nas przed straszliwymi dziurami. Faktycznie droga nie jest płaska jak stół, ale dla nas Polaków to bułka z masłem. Jest dużo krętych zjazdów i podjazdów i niedoświadczony kierowca nie rozwinie tam dużej prędkości. No, ale przecież nie przyjechaliśmy tam na rajd tylko na wakacje a jadąc wolniej można spoglądać na prawo i lewo i cieszyć się taki widoczkami.

Obrazek

Po drodze zatrzymujemy się w miasteczku Stari Grad. Rankiem sprawia wrażenie cichego, może nawet sennego miasteczka. Wypiliśmy poranną kawę na tarasie cukierni w której byliśmy jedynymi gośćmi. Po drugiej stronie zatoki portowej widać było hotele i w miarę upływu czasu przypływały wodne taksówki przewożące nielicznych znudzonych (przynajmniej tak wyglądali) turystów niemieckich. Pochodziliśmy trochę po pustych uliczkach i pojechaliśmy dalej, a po drodze takie widoki

Obrazek

Wreszcie dojeżdżamy do Hvaru. Przy wjeździe do miasta 2 naprawdę duże parkingi, gdzie bez trudu znajdujemy wolne miejsce. Temperatura gwałtownie rośnie, ale na razie nam to nie przeszkadza. Zwiedzamy miasto, robi wrażenie, choć wydaje się, że to miejsce dla snobów. Tuż za centrum zaczynają się bardzo wytworne hotele na które mogą sobie pozwolić ludzie ciut bogatsi od nas. Tym razem rezygnujemy z hotelu, niech się męczą bogacze.. Wracamy do centrum, jest wiele kafejek, pizzerii i innych miejsc do upłynniania pieniędzy. Po 13-tej upał robi się naprawdę nieznośny (na termometrze odczytujemy 39 stopni). Szukam ustronnego miejsca, ściągam ubranie (no, nie całe) i wchodzę do wody, gorzej z moimi paniami, które tylko zazdrośnie obserwują jak nurkuję w wodzie. Wychodzę z wody jak nowo narodzony. Po kolejnych 20 minutach okazuje się, że na długo to nie pomogło i jestem znowu mokry, tym razem od potu. Całe zwiedzanie zdeterminowała pogoda i dziś tak naprawdę to najbardziej z tego pobytu pamiętam walkę z upałem. Z tego też powodu nie byliśmy w stanie wejść na górę ponad miastem, gdzie najpewniej jest fantastyczny widok na miasto i morze.
Trudno, tym razem pokonała nas pogoda.
W drodze powrotnej wpadamy jeszcze do Jelsy, gdzie najbardziej spodobał nam się park, a potem już droga powrotna i robienie kolejnych fotek

Obrazek

Wracamy późnym wieczorem, tym razem na prom czekamy aż 1,5 godziny, ale nie narzekamy bo temperatura zrobiła się znośna dla białego człowieka i można spokojnie pospacerować na nabrzeżu w Sucuraju.

Kręcimy się cały czas wokół Tucepi, teraz czas na podróż na północ od Tucepi.
Zaczynamy od Splitu. Powiem szczerze, że nie bardzo chciałem tam jechać bo w wakacje staram się unikać wielkomiejskiego zgiełku a spodziewałem się tłumów turystów i tak właśnie było.
Choć starówka w połączeniu z Adriatykiem tworzy niepowtarzalny widok to jednak nie wyobrażam sobie spędzenia tam więcej czasu niż kilka godzin. Tu także w knajpce-pizzeri pierwszy i chyba jedyny raz w cro spotkałem się z bardzo nieuprzejmą obsługą. Pewnie wynikało to z ilości klientów, ale nie usprawiedliwia to chamskiego zachowania kelnera już przy zamawianiu pizzy, brudnych sztućców, a na koniec próby oszustwa na rachunku. O dziwo nie miałem tu żadnych problemów z parkowaniem z czym często spotykamy się w cro.

Żona w towarzystwie sfinksa, po lewej chłopak nie ziewa lecz śpiewa, a po prawej zmęczony upałem tłum turystów.

Obrazek

W 2006 roku wracając z Tucepi wyjechaliśmy o 3 rano i obraliśmy kierunek na Plitvice. Poprzedniego dnia było piekne słońce i 35 stopni tymczasem w miarę oddalania się od Tucepi rosło zachmurzenie i spadała temperatura. Jechaliśmy przez Sinj, Knin drogą E71. Im dalej od Splitu tym mniejszy ruch, czasem przez pół godziny nie mijaliśmy żadnego samochodu, wokół puste tereny. Czułem się trochę nieswojo, szczególnie, że był to mój pierwszy pobyt w cro, dodatkowo puste domostwa przy trasie tworzyły jakiś dziwny klimat pustkowia.
Zdjęcie z trasy.

Obrazek

W miarę zbliżania się do Plitvic praktycznie w każdym domu można wynająć pokój. My pojechaliśmy nieco dalej i wynajęliśmy naprawdę duże 2 pokoje z łazienką za 45 euro. Pani-właściciel bardzo miła, nawet umiała trochę po polsku. Po zrobieniu zakupów w malutkim markeciku poszliśmy spać w oczekiwaniu na jutrzejsze zwiedzanie.
Nastawiłem budzik na 7 rano i po otwarciu oka przeżyłem szok, pada deszcz, nie to nie deszcz to jakaś monsunowy potop. O wyjściu z pokoju nie ma mowy. Jemy śniadanie i czekamy, mija ósma, potem dziewiąta, dziesiąta. O jedenastej podejmujemy męską decyzję, skoro przejechaliśmy tyle kilometrów to chyba nie wystraszy nas byle deszczyk. Wsiadamy do samochodu, dojeżdżamy na parking przed wejściem. Poprzedniego dnia obawialiśmy się o miejsce na parkingu tymczasem jest praktycznie pusto, oprócz nas jeszcze dwoje Francuzów i Serbowie. Brniemy w błocie po parkingu w stronę wejścia do parku. Deszcz nie ustępuje. Kupujemy bilety, w sklepiku obok kupujemy płaszcze przeciwdeszczowe i wchodzimy. Pomimo strasznego deszczu, mglistej pogody jesteśmy zachwyceni. Woda spływa nam po twarzach bo dodatkowo wieje silny wiatr, a temperatura spadła chyba 15 stopni, ale nie zważamy na to bo to co widzimy wynagradza nam niedogodności atmosferyczne. Praktycznie sami chodzimy wśród tych wspaniałych miejsc, wydawało się, że oprócz drewnianej kładki te miejsca są nieskalane przez rękę człowieka.

Dzięki opadom wezbrały potoki, a wodospady wyglądały pewnie piękniej niż zwykle.

Obrazek

Oczekiwanie na prom na szczęście pod dachem

Obrazek

Gdy płynęliśmy promem deszcz zaczął ustawać i w końcu przestało padać. Teraz już bez kapturów na głowie mogliśmy cieszyć oczy zielenią roślinności.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po kolejnej godzinie pogoda znacznie się już poprawiła, ale jednocześnie zaczęły docierać całe tabuny turystów, którzy pewnie czekali gdzieś w autokarach na poprawę pogody. Wtedy okazało się, że chodzenie po plitvickich jezerach w samotności i tłumie to zupełnie co innego. W sumie nie żałuję, że pogoda była pod psem bo dzięki temu spędziliśmy parę godzin w ciszy ( nie licząc spadających kropli z nieba ) i mogliśmy się poczuć jak odkrywcy czegoś nowego.
Niestety, gdy spaceruje się wśród różnojęzycznego gwaru, słuchając zamiast odgłosów przyrody śmiechy dorosłych i piski dzieci to już nie jest to samo.
Jeszcze parę zdjęć

Obrazek

Obrazek

Pobyt w Plitvicach wspominam bardzo mile. Był to nasz pierwszy pobyt w Chorwacji i byliśmy oczarowani ( i jesteśmy nadal )
Ostatnio edytowano 05.12.2009 12:42 przez grot, łącznie edytowano 1 raz
grot
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 89
Dołączył(a): 27.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) grot » 05.12.2009 12:34

Dalszy ciąg relacji z tego co spotkałem na północ od Tucepi.
W 2007 roku wybrałem się na wycieczkę z Tucepi do Nacionalni Prk Krka. Autostradą przejechanie trasy zajmuje około 2 godzin. Byłem tam w środku tygodnia i wielkich tłumów nie spotkałem, no jedynie w wodzie co widać na zdjęciu. Ogólnie nie robi aż tak wielkiego wrażenia jak Plitvice, jednak zachęcam wszystkich do zwiedzenia także tego miejsca. Spaceruje się podobnie po wytyczonych ścieżkach obserwując piękno natury. Można się tu w odróżnieniu od Plitvic wykąpać, a więc radzę zabrać stroje ( są przebieralnie ). W czasie dużego upału nie ma to jak orzeźwienie w czystej wodzie. Jedyny minus jaki zauważyłem to ogromne kolejki do jedzenia, ja stałem 40 minut po hot doga
( wyszukanych potraw tam nie znajdziecie ).
Tym którzy wybierają się zarówno do Krka jak i do Plitvic radziłbym zacząć od tego pierwszego dlatego, że po pierwsze Plitvice są o wiele większe i robią dużo większe wrażenie, a po za tym mają lepszą infrastrukturę i zwiedzanie ich w odwrotnej kolejności spowodowało, że byłem trochę zawiedziony.

Obrazek

Obrazek


Trogir. To jedno z najbardziej zatłoczonych miejsc jakie spotkałem w Chorwacji oprócz oczywiście tych największych miast w rodzaju Split czy Zadar. O dziwo jednak sznur samochodów ciągnący się przez miasto i korkujących się na moście nie przeszkadzał mi za bardzo. Wręcz przeciwnie stanowił jakby nieodłączną część tego miejsca. Dodatkowo ruchem przed mostem kierowały dwie piękne policjantki, więc musiałem odpocząć trochę na ławce :) . Gdybym prowadził prywatny ranking najciekawszych miejsc w cro to Trogir byłby na pewno w czołówce. Nie wiem czy to dobre miejsce na całe wakacje, ale spędzenie tam paru dni gorąco polecam.
Dojazd do Trogiru, widok na miasto.

Obrazek


Zadar To miasto zwiedziliśmy w tym roku w trakcie przejazdu z Istrii do Tucepi. Choć to podobnie jak Split duże miasto to zrobiło na mnie o wiele lepsze wrażenie. Stary i nowy Zadar łączy most. Wzdłuż rzeki jest dość dużo parkingów, jednak pomimo tego, że objechaliśmy wszystki nie było ani jednego miejsca. Trzeba było zawrócić, skręcić w lewo i po stu metrach okazało się, że są jednak wolne miejsca. Przeszliśmy stare miasto, nabrzeże, weszliśmy na wieżę i odniosłem bardzo pozytywne wrażenie.
Spędziliśmy tam tylko kilka godzin, mimo to naprawdę poczułem klimat tego miejsca. Swoje dorzuciła pogoda, wiał silny wiatr i morze było przepiękne. Byłem tam w niedzielę i razem ze mną ogromne rzesze turystów co trochę przeszkadzało, ale przecież każdy ma prawo pospacerować.

Obrazek

Widok z wieży

Obrazek

Dzień pożegnaliśmy zachodem słońca obserwowanym z jadranki.

Obrazek

Cdn
Jacek_Do
Croentuzjasta
Posty: 189
Dołączył(a): 28.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jacek_Do » 05.12.2009 13:56

Grot można wiedziec jakim aparatem robiłeś zdjecia, są po prostu miodzio.
A własnie jestem na kupnie aparatu.
Jacek
.:Kasia:.
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 111
Dołączył(a): 25.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) .:Kasia:. » 06.12.2009 12:12

Jacek_Do napisał(a):Grot można wiedziec jakim aparatem robiłeś zdjecia, są po prostu miodzio.
A własnie jestem na kupnie aparatu.

ja także -dołanczam się do pytania !!!!
Grot zdjęcia ReWeLAcYjNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! relacja także :)
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18196
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 06.12.2009 13:04

Najważniejsze , że relacja ruszyła :D 8) :D
Fotki piękne :D
I - co najważniejsze z najważniejszych - ostatni post zakończony - Cdn :lol:

Poczekamy

Pozdrawiam
Piotr
grot
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 89
Dołączył(a): 27.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) grot » 06.12.2009 16:07

Starsze zdjęcia były robione Pentaxem Optio 33L, a nowsze to Panasonic DMC-TZ5.
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 07.12.2009 10:58

grot napisał(a):Starsze zdjęcia były robione Pentaxem Optio 33L, a nowsze to Panasonic DMC-TZ5.

No proszę jak ładnie.
Poprzednia strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
2oo6-o9: Orebić,Tucepi,Dubrovnik,BiH,MNE,Istria,Wenecja - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone