Z weekendowych wyjazdów Bracki Supetar i nie tylko

Jakby czas się zatrzymał, te uliczki i kanały pamiętają czasy średniowieczne i widać to na każdym kroku. Kiedy ktoś zapyta o najbardziej romantyczne miasto na świecie… odpowiedź będzie zapewne Paryż lub Wenecja. A co gdyby połączyć te dwa miasta w jedno i taka jest właśnie Brugia, do tego bardziej kameralna i przytulna



Całe centrum miasta znajduje się obecnie na liście światowego dziedzictwa UNESCO jako jedna z najładniej zachowanych średniowiecznych starówek. Gdzie się nie obejrzeć, widać i czuć bardzo długie lata historii. Domki z kamienia z małymi, czerwonym ramami okienek, urocze mostki nad kanałami, brukowane uliczki… taki jest właśnie klimat tego miasteczka.







cdn

Troszkę mnie nie było
Ale już jestem i nadrabiam.

Tak więc kierujemy się do centrum Starego Miasta





Czekolada



Ależ ile jej



Po drodze mijamy witryny pełne czekoladowych smakołyków .

cdn

Belgia w ogóle jest znana z produkcji doskonałych czekoladek a w samej Brugii znajdują się setki małych sklepików i kawiarenek, w których można skosztować tego specjału. Tutaj również odbywa się festiwal czekolady, na którym prezentowane są wyroby blisko 50 wytwórców. Ciekawostką festiwalu jest przygotowywanie specjałów czekoladowych bezpośrednio na oczach zwiedzających i oczywiście możliwość degustacji.



I PIWO



Piwo i koronki

Drugim charakterystycznym dla Brugii produktem jest piwo, warzone według doskonałych domowych receptur w okolicznych browarach. Są to produkty w pełni naturalne, bez chemicznych dodatków, reprezentujące trzy rodzaje: piwo degustacyjne, gaszące pragnienie i specjalne. Trzecią, nieco mniej znaną specjalnością miasta są belgijskie koronki wykonywane metodą klockową, często przez starsze kobiety na ulicach, bezpośrednio w towarzystwie widzów.









cdn

Jest tu wiele dawnych kanałów, w większości zamulonych, ale wciąż otoczonych starymi domami z kamienia a także uroczymi małymi mostkami pozwalającymi się przedostać na drugą stronę. Poza mieszczańskimi domami są tu też obiekty sakralne.





Po kanałach można oczywiście popływać łódeczkami, to jedna z największych tutejszych atrakcji, cieszącą się dużą popularnością – czasem trzeba odstać swoje w kolejce, ale mimo bardzo turystycznego charakteru warto wybrać się w około półgodzinny rejs. To świetna okazja, żeby poznać to miasto od strony wody. W centrum jest kilka miejsc, z których odpływają takie łódeczki, cena wszędzie jest taka sama.





I okno które nas urzekło.



cdn

A my tym czasem idziemy odwiedzić tą część sakralną Brugii







Kierujemy się w stronę Kościoła Najświętszej Marii Panny, gdzie będziemy podziwiać jedną z figur Michała Anioła.





Pierwotnym przeznaczeniem tego dzieła miał być katedralny ołtarz w Sienie.



Kupiła ją jednak rodzina Mouscron pochodzącą z Brugii. Jan Mouscron dokonał zakupu w czasie, kiedy przebywał w Toskanii. W roku 1514 podarował ją miejscowemu kościołowi.







Była to jedna z nielicznych prac tego artysty, która opuściły Włochy jeszcze za jego życia.



cdn

Kościół Najświętszej Marii Panny w Brugii



Kościół został zbudowany w latach 1290–1549 i przedstawia mieszankę stylów architektonicznych – od gotyku po barok. Najbardziej charakterystycznym elementem jego architektury jest wysoka na 122,30 m[1] ceglana wieża, druga pod względem wysokości ceglana wieża na świecie po wieży kościoła św. Marcina w Landshut (130,6 m).







W prezbiterium za głównym ołtarzem znajdują się grobowce księcia Burgundii Karola Śmiałego i jego córki, księżnej Marii. Pozłacane brązowe figury ojca i córki spoczywają na wypolerowanych płytach z czarnego kamienia. Oboje mają korony na głowach. Książę jest w pełnej zbroi i z Orderem Złotego Runa.







Kościół jak kościół, pięknie zdobiony i jakiś tam fajerwerków nie było.





Jedyną oryginalną atrakcją jest rzeźba Madonny





Rzeźba dwukrotnie była zagrabiana przez okupantów – w 1794 przez francuskich rewolucjonistów i w 1944 przez Niemców, ale za każdym razem odzyskiwano ją.









cdn

Spacerowym krokiem udajemy się dalej





Jest uroczo, bajecznie i pięknie





Z całego wyjazdu najbardziej urocze miejsce ..........





Miasto w którym pozostało moje serce.



cdn

W Brugii do żadnego kościoła nie zajrzeliśmy...chyba, że jednak tak, ale nie zapamiętałam, więc musiał być nieciekawy.... Będzie z Brugii coś więcej?

maslinka napisał(a):Brugię znam... z tego filmu Genialna czarna komedia!

Z przyjemnością oglądam Twoje zdjęcia z tego pięknego miasta. Widać, że ma klimat!

Oj ma klimat. Tak jak pisałam wcześniej trochę pomieszania Paryża z Wenecją.
Już planujemy wyjazd w maju - własnym transportem i własnym tempem Brugię. A film muszę obejrzeć

piekara114 napisał(a):W Brugii do żadnego kościoła nie zajrzeliśmy...chyba, że jednak tak, ale nie zapamiętałam, więc musiał być nieciekawy.... Będzie z Brugii coś więcej?

Tak jak pisałam idziemy oglądać atrakcje sakralne a jest ich troszkę

I będzie jeszcze troszkę klimatycznych miejsc.

Następnym miejscem do którego się kierujemy jest ratusz i ......



no ale to za momencik troszkę jeszcze musimy podreptać, przeprawić się przez most św. Bonifacego. Wygląda na bardzo stary. Most św. Bonifacego, co może nie jest oczywiste należy do bardzo "młodych" przepraw. Zbudowano go na początku XX wieku.



pomarudzić wszak jego urok wraz z całym towarzyszącym mu otoczeniem przyciągają wiele osób w to miejsce.



po wzdychać



bo czyż nie jest tu pięknie



Tu mijamy uroczy park i wstyd się przyznać, że nie słuchałam p. Michała co oznaczały te rzeźby
Nooo tak mnie zauroczył most św. Bonifacego



cdn.

W XV wieku Brugia była jednym z najważniejszych miast Europy, i jednym z najważniejszych portów. Bogactwo miasta wpływało na rozwój sztuki i architektury, czemu pomagali władcy, zamawiając prace do budynków użyteczności publicznej - np. w budynkach administracji i sądu wisiały prace nawiązujące do Sądu Ostatecznego jako przestroga przed pokusami.


Kolejny kapselek do kolekcji

Wiele tych prac znajdziemy w muzeach oraz kościołach Brugii - warto zrobić sobie kulturalną i historyczną wycieczkę po tym niesamowitym mieście. I to postaramy się nadrobić w majowy weekend 2018r.



Na głównym placu każdego ważnego belgijskiego miasta, w centralnym punkcie, znajdowała się wieża Belfry.
I to ją widzimy w tle. Nie inaczej jest w Brugii. To tu przechowywano najważniejsze dokumenty, i co najważniejsze, to stąd nadawano sygnały dla mieszkańców z wykorzystaniem wielkiego dzwonu.
Jest naprawdę widoczna z wielu miejsc tego miasta.



Idziemy nieustająco w kierunku Ratusza.
A ja już nie nudzę, po prostu patrzcie, choć ze mnie średni fotograf i nie w pełni ukarzę Wam urok tego miejsca - miasta.









cdn

Z każdym krokiem jest piękniej



Do tych drzwi, aż się chciało zapukać i zajrzeć do środka



Puk puk puk jest tam kto
Kawę poproszę - i podają w porcelanie na stoliku pokrytym koronkowym obrusem.
Też tak czasem macie patrząc na drzwi i okna, ogród.



cdn

Idziemy dalej wszak czas nagli.



P. Michał nie daje czasu na marudzenie. (zawsze marudzę i zostaję w tyle, smakuje czas, okolicę )



Wieża jak pisałam wcześniej prawie w każdym kadrze szerokim się znajdzie.





Jest moc albo nie moc. Ja tu zostaję krzyczy moje Ja.





W tym okresie te miasteczko ukołysało cały żal po stracie M. Człowiek tak się zapominał w czasie i przestrzeni, że do dziś jestem wdzięczna moim dzieciom, że mnie "wygnały" na ten wyjazd.





Gdy wybierałyśmy z Karolą zdjęcia do albumu, aż żal było robić selekcję.

cdn